Pora żebym i ja się wpisał z wrażeniami po spotkaniu.
Przyjechałem na miejsce pierwszy. Oczywiście pierwszy z uczestników, bo drezyny już były podstawione. Od razu rzuciło się w oczy że miejsce na imprezę wybrane perfekcyjnie. Miejsce na samochody, wspólne zdjęcia, grill i rozładunek z przyczep drezyn. Nie spodziewałem się aż tyle miejsca.
Zaraz po nas pojawiali się kolejni uczestnicy. Aż do południa stanąć sporą grupką na trawie. Jako że ja w zamku byłem już kilka razy, to nie byłem zbytnio z żoną zainteresowany wyjściem na zwiedzanie. Ale za to grillkiem to już tak

Stąd petycja o szybsze rozpalenie. Apetyty dopisywały.
Największą atrakcją była oczywiście tytułowa "kiwajka" czyli drezyna o napędzie mięśni. Aż do mojego odjazdu z tego co widziałem nie stała bezpańsko, cały czas w ruchu. Nawet moja córa nie dała za wygraną i mimo zmęczenia chciała jeździć i jeździć. Ale niestety musieliśmy szybciej jechać i siły rezerwujemy na inne, już nieoficjalne spotkania.
Bardzo dziękuję za świetną imprezę, świetny pomysł i nakład pracy jaki nam Alan z kolegami "po fachu" zaprezentowali. Na zdjęciach moich (specjalnie wybrałem tylko kilka) widać szlak który nagle urywa się, widać krzaki, drzewa, pomyślcie ile pracy to wymaga aby doprowadzić go do użytku. Oczywiście nie odbywało się to na tydzień przed zlotem, prace trwały już długo, i jeszcze tyle samo potrwają aby cała linia 306 była przejezdna.
Alan, jak możesz (i jeśli to nie tajemnica zawodowa) opisz nam czemu trwa rewitalizacja szlaku, gdzie będą pomykać i jakie składy.
Na koniec prośba do uczestników. Czy mogę prosić zdjęcia mnie i mojej rodziny na maila? Wiem że trochę zdjęć się dzieciakom robiło a przydadzą się w kolekcji.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.