Korektor siły hamowania - LKC

ts345
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 184
Rejestracja: 18 wrz 2010, 13:39
Lokalizacja: Kraków

Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: ts345 » 25 mar 2024, 13:31

Ja pitolę. Czeka mnie ciężki temat.

W trakcie ostatniego przeglądu tech. (2023) diagnosta wstawił na diagnostyczne stanowisko oś tylną mojego LKC i zaświeciły się czerwone lampki i kontrolki. Siła hamowania – oś tylna. Przez ostatnie 14 lat wszystkie analizy wypadały „bardzo dobrze”. Ten natomiast(diagnosta, znaczy się) w 2023 roku stwierdził, iż korektor siły hamowania nie pracuje prawidłowo. Ciekawe. Od 14 lat zapindalam LKC 2.0 16 VT Supersonic Coupe po całej Polsce, co dzień. To nie jest eksponat muzealny, a auto służy do użytku na każdy dzień. W dniu zakupu (2010) korektor siły hamowania nie był połączony z mechanizmem, a nagle w 2023, w trakcie przeglądu (co rok ta sama stacja diagnostyczna) diagnosta wykazał problem z korektorem siły hamowania!
OK., trzeba zrobić. Jednak mam problem z pojęciem i zrozumieniem elementarnej LOGIKI, bo w 2022 była większa różnica pomiędzy stronami, a wtedy wszystko było OK. Teraz nie jest. Załączam wykresy.

Co zrobić, by Lancia był bezpieczny i zgodny z prawem??

W porozumieniu z Faraonem i z Jego pomocą (pozdrawiam) do czerwca wykonam:
1. pełną regeneracje całego układu korekcji siły hamowania – system hydrauliczny i mechaniczny
2. regenerację zacisków hamulcowych
3. Wymianę elastycznych przewodów hamulcowych

Dla auta użytkowego to sprawa oczywista, ale mnie interesuje inna sprawa:
Co może diagnosta powiedzieć o bezpieczeństwie użytkowania pojazdu, jeśli w trakcie przeglądu w latach 2010 – 2023 nie zauważył, iż sterowany hydraulicznie z pompy ABS korektor siły hamowania nie ma MECHANICZNEGO połączenia z mechanizmem rozdziału tej siły?????

Przez 14 lat użytkowania pojazdu i pełnej opieki w zakresie mechanicznej i estetycznej (na wysokim poziomie) i kontroli corocznej (2 razy w wojewódzkiej, nad Naszym polskim morzem) w tej samej stacji, przez tych samych ekspertów/diagnostów mechaniki samochodowej?????????? – wszystko było OK.

Ja nie jestem mechanikiem samochodowym. Opieram się na zaufaniu, że jak mechanik mówi – „jest bardzo dobrze”, to znaczy że jest bardzo dobrze i mogę bezpiecznie jeździć i cieszyć się komfortem Gran Turismo.
Mam pełną świadomość faktu, iż otwieram nowy, kontrowersyjny temat w zakresie corocznych analiz technicznych Naszych aut. Otwieram puszkę Pandory. Karol Macedoński rozwiązał mityczny węzeł gordyjski. Popełnił jednak zasadniczy błąd w tym „przecinaniu”. Otóż Karol Macedoński, podstępnie zmusił Pandora, aby Ten otworzył swoją puszkę - i tak samo Ja, jestem zmuszony analizą i wynikiem podanym przez diagnostę rozwiązać mój problem, a może przeciąć??? Może nie otwierać tej puszki? Zeus też się pogubił w tej sprawie i niezrozumiawszy powagi sytuacji i samego kontekstu, z automatu ukarał Prometeusza po raz drugi, choć On sam, jak i Prometeusz pragnęli ludzkiego szczęścia. A co z tego wyszło? Wszyscy wiemy.

Nie wiem jeszcze, to się okaże i będę relacjonować postępy w rozwiązywani mojego węzła gordyjskiego, a czy wybiorę metodę Karola czy rozwiązanie mojego mechanika, któremu w pełni ufam?
Tego jeszcze nie wiem.
Pozdrawiam.

Nie mogę wkleić wykresu. Podaję więc suche dane. L to hamulec tylny lewy, P prawy, RL to ręczny lewy, a RP to ręczny prawy

2014
2015
2016 L P RL RP
2017 630 630 1800 1830
2018 660 690 1440 1530
2019 1080 1080 1500 1530
2020 690 690 1200 1620
2021 330 330 1440 1680
2022 1080 960 1290 1080
2023 870 810 1290 1020
Był i jest: K 2 16VT Supersonic Coupe - ts345

Awatar użytkownika
faraon
Moderator Globalny
Moderator Globalny
Posty: 7281
Rejestracja: 09 gru 2009, 21:50
Skype: nie używam
Imię: Andrzej
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: faraon » 25 mar 2024, 13:47

Tomkowi się nie udało więc ja zamieszczam zdjęcie tabelki/wykresu sił hamowania
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Samochodem kieruje głowa. Ręce i nogi to tylko robole ...
Niewidomy może jeździć samochodem ..... - jako pasażer ....

ZAPRASZAM DO SKLEPIKU KLUBOWEGO - TAKICH GADŻETÓW NIE KUPISZ NIGDZIE :!: :!: :!: <<<- klik

Kappa Coupe 3.0 24v automat nr 191 - 1997 - KLIK
FIAT Croma II; 2.4 M-Jet automat - 2008 - KLIK
była =>Kappa SW 2.0 20v + LPG - 1997 - KLIK
była =>Delta HPE 1,6 + LPG Vialle - 1999 - KLIK
Były: Syrena 105 (1974, 1979); PF 125p (1980, 1987); Polonez (1989); MB W123 (1983); Palio weekend (1998); IVECO TD (1998)

ts345
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 184
Rejestracja: 18 wrz 2010, 13:39
Lokalizacja: Kraków

Re: Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: ts345 » 25 mar 2024, 13:52

To jest wynik z 2023, a ja przygotowałem analizę od 2016, ale kuźwa nie mogę wkleić obrazka. Kiedyś nie było z tym problemu, a teraz jest. Zaznaczam przy okazji, że głupi nie jestem, ale problem mam. :D :D
Był i jest: K 2 16VT Supersonic Coupe - ts345

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2069
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: Jam_Belfegor » 25 mar 2024, 16:52

Trochę to pogmatwane ale może po kolei:

Na podstawie czego diagnosta stwierdził że korektor siły hamowania jest niesprawny? Mamy dość zbliżone wyniki pomiędzy kołami (jak dobrze pamiętam dopuszczalna różnica to chyba 30% różnicy na danej osi, ale mogło się coś zmienić). Idalie było by żeby ta różnica nie przekraczała 5% - to raz. Pomiędzy ręcznym a hamulcem z nogi nie ma przepaści ale widać różnice i tak ma właśnie być. Ręczny diagnosta ciągnie do oporu, aż go wywali z rolek (chyba że ręczny nie ma sprawności). Hamulec z tzw. nogi będzie zawsze słabszy, bo mamy rzeczony kolektor siły hamowania. Jak bym miał interpretować tylko ostatnie wyniki to wszystko jest ok. Druga sprawa po ręcznym ewidentnie widać że problem z siła hamowania bardziej wynika z tym co się dzieje z samą tarczą, zaciskiem a klockiem niż korektorem. Dalej, dlaczego diagnosta nie zwraca uwagi na różnicę w sile hamowania na ręcznym? Różnica jest zdecydowanie większa - być może zbieg okoliczności pt. przy blokowana linka ale zarówno ręczny jak i nożny problem (o ile tak to można nazwać) występuje ewidentne na jednej osi.

Co zrobić by auto było bezpieczne:
1. Masz wpisane przewody sztywne tylnej osi zapewne chodzi o korozję - sprawdzić ew. wymienić. Jeśli do wymiany to tylko na stalowe lub ew. miedziano niklowe + smar wypierający wodę pod końcówki. Nie stosuj samych miedzianych chyba ze chcesz mieć problemy.
2. Jeśli wymieniasz przewody tylnej osi sztywne, dobrze to zrobić w połączeniu z elastycznymi. Nie ma co dziadować i przekręcać stare. Przewody gumowe z czasem puchną od środka zmniejszając średnicę wewnętrzną przerywu (też ma wpływ na siłę hamowania z nogi). Poniżej wrzucam Ci fotkę jak to wygląda dla kilkunastoletniego przewodu.
3. Weryfikacja stanu tarczy, klocków i zacisków (grubość tarczy, równomierne ścieranie się - tzn. czy mamy względnie równą lśniącą tarczę z obydwu stron, czy już mamy tzw. "fale Dunaju", ranty czy wręcz skorodowaną jedną lub dwie strony tarczy. Klocki - weryfikacja grubości, oraz równomierności zużycia.
4. Kolejna sprawa układ stosowany powszechnie w grupie FCA - połowa i końcówka lat 90'tych (pomijam bębny bo tu nie taki przypadek), to przeważnie nieszczęsne zaciski z systemu Lucasa z zintegrowanym hamulcem postojowym i osią bok lub z tyłu (u ciebie chyba z tyłu). Różnią się kosmetyką typu średnica tłoczka (Kappa chyba 38mm, ale jestem pewien), rozstaw pod jarzma i rożne wielkości tarczy, no i materiał (albo żeliwo albo aluminium). Tak czy siak zasada działania identyczna, i niestety z czasem ten system lubi się blokować. Jeśli masz chwilę warto sobie rzucić nawet profilaktycznie takie zaciski do pełnej regeneracji - wrzucam Ci fotonikę co najczęściej się wykaszlania (tylnia oś hamulca ręcznego - korozja, tłoczki - korozja, korozja prowadnic).
5. Dopiero na koniec zostawiłbym sobie korektor do zabawy. Niestety z samym korektorem z Kappy Coupe nie za wiele zrobisz. Jest on nierozbieralny (nie bez zniszczenia ;p) Bawiłem się ostatnio takim dzięki uprzejmości Andrzeja i wiem że raczej ciężki temat. Można go poddać rożnym zabiegom ale nie ma gwarancji że się udadzą. Jedyny warunek nie może przeciekać bolcach oporowych. Jak przecieka to zapomnij, niestety śmietnik a jeszcze lepiej na sekcję zwłok w celach rozpoznawczych :) A korektor ma też element oporowy, który musi być w pełni sprawny - to znając życie będzie wymagało rozebrania, wypiaskowania, malowania, złożenia do kupy i nasmarowania - schemat niżej.
6. Nowy płyn hamulcowy + dobre odpowietrzenie układu. Płyn pasuje zmieniać co kilka lat. Ja sobie badam poziom wilgoci w układzie i to bardziej z zacisku niż zbiorniczka (choć też). Najwięcej wody będzie właśnie w zacisku. Z moich obserwacji płyn maks 5 lat i należny zlać. Producenci zalecają 2-3 lata w zależności który. Woda w układzie to przede wszystkim korozja, nawet nie to o czym się tak rozpisują w wielu poradnikach, że będzie gotowało Ci płyn, spadek siły hamowania - rozgrzać tak zaciski, by gotowało nawet mocno zawodniony płyn to naprawdę trzeba się postarać, albo zjazd z duże góry z hamulcem w podłodze.
7. Na osłodę można sprawdzić też w jakim stanie są tarcze osłonowe tylnej osi. Tu dla jakiegoś poglądu jak to może wyglądać po tylu latach wrzucam swoje "chrupki".
ts345 pisze: 25 mar 2024, 13:31 Dla auta użytkowego to sprawa oczywista, ale mnie interesuje inna sprawa:
Co może diagnosta powiedzieć o bezpieczeństwie użytkowania pojazdu, jeśli w trakcie przeglądu w latach 2010 – 2023 nie zauważył, iż sterowany hydraulicznie z pompy ABS korektor siły hamowania nie ma MECHANICZNEGO połączenia z mechanizmem rozdziału tej siły?????
Tu nie bardzo kumam co autor miał na myśli. ABS to ABS, a korektor siły hamowania to korektor - "nie mieszajmy dwóch systemów walutowych" cytując klaska. ABS ma przeciwdziałać blokowaniu kół, gdy to już wystąpi - np. nagła utrata przyczepności, spowodowana śliską nawierzchnią. Korektor zaś stale zabezpiecza tylną oś, ograniczając siłę hamowania względem przedniej osi, tak by normalnych warunkach (normalnej przyczepności) nie doszło do zablokowania kół z tyłu. Korektor i ABS są połączone hydraulicznie. Korektor również działa na układzie hydraulicznym, choć ma element mechaniczny w postaci sprężyny lub pręta oporowego, którego siłę próbuje pokonać. Bez elementu oporowego korektor nie działa prawidłowo.
ts345 pisze: 25 mar 2024, 13:31 Przez 14 lat użytkowania pojazdu i pełnej opieki w zakresie mechanicznej i estetycznej (na wysokim poziomie) i kontroli corocznej (2 razy w wojewódzkiej, nad Naszym polskim morzem) w tej samej stacji, przez tych samych ekspertów/diagnostów mechaniki samochodowej?????????? – wszystko było OK.
Ok. ale porostu najzwyczajniej w świecie mogło się wykasztanić w okolicach przyglądu, tak się zdarza :D Druga sprawa, mechanik sam z sobie raczej nie zauważy problemu a korektorem, chyba że organoleptycznie, typu wycieki lub / i korozja, a i tak nie każdy Ci zwróci na to uwagę. Choć fakt, wyniki z ostatniego badania nie wskazują by był jakiś problem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2069
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: Jam_Belfegor » 25 mar 2024, 17:35

Ok. przestudiowałem ten twój papierek (choć mógłby być czytelniejszy) z SKP i już wiem o co diagnoście chodziło :) Chodziło o całkowitą sprawność układu hamulcowego - jest poniżej wymaganej. W twoim wypadku ok. 35% a powinno być co najmniej 50% (przepisy - norma) i jako przyczynę wskazał słaby wynik na tylnej osi. A jak ma się to do wcześniejszych pomiarów, być może wyniki na przedniej osi były lepsze, co globalnie dawało więcej jak 50% i się nie czepiał. Jak chcesz sobie wyliczyć sprawność całego układu hamowania to liczy się to dość prosto. Sumujesz całą siłę hamowania z każdego koła i dzielisz przez DMC przy czym najlepiej DMC (dopuszczalna masa całkowita pojazdu - z dowodu) i siłę hamowania sprawdzić trzeba do jednej jednostki np. do kN (masę pojazdu w kg dzielisz przez 100, zaś jeśli wynika siły hamowania masz w N - a tak masz, to dzielisz przez 1000) całość mnożysz x 100 i masz wynik w %. A i nie ma też prostej odpowiedzi jaką siłą powinien hamować przód i tył względem siebie, bo to bardzo indywidualna kwestia wyważenia pojazdu, niemniej dla porównania i złapania skali, dla przeciętnej osobówki osobówki przednio napędowej siła hamowania tylnej osi to ok. 35-50% przedniej i nad tą proporcją czuwa min. korektor siły hamowania. P.S: 2600N na koło, na przednią oś to trochę słabo. Zwykła Corsa z seryjnymi hamulcami bez problemu wygeneruje ok. 2200-2400N na przednie koło i ok. 50% na tył. Generalnie proponuję globalnie przyjrzeć się hamulcom, nie tylko tył. Przód oględziny, tarczy klocka, płyn hamulcowy, może zaciski do roboty, być może konieczna wymiana przewodów elastycznych, z wyżej opisanych przyczyn.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2024, 8:47 przez Jam_Belfegor, łącznie zmieniany 1 raz.

ts345
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 184
Rejestracja: 18 wrz 2010, 13:39
Lokalizacja: Kraków

Re: Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: ts345 » 25 mar 2024, 19:02

Dzięki za wyjaśnienia i analizę. To potwierdza, że musze rozpocząć od regeneracji zacisków, bo tego jeszcze nigdy nie przeprowadziłem. Tarcze i klocki wymieniłem w 2022 ( klocki TRW i tarcza Brembo) i mechanik powiedział, że to wystarczy – czyli bez regeneracji zacisków. Tarcze osłonowe – OK, czarne, nieskorodowane. Wymienił też przy okazji płyn hamulcowy. Przewody elastyczne ocenił jako „może być”.

Ad 1 Tak, ale diagnoście chodziło o sztywne przewody do korektora siły hamowania, a nie te do tylnych kół. Twierdził, że skorodowane i wziął majzla i naginał, napierał, naciskał, wygniatał i nic nie pękło. Natomiast moje serce pękało, patrząc jak brutalnie obchodzi się z moim Lancia.
Ad 2. Decyzja już zapadła – wymieniam przewody elastyczne, te sztywne są OK., serio, po 27 latach.
Ad.3 Jak pisałem. Zamontowane w 2022 + płyn hamulcowy.
Ad.4 Tu również zapadła decyzja – regeneracji, po 27 latach
Ad.5 W sobotę goszczę u siebie (na kawę) Faraona. Przywiezie mi przy okazji wszystkie części jakimi dysponuje. Niektóre są dla mnie, a inne skopiuję w druku 3D. Mam obiecany korektor po regeneracji i kilka drobiazgów. Mam czas do czerwca na zabawę – to się będę bawić. Może ktoś inny skorzysta. Bo sprawa dotyczy samego korektora i mechanizmu, który połączony jest z tym korektorem i coś tam robi dalej, ale co robi?? To ja już tego nie rozumiem.
Po konsultacjach z moim mechanikiem mogę twierdzić, iż mam profesjonalne wsparcie z Jego strony.
Ad.6 Będzie wymieniony
Ad. 7 Osłony w moim Lancia nie są w stanie „chrupkim” :D

Jam_Belfegor pisze: 25 mar 2024, 16:52 Trochę to pogmatwane ale może po kolei:
ts345 pisze: 25 mar 2024, 13:31 Dla auta użytkowego to sprawa oczywista, ale mnie interesuje inna sprawa:
Co może diagnosta powiedzieć o bezpieczeństwie użytkowania pojazdu, jeśli w trakcie przeglądu w latach 2010 – 2023 nie zauważył, iż sterowany hydraulicznie z pompy ABS korektor siły hamowania nie ma MECHANICZNEGO połączenia z mechanizmem rozdziału tej siły?????
Tu nie bardzo kumam co autor miał na myśli. ABS to ABS, a korektor siły hamowania to korektor - "nie mieszajmy dwóch systemów walutowych" cytując klaska. ABS ma przeciwdziałać blokowaniu kół, gdy to już wystąpi - np. nagła utrata przyczepności, spowodowana śliską nawierzchnią. Korektor zaś stale zabezpiecza tylną oś, ograniczając siłę hamowania względem przedniej osi, tak by normalnych warunkach (normalnej przyczepności) nie doszło do zablokowania kół z tyłu. Korektor i ABS są połączone hydraulicznie. Korektor również działa na układzie hydraulicznym, choć ma element mechaniczny w postaci sprężyny lub pręta oporowego, którego siłę próbuje pokonać. Bez elementu oporowego korektor nie działa prawidłowo.
ts345 pisze: 25 mar 2024, 13:31 Przez 14 lat użytkowania pojazdu i pełnej opieki w zakresie mechanicznej i estetycznej (na wysokim poziomie) i kontroli corocznej (2 razy w wojewódzkiej, nad Naszym polskim morzem) w tej samej stacji, przez tych samych ekspertów/diagnostów mechaniki samochodowej?????????? – wszystko było OK.
Ok. ale porostu najzwyczajniej w świecie mogło się wykasztanić w okolicach przyglądu, tak się zdarza :D Druga sprawa, mechanik sam z sobie raczej nie zauważy problemu a korektorem, chyba że organoleptycznie, typu wycieki lub / i korozja, a i tak nie każdy Ci zwróci na to uwagę. Choć fakt, wyniki z ostatniego badania nie wskazują by był jakiś problem.
Hydrauliczny korektor siły hamowania połączony być powinien z mechanizmem, który coś tam dalej robi. Nie wiem co, ale zakładam, że jak jest taki mechanizm to ma on pewną rolę do wykonania. Ten mechanizm w moim Lancia to kupa zardzewiałych blaszek. Mało! Brakuje pałąka (Twój rysunek z epera, pozycja ósma), który odbiera ruch z hydraulicznego korektora, który ciśnienie płynu hamulcowego przejmuje i zamienia na ruch, a później inicjuje reakcję tego skorodowanego mechanizmu by w efekcie, na samym końcu skorygować siłę hamowania na kołach. Tłumaczę po swojemu, nie znam się na tym. Tak czy siak, od 2010 jeżdżę bez korekcji siły hamowania i bez kłopotu przechodzę przeglądy techniczne co rok. Przyszedł czas i chcę to naprawić.
No i się wykasztaniło. Trzeba zrobić, w kolejności jak powyżej. Jestem dobrej myśli. Jeszcze raz, dzięki za odpowiedź : ok2 : .

Jak wklejasz te zdjęcia? Kiedyś nie było problemu, a teraz nie mogę.
Był i jest: K 2 16VT Supersonic Coupe - ts345

ts345
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 184
Rejestracja: 18 wrz 2010, 13:39
Lokalizacja: Kraków

Re: Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: ts345 » 25 mar 2024, 21:34

Udało się, córka mi pomogła.

PRZEGLĄD TECH HAMULCE TYŁ od roku 2017 do 2023

L P RL RP
2014
2015
2016
2017 630 630 1800 1830
2018 660 690 1440 1530
2019 1080 1080 1500 1530
2020 690 690 1200 1620
2021 330 330 1440 1680
2022 1080 960 1290 1080
2023 870 810 1290 1020
2024
2025
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Był i jest: K 2 16VT Supersonic Coupe - ts345

Awatar użytkownika
volf
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 4007
Rejestracja: 07 sty 2007, 0:00
Lokalizacja: powiat Bełchatów

Re: Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: volf » 26 mar 2024, 0:19

Może wystarczy zmienić stację diagnostyczną? :lol:

Ewentualnie iść na grubo i przerzucić układ z polifta-tam nie ma korektora a ABS ma zaimplementowany układ EBD, wszystko działa jak trzeba i nic się nie zużywa (w sensie korektor i jego dżwignie itp). Niestety nie wystarczy sama wymiana modułu/pompy ABS, bo czujniki działają inaczej-są halla zamiast indukcyjnych...

Co do zacisków to można poszukać takich z pierwszych lat produkcji Kappy-były żeliwne zamiast aluminiowych i miały mniejszą tendencję do zapiekania się...
KAPPA TDS & JTD

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2069
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: Jam_Belfegor » 26 mar 2024, 10:40

ts345 pisze: 25 mar 2024, 19:02 Hydrauliczny korektor siły hamowania połączony być powinien z mechanizmem, który coś tam dalej robi. Nie wiem co, ale zakładam, że jak jest taki mechanizm to ma on pewną rolę do wykonania. Ten mechanizm w moim Lancia to kupa zardzewiałych blaszek. Mało! Brakuje pałąka (Twój rysunek z epera, pozycja ósma), który odbiera ruch z hydraulicznego korektora, który ciśnienie płynu hamulcowego przejmuje i zamienia na ruch, a później inicjuje reakcję tego skorodowanego mechanizmu by w efekcie, na samym końcu skorygować siłę hamowania na kołach. Tłumaczę po swojemu, nie znam się na tym. Tak czy siak, od 2010 jeżdżę bez korekcji siły hamowania i bez kłopotu przechodzę przeglądy techniczne co rok. Przyszedł czas i chcę to naprawić.
No i się wykasztaniło. Trzeba zrobić, w kolejności jak powyżej. Jestem dobrej myśli. Jeszcze raz, dzięki za odpowiedź : ok2 : .
Jak wklejasz te zdjęcia? Kiedyś nie było problemu, a teraz nie mogę.
Korektor bez elementu oporowego nie działa prawidłowo. Ten cały mechanizm ma tylko wyłącznie jedno zadanie - stawiać opór (jak sprężyna) podczas gdy z korektora wysuwa się bolec który wysuwając się zmienia światło przepływu płynu aż do odcięcia. Dlaczego ten mechanizm jest tak niepotrzebnie skomplikowany? Bo nierzadko (nie wiem jak w Kappie ale obstawiam że też) uwzględnia obciążenie tylnej osi - im bardziej ugina się jakiś element np. zwieszenia tym bardziej koryguje opór na korektor powodując większą siłę hamowania na tylna os. Dziś już tak się raczej nie robi bo takie zadanie przejmuje elektronika + czujniki.
volf pisze: 26 mar 2024, 0:19 Może wystarczy zmienić stację diagnostyczną? :lol:
Ewentualnie iść na grubo i przerzucić układ z polifta-tam nie ma korektora a ABS ma zaimplementowany układ EBD, wszystko działa jak trzeba i nic się nie zużywa (w sensie korektor i jego dżwignie itp). Niestety nie wystarczy sama wymiana modułu/pompy ABS, bo czujniki działają inaczej-są halla zamiast indukcyjnych...
Co do zacisków to można poszukać takich z pierwszych lat produkcji Kappy-były żeliwne zamiast aluminiowych i miały mniejszą tendencję do zapiekania się...
Jest to jakaś myśl ale niestety kupa roboty i wcale nie łatwych do zdobycia cześć. Prościej naprawić to co ma i to dużo prościej :)
ts345 pisze: 25 mar 2024, 19:02 Ad.5 W sobotę goszczę u siebie (na kawę) Faraona. Przywiezie mi przy okazji wszystkie części jakimi dysponuje. Niektóre są dla mnie, a inne skopiuję w druku 3D. Mam obiecany korektor po regeneracji i kilka drobiazgów. Mam czas do czerwca na zabawę – to się będę bawić. Może ktoś inny skorzysta. Bo sprawa dotyczy samego korektora i mechanizmu, który połączony jest z tym korektorem i coś tam robi dalej, ale co robi?? To ja już tego nie rozumiem.
Po konsultacjach z moim mechanikiem mogę twierdzić, iż mam profesjonalne wsparcie z Jego strony.

Tak czy siak, od 2010 jeżdżę bez korekcji siły hamowania i bez kłopotu przechodzę przeglądy techniczne co rok. Przyszedł czas i chcę to naprawić.
No i się wykasztaniło. Trzeba zrobić, w kolejności jak powyżej. Jestem dobrej myśli. Jeszcze raz, dzięki za odpowiedź
Tu drukarka 3D nie pomoże masz same elementy metalowe poddawane dużym obciążeniom - tworzywo zaraz się rozleci w drobny mak.

Jeśli brakuje ci pręcika ze schematu nr 8 to rzeczywiście tylna oś hamuje symbolicznie. No chyba ze korekto się zaciął w pół drogi.

Awatar użytkownika
Jam_Belfegor
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2069
Rejestracja: 03 maja 2011, 23:35
Imię: Przemysław
Lokalizacja: Kraków

Re: Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: Jam_Belfegor » 26 mar 2024, 17:00

P.S: jak się nie udaje naprawić korektora zawsze można go wywalić, wtedy masz full hamowanie na tylną oś. :) Niemniej trzeba liczyć się ze gwałtowne hamowanie na śliskim może zakończyć się uciekającym tyłem.

ts345
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 184
Rejestracja: 18 wrz 2010, 13:39
Lokalizacja: Kraków

Re: Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: ts345 » 27 mar 2024, 19:07

volf pisze: 26 mar 2024, 0:19 Może wystarczy zmienić stację diagnostyczną? :lol:
To jest dobry pomysł. Bo przecież i tak najskuteczniej przed nieszczęściem chroni nas rozwaga, a nie idealnie sprawne hamulce.
Od 2010 oddaje do przeglądu auto w tej samej stacji (wyjątek – 2 x w Kołobrzegu). Mam wyniki z jednego (tego samego) urządzenia pomiarowego, więc mogę (prawie) rzetelnie przeprowadzić coś w rodzaju analizy trendu (wykresy w poprzednim poście). Ta analiza wskazuje, że „coś się dzieje”, coś niedobrego. Muszę rozwikłać tę zagwozdkę i naprawić hamulce.
Twoja propozycja przypomina w swoim stylu podejście Karola Macedońskiego - przecięcie węzła gordyjskiego. Propozycja prosta, elegancka i pewnie skuteczna – zaliczę przegląd :D .
Ja chcę czegoś innego, chcę rozwiązać ten węzeł, a nie przecinać. Zacznę od podstaw – czyli regeneracja, wymiana – nie ma tego wiele. Da się zrobić. Po regeneracji, wymianie wszystkiego sprawdzę siłę hamowania na stacji i wtedy będzie podstawa do podjęcia decyzji: czy całkowicie, z pełną świadomością zrezygnować z układu korekcji siły jak proponuje (w ostateczności) Jam Belfegor, czy zawalczyć w temacie i zregenerować cały układ.
Przypominam, że od początku, u mojego Lancia ten układ nie działał, a mam za sobą kilka ekstremalnych sytuacji, gdzie musiałem zastosować hamowanie awaryjne. Lancia jechał „jak po sznurku”. Żadnych zawirowań, uciekającego tyłu. Idealnie. : ok2 :
Był i jest: K 2 16VT Supersonic Coupe - ts345

Awatar użytkownika
Gepard
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1105
Rejestracja: 26 sty 2009, 0:00
Lokalizacja: Łódź

Re: Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: Gepard » 28 mar 2024, 0:11

Jedno sprostowanie, które kłuje mnie w oczy - nie Karol Macedoński, ale Aleksander Macedoński, zwany Wielkim, przeciął węzeł gordyjski. Zaś co do przeglądów na stacji diagnostycznej, to wiele zależy tak naprawdę od diagnosty, ale także od aktualnych wytycznych, które przychodzą "z góry". W Twoim konkretnym przypadku raczej postarałbym się przywrócić do sprawności korektor, lub wstawić jakąś używkę póki da się je jeszcze zdobyć, bo z czasem będzie coraz trudniej "zaliczyć" przegląd.
Ojciec michala1045.

- Kappa SW 2.4 TDS 1997 - moja była
- Y 1.2 16V 1997 - była żony.
- Lancia Phedra 2,0 jtd 2004 - była
Aktualnie na stanie
- Y 1,2 8v 2001 Marie Claire - żony
- Citroen BX 19 TRI, 1989
- MZ ES 250 1965 - mój rocznik :D
- Dodge Grand Caravan 3,3 2007

ts345
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 184
Rejestracja: 18 wrz 2010, 13:39
Lokalizacja: Kraków

Re: Korektor siły hamowania - LKC

Post autor: ts345 » 29 mar 2024, 19:55

Gepard pisze: 28 mar 2024, 0:11 Jedno sprostowanie, które kłuje mnie w oczy - nie Karol Macedoński, ale Aleksander Macedoński, zwany Wielkim, przeciął węzeł gordyjski.
:D .... no więc w tamtym tygodniu okazało się, że to nie był Aleksander, a Karol. Posługuję się najnowszymi doniesieniami... :D
Był i jest: K 2 16VT Supersonic Coupe - ts345

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zawieszenie i hamulce”