Lancia Klub Polska

Witam Was ponownie bardzo serdecznie, szkoda że z problemem ale pomóżcie:
Dziś dojechałem do teściów, wszystko było super z maszyną ale po kilku godzinach postoju (+10oC) rozrusznik nie ruszał, slychać cykanie, jakby automat, może luźna klema. No nic, kobieta za kółkiem, może delta odwykła Po kilku czy kilkunastu przekręceniach kluczyka zatrybiła i już było dobrze.

Ale, sugestia kierującej, mojej szanownej małżonki, że pedał hamulca łapie przy podłodze ... nie wierzyłem, kazałem jechać (toż to tylko 5 km do domu), po zajechaniu na podwórze, ja lekko wstawiony, deltę do przeglądu - no fakt rozrusznik pomimo zadyszki zaczął działać regularnie, ale pedał hamulca faktycznie w podłodze, hamulec działa dość sprawnie ale wciśnięty w podłogę. Wjazd do garażu, sprawdzenie płynu ( 1 cm poniżej maxa, ale sporo powyżej minimum, dolałem do maxa), oględziny pompy i okolic kół - brak widocznych wycieków lub plam płynu.

Proszę o podpowiedź za co jutro z rana się brać? co mu może dolegać, podpowiem, że jak dotąd nigdy nie miałem choćby najmniejszego problemu z deltą....

Dodam, że przy wciskaniu pedału hamulca słychać jakby syczenie powietrza ...

witam, hmmm może stary płyn hamulcowy gotuje się, pompa na wymarciu albo zapowietrzony układ hamulcowy chociaż zapowietrzenie objawia się inaczej

A więc wstępnie tak:
ABS działa, co do samych hamulców sprawdzone na drodze i na rolkach w warsztacie OSKP - hamuje tylko prawy przód i lewy tył, wszystkie przewody hamulcowe w normie, płyn w normie.
Na 99% winna pompa hamulcowa, zamówiona nowa (ale nie dedykowana TRW PMK551 tylko innej firmy, zapomniałem, coś na literę L chyba). Pomimo zamówienia pompy, jutro z rana mechanicy wyczyszczą układ, zaleją nowym płynem, odpowietrzą i jeśli to nie pomoże wtedy założymy zamówioną pompę. Gdyby się okazało, że pompa nie będzie potrzebna mechanik zwróci ją do sklepu. Na razie auto zostało w warsztacie.

Ups, przeoczyłem udzielenie odpowiedzi...
Padła pompa, wymieniona na nową, hamulce działają, - to było w marcu 2016r.

Właśnie wymieniłem klocki hamulcowe - tył miesiąc temu (łącznie z nowymi linkami hamulca ręcznego), przód wczoraj. Wyjąłem stare - były TRW, mocno wytarte i przerdzewiałe. Tarcze natomiast dość równe, próg minimalny.
Powiedzcie proszę czy jest możliwe że klocki wytrzymały 140 kkm? Samochód kupiłem z przebiegiem 64 kkm i z całą pewnością ja klocków wcześniej nie wymieniałem, czy poprzedni właściciel mógł wymienić klocki tuż przed sprzedażą samochodu?
Jeśli wytrzymały 140 kkm to szacunek dla TRW i kierowcy któremu daleko od jazdy gaz - hamulec - głowa w szybie.

Zależy gdzie i jak auto było jeżdżone - w mieście hamulec jest co i rusz w użyciu.
W swojej Skodzie zmieniałem klocki przy 95kkm, dopiero zaczynały szurać.
Auto jeżdżone 2/3 w mieście, hamulca raczej nie nadużywam.

Dawno temu latałem Vectrą autostradami po Niemczech, nawet ponad 1000km dziennie.
Jak zaczynałem to Vectra miała nakulane 160kkm, a jak odchodziłem - prawie 400kkm.
Raz zmieniłem opony, kilka razy olej, ale klocków nie ruszałem.