Lancia Klub Polska

Witajcie.
Posiadam xenony, zastanawiam się jakie różnice występowały w budowie reflektora standardowego a tego pod xenon.
Pytam bo mam wypalone odbłyśniki i jeśli budowa wewnętrzna jest identyczna to jest szansa na podmiankę ze standardowego.
Czy analizował ktoś budowę obu rodzajów reflektora ?
Pozdrawiam

Mam oba "typy" - na podmianę jakby co
Kiedyś się temu przyglądałem dość dokładnie i ... istotnie się różnią. Na pewno krzywizną luster.
Teraz nie podam Ci szczegółów - ale zdecydowałem o regeneracji odbłyśników. Było to jedyne logiczne rozwiązanie.

Regeneracja nie jest droga, zwłaszcza jeżeli dostarczysz gołe lustra.
Różnice to, jadąc od frontu:
- inne soczewki - ryfle - na kloszu (oraz wybity inny typ homologacji oczywiście)
- inna krzywizna luster
- inna osłona na źródło światła - w halogenach jest plasticzek przymocowany w otworze na żarówkę, w ksenonach jest stalowy kosz przynitowany do spodniej części odbłyśnika,
- zmodyfikowana obudowa - ksenony mają z tyłu dodatkowe wystające "pudełko" na starter montowany od środka, nowsze halogeny też to mają ale jest puste,
- inne silniki do regulacji - małe 4-pinowe zamiast dużych 3-pinowych, inny sposób mocowania silnika do pleców odbłyśnika (notabene są w pełni wymienne, a te stare od zwykłych silników są nie do zepsucia - te nowsze "koszyki" już chyba wszystkim się połamały od nieumiejętnego wyciągania, był na to prosty sposób ale prawie nikt go nie znał dopóki nie było za późno ).
- oczywiście przetwornica i starter oraz parę kabelków.

Teoretycznie ze względu na inną geometrię źródła światła użycie niewłaściwego klosza i/lub reflektora powinno skutkować zupełnie inną plamą światła. Jak chcesz to zrób nam przyjemność i zobacz jak to wygląda, może się okaże że będzie lepiej.

był na to prosty sposób ale prawie nikt go nie znał dopóki nie było za późno

Zdradź ten sposób - u mnie jeszcze nie jest za późno
Mam na szczęście całe i chciałbym na nich "pociągnąć" jak najdłużej, ale jak jest sposób aby im przedłużyć żywot, to im to fundnę

Odkręcasz silnik żeby się trzymał tylko na tej kulce co siedzi w koszyku, ciągniesz odbłyśnik do tyłu na maks (odbłyśnik ma "zawiasy stałe" na górze, więc tył luster pójdzie do tyłu i w górę) i koszyk się sam otwiera wypuszczając silnik. Sam koszyk pracuje w takiej czarnej tulejce (fragment obudowy, to też różnica między lampami tylko nie pamiętam czy przykręcana czy też na stałe), która powoduje że koszyk "zamyka się" na kulce i nie pozwala jej wyskoczyć gdy silnik ciągnie, silnik nie ma takiego zakresu pracy żeby to samo z siebie wyskoczyło. Tulejka ustala też ruch koszyka do linii prostej, bo sam koszyk też siedzi na kulce i względem luster może chodzić na wszystkie strony. Dopiero jak odkręcisz silnik od obudowy to możesz go cofnąć dalej, lustra pochylić mocniej i voila, silnik wolny bez uszkodzeń.

Wkłada się podobnie - ciągniesz lustra do tyłu żeby tek koszyk się otworzył, w otwarty koszyk wsuwasz kulkę silnika, puszczasz lustra żeby koszyk "wciągnął" za sobą silnik, przykręcasz silnik i gotowe. Wsadzenie go w ten sposób jest nawet ważniejsze niż wyciąganie, bo wpychanie silnika na siłę działa przeciwko zamierzonemu celowi i wtedy właśnie łamią się te płatki koszyka.

Sam mechanizm jest bardzo wygodny, tylko niestety te koszyki są delikatne. Chyba się pokuszę o zrobienie w jakimś autocadzie projektu tego koszyka i niech mi to ktoś wydrukuje z plastiku, bo nie chcę przechodzić na starszy typ mocowania - trafić w nie tą kulką od silnika to jest teleturniej 1 z 10.

Dziękuję za odpowiedzi, to wiele wyjaśnia. W takim razie oddam odbłyśniki do regeneracji
Dobrze wiedzieć że z pozoru podobnie wyglądające reflektory mają w sobie tyle różnic.
Pozdrawiam !