Lodówka samochodowa CAMRY CR 93 - opinie

[faraon]

Czy ktoś z szanownych forumowiczów używał*/używa*/korzystał*/korzysta* (*-niepotrzebne skreślić) z lodóweczki samochodowej jak w tytule
Moja wieloletnia stara lodówka po zlocie w 2018 roku niestety ale przestała spełniać swoje zadania w sposób zadowalający
Mam możliwość wybrania lodóweczki CAMRY CR 93 za punkty VITAY, więc ... może skorzystam.

Co mnie interesuje:

1. czy rzeczywiście jest w stanie schłodzić swe wnętrze do temperatury O 20 stopni poniżej temperatury otoczenia, czy tylko zapis DO 20 stopni jest tutaj wykładnią

2. jeśli pkt. 1 na TAK to jak długo to trwa przy zasilaniu 12 V i 230 V

3. Krótko - warto czy nie warto; można określić w %

[mikee72]

Hejka, nie podpowiem odnośnie tej konkretnej lodówki, ale.. mam tego typu lodówkę z Lidla i myślę że działają na podobnej zasadzie, czyli: aluminiowy radiator wychładzany wiatrakiem. Sam element jest zimny - wręcz bardzo zimny. To zimno jest rozprowadzane po lodówce - ważne, aby zachować wolne miejsce dla obiegu powietrza. Im bliżej radiatora tym zimnej - nieumiejętne zapakowanie lodówki (ciasne) skutkuje ciepłą zawartością na dole i wręcz przymrożoną na górze. Taką lodówkę lepiej mieć niż nie mieć - ale cudów się nie spodziewaj.. Ona podtrzymuje zimno/chłód i niewiele więcej. Lody z pewnością szybko popłyną, masło też pewnie straci kształt - ale jak zapakujesz zimne piwko, czy wędliny to jest szansa że się nie zagotują. My używaliśmy auto-lodówki zwykle do transportu żarcia, na kilkugodzinnych trasach - podstawa to zapakować już zimne, po jakimś czasie wyjmuje się hmm.. nawet chłodne (pod warunkiem że będzie miejsce na obieg powietrza, jak pisałem). Jeśli liczysz na to, że zapakujesz ciepłe browce i wyjmiesz zimne, to nie wróżę ni dobrego - chyba że pojedziesz w wielogodzinną trasę.

[Sebastian]

Andrzej, te lodówki (konkretny model rzecz wtórna: zasada działania taka sama) to utrzymywacz zimnego a nie schladzacz. W sensie jak włożysz zamrożone/zimne to po kilku godzinach jest szansa że nadal zimne będzie.

IMO jak bierzesz to za punkty lojalnościowe to się nie zastanawiaj tylko bierz, bo tego typu lodówki turystyczne (bez agregatu) wszystkie działają (czyt. są skuteczne) tak samo.

[kond243]

Jeśli ma być chłodziarka to ja polecam Waeco Tropicool
Sam posiadam od kilku ładnych lat. Schładza do 30stopni poniżej temperatury otoczenia,tak do około +1,+3 stopnie bez problemu. Lub grzeję do 55-65stopni. Jest na układzie pleteira. I zaletą jak dla mnie jest zasilanie 12/24/230v. Tylko cena. Ja zapłaciłem kilka lat temu 750zł za nową.

[faraon]

Dzięki - potwierdziły się moje przypuszczenia.
Bierę - kupuję.
Ja tak czy siak, jak się wybieram w podróż wkładam do tejże lodóweczki zimne rzeczy i .... zamrożone wkłady.
To daje dłuższy efekt.
Na "postoju" (czyt.: zasilanie 230V) ona jest w stanie schłodzić zawartość do odczuwalnie niższej temperatury ale trwa to dość długo.

Tak jak napisał Sebastian - za "ponkty" bier i tylo ...

... co niniejszym uczynię.

[wiesiu]

One schladzaja o około 15 stopni C niż jest na zewnątrz. Na długie trasy dają radę o ile wrzuci się coś zamrozonego i w aucie jest klima cały czas wlaczona. A kompresor to klasa znacznie wyższa i cena też (bez minimum 1000zl nie ma co podchodzić nawet).

[Pawcio78]

One schladzaja o około 15 stopni C niż jest na zewnątrz. Na długie trasy dają radę o ile wrzuci się coś zamrozonego i w aucie jest klima cały czas wlaczona. A kompresor to klasa znacznie wyższa i cena też (bez minimum 1000zl nie ma co podchodzić nawet).

ZaWaeco cdf-11 płaciłem coś około 1900zł

Wysłane z mojego SM-T805 przy użyciu Tapatalka

[mikee72]

Jak ktoś chce robić z auta lodówkę, to można też kupić używaną zamrażarkę za 120 zeta
Wzięliśmy tego typu sprzęt do Szwecji i na powrót zamroziliśmy ryby - po powrocie do Polski (dobre 20 godzin trasa + prom) cały czas były elegancko zamrożone
Oczywiście w tym czasie sprzęt nie był nigdzie podłączony..

[wiesiu]

Jak ktoś chce robić z auta lodówkę, to można też kupić używaną zamrażarkę za 120 zeta
Wzięliśmy tego typu sprzęt do Szwecji i na powrót zamroziliśmy ryby - po powrocie do Polski (dobre 20 godzin trasa + prom) cały czas były elegancko zamrożone
Oczywiście w tym czasie sprzęt nie był nigdzie podłączony..

Dobre

[horses]

My kupiliśmy taką Teesa TSA5000
Do wożenia w bagażniku i schładzania piwa jest ok

[Pawcio78]

Mikee72 mam nadzieję że do mnie nie pijesz ale jeśli w razie tak by się zdarzyło to spieszę poinformować że w waeco z kompresorem swego czasu woziłem drogawe ( wtedy o wartości około 120 tys zł, dziś niestety dużo droższe) lekarstwa które mają bardzo niewielką tolerancję temperatury transportu/przechowywania rzędu 3-5°C więc żadne schładzacze za 150 ani nawet za 700zł nie wchodziły w grę tylko prawdziwa lodówka kompresorowa. CDF-11 to bardzo niewielkie urządzenie i takie było mi wtedy potrzebne. Dodam że w tym czasie ( jakieś 8 lat temu) lodówek takich na rynku wtórnym nie można było nigdzie ustrzelić a poza tym do transportu leków przez kilkaset kilometrów które następnie musiałem sobie wstrzykiwać nie odważyłbym się używać urządzenia w którym wcześniej ktoś przechowywał cokolwiek. Finał przygody z waeco był taki że ja się wyleczyłem a lodówka pozostała i na wakacje jest jak znalazł. Jak widać zakup tak drogiej lodówki w moim przypadku to nie była fanaberia tylko potrzeba chyba najwyższa.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[mikee72]

Pawcio78, absolutnie nie odnosiłem się do Twojego wpisu.
Temat jest o lodówce, każdy coś tam wrzuca ze swoich doświadczeń - Ty również i w sumie fajnie, że dopisałeś
historię swojego szczególnego przypadku - bo pozazdrościć portfela, jeśli ktoś kupuje taką drogą lodówkę dla piwka..

A ja po prostu przypomniałem sobie rozwiązanie z zamrażarką, które pozornie jest głupie - ale się sprawdziło..
tyle tylko, że w raczej przestronniejszym od naszych aut Oplu Vivaro, no i wyjazd był na ..ryby

Przypomniało mi się też, jak w daaawnych czasach..
znajomy przynosił na imprezy takie styropianowe 'lodówki' (kształt sześcianu, z wieczkiem) pełne kostek lodu.
Przynosił to z pracy (szpital) - w środku oprócz lodu była flaszka spirytusu rektyfikowanego ze stempelkiem 'akademia medyczna'.
Spirytus szybko znikał, ale kostki lodu pływały długo - nierzadko jeszcze następnego dnia..

[faraon]

Wzionem

Od trzech dni pracuje na "jałowym" biegu tzn. włożyłem 3 pełne butelki beer-a i .... temperatura ładnie spada.
Traktuję tę lodóweczkę jako "dochładzacz" a nie chłodziarkę czy zamrażarkę
Tę rolę spełnia - na razie na 230 V.