Strona 11 z 12

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 19:38
autor: Bartek-Lodz
Ja swoją 3.2 kupiłem w maju, jeżdżę nią od sierpnia, zrobiłem 12 tysi z jedną awarią, pękła szybkozłączka na wężu od nagrzewnicy przy termostacie.

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 19:39
autor: cesar
Alley nie rób z siebie pośmiewiska, rozgrzebałeś auto, ćwiczyłeś, kombinowałeś, a teraz ZŁOM chcesz sprzedać komuś, żeby się męczył. Chłopaku, weź to auto i zawieź na złomowisko, dopłać Panu lub postaw flaszkę i niech to kasuje. Ty natomiast kup sobie jakiś zadbany( lub w ogóle )egzemplarz i ciesz się komfortem jazdy, którego jeszcze nie zaznałeś.

Ps: Wybacz za szczerość. Pozdrawiam

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 19:50
autor: fazi
Jak masz oddać za grosze ustaw lepiej gdzieś i poczekaj na lepsze czasy , liczba tych samochodów jest tak niska , że za chwilę kolekcjonerzy będą szukać w ogóle nadających się do jazdy egzemplarzy.Większość poległa na części z oczywistych względów za śrubki choć dla swojego ego bym nie oddał :D :D :D. No chyba , że nie możesz już na nią patrzeć polecam podpalenie i przyglądanie się do pogorzeliska włącznie w akcie odwetu za utracone pieniądze :D :D :D

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 19:52
autor: volf
Cesar nie przesadzaj-złomowisko chętnie weźmie takie autko i nawet trochę grosza zapłaci, obejdzie się bez flaszki...
Alley-a może warto się nie poddawać i dać jeszcze jedną szansę teresce i porządnie naprawić skrzynię :?:

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 19:55
autor: fazi
volf pisze:Cesar nie przesadzaj-złomowisko chętnie weźmie takie autko i nawet trochę grosza zapłaci, obejdzie się bez flaszki...
Alley-a może warto się nie poddawać i dać jeszcze jedną szansę teresce i porządnie naprawić skrzynię :?:
Przychodzi taki moment , że to masochizm :D i nie dołożysz już nawet zety do tego interesu.

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 20:04
autor: cesar
volf pisze:Cesar nie przesadzaj-złomowisko chętnie weźmie takie autko i nawet trochę grosza zapłaci, obejdzie się bez flaszki...
Alley-a może warto się nie poddawać i dać jeszcze jedną szansę teresce i porządnie naprawić skrzynię :?:
Nie przesadzam, bo znam epilog. Jeszcze niedawno mówił, że to pasja, pasja bez posiadania jakiejkolwiek wiedzy, bo naprawianie Thesis metodą prób i błędów nie można nazwać pasją..., a grzebaniem na własną rękę. I kończy się tym, czym się chyba skończyło.

Naprawa skrzyni w Szczecinie to koszt 3500zł + gwarancja. Ja oddałem i nie mam problemów, ale jeśli się mówi, że wszyscy mechanicy są bee... i klepie się samemu bez wiedzy, to mamy co mamy.

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 20:06
autor: fazi
Mamy Time out :lol: : ok2 : : ok2 : , no ale przecież .........

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 20:17
autor: Alley
cesar pisze:
volf pisze:Cesar nie przesadzaj-złomowisko chętnie weźmie takie autko i nawet trochę grosza zapłaci, obejdzie się bez flaszki...
Alley-a może warto się nie poddawać i dać jeszcze jedną szansę teresce i porządnie naprawić skrzynię :?:
Nie przesadzam, bo znam epilog. Jeszcze niedawno mówił, że to pasja, pasja bez posiadania jakiejkolwiek wiedzy, bo naprawianie Thesis metodą prób i błędów nie można nazwać pasją..., a grzebaniem na własną rękę. I kończy się tym, czym się chyba skończyło.

Naprawa skrzyni w Szczecinie to koszt 3500zł + gwarancja. Ja oddałem i nie mam problemów, ale jeśli się mówi, że wszyscy mechanicy są bee... i klepie się samemu bez wiedzy, to mamy co mamy.

Metodą prób i błędów? Wszystko co zrobiłem przy tym aucie to z pełną świadomością, w dodatku z pewna wiedzą. To, że na automatycznych skrzyniach tym bardziej japońskich się nie znam to nie wyklucza braku mojej wiedzy na temat tego samochodu. V6 znam od każdej śrubki.

Podejmę jeszcze walkę z automatem i doprowadzę go na własną rękę do stanu używalności, aby nie zarzucono mi, że sprzedaje parcha wpychając kogoś na minę. Gwarantuje, że jeżeli zostanie tutaj wystawiony w markecie Thesis to opiszę wszystko co do joty i to nie będzie mina. To auto bardziej się przyda komuś kto fascynuje się włoszczyzną i poprawi mankamenty, które zostały.

Pasja, pasją. Czasu niestety na tą pasje nie starcza.

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 20:21
autor: cesar
W takim razie niech moc będzie z Tobą.

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 20:33
autor: Flyman
Alley, wystaw ją w takim stanie, jak jest, szkoda ładować dalej kasę. Tu na forum i tak nikt jej nigdy nie uzna za Thesis jeżdżącą. Daj dobrą cenę i pójdzie na elementy.

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 20:36
autor: Bartek-Lodz
Łukasz nie gniewaj się ale albo kupiłeś totalnego trupa, który był już wskrzeszany i to nic nie dało, albo masz totalnego pecha do tego auta. Thesis to nie jest znowu statek kosmiczny ale jak czytałem twoje perypetie z twoją Tereską to wydaje mi się, że było to wszystko przekombinowane. Weź to auto przyjedź do Łodzi dam Ci namiar na gości co robią te skrzynie i nie za 7 tysi i Ci to ogarną. Jeżeli masz problem z elektryką to też mam speca co Ci ogarnie temat a jeżeli trzeba zrobić blachę to też jest magik co Ci to zrobi. Czasami nie da się zrobić wszystkiego samemu - ja kiedyś też robiłem sporo napraw sam - teraz to tylko pilnuję, żeby czegoś nie popsuli.

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 22:32
autor: rob_76
Bartek-Lodz pisze:[...] Weź to auto przyjedź do Łodzi dam Ci namiar na gości co robią te skrzynie i nie za 7 tysi i Ci to ogarną. Jeżeli masz problem z elektryką to też mam speca co Ci ogarnie temat a jeżeli trzeba zrobić blachę to też jest magik co Ci to zrobi. Czasami nie da się zrobić wszystkiego samemu - ja kiedyś też robiłem sporo napraw sam - teraz to tylko pilnuję, żeby czegoś nie popsuli.
I może to jest jakieś wyjście...? Wydaje mi się (a też temat śledziłem), że skoro włożyłeś w to auto tyle serca, nerwów, czasu i potu, Łukaszu, to sprzedaż na tym etapie pozostawi tylko złe wspomnienia i niesmak... Może dać Tereni jeszcze jedną - ostatnią - szansę, ale właśnie z zewnętrzną pomocą...? A jak znów "pokaże Ci banana" to wtedy ją opchniesz...?
Ale oczywiście ostateczna decyzja należy do Ciebie... I nie zależnie od niej - szczerze życzę powodzenia!!!
Pozdrawiam
R.

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 22:43
autor: kuba88
Pytaniem pozostaje tylko sens dalszych napraw. Ile jeszcze trzeba w łożyć w to auto żeby naprawdę niezawodnie jeździło, a ile już zostało utopione. Jaka jest szansa, że po tylu razach następny remont będzie ostateczny, a co jeśli za chwilę znowu coś się zepsuje to co, znowu parę tys. przepadnie bez żalu? Pasja to jedno, a zdrowy rozsądek to co innego. Przy okazji zastanawia mnie czy po takich przygodach Alley zdecydowałby się jeszcze raz na jakąkolwiek thesis.

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 23:08
autor: Bartek-Lodz
Ja myślę, że najbardziej bezawaryjny Thesis to chyba jednak traktor 150 koni + lekki wirus + manual. Zakładając, że kupimy taką z rozwaloną dwumasą w dobrej cenie - to po naprawie wiemy, że pojeździmy te 150 tysi w spokoju.

Re: Thesis - utopiłem zakup? Epilog.

: 14 gru 2014, 23:16
autor: rob_76
kuba88 pisze:Pytaniem pozostaje tylko sens dalszych napraw. Ile jeszcze trzeba w łożyć w to auto żeby naprawdę niezawodnie jeździło, a ile już zostało utopione. Jaka jest szansa, że po tylu razach następny remont będzie ostateczny, a co jeśli za chwilę znowu coś się zepsuje to co, znowu parę tys. przepadnie bez żalu? Pasja to jedno, a zdrowy rozsądek to co innego.
Właśnie chodzi o już utopioną kasę, żeby nie pozostały tylko niesmak i gorycz... I właśnie dlatego napisałem o ostatniej szansie! Wyrażając tylko swój własny pogląd...
A co do zdrowego rozsądku - myślę, że Łukaszowi go jednak nie brak... Sam zdecyduje... : ok2 :
Pozdrawiam
R.