W zasadzie minął już ponad rok od moich ostatnich doświadczeń z tym serwisem, ale niedawno mignął mi na ulicy facet z paskiem reklamowym tego serwisu pod rejestracją i moje dawne urazy szybko odżyły.
Otóż w lutym 2004 roku upolowałem Lancię w serwisie Auto Styl w Ożarowie Mazowieckim, prowadzonym przez na pierwszy rzut oka sympatycznym Piotra B. Salon był porządny, fury używane w nim też więc skusiłem się na moją Kappę. Kosztowała kupę kasy, ale gotów byłem dać jej więcej, byle była dobrze utrzymana.
No cóż, jak ostatni frajer dałem się zwieść zapewnieniom, że fura jest technicznie absolutnie bez zarzutu, wsiadać i jeździć (okoliczności naprawdę temu sprzyjały, facet miał w serwisie fury naprawdę z pierwszej półki - jak chodzi o marki i techniczne zaawansowanie).
Niestety, wiara w uczciwość kupiecką kosztowała mnie w ciągu roku:
1950 PLN na regenerację kolumny kierownicy, likwidacje nieszczelności skrzyni i silnika plus mnóstwo innych rzeczy drobniejszych choć ważnych
2550 PLN wymiana elementów zawieszenia (b.licznych), po których dopiero odczułem co to frajda z jazdy i komfort,
300 PLN akumulator
300 PLN na wymianę oleju i reszty (no bo jak tu ufać, że był wymieniony)
800 PLN rozrząd (no bo jak tu ufać...)
ok. 1000 PLN na holowanie z różnych miejsc z powodu niespodziewanych gaśnięć i zaciemnień i 200 PLN na telefony do chłopaków z arkuszowej, żeby mnie sholowali albo doradzili w trasie co robić.
Utargowałem regenerację felg za free, ale oczywiście zrobił na odp... i po roku wszystko wyłazi.
Nie licząc rzecz jasna strat moralnych spowodowanych złością na swoją naiwność - potraktowałem gościa jak profesjonalistę, a naciąłem się na typową polską chytrą handlarzynę, upatrującą jak i kogo ordynarnie wykiwać.
Przede mną jeszcze tylko amortyzatory, ale to już na jesień...
KU PRZESTRODZE KUPUJĄCYCH
