Wczoraj oglądałem tą Phedre (
http://www.autoswiss.pl/v6phedra/) i mogę powiedzieć, że jej nie kupiłem.
W czasie prezentacji parkomatu zepsuł się on i przy okazji świrowało światło cofania - migało, lub się nie zaświecało. Mogła to być elektryka, co jeszcze bym wybaczył, albo automatyczna skrzynia biegów.
Kontrolki ABS, poducha itp po przekręceniu kluczyka gasły w tej samej milisekundzie. Wzbudziło to moje podejrzenia co do połączenia ich w jeden obwód. Sprzedawca, który do tego momentu zachowywał się w miarę normalnie, zrobił się nieuprzejmy i zaczął chamsko sugerować, że wydziwiam i w ogóle na tym się nie znam. Jako, że samochód oglądałem w pobliżu ASO Fiata, zaproponowałem podjechanie i sprawdzenie tych kontrolek. Powiedziałem, że pokryję koszt diagnozy, ale tylko, jeśli sprzedawca ma racje i takie jednoczesne gaśnięcie ich jest normalne. Tu sprzedawca stanowczo zaprotestował i stwierdził, że wydziwiam i on w żadnym wypadku nie będzie płacił za diagnozę. Wkurzyłem się i podziękowałem (ładnie) za możliwość oglądnięcia tej Lancii.
Ze swoich oględzin amatora mogę napisać:
1. Umyty przy zastosowaniu wosku koloryzującego - nie mam pojęcia po co. Większych rysek brak.
2. Wydaje się, że Phedra miała stłuczkę lewy przód.
3. Brak kawałka kratki na zderzaku zasłaniającej chłodnice - kamyk?
4. Brak fragmentu tylnej, lewej lampy - na samej górze jest ubytek - raczej lampa jest szczelna, ale nie jestem pewny.
5. Lekkie otarcia typu parkingowego na przednim zderzaku i tylnym.
Generalnie niewiele brakowało, bym ją wziął, ale nie lubię sytuacji, gdy ktoś robi ze mnie idiotę.
Szukam dalej V6 na benzynie 6 fotelowej.
EDIT:
Co do obrotów ponad 2000 przy 100km/h to przy benzynie jest w miarę normalne. Tylko amerykańce mają niskie obroty. Po Phedre jechałem Mitsubishi Galant V6 2.5, który miał ~2200 obr przy 100km/h, a Galant jest lżejszy i ma mniejsze opory powietrza niż Phedra.