Lancia Klub Polska

Witam;

Rok temu mój Thesis zaczął wariować z dnia na dzień. Kontrolki od ESP, EPB, kontrolka silnika, Air Bag.
Cały wachlarz kontrolek pojawiał się podczas lekkiego muskania pedału gazu czyli typowa jazda w korku miejskim.
Po diagnozie Multiscanem można było oszaleć
Air Bag - błąd poduszki powietrznej pasażera
EPB - jakiś błąd o braku komunikacji
ESP - kilka błędów o braku komunikacji z innymi modułami
Silnik - brak komunikacji z innymi modułami oraz błąd drugiego czujnika z pedału przyspieszenia.
Gdyby nie to że błędy pojawiały się podczas lekkiego naciśnięcia pedału gazu i po puszczeniu lub wciśnięciu mocniej znikały szukał bym chyba wiatru w polu.
Postawiłem na pedał gazu.
Kupiona używka na Alle... rozwiązała wszystkie problemy błędy skasowane nie pojawiły się w historii więcej.
Minął równy rok znów to samo.
Kupiłem kolejny z Alle... i problem zniknął.
Pisze tylko dlatego że pozornie banalny pedał gazu może narobić niezłego zamieszania.
Miał ktoś z Was taki problem. Rozebrałem uszkodzone mechanizmy w pedałach i widać wyraźnie że elementy stykowe są wyraźnie bardziej wytarte w miejscach "niższych obrotów". Co zresztą wydaje się logiczne nie zawsze "butujemy" gaz w podłogę czyli w pełnym zakresie potencjometra.
Patrząc globalnie pedały gazu na rynku wtórnym są loterią zużyte lub prawie zużyte.
W załączniku zdjęcia przy minimalnym wciśnięciu pedału gazu oraz towarzyszące im błędy.
Błędy wyświetlają się losowo nie zawsze wszystkie ... loteria jednym słowem.

Ile wytrzymał ten oryginalny? O te używane nie pytam, bo trudno o wiedzę ile miały nalotu u kogoś...
W sumie to trochę dziwne, bo w takiej kappie jtd są pancerne, u mnie 500kkm i działał normalnie, problem jedynie z kostką przyłączeniową bywał. Ciekawe jak bardzo sie różnią

Ile wytrzymał oryginalny trudno powiedzieć. Teraz mam nakulane 237k czyli w moich rękach około 80k. Czy był kiedyś wymieniany i ile set tysięcy ma skręcony licznik też nie wiem.
W pełni obiektywna opinia tylko od osób z pewnym przebiegiem lub od pierwszych właścicieli.

A jak po wymianie... żwawszy niż na poprzednim przed uszkodzeniem?

W sumie bez zmian. Chyba że pytasz o momenty kiedy zapalała się kontrolka od silnika wtedy na 100% był "jakiś tryb awaryjny" bo auto ruszało jak bym przyczepę od TIR-a miał podpiętą.
Jedyna różnica to na tym "nowym" płynnie podnosi obroty od jałowych.
Na starym z jałowych od razu na +/-1000 następnie na +/-1200 dalej już płynnie.

Dzięki.
Chodziło mi jedynie o różnice między używanym, a kolejnym czy nowym.