13 000 km temu założyłem do Kappy gaz. Na początku powiedział bym że różnicy w mocy nie było, a jeśli była minimalna, to nie dało się odczuć jej podczas jazdy.
Właściwie od jakichś 3-4tys. km da się odczuć stopniowy spadek w mocy, a największe anomalie dzieją się na zimnym silniku (do ok. 60-70stopni), mianowicie: odpalam auto na benzynie, pali lekko od strzała, rozgrzeje się do chwili w której następuje przełączenie na gaz czyli ok. 50 stopni i tak: samo przełączenie następuje niepostrzeżenie, natomiast póki silnik nie jest jeszcze całkowicie rozgrzany kiedy próbuję wcisnąć dynamicznie pedał gazu obroty na początku delikatnie spadają tak jakbym dławił auto zamiast zwiększał dawkę paliwa i następnie opornie, skokowo obroty się zwiększają. Na benzynie nie mam takich objawów, silnik zimny czy ciepły- wchodzi na obroty bardzo sprawnie.
Przyznaję że przed założeniem gazu, wymieniłem świece na takie sobie- po parenaście złotych sztuka NGK BKR6EKC.
Osiągi na gazie spadły mi dość wyraźnie, do setki zbiera się około sekundę wolniej niż na benzynie.
Filtry fazy ciekłej i lotnej czyste, sprawdzałem.
Świece, cewki ? Miał ktoś podobny problem ? Gaz ma 13tys. km więc mam nadzieję że ani reduktor ani wtryski nie kończą już swojego żywota
Na filmie pokazałem jak pracuje silnik na gazie - po przełączeniu na benzynie i znowu na gazie, to ja operowałem gazem tak żeby podbić obroty i w momencie gdy zbliżały się do jałowych dynamicznie wciskałem ponownie gaz, na benzynie jak widać wchodzi dużo bardziej płynnie bez przyduszenia i sporo wyżej.
http://tinypic.com/player.php?v=10eqb83%3E&s=9
