Lancia Klub Polska

nawet kierownicy nie trzeba zdejmowac

kupiłem poxiline
i nadlepiłem ubytek


a dokładniej to nie wytarł sie żaden żabek jak to ktos tam powiedzial tylko ten biały plastik

moze uda mi sie to jakos graficznie przedstawic




mniej wiecej tak to wygląda
(raczej tak miało wyglądać)
wytarły się te górki które wskazuje strzałka

trzeba wziąć poxiline i nadlepić


hmmm
nie wiem czy cos zrozumiecie z tego
ale jak cos
to jeszcze pytajcie

tam jest to tak prosto zrobione ze powinniscie zajarzyc
hehe

aha nie nadlepiajcie za dużo tej poxiliny bo wtedy bedzie ona zachaczała o inne plastiki i mozecie cos pourywac

jesli nie trzeba zdejmować kierownicy to w takim razie jak się do tego ustrojstwa dobrać?? Pozdrawiam

wyciąłem co zbędnie powielone - grzole

Tadek !!! gdybyś był uprzejmy jakąś fotke dodać ?!? Bo wiesz...nie wszyscy odrabiali ZPT
Jeśli nie odkręcałeś kierownicy (...a co za tym idzie i "poduszki") to ważna informacja !!! Co więc okręciłeś ? Tylko osłony ?
Po za tym Twoje spostrzeżenia że elementy sie wycierają z powodu zwykłej eksploatacji chyba są słuszne - moja ma nakulane 200 tys więc to chyba po prostu choroba zawodowa

No fajnie, że ktoś już to zrobił i zamieścił manuala.
Z tego co widziałem jak rozebralem to (zdjąłem kierownicę bo musiałem wymianic taśmę od poduchy) to tam jest taki pierścień z białego plastiku z takimi dwoma wycięciami.
Z tego co narysowal Tadek to wynika że trzeba przy tych wycięciach nadlepić poxyliny, bo powinny byc takie jakby górki (a faktycznie u mnie jest ten pierścień płaski), czyli trzeba dzisiaj albo jutro zajrzeć pod fajerę.
Wezmę aparat jak będę to robił i zrobię foto, żeby byo widać co i jak.
Teraz pytanie do Tadka:
Jak wysokie trzeba zrobić te górki z tej poxyliny.
I zastanawiam się czy nie dało by się przylepić jakichś takich "jakby klinikow" do tego plastikowego pierścienia.

kurcze z fotkami to bedzie problem bo nie mam aparatu

ale tak....
okrecic trzeba tylko osłony
i z góry zobaczycie biały plastik
przekrecic trzeba tyle kierownicą zeby zobaczyć wyciecię w tym plastiku
(wyciecie znajduje sie pomiedzy tymi górkami co narysowałem)
i z góry da sie spokojnie nadlepic

a jak bedziecie nadlepiac to nadlepiajcie te górki jak jest na rysunku
zeby były takie skosy
zeby nie był na szcycie "górki" kąt 90 stopni ale bardziej rozwarty bo z tamtej strony też zachaczają żabki

hmmm ile nadlepić??
nie wiem jak to powiedziec
tyle trzeba zeby ten plastik od rączki kierunkowskazu tylko zeby sie leciudtko dotknął poxiliny
jeśli bedzie za mało nadlepić jeszcze raz
poxilina poxiliny dobrze sie chwyta

tylko jest problem z przyklejeniem jej do plastiku
trzeba najpierw wymyc to miejsce na plastiku rozppuszczalnikiem a potem troche porysować czyms powierzchnie
zeby nie była gładka (porysować można igłą albo jakims cieniutkim srubokretem)

jezeli juz wszystko bedzie chodzic jak należy to pasowałoby czyms posmarować poxiline jakim olejem albo czyms tam

moze bym wymyslił cos lepszego i trwalszego niz poxilina ale nie moge za chiny odkrecic kierownicy
wytarty jest tam torx

ale i poxilina powinna dosyc długo wytrzymac

a co do klinków to moze i dobry pomysł ale już jest jeden problem
czym przykleisz tak mocno te klinki
bo napewno nie poxiliną czy super glue czy tam kropelką

a tak przy okazji moze ma ktos do sprzedania ramie do tylnej wycieraczki (do kombi)

Dzisiaj zciągam fajerę i zobaczę co i jak z tą poxyliną. A te klinii to sobie narysuję na taką wysokośc jak ta poxylinę nadlepię i kupiłem taki klej dwuskładnikowy (do metali, plastików itp.) i nim n 100% jak przyklei to się nie urwie.

Odświeżam temat ponieważ dzisiaj uporałem się z problemem nieodbijających kierunkowskazów, zamieszczę krótka instrukcje i fotorelacje, może Wam się przyda. Z góry przepraszam za jakość zdjęć.

1. Odkręcamy dolną osłonę. Jest przykręcona czterema śrubkami krzyżakowymi. Po odkręceniu śrub górna schodzi również bezproblemowo


2. Widok z góry jest następujący. Feralny element to plastikowa tuleja umieszczona na kolumnie, obraca się razem z kierownicą, powinna posiadać ząbki ale pewnie już nie posiada, dlatego migacze nie odbijają bo ząbki są wyrobione i nie popychają takich dźwigienek. Pokręćcie kierownicą przy załączonych migaczach i spójrzcie z góry jak to wygląda, od razu każdy się zorientuje co i jak mechanizm jest prosty jak konstrukcja cepa.


3. Czyścimy dokładnie tą tuleje benzyna ekstrakcyjną aby usunąć resztki starego smaru a następnie przecieramy drobnym papierem ściernym miejsca, w których kiedyś wystawały te ząbki. Teraz rozrabiamy niewielką ilość kleju poxipol. Dajemy z każdej tubki ilość odpowiadająca ziarnku grochu, więcej nie potrzeba. Obracamy kierownicą tak, aby te wytarte ząbki były dobrze dostępne. Następnie za pomocą zapałki nanosimy niewielką ilośc kleju w te miejsce po wytartych ząbkach.


4. Należy nanieść ok 2-3mm kleju w te miejsca. Ja uformowałem takie półkule w miejscach ząbków. Odczekać ok 15 min aż klei wyschnie i obrócić kierownice o pół obrotu. Następnie powtarzamy tą czynnośc z drugą parą wytartych ząbków. Rozrabiamy ponownie odpowiednia ilość kleju i nanosimy zapałka na wytarte ząbki.

5. Po wyschnięciu kleju możemy uruchomić silnik włączyć migacz i sprawdzić czy kierunki odbijają. U mnie wszystko grało więc szczęśliwy skręciłem obudowę. Wszystko to zajęło mi około 1 godziny.

Bardzo dobrze że zamieściłeś ten manual! Ja właśnie niedawno dołączyłem do grona ''lewych kierunkowskazów'' ale zamierzam to zmienić


P.S podziękowania dla Taz-a za poprawienie przejrzystości

OK ja też dopisuje się do grona lewoskrętnych nieodbijających

sharky: dzieki za manuala

A u mnie prawy nie działa z kolei..

Wiedziałem dlaczego nie chce odbijać, ale nie wiedziałem, że aby się dobrać do tego plastikowego pierścienia nie trzeba zwalać kiery. Dotąd się za to nie zabierałem, bo bałem się ruszyć poduchę by zdjąć kierę.

Ale teraz, gdy okazało się, że nie trzeba jej zdejmować to rozprawię się z tym kierunkiem

No i dzień póżniej już się z tym rozprawiłem

moja kappa ma przejechane 185kkm i tez raz na jakis czas lewy sie nie chce wylaczyc. Czy moze ktos napisac jak dlugo wytrzymuje poxipol czy poxylina?

bo jesli ten bialy plastik jest z polietylenu to w/w kleje raczej slabo sie go trzymaja.

"Luckyy" pisze: bo jesli ten bialy plastik jest z polietylenu to w/w kleje raczej slabo sie go trzymaja.

Jeżeli przetrzesz ten element papierem ściernym tak jak kolega napisał to nie ma mocnych, klej będzie trzymał.

"wega" pisze:

"Luckyy" pisze: bo jesli ten bialy plastik jest z polietylenu to w/w kleje raczej slabo sie go trzymaja.

Jeżeli przetrzesz ten element papierem ściernym tak jak kolega napisał to nie ma mocnych, klej będzie trzymał.

Ja tak zrobiłem i musiałem poprawiać już dwa razy... ... trochę to wnerwiające!

Ja musiałem raz poprawić po jakimś tygodniu, ale tylko dlatego, że nie chciało mi się dobrze oczyścić papierem ostatniego miejsca klejenia. U mnie tam było też trochę smaru, wiec przede wszystkim dokładnie benzyną odtłuścić, bez tego ani rusz. Następnie dobrze papierem zeszlifować i musi trzymać. Powierzchnia klejenia musi być mocno zmatowiona. To niewielki punkt, jednak jest to bardzo istotne.

Pomaga zmywacz do paznokci, trzeba dokładnie odtłuścić. U mnie już miesiąc jeżdżę.