Prisma Monte Carlo - limitowana edycja

[nerolancia2]

Wałkując temat Lancii Prismy trafiłem jakiś czas temu na jej limitowaną wersję , wygląda całkiem fajnie , tylko dziwi mnie fakt że wykorzystali silnik 1.6 na mpi a nazywa się to Lancia Prisma Monte Carlo

[Mariusz91]

Strasznie lubię takie rzadkie wersje. Niby różnią ją detale, ale strasznie mi się to podoba Szkoda tylko że nie 2.0

[solarzmr]

Wałkując temat Lancii Prismy trafiłem jakiś czas temu na jej limitowaną wersję , wygląda całkiem fajnie , tylko dziwi mnie fakt że wykorzystali silnik 1.6 na mpi a nazywa się to Lancia Prisma Monte Carlo

No w 1986 roku to był najmocniejszy silnik montowany w Prismie. 2 litrowy pojawił się dopiero na początku następnego roku w konfiguracji z napędem na 4 koła. A różnica w mocy też nie była oszałamiająca, 1,6 miał 108 KM, a 2,0 miał 115 KM.

Fajna kierownica była w tej Prismie

[nerolancia2]

tak to jest prawda że jako datę wypuszczenia pierwszej prismy 4wd przyjmuje się '87 , ale ja miałem taką lancię fizycznie która była z rocznika '86 listopad , włosi robili wiele dziwnych rzeczy - np. dwa lata temu spotkałem się z integralką 16v z 89r w wersji japońskiej oryginalnie wyposażoną w klimatyzację z początku produkcji evo , zdziwiłem się jak porównałem schemat z instalacją w aucie...

[solarzmr]

Czyli typowy włoski bur... zresztą samochody sprzedawane w roku 87 musiały być wyprodukowane wcześniej, czyli pewnie pod koniec 86. Ten silnik 1,6 może wynikać z tego że 2 litrowe były tylko z napędem na 4 koła. I w sumie nie wiadomo kiedy od dokładnie robili te Prismy Montecarlo.

[nerolancia2]

tak dokładnie masz racje całe szczęście że te auta są fajne....a o tej monte carlo to nic więcej nie znalazłem - może kilka sztuk gdzieś w Rosji ...pozdrawiam

[Nat]

Ma nawet "odinateur de bord" czyli komputer pokładowy "analogowy" - czyli dodatek, na który od lat choruje Romlen.

Strasznie lubię takie rzadkie wersje. Niby różnią ją detale, ale strasznie mi się to podoba

Tak, tyle, że Włosi z lekka przesadzają - widac to choćby po "limitowanych" wersjach integralek - czasem różnią się tylko paseczkiem, plakietką, kolorem nadwozia bądź tapicerki i już jest superlimitowana wersja, na rynku wiele razy droższa.

[dawidson]

Ma nawet "odinateur de bord" czyli komputer pokładowy "analogowy" - czyli dodatek, na który od lat choruje Romlen.

Mam to W Ritmo - fajny bajer biorąc pod uwagę, że to prawie trzydziestoletni samochód


"... I guess it's just the way I'm wired."

[Nat]

Jak auto pójdzie na złom, to chętnie toto odkupię.
Zresztą Romlen pewnie też

[dawidson]

Możesz być pewien, że na złom nie pójdzie. Stoi sobie w suchym garażu a za dwa lata odwiedzi je rzeczoznawca

"... I guess it's just the way I'm wired."

[Nat]

Możesz być pewien, że na złom nie pójdzie. Stoi sobie w suchym garażu a za dwa lata odwiedzi je rzeczoznawca

Noooo, to jest jeszcze lepsza informacja niż ta, że chcesz mi sprzedać ten komputerek
Życzę jej tylko, by jak najmniej stała, a jak najwięcej jeździła w niesłonym sezonie

[dawidson]

Możesz być pewien, że na złom nie pójdzie. Stoi sobie w suchym garażu a za dwa lata odwiedzi je rzeczoznawca

Noooo, to jest jeszcze lepsza informacja niż ta, że chcesz mi sprzedać ten komputerek
Życzę jej tylko, by jak najmniej stała, a jak najwięcej jeździła w niesłonym sezonie

Nie, nie - jakoś się nie zrozumieliśmy. Ja mam Fiata z takim komputerem a nie Lancie. Fiat nazywa się "Pudełeczko"

"... I guess it's just the way I'm wired."

[Nat]

Przyjmijmy, że "stała", "jeździła", w sensie, że ta piękna furka, nieważne, czy Lancia, czy FIAT

[dawidson]

Przyjmijmy, że "stała", "jeździła", w sensie, że ta piękna furka, nieważne, czy Lancia, czy FIAT

Przyjmujemy

"... I guess it's just the way I'm wired."