Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

BlackATCer
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 34
Rejestracja: 25 paź 2018, 12:17
Imię: Adam

Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: BlackATCer » 25 paź 2018, 15:18

Cześć wszystkim - opiszę tutaj historię swojej przygody z Thesis - sporo rzeczy dotyczy tego działu.

Prawie rok temu sprowadziłem ze znajomym do Polski Thesis - 2006r. rejestracja 2007, 211K przebiegu, 2,4jtd 20v w automacuie. Mechanik ze mnie żaden - kupiłem samochód, który bardzo mi się spodobał, po obejrzeniu w Berlinie spodobałsię jeszcze bardziej. Dla znajomego, który często sprowadza samochody była to druga Tereska - pierwsza ma sie świetnie i od kilku lat jeździ bez większych przygód.

Samochód po obejrzeniu sprawiał bardzo dobre wrażenie - mimo, że kupiony w komisie (wcześniej od pierwszego właściciela z pełną dokumentacją serwisową), bardzo zadbany w środkubrak jakichkolwiek niepokojących objawów - spokojnie, bez żadnych ekscesów przyjechałem na kołach do Polski. Jako, że samochód postał trochę w komisie znajomy uczulił mnie na prawdopodobną konieczność wymiany eksploatacyjnych części i później po prostu dbanie o ten samochód.

Po pierwszych kilku podróżach po przyjeździe pojawiły się pierwsze niepokojące objawy:

1. Awaria wyświetlacza na panelu nawigacyjnym - paski, po naciśnięciu guzików widać, że się zmieniają kolory, ale nie da się na nim czegokolwiek ustalić. Po drugie otwieranie schowka przed siedzeniem pasażera - poo prostu przestało działać. Ale to w sumie drobnostki patrząc na późniejsze.
2. Drgania na kierownicy - nie odczuwalne przy jeździe po mieście,, przy jeździe z ponad 100kmph wyczuwalne
3. Szarpnięcie na rozgrzanej skrzyni po zatrzymaniu i opóźniony start po naciśnięciu gazu z szarpnięciem
4. Dwa razy pojawił się niebieski, śmierdzący dym spod maski, przy zatrzymaniu samochodu - wyczuwalny w środku kabiny.
5. temperatura trzymała się między 80-90, więc ewidentnie termostat

Trafiając tutaj na forum stwierdziłem, że potrzeba znaleźć człowieka, który się na Lanci zna - mieszkam na kujawach, więc bardzo szybko znalazłem kontakt do polecanego przez forumowiczów Lancika z Bydgoszczy. Po postach wywnioskowałem, że ciężko o terminy, ale po telefonie do mechanika okazało się, że nie jest najgorzej i już w następnym tygodniu pojechałem odstawić samochód. Do wymiany standardowo rozrząd, klocki, tarcze, olej, filtry. Do tego nieszczelna rura od filtra (ta gruba - plastikowa i zepsuty ogranicznik drzwi. Do tego poprosiłem o ogarnięcie problemu drżącej kierownicy i bardzo niepokojącego dymu. Wstępnie umówiliśmy się na 2-3 tygodnioe na ogarnięcie wszystkiego - był początek lutego I zaczęła się zabawa, po tygodniu dzwonię do Lancika - jeszcze nie zaczął, bo coś wypadło. OK nie ma problemu. Przez następny tydzień wciąż nic, aż w końcu, ku mej uldze robota ruszyła. Po miesiącu dostaję informację, że oprócz powyższych rzeczy do wymiany jest kolektor ssący i uszczelka kolektora, drgania kierownicy biorą się z nieszczelnego przewodu od wspomagania, który jest do regeneracji - kolumna kierownicza pracuje wzorowo. Stwierdziłęm, że okej, nie ma problemu - wymieniamy. Rozumiem, że części od Lanci potrafią z Włoch iść trochę dłużej, więc uzbroiłem się w cierpliwość. Po drodze zamówiłem jeszcze wyśtwietlacz do panelu nawi - na allegro, od sprzedawcy z Garwolina. Po następnych paru dobrych dniach okazało się ,że do wymiany doszedł "łącznik między silniczkiem napędu klap, a kolektorem - został zamówiony z Włoch. Okazało się po drodze również, że kolumna jest do wymiany, a Lancik załatwił jakąś używkę w bardzo dobrym stanie. Gdy do Lancika doszedł panel z nowym wyświetlaczem okazało się, że też nie działa - jak pisałem zamawiałem go na allegro z Garwolina - w opisie idealny, sprawny. W rzeczywistości klapka pod wyświetlaczem sie nie zamykała, przyciski były zjechane jak koń po westernie (dwa kompletnie nie działały) a wyswietlacz działał podobnie, jak poprzedni z dodatkową plamką na środku. Odbiór opóżniłsię jeszcze o tydzień przez jakiś błąd- otrzymałem screena z komputera i dane o wtryskach. Wyświetlacza Lancik nie ogarnął, samochód odebrałem po ponad 10 tygodniach - dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, więc cene pozostawię w tajemnicy. Przy odbiorze zdziwiła mnie jedna rzecz - nie otrzymałem rachunków za wymienione części - gdy się o nie upomniałem w odpowiedzi usłyszałem, że nie mówiłem, że chce rachunki na początku, więc nie ma. W sumie ok - pomyślałem - mój błąd.
Samochodem odjechałem - z racji, że wyświetlacz nie działa na panelu pojawia mi się EOL Error, więc przebieg widzę tylko przy zgaszonym samochodzi, gdy do niego wsiadam - nalatane ok 600 km - może niektóre rzeczy trzeba było sprawdzić, potestować, nie ma problemu.

Tutaj zaczyna się piękna historia. Posłuchajcie.

Po około 4 tygodniach użytkowania stwierdziłem, że samochód trochę pływa na drodzei co raz częściej pojawia się dym spod maski, który to problem miał zostać rozwiązany. Raz zdarzyło się, że samochód szarpnął na przy zmianie biegów 2-3, co raz częściej miały miejsce szarpnięcia przy zatrzymaniu. Telefon - do Lancika i szybka diagnoza - skrzynia. Po kolejnym zadymieniu kabiny, na autostradzie stwierdziłem, że samochód znów musi trafić do mechanika - telefon do Lancika - "przyjedź za 2 tygodnie". Niebieski dym po wyjeździe pojawiał się co 400-500km, ale nigdy wcześniej w takiej ilości. Przejechałem na tym łącznie ok 4,5 tyś - po tym większym zadymieniu dwie krótkie trasy i podróż do Lancika. Gdy zostawiałem powiedziałem, że to się robiło co kilkadziesiąt, wcześniej kilkaset kilometrów, więc żeby pojeździłi namierzył. Po oddaniu najpierw stadnardowe 2 tygodnie oczekiwania na dotknięcie samochodu. Następnie po tygodniu Lancik mówi, że wie, co to jest, ale jak się zapytałem konkretnie jaka to część nie otrzymałem odpowiedzi. Otrzymałem natomiast info, ze do wymiany są tuleje wahacza, które miały być zrobionę podczas oczekiwania na przesyłkę z Włoch, ale o tym za chwilę. Minął kolejny tydzień - doprosiłem się informacji, że chodzi o jakąś uszczelkę, którą trzeba zamówić z Włoch - zamówiliśmy, miała być na początku czerwca - po pierwszym tygodniu samochód będzie zrobiony. 12 dostałem informację, że nie ma informacji o przesyłce. Potem w telefonicznej rozmowie dostaje informację, że przyszła nie ta uszczelka, została odesłana i czekamy na przesyłkę z Włoch( są niby tylko 2 uszczelki - w Niemczech i już nie pamiętam - chyba Holandii - przesyłka najpierw musi iść do centrali do Włoch i potem do Polski). Kontakt z mechanikiem się po raz kolejny urywa. Po dwóch tygodniach udaje dodzwonić się do Lancika -przesyłka dojdzie lada moment, czwartku 28 czerwca zamykamy temat. Kontakt znów sie urywa po chyba 5 połączeniach w sobotę 30 czerwca wieczorem przychodzi sms: " uszczelka będzie w środę u mnie bo dostałem w piątek meila z tym, że wyjeżdżam w poniedziałek i będę 10.07. - jak przyjadę to zaraz będę mógł zrobić". Ręce opadły, bo samochód był już baaardzo potrzebny, a chwilę wcześniej było pewne info, że konkretnego dnia będzie do odbioru - oczywiście informacji o opóźnieniu, jak bym nie dzwonił przez cały dzień informacji pewnie nie dostał bym nigdy. Kontakt z Lancikiem w tym momencie się urwał na dobry tydzień = stwierdziłem, że zadzwonię 11 lipca. Na kilka następnych nieodebranych połączeń przychodzi odpowiedź - uszczelka doszła, będę w czwartek, odezwe się jak wróce - na pytanie, czy będzie do piątku "nie obiecuuje, ale się postaram". 16 lipca dzwonię - zero odzewu, przy którymś kolejnym połączeniu informacja, że na dniach zamykamy temat, samochód już prawie zrobiony.Podobnie za tydzień - koniec miesiąca samochód do odebrania, do złożenia pozostaje kilka części, a akurat kanał zajęty (nie pytajcie mnie o logikę). 31 lipca, po kilku dniach nieodebranych połączeń dostaje smsa, że Pan mechanik jest w szpitalu i w następnym tygodniu dokończy robotę, jak go wypiszą ze zdrowiem nie ma żartów i nawet nie myślałem, by mieć o to pretensje, bo takie rzeczy się zdarzają - poczekam, odbiorę samochód trochę później - porozmawialiśmy jeszcze przez chwilę, chciałem zabrać samochód na lawecie, ale w tym momencie otrzymałem informację, że rozkręcone jest pół samochodu ( jest w trakcje wymiany tulei, która już teoretycznie była zrobiona kilka tygodni wcześniej i rozkręcony jest silnik). Wyjście się kilka razy przeciągnęło - 9 sierpnia (czwartek) otrzymałem informację, że jutro robota ruszyi "teoretycznie" jesteśmy w stanie wyrobić się na sobotę godz 15-16. Poprosiłem informację między 11, a 12, by zaplanować podróż z wakacji przez Bydgoszcz do domu rodzinnego na pomorzu (musiałbym nadrobić ok 150 km). Kontaktu oczywiście zero i przez kilka następnych dni mimo kilku telefonów dziennie zero odzewu. W czwartek 16 sierpnia pierwszy kontakt - sms, że Lancik wróciłdo świata żywych i za tydzień czwartek, lub piątek samochód do odbioru, ale jeszcze jakiś króciec się złamał i trzeba poczekać. 24 sierpnia - piątek, oczywiście znowu nie można się dodzwonić, przed 21 mms ze zdjęciem samochodu w warsztacie "auto przygotowane do wyjazdu". Po chwili następna wiadomość - samochód jednak nie jest do odioru - zepsuł się czujnik położenia wały i nie można odpalić - na wtorek najpóżniej samochód do odbioru, bo na część trzeba poczekać. W poniedizałek następna informacja - ta część, która miała przyjść jednak nie pasuje, czekamy tydzień na orginał.Po tygodniu poniedziałek - brak kontaktu. O 20 sms zapraszam po auto jutro po godz 20.

Nadszedł więc długo wyczekiwany moment odbioru - zajeżdżam do Bydgoszczy - auto przyszykowane do odbioru. Lancik pokazuje mi jeszcze przy okazji, jak awaryjnie mogę otworzyć schowek, by dostać się do zmieniarki płyt. Mówi, że samochód przygotowany i czyścili go cały dzień. Faktycznie ładnie poodkurzane, Lancia błyszczy się w świetle księżyca - dostaję informację, że bicie na kierownicy bierze się z dwóch rzeczy - skorodowane mocowanie maglownicy do ławy i stare, zużyte opony ( byłem pewien, że nie jest z nimi jeszcze tak najgorzej, tymbardziej, że znajomu wulkanizator przed ponowną wizytą u Lancika mówił, żebym dojeździł sezon i wtedy wymiana) - Lancik mówi, że zamienił tył na przód, bo stare przednie zryte na amen - mówi, że miejscami druty wystają.Apropos uszczelek to zostały wymienione uszczelka turbiny i wymiennika ciepła i nie ma prawa już nic dymić. Droga do warsztatu jest remontowana - samochód zostawiłem z prawie połową baku, czyli do przejechania ok 450km - ptam się Lancika, czy jest opcja, aby wyjechać inną drogą - mówi mi, że jest, ale nie radzi, bo jest bardzo mało paliwa i że trochę nim pojeździł. Pytam się o skrzynię - mówi, że szarpie i wywaliło nawet raz tryb awaryjny, jak dynamicznie pojechał. Wydawło mi się to dziwne, ale ok. Rozliczyłem się, wyjechałem, oczywiście znowu bez rachunków za części. Zajeżdżam na stację (dojeżdżam na oparach) oddaloną na oko ok 2-3km. Po tankowaniu odpalam - wyświetla się jakaś kontrolka z napisem "Motoroil ...." dzwonie do Lancika, mówi, że pewnie chodzi o wymianę oleju -stwierdzam dziwne, bo przecież ostatnio wymieniałem u Lancika. Jadę do domu (ok 270 autostradą). Fura strasznie pływa, bicie na kierownicy co raz bardziej wyczuwalne - czuć, że opony wyprute na amen. Jadę do domu do domu - po zatrzymaniu przed domem okolice silnika wydają dziwne, cykliczne dźwięki, jakby obcieranie. Zamawiam nowe opony (wielosezonowe Nokian Waterproof) i jadę do znajomego wulkanizatora - podnosimy samochód, po czym on się pyta ile ja najechałem od ostatniego razu -mówie, że około 600 km plus to, co mechanik, jak próbował. Wsiadam do samochodu i wykorzystując brak EOL Error przed włożeniem kluczyka w stacyjkę sprawdzam licznik i oczom nie wierzę. Odliczając moje 600 km Lancik nalatał ok 6700km!. Tata zwrócił też uwagę, na dodatkową wgniotkę (w miejscu, gdzie wcześniej lakiernik robił robotę, ale pojawiła się nowa, a tam, gdzie robione było wcześniej jest całe popękane. Nie do zauważenia w nocy, gdy odbierałem samochód, w sumie zrozumiałem potem tekst o całodniowym polerowaniu i "usunięciu kilku rysek", czego przecież nie zlecałem. Oczywiście sprawanie do udowodnienia, ale każdy czytając tą historię może sobie prawdopodobieństwo stłuczki sam przekalkulować. Po podniesieniu samochodu okazało się, że miejsce przykręcenia maglownicy już prawie nie istnieje - po odpowiednim wzmocnieniu jadę na nowych oponach się przejechać - samochód już nie pływa, drgania są dużo mniejsze, ale przy gorącym silniku znów pojawiają się dźwięki tarcia. Stwierdziłem, że do Lancika nie wrócę już za Chiny ludowe, bo przed świętami samochodu nie odbiorę. Autodata - trzech mechaników, którzy pierwszy raz zabrali się za Lancie i mój tata przez 2 tygodnie codziennie, nauczony moim doświadczeniem kontrolujący ich pracę, mimo znajomości. Najpierw wychodzi rolka prowadząca paska wieloklinowego - po wymianie dźwięk od ok 70 stopnie znów się pojawia i jest co raz bardziej słyszalny. Pojechałem na tydzień do pracy, po tygodniu dzwoni znajomy i mówi, że znalazł przyczynę i cud, że się rozrząd nie rozsypał. Lancik napinał pasek chyba na oko, że już przy małej temperaturze silnika rolka napinacza aż wyła, a pasek ślizgał się, gdy dostawał temperaturę - nie jestem mechanikiem, więc mogę tutaj coś przekręcić, lub wyrazić sie nieprecyzyjnie, ale mechanik przekazał mi, że Lancik "przekręcił" to napięcie o dobre 1,5cm. Po ponownym złożeniu i odpowiednim naciągnięciu objawy zupełnie ustały. Po 3 i pół miesięcznej wizycie u Lancika pojawiły się też nowe błędy. Regularnie, przy odpalaniu na zimnym silniku "Kuhlflussgkeit Unzureichend"- niby coś z płynem chłodniczym, którego poziom jest w dopuszczalnej normie. Wymieniłem także akumulator - był jeszcze orginalny, ale już na wiosnę dawał znać, że potrzebna wymiana - Bosh 100. Do tego doszła wymiana oleju, bo połowę przebiegu na starym załatwił mi Lancik. I tutaj wisienka na torcie - po wszystkich wymianach pojechałem na obwodnicę swojego miasta przepalić dieselka - mimo wymiany opon przy 140 dalej czuć drgania, ale najlepsze pojawiło się przy zawracaniu. Pi....ło mi znajomym już wcześniej niebieskim dymem do kabiny tak, że musieliśmy wyjść z samochodu.

Od odebrania samochodu od Lancika zrobiłem ok 1200 km - dym poszedł 4 razy dużo bardziej niż ostatnio, skrzynia jeszcze nigdy się tak nie zachowywała - szarpie już zawsze na ciepłym przy zatrzymaniu, a także 2-3 i 3-4. Raz zdarzyło się przy 120 nacisnąć gaz - obroty do 5000, a samochód bez reakcji. Na jednym z biegów zaczyna wibrować pedał gazu, a przejście skrzyni w stan awaryjny na gorącej jest już normą. Do tego ze spalania 8.2 w mieszanym skoczyło mi do 8.8 na autostradzie jadąc cały czas 110-120. I pytanie do Was - czy ktoś spotkał się już z tym dymem? Spalanie znalazłem w kilku tematach możliwe przyczyny i je sprawdzę. No i podstawowe pytanie - czy ktoś jest mi w stanie polecić po pierwsze uczciwego, słownego i terminowego mechanika do mojej Tereski? I dobrego specjalistę od skrzynii biegów, bo chcę zacząć działać, póki mi szarpnięcia zębów nie powybijały. Smutny ten jeden z moich postów, ale muszę Wam powiedzieć, że nikt mnie nie przeszkolił z cierpliwości i walki z wewnętrznymi emocjami tak, jak Lancik. Nie jestem mechanikiem, wcześniejsze moje samochody to zdecydowanie niższa półka cenowa i wymagania, ale nigdy nie spotkałem się z takim cyrkiem z mechanikiem - tutaj powoli tracę cierpliwość i zaczynam myśleć o sprzedaży samochodu, który był kupiony z myślą o byciu oczkiem w głowie. Lancik oczywiście od początku września nie odbiera telefonów - miał mi dać kontakt do speca od skrzyń z Warszawy - o czym przypominałem się w smsie. Kilka połączeń nie odebranych - reszta odrzucona z odpowiedzią, "czy mogę oddzwonić później", po czym oczywiście wciąż brak kontaktu, którego już mi nawet nie potrzeba - nie dla ludzi o słabych nerwach. Ostrzegam każdego nowego właściciela Lanci.


PS Przepraszam za błędy, ale jadę do pracy i nie zdąże wszystkich poprawić. Mam nadzieję, że da radę przeczytać.
Ostatnio zmieniony 25 paź 2018, 18:25 przez BlackATCer, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jarek_Jarecki
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2029
Rejestracja: 19 wrz 2007, 0:00
Imię: Jarek
Lokalizacja: Świdnica/Legnica
Kontakt:

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: Jarek_Jarecki » 25 paź 2018, 17:05

Witaj,
Przykre jest to, co Cię spotkało, ale z drugiej strony - nic dziwnego...
Trafiając tutaj na forum stwierdziłem, że potrzeba znaleźć człowieka, który się na Lanci zna - mieszkam na kujawach, więc bardzo szybko znalazłem kontakt do polecanego przez forumowiczów Lancika z Bydgoszczy. Po postach wywnioskowałem, że ciężko o terminy, ale po telefonie do mechanika okazało się, że nie jest najgorzej i już w następnym tygodniu pojechałem odstawić samochód.
Z całym szacunkiem, ale na jakiej podstawie stwierdziłeś, że ów gość może być specem od tak specyficznego auta jak thesis?

Twierdzisz, że po postach - ale jak byś dobrze sprawdził, to byś zauważył, że "forumowicz" napisał 8 postów - i to w różnej maści tematach, nie koniecznie związanych z mechaniką... : gafa : :roll: :roll:

Nie mniej jednak - trzymam kciuki i liczę, że ktoś ogarnie Twój kłopot z Thesis : ok2 :
Tel: 518 018 100
https://www.facebook.com/noladnekwiatkizarow

BYŁO: Fiat 126p, Fiat UNO, Lancia Lybra, BMW E36 coupe, Renault Scenic, Mazda 626 GD, Ford Escort MK6, Opel Omega Caravan, Fiat Seicento, ALFA ROMEO 146 , Ford Escort MK7, BMW E36 Coupe

JEST:Opel VECTRA C Caravan Z19DTH oraz Peugeot 308 II 2018 SW
Obrazek
Obrazek

BlackATCer
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 34
Rejestracja: 25 paź 2018, 12:17
Imię: Adam

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: BlackATCer » 25 paź 2018, 17:36

Ktoś pytał o sprawdzonego mechanika w okolicy - w odpowiedzi kontakt do tego, opinie, że ogarnia, a tutaj klops taki. Zobaczymy, mam nadzieje, że cała historia z tym samochodem się pozytywnie skończy.

Edit: poza tym dzwoniłem do niego czy ogarnie - mówił, że za elektronikę się nie łapie, ale reszte ogarnia - inni jak coś to odpowiadali, że za bardzo nie ogarniają i się nie podejmą - tutaj be problemu i z gadki wyglądało, że ogarnia.
Ostatnio zmieniony 25 paź 2018, 18:09 przez BlackATCer, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
proxima86
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 3036
Rejestracja: 28 lut 2018, 15:15
Imię: Kamil
Lokalizacja: Annopol

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: proxima86 » 25 paź 2018, 17:53

Może znajdzie się ktoś kto ogarnie Tereskę koledze?Szkoda auta i nerwów chłopaka na takich partaczy!

Wysłane z mojego Swift 2 X przy użyciu Tapatalka

Była:
Lancia Thesis 2.4JTD 10v executive.
Jest:
Lancia Thesis 2.4JTD 10v
Lancia Thesis 3.0V6

Awatar użytkownika
MICHU
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2199
Rejestracja: 09 sie 2008, 0:00
Lokalizacja: Krosno

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: MICHU » 25 paź 2018, 18:07

nasłałbym na niego CBŚ, ABW, SKARBÓWKĘ i POLICJĘ, NIE PIER.ooliłbym się ani chwili
Dacia Duster 1,2 TCE 4x4 2017, PF 126 ST 1983, Lancia Voyager 3,6 Platinum '14.

w przeszłości z marki: Dedra 91r., lybra 1,9 jtd lx 2002r, lybra intensa 2003r. 2,4 jtd, lybra intensa 1,9 jtd 2002, lybra 2,0 comfortronic 2000r, lybra intensa 2003r. 2,4 jtd, ypsilon 1,3 multijet automat 2005r., lybra 1,9 jtd ls 2002r, Thesis emblema 2,4 jtd 2005r., THESIS EMBLEMA 3.0 V6 + lpg STAG, Thesis Emblema 2.0T, Lancia Voyager 2,8 CRD GOLD '12.

Awatar użytkownika
proxima86
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 3036
Rejestracja: 28 lut 2018, 15:15
Imię: Kamil
Lokalizacja: Annopol

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: proxima86 » 25 paź 2018, 18:08

Szkoda nerwów,trzeba ogarnąć porządnie auto i tyle.

Wysłane z mojego Swift 2 X przy użyciu Tapatalka

Była:
Lancia Thesis 2.4JTD 10v executive.
Jest:
Lancia Thesis 2.4JTD 10v
Lancia Thesis 3.0V6

Awatar użytkownika
MICHU
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2199
Rejestracja: 09 sie 2008, 0:00
Lokalizacja: Krosno

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: MICHU » 25 paź 2018, 18:10

a czego? przecież go jawnie oszukał
Dacia Duster 1,2 TCE 4x4 2017, PF 126 ST 1983, Lancia Voyager 3,6 Platinum '14.

w przeszłości z marki: Dedra 91r., lybra 1,9 jtd lx 2002r, lybra intensa 2003r. 2,4 jtd, lybra intensa 1,9 jtd 2002, lybra 2,0 comfortronic 2000r, lybra intensa 2003r. 2,4 jtd, ypsilon 1,3 multijet automat 2005r., lybra 1,9 jtd ls 2002r, Thesis emblema 2,4 jtd 2005r., THESIS EMBLEMA 3.0 V6 + lpg STAG, Thesis Emblema 2.0T, Lancia Voyager 2,8 CRD GOLD '12.

Awatar użytkownika
volf
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 3996
Rejestracja: 07 sty 2007, 0:00
Lokalizacja: powiat Bełchatów

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: volf » 25 paź 2018, 18:27

Przecież był w szpitalu, to jakim cudem auto przejechało 6,7kkm 8-O
Moze doczekamy się odpowiedzi ze strony Lancika :?:
KAPPA TDS & JTD

Awatar użytkownika
MICHU
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2199
Rejestracja: 09 sie 2008, 0:00
Lokalizacja: Krosno

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: MICHU » 25 paź 2018, 18:33

Ściemniał, brał go na przypływ uczuć, standardowe u kłamców...
Dacia Duster 1,2 TCE 4x4 2017, PF 126 ST 1983, Lancia Voyager 3,6 Platinum '14.

w przeszłości z marki: Dedra 91r., lybra 1,9 jtd lx 2002r, lybra intensa 2003r. 2,4 jtd, lybra intensa 1,9 jtd 2002, lybra 2,0 comfortronic 2000r, lybra intensa 2003r. 2,4 jtd, ypsilon 1,3 multijet automat 2005r., lybra 1,9 jtd ls 2002r, Thesis emblema 2,4 jtd 2005r., THESIS EMBLEMA 3.0 V6 + lpg STAG, Thesis Emblema 2.0T, Lancia Voyager 2,8 CRD GOLD '12.

Awatar użytkownika
volf
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 3996
Rejestracja: 07 sty 2007, 0:00
Lokalizacja: powiat Bełchatów

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: volf » 25 paź 2018, 19:15

Jarek_Jarecki pisze: 25 paź 2018, 17:05
Z całym szacunkiem, ale na jakiej podstawie stwierdziłeś, że ów gość może być specem od tak specyficznego auta jak thesis?

Twierdzisz, że po postach - ale jak byś dobrze sprawdził, to byś zauważył, że "forumowicz" napisał 8 postów - i to w różnej maści tematach, nie koniecznie związanych z mechaniką... : gafa : :roll: :roll:
Tu chyba chodzi o innego Lancika i ten jest już klubowiczem a i postów ma trochę więcej...
KAPPA TDS & JTD

Awatar użytkownika
Jarek_Jarecki
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2029
Rejestracja: 19 wrz 2007, 0:00
Imię: Jarek
Lokalizacja: Świdnica/Legnica
Kontakt:

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: Jarek_Jarecki » 25 paź 2018, 20:01

volf pisze: 25 paź 2018, 19:15
Jarek_Jarecki pisze: 25 paź 2018, 17:05
Z całym szacunkiem, ale na jakiej podstawie stwierdziłeś, że ów gość może być specem od tak specyficznego auta jak thesis?

Twierdzisz, że po postach - ale jak byś dobrze sprawdził, to byś zauważył, że "forumowicz" napisał 8 postów - i to w różnej maści tematach, nie koniecznie związanych z mechaniką... : gafa : :roll: :roll:
Tu chyba chodzi o innego Lancika i ten jest już klubowiczem a i postów ma trochę więcej...
To jak to jest możliwe, że dwóch użytkowników jest zarejestrowanych pod tą sama nazwą??
Tel: 518 018 100
https://www.facebook.com/noladnekwiatkizarow

BYŁO: Fiat 126p, Fiat UNO, Lancia Lybra, BMW E36 coupe, Renault Scenic, Mazda 626 GD, Ford Escort MK6, Opel Omega Caravan, Fiat Seicento, ALFA ROMEO 146 , Ford Escort MK7, BMW E36 Coupe

JEST:Opel VECTRA C Caravan Z19DTH oraz Peugeot 308 II 2018 SW
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
volf
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 3996
Rejestracja: 07 sty 2007, 0:00
Lokalizacja: powiat Bełchatów

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: volf » 25 paź 2018, 20:30

Jarek_Jarecki pisze: 25 paź 2018, 20:01 To jak to jest możliwe, że dwóch użytkowników jest zarejestrowanych pod tą sama nazwą??
Nazwy się trochę różnią, bo dodana jest jeszcze liczba ale niech autor sie wypowie. Podejrzewam, ze skrócił nazwę :)
KAPPA TDS & JTD

Awatar użytkownika
Jarek_Jarecki
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2029
Rejestracja: 19 wrz 2007, 0:00
Imię: Jarek
Lokalizacja: Świdnica/Legnica
Kontakt:

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: Jarek_Jarecki » 25 paź 2018, 20:36

Ok-rozumiem. To autor musi to sprostować-jak już wyciąga taką ostrą artlerię...
Tel: 518 018 100
https://www.facebook.com/noladnekwiatkizarow

BYŁO: Fiat 126p, Fiat UNO, Lancia Lybra, BMW E36 coupe, Renault Scenic, Mazda 626 GD, Ford Escort MK6, Opel Omega Caravan, Fiat Seicento, ALFA ROMEO 146 , Ford Escort MK7, BMW E36 Coupe

JEST:Opel VECTRA C Caravan Z19DTH oraz Peugeot 308 II 2018 SW
Obrazek
Obrazek

BlackATCer
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 34
Rejestracja: 25 paź 2018, 12:17
Imię: Adam

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: BlackATCer » 25 paź 2018, 20:50

Nie wiem, który nick - to było z polecenia na forum z podanym kontaktem. Nie ciężko odszukać. Chodzi o mechanika z Bydgoszczy.

Awatar użytkownika
Jarek_Jarecki
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2029
Rejestracja: 19 wrz 2007, 0:00
Imię: Jarek
Lokalizacja: Świdnica/Legnica
Kontakt:

Re: Problemy z Tereską i nieuczciwym mechanikiem-forumowiczem.

Post autor: Jarek_Jarecki » 25 paź 2018, 21:12

BlackATCer pisze: 25 paź 2018, 20:50 Nie wiem, który nick - to było z polecenia na forum z podanym kontaktem. Nie ciężko odszukać. Chodzi o mechanika z Bydgoszczy.
Panie-powiedziałeś A, to powiedz B...
Opisujesz szczegóły z datami i godzinami a nie pamiętasz Nicku? Bądź poważny...
Tel: 518 018 100
https://www.facebook.com/noladnekwiatkizarow

BYŁO: Fiat 126p, Fiat UNO, Lancia Lybra, BMW E36 coupe, Renault Scenic, Mazda 626 GD, Ford Escort MK6, Opel Omega Caravan, Fiat Seicento, ALFA ROMEO 146 , Ford Escort MK7, BMW E36 Coupe

JEST:Opel VECTRA C Caravan Z19DTH oraz Peugeot 308 II 2018 SW
Obrazek
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Silnik, przeniesienie napędu i układ chłodzenia”