Lancia Klub Polska

Witojcie.

W sumie to tak jest od jakiegoś czasu i to taki gdybanie.
Jak się odpali Dederkę to zimna zapiernicza jak głupia, ciągnie od niecałych 2 tyś.
Po osiągnięciu temperatury roboczej, a nawet jej przekroczeniu jak np w korkach wydajność bardzo spada, w zasadzie ciągnie dopiero jak się turbo załączy czyli w okolicach 2500-2600.

Mam osobiście dwa podejrzenia, zawalony IC, turbo padło, ale tu nie wiem bo nie spotkałem się z takim objawem.

horses pisze: w zasadzie ciągnie dopiero jak się turbo załączy czyli w okolicach 2500-2600.

To zasadniczo wyklucza problemy z układem doładowania czy IC.

Pierwsze co mi przychodzi do głowy to zużyte pierścienie tłokowe.

A pierścienie nie miały by powiązania z kompresją i np kiepskim odpalaniem rano ?

Tuleje puchną pod wpływem temperatury i pierścienie słabiej uszczelniają .
Oczywiście zakładamy, że układ paliwowy i czujniki są OK?
Jeśli nie, to czujnik temperatury lub inny zubaża dawki paliwa

Z czujnikami w tym dieslu to kij wie, chyba że z pompą coś jest jeszcze nie tak dalej.

W sumie jak było tak jest.
Czy sprawdzić kompresję na zimnym i ciepłym ?
Ja tym samochodem latam prawie codziennie, odpala od pierwszego, bierze 1 litr /10.000km, pali od 5 do 8. Standardowo dolot jest zawalony.