Lancia Klub Polska

Witam
Wczoraj dopadła mnie taka przypadłość. Jadąc w korku, po wciśnięciu sprzęgła, obroty nie schodziły do poziomu wolnych obrotów, a spadały do zera i samochód gasł. Odpalał bez najmniejszego problemu. Stało się tak z 5 razy, i po tym objawy zniknęły.

Co może być przyczyną? Gdzie szukać? Urlop za pasem i nie chciałbym niespodzianek w podróży.

Z góry dzięki za pomoc.

Problem się nasila. 2x się zdarzyło, że auto zgasło i nie chciało odpalić. Dopiero po pewnym czasie silnik się uruchamia. W komputerze nie ma żadnych błędów. Wymieniłem czujnik położenia wału, niestety nic to nie pomogło.
Auto nie gaśnie w trakcie jazdy, problem występuje na wolnych obrotach (zdarzyło się, że na postoju obroty zaczęły falować i silnik zgasł).

Jakieś sugestie gdzie szukać przyczyny?

Czy silnik pracuje normalnie, bez podejrzanych odgłosów i rozrusznik normalnie kręci?

Rozrusznik kręci, ale silnik nie chce zaskoczyć.

Nie słychać dziwnych odgłosów, tylko nierówne obroty.

Kompa podpinałeś?

Tak. Nic nie ma, żadnego błędu. Za pierwszym razem (objawy wskazywały), że to czujnik położenia wału, ale wymiana nic nie dała.

A uklad paliwowy sprawdzales? Filtr paliwa, cisnienie?

Filtr paliwa jest wieniony. Pompa w zbiorniku działa. Co jeszcze sprawdzić?

Może ciśnienie na szynie CR podczas tego falowania czy gaśnięcia...
W starszych czyli zwykłych jtd to przeważnie zawór regulacji ciśnienia (umieszczony w pompie CR) lub sama pompa był odpowiedzialny za takie zachowanie ale w mjtd jest już pewnie inny układ...

Czy czujnik CR lub pompa paliwa zapisują błąd w pamięci?

Czy problem może być spowodowany EGRem?