dopiero zaczynam swą przygodę z deltą i już pierwszy duży problem.
Mianowicie auto nie chce zapalić, tzn. po przeczyszczeniu świec silnik
odpala na chwilę ale zaraz gaśnie po kilku takich próbach trzeba wykręcić
i przeczyścić świece ale po tym zabiegu odpala tylko na chwile (nawet
nie zdąży się wkręcić na obroty, dosłownie na 2-3 sekundy i gaśnie)
i tak w kółko, dodam że dzień wcześniej przyjechałem autem bez żadnego
problemu, silnik pracował normalnie, czasami zdarzyło mu się zgasnąć
ale po tipo już przestałem się przejmować takimi rzeczami
.Był też problem z obrotami jak auto schodziło z obrotów po przygazowaniu,
tzn. jak mu dodałem gazu i puściłem to nie wracał do swoich 900
obrotów tylko tak 600-700-1000 i już spowrotem normalnie (czytałem już na
forum o silniczku krokowym). Pomóżcie mi bardzo proszę łącznie z łopatologicznymi
opisami wykonywanych czynności co mogę zrobić. Niestety nie znam się w ogóle
na samochodach, potrafię wykręcić i wkręcić świece i na tym mojawiedza się kończy
.Kilka danych:
- silnik 1.8 8V 836A6
- świece po męczeniu auta nie są jakoś makabrycznie zalane ale nie są też suche...
- iskra oczywiście jest
- przewody i świece wyglądają w miarę świeżo (przymierzam się do zmiany)
nie wiem co jeszcze mogę napisać o moim problemie bardzo proszę o pomoc i jakieś sugestie za co z góry dziękuję.
...
Ale na ciepłym 170 możesz latać jak nic 
. Co do mojej delty i przygód związanych z nią to mogę powiedzieć jeszcze jedno co juz zupełnie wyprowadziło mnie z równowagi. Mianowicie auto spaliło, uwaga.... to nie żart.... 42l benzyny na 100km, napiszę jeszcze raz aby nikt nie miał wątpliwości co do tego, że się nie pomyliłem - słownie: czterdzieści dwa litry. Już powoli zbliża się dla mnie koniec tego auta, nie wiem co z nim zrobię, ale na pewni nie będę nim jeździć, już od jutra przesiadam się na komunikację miejską (pierwszy raz od roku) nawet tipo mnie nigdy tak nie zawiodło 
