Kappa - normy ekologiczne - jakie ?

Awatar użytkownika
Nat
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 20000
Rejestracja: 25 lis 2005, 0:00
Lokalizacja: Poznań & Warszawa Masz problem na Forum? Pytaj!
Kontakt:

Kappa - normy ekologiczne - jakie ?

Post autor: Nat » 13 cze 2006, 17:06

No jak dyskusja to dyskusja, Pepe :)
"pew" pisze:Ja mam wyrobione swoje zdanie na ten temat: co pięć lat dodajesz 0,5 do 1 litra na 100 km zależnie od troski właściciela o samochód (głównie oczywiście o silnik). Sporo z tych rozchwianych 15-letnich chabet jest w słabym stanie technicznym i pali znacznie więcej niż u nowości - chodziło mi nie tylko o postęp techniczny. Poza tym takie porównania spalania nie są do końca miarodajne bo sam doskonale wiesz że w miarę wychodzenia kolejnych wersji samochodu prawie za każdym razem nowa wersja jest większa i cięższa od poprzedniej ...
Wieksza i cięższa, dlatego więcej pali? Więc jest mniej ekologiczna. :)
To może, wbrew nenemanowi (i chyba Tobie), pozostac przy starej, lzejszej i bardziej ekologicznej ;) ?
Hmm wziąłem dane na lapu capu (od uzytkowników, nie z prospektów!), własnie by uniknąc mojej czy Twojej opinii. Jak widać teza, że stare graty pala duzo, a nowe mało jest błędna. Bez względu na czyjekolwiek wyrobione zdanie.
"pew" pisze:natomiast recykling tych samochodów i tak trzeba będzie zrobić i tak. I ja osobiście bym wolał żeby wcześniej niż później - ze względów ekologicznych i ze względów bezpieczeństwa.
I tu sie różnimy- ja uważam, że ze względów ekologicznych należy wszystkie sprawne przedmioty używac jak najdłuzej, Ty twierdzisz, że należy je jak najczęściej zmieniać. pamiętaj, że sam recycling tez nie jest dobrodziejstwem dla przyrody. Przy odzyskiwaniu tych różnych plastików, metali itp zuzywa się sporo energii. Po to by Twoja chromowana klamke (jesli masz takową) przemienic w kolejna chromowaną klamkę, tylko, że do Thesisa.
"pew" pisze:a cóż to jest "sprawny" samochód?? :wink: ten co się toczy do przodu zostawiając 4 ślady kół i piąty od rdzy i dymiąc jak lokomotywa? dziś w drodze do pracy widziałem kilka takich ...
Pewnie niektóre z nich wcale nie były stare... :D Tylko, ze tego żaden podatek nie zmieni ani o cal. Wystarczyłoby zlikwidować źródło nieszczęścia pt. przeglądy za flaszkę.
"pew" pisze:
"Nat" pisze:Z punktu widzenia ekologii to jak czesio kupi uzywane opony i dojeździ na nich jeszcze dwa sezony to jest to lepiej, nizby te uzywki trafiły na smietnik, a czesio kupiłby nowe. To samo z częściami. Bezpieczeństwo to inna sprawa, ale nie na nie neneman sie powołuje!
A racja, ale nie wszystkie części da się zastąpić używkami, a poza tym zwrot "Bezpieczeństwo to inna sprawa" traktuję jako naciąganie faktów do teorii :wink:
To źle traktujesz ;) bo chyba oboje zgodzimy się, ze z reguły nowsze auta są bezpieczniejsze od starych. Ale, powtórzę, mówimy tu o ekologii i podatkach, a nie o krasztestach.
Po co chciałbys wszystkie części zastępowac uzywkami? W jakim celu?
"pew" pisze:A ja dalej mówię że wolę aby wzięli się za ekologię od strony silnika a nie paliwa, bo mniej nas to będzie kosztować :D
Heh, rozwiń temat. Bez słów, ze "juz widzielismy afery, a będa większe", tylko dlaczego rozsądnie wprowadzone biokomponenty (chocby najsampierw jako alternatywa w dystrybutorze obok zwykłej benzynki) są be?
Moim zdaniem silniki są juz na tyle sprawne, że pewnie niewiele da się z nich wycisnąć, a od strony paliwa da się wiele. Aż, w porywach, do zerowej emisji jak pionier dużej skali produkcji- prius.
"pew" pisze:I proste przypomnienie praw ekonomii na poziomie max. liceum udowodni, co zresztą było w tym artykule i dla mnie jest celnym argumentem, że do nowych aut nikt nie montuje i nie będzie montował odpowiednich dla nich gazowych instalacji bo to się nie opłaca - są za drogie w porównaniu z tymi ze starszych generacji.
Za moich czasów niestety nie było ekonomii w liceum :evil: ;)
A problem który opisujesz mozna rozwiazac w prosty sposób- nie przepuszczając aut z trująca instalacją przez przegląd techniczny. A jeśli to nie zadziała (probllem flaszki) to zakazac montazu instalacji I i II gen. w samochodach. Jakkolwiek drastyczne, bedzie to rozsądniejsze niz wprowadzanie nowego podatku...
"pew" pisze:No chyba że byłaby jakaś ulga np. przy sprzedaży samochodów z fabrycznymi instalacjami ale prędzej mi kaktus wyrośnie niż Iron Zyta pozwoli na jakąś nową ulgę z wyjątkiem tych już zaklepanych "prorodzinnych".

buuu, tylko nie wyjatki, ulgi, wyłączenia itp. To zawsze rodzi patologię. A Zyta wcale nie jest taka twarda, na jaka sie kreuje. Zresztą zobaczymy jak długo wytrzyma w tym domu wariatów. Juz Kaczka L. ją testuje z KUP profesorów.
Pozdrawiam
Nat
Obrazek + Phedra JTD + Lybra SW 2,0 na emigracji i DS20
Stasiu, co jest najważniejsze w życiu? Staś (2 lata): Luuuuuzik!!! ||| Piotruś (2 lata): Tata, nie ce Pasem, ce Gekiem!
Proszę, używaj polskich znaków! To chyba różnica, czy robisz komuś łaskę, czy laske? ;)

Prezes

Kappa - normy ekologiczne - jakie ?

Post autor: Prezes » 13 cze 2006, 18:04

wszystkie Kappy spelnialy norme Euro 2 - łącznie z TDSem

Awatar użytkownika
pew
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2071
Rejestracja: 13 paź 2005, 0:00
Lokalizacja: Warszawa

Kappa - normy ekologiczne - jakie ?

Post autor: pew » 13 cze 2006, 18:07

"Nat" pisze:No jak dyskusja to dyskusja, Pepe :)
Ano ano :twisted:
"Nat" pisze:Wieksza i cięższa, dlatego więcej pali? Więc jest mniej ekologiczna. :)
To może, wbrew nenemanowi (i chyba Tobie), pozostac przy starej, lzejszej i bardziej ekologicznej ;) ?
Hmm wziąłem dane na lapu capu (od uzytkowników, nie z prospektów!), własnie by uniknąc mojej czy Twojej opinii. Jak widać teza, że stare graty pala duzo, a nowe mało jest błędna. Bez względu na czyjekolwiek wyrobione zdanie.
Jak sam pokazałeś (niewiele ale) mniej pali mimo że większa i cięższa.
A propos spalania to stawiam tezę: 90% użytkowników (starych i nowych wozów) łże na ten temat i nie uważam opinii innych niż niezależnych instytutów badawczych (co do których też mam wątpliwości) za prawdziwie miarodajne - sorry przyjaciele 8) A poza tym słowa "Lancia" i niskie zużycie paliwa to jakoś mi nie pasują hehehe
"Nat" pisze:I tu sie różnimy- ja uważam, że ze względów ekologicznych należy wszystkie sprawne przedmioty używac jak najdłuzej, Ty twierdzisz, że należy je jak najczęściej zmieniać. pamiętaj, że sam recycling tez nie jest dobrodziejstwem dla przyrody. Przy odzyskiwaniu tych różnych plastików, metali itp zuzywa się sporo energii. Po to by Twoja chromowana klamke (jesli masz takową) przemienic w kolejna chromowaną klamkę, tylko, że do Thesisa.
A i owszem - ale jak opona jest łysa to nie ma co jej 2 raz wieźć do wulkanizatora. A nawet 20-letni samochód może być w pełni sprawnym samochodem puszczającym z wydechu spaliny i być remontowany z używanych części na pochybel energożernemu recyklingowi ale jak często się to zdarza? Zresztą ustąpił bym gdyby udało się rozwiązać problem "przeglądów za flaszkę". Tyle że moim zdaniem gdyby zrobić prawdziwe przeglądy wszystkim dziesięciolatkom i starszym, zmusić właścicieli do naprawy silników, założenia porządnego autogazu, założenia nowych katalizatorów albo po prostu takiego remontu aby z wydechu szła np. norma EURO2 to wyszłoby na moje - dużą część tych samochodów woleliby oddać na złom, bo remont tych jeżdżacych kotłowni by się nie opłacał.
"Nat" pisze: Wystarczyłoby zlikwidować źródło nieszczęścia pt. przeglądy za flaszkę.
Jakiś pomysł? Kontrolowanie kontrolerów? :-D a kontrolerów kontrolerów? (bo to już druga flaszka)
"Nat" pisze: To źle traktujesz ;) bo chyba oboje zgodzimy się, ze z reguły nowsze auta są bezpieczniejsze od starych. Ale, powtórzę, mówimy tu o ekologii i podatkach, a nie o krasztestach.
No ja właśnie nowych bronię :-) I jestem przeciw takiej izolacji niektórych tematów :-) Np. dlaczego wolisz dać pracę właścicielom małych warsztatów a nie dużych fabryk nowych samochodów? :wink:
"Nat" pisze:Po co chciałbys wszystkie części zastępowac uzywkami? W jakim celu?
No stary nowe części są nieekologiczne - sam pisałeś po co je produkować skoro można te opony Pana Czesia jeszcze raz i jeszcze ...
"Nat" pisze:Heh, rozwiń temat. Bez słów, ze "juz widzielismy afery, a będa większe", tylko dlaczego rozsądnie wprowadzone biokomponenty (chocby najsampierw jako alternatywa w dystrybutorze obok zwykłej benzynki) są be?
Moim zdaniem silniki są juz na tyle sprawne, że pewnie niewiele da się z nich wycisnąć, a od strony paliwa da się wiele. Aż, w porywach, do zerowej emisji jak pionier dużej skali produkcji- prius.
Biopaliwa są droższe w produkcji od tradycyjnych - tylko różnice w podatkach (ulgi) działają na ich korzyść.
Toyota Prius jeździ na identycznym paliwie co inne samochody i pierdzi z silnika spalinowego tak samo jak inne samochody (średnie spalanie bodajże 4,5/100km wychodzi w cyklu mieszanym) tyle że mniej pali. Energia elektryczna jest produkowana przez kopcącą elektrownię (nawet atomową) - tyle że oczyszczanie spalin w elektrowniach jest skuteczniejsze niż w instalacjach samochodu. Ogniwa wodorowe są jeszcze w lesie (koszty) tym bardziej ciekły wodór (KOSZTY). Jeśli iść w paliwa to tylko biodiesle ale ich cena nie zmieniłaby się - akcyza z paliw to obok VAT najważniejsze dochody współczesnych demokradcji. Jak dla mnie głównym źródłem smrodu w miastach i przy drogach są stare samochody o rozklekotanych silnikach - a takie ciężarówki czy autobusy to potrafią zrobić całą chmurę ... Dla mnie albo do natychmiastowego remontu albo na złom - jakoś nie mam litości ...
"Nat" pisze: A jeśli to nie zadziała (probllem flaszki) to zakazac montazu instalacji I i II gen. w samochodach. Jakkolwiek drastyczne, bedzie to rozsądniejsze niz wprowadzanie nowego podatku...
Fajne rozwiązanie zgadzam się - tyle że to i tak oznacza w praktyce początek końca LPG ...
"Nat" pisze: buuu, tylko nie wyjatki, ulgi, wyłączenia itp. To zawsze rodzi patologię.
Taak - sam jestem ciekaw jakie będą patologie przy ulgach prorodzinnych : rotfl :
Pepe le Pew
Lybra SW 2.4 jtd / była Thema i.e. turbo i 2x Delta II HPE 1.8 GT

Anonymous

Datki

Post autor: Anonymous » 13 cze 2006, 18:45

Uuuu, widzę, ze starło się w rozmowie lobby obywatelskie i producenckie ( nie będę pisał kto kogo reprezentuje, to do oceny własnej :> ). Uważam, iż tak czy inaczej należy wspierać transport publiczny ( zbiorowy ), gdyż to nieuchronnie czeka wszystkich przeciętniaków ( zakładam, ze wśród nas nie ma krezusów z Thesisami, bo oni nie mają czasu na takie dywagacje, zbyt głębokie przeważnie dla nich bo przegrywające z nieustannym pędem ku kasie ). Niedługo skończą się nasze bóle i każdy z uszami po sobie będzie jeździł pkp, do którego dołoży w podatkach więcej, niżby wydał na paliwo ( w TopGearze zrobili kiedyś pomiary, że nowoczesny TGV pobiera tyle energii, że nawet, jeśli wszyscy pasażerowie nim jadący przesiedli się na auta osobowe, kazdy osobne, to zużyli by mniej energii, niż ten zug :> ) ( Pominięto kwestię ekologii, gdyż nie jest ona ulubioną dziedziną Clarksona :> ). Jeśli chodzi jednak o sprawę ekologii, to wydaje mi się, ze oprócz garstki zapaleńców i partii politycznych, ktore robią na tym dużą kasę i karierę, tak naprawdę tych, którzy kupują nowe auta gówno obchodzi, jaki wpływ mają one na środowisko. Chodzi przede wszsytkim o posiadanie, o ciągłe zmienianie na nowe, zeby pokazać sąsiadom i takie tam klasyczne mieszczańskie kawałki.( ostatnio ktoś się mnie zapytał, czy ten mój, a mam kappę, to koreańczyk... ręce mi opadły : cenzura : ). Dla jednych kryterium jest ilość spalanego paliwa ( bynajmniej nie dlatego, by ulżyć środowisku, ale własnemu portfelowi), a drugim o jak najlepsze osiągi, co samo w sobie kłóci się z ekologią, gdyż opróćz wysokiego spalania ( obojętnie jakiego paliwa ) niesie za soboą przyspieszone zużycie wszystkich elementów auta ( zwłaszcza osławionych opon, które są light-motywem w tym długim poście ;) ) Konkluzja jest taka, iż państwo powinno wspierać klasę średnią, która ten cały bajzel, jakim jest ten kraj utrzymuje w jednym kawałku. Ma ona jednak nieco inną definicję, niż np. w Rajchu i nic dziwnego, skoro jednym z popularniejszych aut rodzinnych jest fabia i...yaris. U nas wszystko jest do góry nogami, więc mówienie o normalnych podatkach dla normalnych obywateli nie jest zbyt sensowne. U nas nic nie jest normalne, a majsterkowicze z rządowych ław wcale do tego nie dążą! Oni tylko wygrywają jednych przeciw drugim, bo co by robili, gdyby te sprawy szły po myśli obywateli..?

Awatar użytkownika
Nat
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 20000
Rejestracja: 25 lis 2005, 0:00
Lokalizacja: Poznań & Warszawa Masz problem na Forum? Pytaj!
Kontakt:

Kappa - normy ekologiczne - jakie ?

Post autor: Nat » 14 cze 2006, 0:20

"pew" pisze:Jak sam pokazałeś (niewiele ale) mniej pali mimo że większa i cięższa.
Ojjj co to za ściema? Skąd ta konkluzja? bo chyba nie znajduje potwierdzenia w tym, co zostało dotychczas napisane?
"pew" pisze:A propos spalania to stawiam tezę: 90% użytkowników (starych i nowych wozów) łże na ten temat
No tak, ale statystycznie łżą tak samo posiadacze starych i nowych pojazdów i Twoje założenie (stare palą więcej, nowe- mało) powinno byc i tak widoczne. A jest niewidoczne, gdyż dla aut nowych/5 letnich/10 letnich spalanie nie różni się zasadniczo.
"pew" pisze:i nie uważam opinii innych niż niezależnych instytutów badawczych (co do których też mam wątpliwości) za prawdziwie miarodajne - sorry przyjaciele 8)
Póki co nie znamy wyników badań zadnych miarodajnych i niezależnych instytutów. Na razie jest tylko twoje silne przekonanie vs. ocena uzytkowników aut. Spójrz też na spalanie innych niż punciak i golf aut. Przekonasz się, że niewiele to zmienia. Tendencja jest analogiczna.
"pew" pisze:A nawet 20-letni samochód może być w pełni sprawnym samochodem puszczającym z wydechu spaliny i być remontowany z używanych części na pochybel energożernemu recyklingowi ale jak często się to zdarza?
Zdecyduj się, w pełni sprawny czy nie. Moim zdaniem załozenie, że każdy stary samochód jest zepsuty i trujący, dlatego należy użytkownikom dowalić podatek, by ich do starych aut en bloc zniechęcić jest błędne.
"pew" pisze:Tyle że moim zdaniem gdyby zrobić prawdziwe przeglądy wszystkim dziesięciolatkom i starszym, zmusić właścicieli do naprawy silników, założenia porządnego autogazu, założenia nowych katalizatorów albo po prostu takiego remontu aby z wydechu szła np. norma EURO2 to wyszłoby na moje - dużą część tych samochodów woleliby oddać na złom, bo remont tych jeżdżacych kotłowni by się nie opłacał.
Niby niewielka róznica. Ale przyznasz, że sposób załatwienia sprawy dużo bardziej cywilizowany. I eliminuje faktycznie dymiące graty, a nie wszystkie stare auta tylko wg kryterium wieku. BTW Czy thema 2,0 turbo 8V spełnia kryterium kotłowni? :D Bo wg nenemana spełnia kryterium, by Ci dowalic taki podatek, żebyś się przesiadł na dełu.
"pew" pisze:
"Nat" pisze: Wystarczyłoby zlikwidować źródło nieszczęścia pt. przeglądy za flaszkę.
Jakiś pomysł? Kontrolowanie kontrolerów? :-D a kontrolerów kontrolerów? (bo to już druga flaszka)
No tak, to absurd. Lepszy pomysł to zostawić syf taki jaki jest? I ponarzekac na dymiące graty zawsze bedzie można... ;)
"pew" pisze:
"Nat" pisze: To źle traktujesz ;) bo chyba oboje zgodzimy się, ze z reguły nowsze auta są bezpieczniejsze od starych. Ale, powtórzę, mówimy tu o ekologii i podatkach, a nie o krasztestach.
No ja właśnie nowych bronię :-) I jestem przeciw takiej izolacji niektórych tematów :-)
No to jeszcze raz: urzędas powiedział- każdy właściciel starego auta będzie płacił specjalny dodatkowy podatek ekologiczny. Ja mówię: absurd z punktu widzenia ekologii i wyłącznie pretekst do kolejnego sięgania do kieszenie kierowców. Ty mówisz: ekologiczny strzał w dziesiątkę, choć urzędas ma w d... ekologię. Powoływanie się na inne cechy (ty napiszesz, że nowsze bezpieczniejsze, ja napisze chocby że stare tańsze, a dzięki zaoszczędzonym pieniądzom można uczynić wiele dobrego itp itd i nadal nic to nie wniesie do dyskusji o propozycjach "ekologicznych" rządu)- powoduje tylko rozmycie tematu.
"pew" pisze:
"Nat" pisze:Po co chciałbys wszystkie części zastępowac uzywkami? W jakim celu?
No stary nowe części są nieekologiczne - sam pisałeś po co je produkować skoro można te opony Pana Czesia jeszcze raz i jeszcze ...
Błądzisz, Pepe, błądzisz ;) "Nowe są nieekologiczne" to już twój wynalazek. Ja napisałem, że uzywanie starych jest ekologiczne. To nie to samo.
"pew" pisze:Biopaliwa są droższe w produkcji od tradycyjnych - tylko różnice w podatkach (ulgi) działają na ich korzyść.
Celny argument.
Dlaczego są drogie w produkcji? Czy nie dlatego, że sa mało popularne? Że nie działa efekt skali? Że wydatki na ich opracowanie były wysokie, a niskie wykorzystanie powoduje, że koszt r&d musi sie rozłożyć na małą ilośc sprzedanego towaru?
A nawet zakładając (w co wątpię) że tak czy siak będą droższe to zastanów się kto płaci za opracowanie nowych oszczędniejszych silników?
One, w przeciwieństwie do biopaliwa są gratis?
Dodatkowo pamiętaj, że używając biopaliw dostaje się wartośc dodaną w postaci mniejszego zatrucia. To też ma jakąś swoją wartość, swoją cenę. Trudną do wyceny, ale powodującą, że mając dwa paliwa o tych samych parametrach dla silnika, w tej samej cenie opłaca się kupić ekologiczne.
"pew" pisze:Toyota Prius jeździ na identycznym paliwie co inne samochody i pierdzi z silnika spalinowego tak samo jak inne samochody (średnie spalanie bodajże 4,5/100km wychodzi w cyklu mieszanym) tyle że mniej pali.
No właśnie rozmawiamy tu o mnieszym paleniu. Dodatkowo zwróć uwage, że napisałem, że Prius ma w porywach emisję zerową. Najczęściej w mieście, gdzie kwestia spalin jest faktycznym problemem (w przeciwieństwie do jazdy poza miastem).
"pew" pisze: Energia elektryczna jest produkowana przez kopcącą elektrownię (nawet atomową)
Pomyłka. to co "kopci" z grubaśnych "kominów" elektrowni jądrowych to... zwykłe chmury, czyli para wodna. A kominy jądrówek to są po prostu chłodziarki działające na podobnej zasadzie co chłodnica w Twojej Themie.
"pew" pisze: tyle że oczyszczanie spalin w elektrowniach jest skuteczniejsze niż w instalacjach samochodu.
Nie popadajmy w paranoję, dyskutujemy o zmniejszeniu uciążliwości dla środowiska- to już by był postęp, a nie o eliminacji zanieczyszczeń. Bo to na razie jest SF, niestety.
"pew" pisze:Ogniwa wodorowe są jeszcze w lesie (koszty) tym bardziej ciekły wodór (KOSZTY).
Więcej entuzjazmu, bo może już za chwileczke już za momencik... ;) W każdym razie wysokie ceny ropy moga co najwyzej zachęcić do przyspieszenia poszukiwań tego typu rozwiązań...
Problem tkwi gdzie indziej, żeby rozdzielić wodór od tlenu trzeba duzych ilości energii. Zapewne z twoich "kopcących" (ale mniej) elektrowni konwencjonalnych.
"pew" pisze:Jeśli iść w paliwa to tylko biodiesle ale ich cena nie zmieniłaby się - akcyza z paliw to obok VAT najważniejsze dochody współczesnych demokradcji.
Z grubsza: VAT <50% Akcyza 25% Dochodowe 25%
Nawet zakładając, że cena nie zmieniłaby się, byłaby dodatkowa korzyść - paliwo odnawialne i do teog mniej smrodzące.
"pew" pisze:Jak dla mnie głównym źródłem smrodu w miastach i przy drogach są stare samochody o rozklekotanych silnikach - a takie ciężarówki czy autobusy to potrafią zrobić całą chmurę ...
To oczywiste, że co do autobusów i ciężarówek nie ma między nami różnicy zdań. Mówmy o osobowcach.
"pew" pisze:Dla mnie albo do natychmiastowego remontu albo na złom - jakoś nie mam litości ...
I znów trafiony zatopiony. Zepsute auta: remont albo złom. Ale nie podatek wg kryterium wieku.
"pew" pisze:
"Nat" pisze: A jeśli to nie zadziała (probllem flaszki) to zakazac montazu instalacji I i II gen. w samochodach. Jakkolwiek drastyczne, bedzie to rozsądniejsze niz wprowadzanie nowego podatku...
Fajne rozwiązanie zgadzam się - tyle że to i tak oznacza w praktyce początek końca LPG ...
Nie, to początek końca wkładania LPG niedostosowanych do silników. Nie widzę przyczyny dlaczego miałoby to oznaczac początek końca lpg sekwencyjnego (w nowszych silnikach).
Gremialne zalewanie aut z katalizatorem benzyna ołowiową byłoby równie irracjonalne co montowanie I generacji do najnowszych silników.
Pozdrawiam
Nat
Obrazek + Phedra JTD + Lybra SW 2,0 na emigracji i DS20
Stasiu, co jest najważniejsze w życiu? Staś (2 lata): Luuuuuzik!!! ||| Piotruś (2 lata): Tata, nie ce Pasem, ce Gekiem!
Proszę, używaj polskich znaków! To chyba różnica, czy robisz komuś łaskę, czy laske? ;)

Awatar użytkownika
pew
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2071
Rejestracja: 13 paź 2005, 0:00
Lokalizacja: Warszawa

Kappa - normy ekologiczne - jakie ?

Post autor: pew » 14 cze 2006, 13:38

"Nat" pisze:Ojjj co to za ściema? Skąd ta konkluzja? bo chyba nie znajduje potwierdzenia w tym, co zostało dotychczas napisane?
z porównania niektórych modeli - a zresztą rozrzut jest tak duży i style jazdy tak różne że nie wiem czy te dane mają sens - to już wolałbym fabryczne ...
"Nat" pisze: No tak, ale statystycznie łżą tak samo posiadacze starych i nowych pojazdów i Twoje założenie (stare palą więcej, nowe- mało) powinno byc i tak widoczne. A jest niewidoczne, gdyż dla aut nowych/5 letnich/10 letnich spalanie nie różni się zasadniczo.
to był offtopic dyskusji - to że prawie każdy (często poświadomie :D ) odejmuje sobie coś tam ...
"Nat" pisze: Póki co nie znamy wyników badań zadnych miarodajnych i niezależnych instytutów. Na razie jest tylko twoje silne przekonanie vs. ocena uzytkowników aut. Spójrz też na spalanie innych niż punciak i golf aut. Przekonasz się, że niewiele to zmienia. Tendencja jest analogiczna.
No ciężko będzie dyskutować bez jakichś porządnych danych. Mnie nie przekonałeś mimo wszystko :-)
"Nat" pisze:Zdecyduj się, w pełni sprawny czy nie. Moim zdaniem załozenie, że każdy stary samochód jest zepsuty i trujący, dlatego należy użytkownikom dowalić podatek, by ich do starych aut en bloc zniechęcić jest błędne.
Zostaw ten nieszczęsny podatek w spokoju :wink: Zgadzam się z Tobą że jest durny i nie chodzi tu o ekologię - ja po prostu uważam że powinno się te stare kopcące trupy oddać na złom (kryterium powinien być co najmniej stan techniczny wozu - a podatek np. od ilości spalin)
"Nat" pisze:Niby niewielka róznica. Ale przyznasz, że sposób załatwienia sprawy dużo bardziej cywilizowany. I eliminuje faktycznie dymiące graty, a nie wszystkie stare auta tylko wg kryterium wieku. BTW Czy thema 2,0 turbo 8V spełnia kryterium kotłowni? :D Bo wg nenemana spełnia kryterium, by Ci dowalic taki podatek, żebyś się przesiadł na dełu.
Spełnia - mam zamiar na jesieni wymienić ją na nowszy model bo remontować mi się już jej nie chce :)
"Nat" pisze: No tak, to absurd. Lepszy pomysł to zostawić syf taki jaki jest? I ponarzekac na dymiące graty zawsze bedzie można... ;)
Na pewno nie - ale jakoś na razie nie wiem jak to obejść :?
"Nat" pisze: No to jeszcze raz: urzędas powiedział- każdy właściciel starego auta będzie płacił specjalny dodatkowy podatek ekologiczny. Ja mówię: absurd z punktu widzenia ekologii i wyłącznie pretekst do kolejnego sięgania do kieszenie kierowców. Ty mówisz: ekologiczny strzał w dziesiątkę, choć urzędas ma w d... ekologię. Powoływanie się na inne cechy (ty napiszesz, że nowsze bezpieczniejsze, ja napisze chocby że stare tańsze, a dzięki zaoszczędzonym pieniądzom można uczynić wiele dobrego itp itd i nadal nic to nie wniesie do dyskusji o propozycjach "ekologicznych" rządu)- powoduje tylko rozmycie tematu.
Wszystko jest OK jeśli to nie jest absurd z widzenia ekologii - a nie jest. Czy stare tańsze to do dyskusji - pogadaj z ludźmi na forum ilu się nacięło kupując stary tanio i musiało wpakować drugie tyle aby móc jeździć nim bez strachu że coś się stanie ...
Nie mówiłem że to strzał w dziesiątkę - tylko że mimo wszystko zrobi dużo dobrego, chociaż prawdziwy zamysł jest pewnie inny ...
"Nat" pisze: Błądzisz, Pepe, błądzisz ;) "Nowe są nieekologiczne" to już twój wynalazek. Ja napisałem, że uzywanie starych jest ekologiczne. To nie to samo.
Napisałeś że:
"4. Nie produkujemy kolejnych stert plastików, gumy i innych obrzydlistw niezbednych w aucie na chodzie, a zbędnych po jego wyrzuceniu.
" - a ja twierdzę że w wielu przypadkach nie da się użyć używek tylko trzeba brać nowe ...
"Nat" pisze:Dlaczego są drogie w produkcji? Czy nie dlatego, że sa mało popularne? Że nie działa efekt skali? Że wydatki na ich opracowanie były wysokie, a niskie wykorzystanie powoduje, że koszt r&d musi sie rozłożyć na małą ilośc sprzedanego towaru?
A nawet zakładając (w co wątpię) że tak czy siak będą droższe to zastanów się kto płaci za opracowanie nowych oszczędniejszych silników?
One, w przeciwieństwie do biopaliwa są gratis?
Dodatkowo pamiętaj, że używając biopaliw dostaje się wartośc dodaną w postaci mniejszego zatrucia. To też ma jakąś swoją wartość, swoją cenę. Trudną do wyceny, ale powodującą, że mając dwa paliwa o tych samych parametrach dla silnika, w tej samej cenie opłaca się kupić ekologiczne.
Musiałbym poszukać w źródłach, ale z tego co pamiętam chodzi o koszty produkcji surowca (np. ropa vs. rzepak) - w Brazylii (światowy potentat w użytkowaniu biopaliw) dalej produkcja biopaliw jest droższa a to kraj rolniczy ... można pogrzebać i poszukać o co chodzi - przy ustawie o recyklingu aut i projektach biopaliwowej zrobiono sporo opracowań na ten temat ...
"Nat" pisze: Pomyłka. to co "kopci" z grubaśnych "kominów" elektrowni jądrowych to... zwykłe chmury, czyli para wodna. A kominy jądrówek to są po prostu chłodziarki działające na podobnej zasadzie co chłodnica w Twojej Themie.
Żadna pomyłka - to co kopci z chłodni kominowych elektrowni jądrowych zalicza się do gazów cieplarnianych ...
"Nat" pisze: Nie popadajmy w paranoję, dyskutujemy o zmniejszeniu uciążliwości dla środowiska- to już by był postęp, a nie o eliminacji zanieczyszczeń. Bo to na razie jest SF, niestety.
Nikt tu nie popada w paranoję - bardzo częstym błędem jest twierdzenie że silniki elektryczne mają zerową emisję i nie zanieczyszczają środowiska - jak najbardziej tak, tylko w mniejszym stopniu i w skoncentrowanych punktach (elektrownie) gdzie łatwiej nad tym panować.
"Nat" pisze:Więcej entuzjazmu, bo może już za chwileczke już za momencik... ;) W każdym razie wysokie ceny ropy moga co najwyzej zachęcić do przyspieszenia poszukiwań tego typu rozwiązań...
Problem tkwi gdzie indziej, żeby rozdzielić wodór od tlenu trzeba duzych ilości energii. Zapewne z twoich "kopcących" (ale mniej) elektrowni konwencjonalnych.
Naprawdę w to wierzysz że już za chwileczkę? :-) Powiem Ci kiedy - kiedy koncerny paliwowe same zdecydują że już czas ...
A jeśli chodzi o płynny wodór to dokładnie to napisałem - produkcja jest zbyt droga ...
"Nat" pisze:Nie, to początek końca wkładania LPG niedostosowanych do silników. Nie widzę przyczyny dlaczego miałoby to oznaczac początek końca lpg sekwencyjnego (w nowszych silnikach).
Przyczyna jest prosta: cena.
"Nat" pisze:Gremialne zalewanie aut z katalizatorem benzyna ołowiową byłoby równie irracjonalne co montowanie I generacji do najnowszych silników.
A ile montuje się instalacji III i IV generacji do nowych samochodów? Warto by spytać w kilku warsztatach - moim zdaniem - bardzo mało ...
Pepe le Pew
Lybra SW 2.4 jtd / była Thema i.e. turbo i 2x Delta II HPE 1.8 GT

Awatar użytkownika
pew
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2071
Rejestracja: 13 paź 2005, 0:00
Lokalizacja: Warszawa

Odp: Datki

Post autor: pew » 14 cze 2006, 13:49

"Marcellous" pisze:Uuuu, widzę, ze starło się w rozmowie lobby obywatelskie i producenckie ( nie będę pisał kto kogo reprezentuje, to do oceny własnej :> ).
Podobno uderz w stół ... :D ale ja się nie uważam absolutnie za lobby producenckie. Nóż mi się tylko w kieszeni otwiera jak widzę te kolumny tirów wiozące (często pozgniatane tu i ówdzie) stosy złomu w głąb kraju. A Niemcy czy Holendrzy śmieją się mi w oczy - dla recyklerów na zachodzie jesteśmy jak ci "geologowie" czy "nurkowie" brodzący w śmietnikach. A przy kupowaniu samochodu to na razie znam jeden przypadek że kryterium ekologiczne było jednym z ważnych (flota samochodowa dla dużej firmy z systemem ISO 14000) - nikt na to nie zwraca uwagi. W Hollywood podobno zrobiła się moda na hybrydy - może w ten sposób coś się uda zrobić :-)
A transport zbiorowy jak najbardziej :-) Ja do pracy jeżdżę autobusem - same zalety :D
Pepe le Pew
Lybra SW 2.4 jtd / była Thema i.e. turbo i 2x Delta II HPE 1.8 GT

Awatar użytkownika
karol69
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 333
Rejestracja: 06 lip 2005, 0:00
Imię: karol
Lokalizacja: Białystok

Kappa - normy ekologiczne - jakie ?

Post autor: karol69 » 14 cze 2006, 14:08

Poprosu ogień poszedł ,
dodam tylko że nie wyciagajcie hollywooda bo USA to najwiekszy cywilizowany truciciel - tam liczy sie gospodarka (nie ekologia)
a zapewne wszyscy by chcieli co 2 latka zmieniac wózki na nowe , mieć super służbę zdrowia i zawodową armię i autostrady - to chyba nie podlega dyskusji - ale może nastepne polokenie doczeka.

Ja chcę miec prawo jeździc spokojnie moją kappa - jeśli chcę - nie wiozłem jej z zachodu kupiłem w legalnym salonie w Polsce nie widze powodu by byc przez państwo szykanowany. No co innego jak bedęostatni to znaczy autobusiki, tiry, fabryli nie będą kopcić i tylko stare samochody będą zmartwieniem to moga mnie opodatkować ......

A prwywatnie uważam zajadłych ekologów za groźnych szajbusów. ( blokuja budowe dobrej drogi bo zabkom zaszodzi, a na drodze Białystok - Wawa trup ściele się barzo gęsto)
Kappa 2.0 Białystok

Awatar użytkownika
pew
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2071
Rejestracja: 13 paź 2005, 0:00
Lokalizacja: Warszawa

Kappa - normy ekologiczne - jakie ?

Post autor: pew » 14 cze 2006, 15:31

"karol69" pisze:Poprosu ogień poszedł ,
dodam tylko że nie wyciagajcie hollywooda bo USA to najwiekszy cywilizowany truciciel - tam liczy sie gospodarka (nie ekologia)
akurat Kalifornia ma nie takie złe przepisy :-)
"karol69" pisze:A prwywatnie uważam zajadłych ekologów za groźnych szajbusów. ( blokuja budowe dobrej drogi bo zabkom zaszodzi, a na drodze Białystok - Wawa trup ściele się barzo gęsto)
każdy szajbus jest szajbusem :-) tzn. fanatyzm jest groźny w każdej postaci ... a drogę blokują bo chcą ją puścić przez środek ścisłego rezerwatu zamiast naokoło - 30 lat temu zrobiono pomiary dla drogi "na wprost" a teraz po co wyłożyć jakąkolwiek kasę na nowo jeśli można wziąć te stare plany. Identyczna paranoja jest z autostradą przez Warszawę.
Pepe le Pew
Lybra SW 2.4 jtd / była Thema i.e. turbo i 2x Delta II HPE 1.8 GT

Awatar użytkownika
karol69
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 333
Rejestracja: 06 lip 2005, 0:00
Imię: karol
Lokalizacja: Białystok

Kappa - normy ekologiczne - jakie ?

Post autor: karol69 » 14 cze 2006, 16:28

proponuje przyjąc jakiś standard to znaczy:
1. nie dyskutujemy ze statystyką - co do USA
2. mieszkam tu troche czasu i nie wiedziałem że jest tu sciśły rezerwat do tego jeszcze na trasie 8 (Białystok - WaWA) wybudowali ostatnio?
a nawet jeśli by był to co ludzie maja ginąc bo będzie głosno żabkom?
Kappa 2.0 Białystok

Awatar użytkownika
romlen
Założyciel LKP
Założyciel LKP
Posty: 4372
Rejestracja: 12 sty 2005, 0:00
Skype: romlen
Imię: Roman
Lokalizacja: Lyski koło Raciborza

Re: Kappa - normy ekologiczne - jakie ?

Post autor: romlen » 26 wrz 2011, 9:18

I proszę: media same zaczynają ujawniać niezaprzeczalny fakt, że auta "ekologiczne" to ściema.

Portal Onet.pl
Lancia Prisma 1,6IE Symbol '87 (tak tak, dalej u mnie), Lancia Y 1.2 2003 grudzień - ostatni miesiąc produkcji, Lancia Lybra SW 2.0 '99 i nigdy nie widziała gazu; Lancia Gamma Coupe - o tym śnię :)
Tel. 503124557-Orange
Obrazek
Po czym poznać, że komputer uzyska świadomość? Że zamiast informatyka będzie przychodził do niego psycholog.

Awatar użytkownika
grzole
Klubowicz Wspierający
Klubowicz Wspierający
Posty: 6821
Rejestracja: 29 wrz 2005, 0:00
Skype: grzole
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kappa - normy ekologiczne - jakie ?

Post autor: grzole » 26 wrz 2011, 13:14

"Ekologiczne" auta na prąd to od dawna wiadoma mi ściema producentów. Przecież ten prąd znikąd nie bierze się a przesyłany jest z elektrowni siecią do punktów ładowania. Większość elektrowni emituje CO2 gdyż nie są to elektrownie wodne (margines do spółki z elektrowniami wiatrowymi) a takie opalane węglem kamiennym, brunatnym lub mazutem.
Problem z żywotnością baterii jest tak niewygodny, że producenci/sprzedawcy aut nabierają wody w usta. Utylizacja takich baterii to jedno ale i koszt powstania kolejnych ogniw to kolejne wyemitowane CO2 oraz koszt eksploatacji takiej hybrydy/full elektrika.
2x Kappa LS 2.0 20v '95 & '98 + Thema 2.0 ie 8v '89 + Punto Evo 1.4 MyLife '11
tel. 501-122-517

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe”