Lancia Klub Polska

Rafako pisze:

Nat pisze: (...) o słoikach z Lubartowa (...)

Fail Nigdy nie wspominałem o słoikach z Lubartowa...

...a jeno o słoikach z Łukowa Między Lubartowem a Łukowem jest co najmniej taka różnica, jak między Rumem a Rumakiem, drogi Panie
Serdecznie pozdrawiam.

Z znanym koneserem Rumu (wielką) nie śmiem polaryzować, bo w tej dziedzinie jestem lajkonikiem.
Do wyobraźni mej jakoś bardziej przemawia różnica pomiędzy koniem, a koniakiem
A ot i nieświadom sprawca hippicznych porównań:

Rafako pisze:My rdzenni-zacietrzewieni, pozdrawiamy wszystkich "Słoików" i życzymy Kierowniczce zadowolenia z eksploatacji
Serdecznie pozdrawiam.
Ps. Phi, tylko TST Nie ma się co chwalić i tak najwięcej "hejterów" na TVN Warszawa mają LLU, więc choćbyś poczwórne salto w tył zrobił, daleko Ci do nich, nie zaimponujesz nam

P.S. Pozwól, że przerzucę offtopy w stosowne miejsce.

Owszem - tak ale w przyszłości pamiętajmy, iż:
LLU - powiat Łukowski
LLB- powiat Lubartowski
Serdecznie pozdrawiam.

Jak pisałem wcześniej, jako lajkonik, od profesora słoikologii znów się czegoś ciekawego dowiedziałem.
A zatem powiat łukowski, 60 km dalej na północ

Nat pisze:Jak pisałem wcześniej, jako lajkonik, od profesora słoikologii znów się czegoś ciekawego dowiedziałem.
A zatem powiat łukowski, 60 km dalej na północ

Profesorem się nie mienię, umiem jednakże korzystać ze źródeł Widzę i u Ciebie wielkie łaknienie wiedzy, toteż na dobry początek, polecam skrupulatną lekturę komentarzy na TVN Warszawa, zwłaszcza dotyczących zdarzeń drogowych w Warszawie i okolicach. Po około 3 miesiącach uważnego wertowania, będziesz widział w pełni przejrzyście, jak wielce niestosownym, jest porównywanie rzetelnych i nieskalanych "słoików Lubartowskich" z pospolitymi "słojami z LLU", których PijaR jest czarny jak czarne były tablice rejestracyjne przed 2000 rokiem...
Serdecznie pozdrawiam.

Witam !
Napiszę krótko.
Aktualnie jestem na wyjeździe za granicami Polski a dokładnie we Francji,oczywiście "za chlebem".
Przejeżdżając przez piękne maluteńkie miasteczko moje znużone od kilometrów oczy w ciągu sekundy wyostrzyły się i skupiły na stojącym przy wioskowej drodze obok opuszczonej starej stacji paliw granatowej Themie,niby nic ale każdy Lancisti zwróci uwagę na pewny detal który bardzo dużo mówi,wzór felgi .
Auto widziałem z odległości 10 metrów przez jakieś 4 sekundy...
Dwa dni później nastaje niedziela więc wolne,po cichu biorę klucze od auta bo chce jechać sam i tak właśnie robię.
Przyjazd na miejsce,nikogo nie ma,cisza i spokój .
Szybki wgląd,specyficzny wydech,klapa bagażnika z wnęką na wysuwany spoiler,progi z emblematem na żółtym tle,felgi oryginał wzór "na ferrari" ,grill przód aluminium srebrne no i wnętrze...full skóra tylko takie prawdziwe full i mimo brakujących emblematów z tyłu i na grilu już było wiadomo Lancia Thema 8.32
Swoją drogą nie sądziłem że kiedykolwiek będę miał przyjemność dotknąć tego modelu...
Auto stoi bardzo długo pod chmurką na pełnym słońcu,było najprawdopodobniej całe malowane bo nie ma charakterystycznej lini wokół nadwozia.
Poza tym trochę szpachli tu i tam ale bez przesady i wszytko(co widziałem) na elementach wymiennych(dwa razy drzwi raz błotnik,lakier wypłowiały w kilku miejscach i na dachu brak bezbarwnego,tapicerka niestety poddała się słońcu i na desce popękała a na kierownicy zeszła fotele bardzo dobre o dziwo ale kierowcy rozdarty na dł jakiś 5 cm...drewno do poprawy lakier, tak to okej.
Oprócz jednego jedynego wykwitu długości 2 cm koło tylnej szyby buda lucyny BEZ RDZY !!! nawet powierzchownej,tylne nadkola zdrowe że aż fotkę prawego zrobiłem...
jedne co mi nie leży to to czy ona ma w praktyce silnik pod maską i nie jestem pewien ale to chyba przedliftowy przód i poliftowy tył???
Tu pole do dyskusji dla znawców.
Załączam kilka fotek...

Mk1 pełną gębą. Wygląda że silnik jest, sądząc po wysokości przedniego zawieszenia. Renowacja? Chyba mija się z celem. Klapę bym chętnie przygarnął wygląda że nie zgnita.

Trza było pytać za ile do wzięcia

jak cena ciekawa i silnik w komplecie to chętnie bym ja przygarnął na sto procent coś z tego jeszcze będzie
włoży się kilkadziesiąt złociszy i kolejny klasyk w klubie

Ja uważam że renowacja w takim stanie jak najbardziej do zrobienia. A nawet w przypadku tego modelu jest koniecznością. Nie takie strupy odzyskiwały świetność zresztą jak tak na nią patrzę to jest w całkiem dobrej kondycji. Najgorsze co można zrobić to puścić ją na części...

INTEGRALE pisze:....... Najgorsze co można zrobić to puścić ją na części...

Święte słowa .....

Może źle trochę napisałem. Renowacja nie mija się z celem, tylko jest zupełnie nie opłacalna. Ale to w przypadku Lancii często jest standardem Po za tym nie wiadomo co od spodu. Jak stoi tak już trochę, to nie wróżę nic dobrego. Themy z zewnątrz nie gniją. Jak zaczynają gnić z zewnątrz to w zasadzie podłogi już nie ma, a w szczególności mocowań tylnych wahaczy. Skoro stoi to i pewnie "motor kaput" naprawy tej jednostki są problematyczne, ale to każdy chyba wie, o ile w ogóle siedzi tam jeszcze "by Ferrari"

INTEGRALE pisze:Ja uważam że renowacja w takim stanie jak najbardziej do zrobienia. A nawet w przypadku tego modelu jest koniecznością. Nie takie strupy odzyskiwały świetność zresztą jak tak na nią patrzę to jest w całkiem dobrej kondycji. Najgorsze co można zrobić to puścić ją na części...

Popieram w 100%

PS. Swoją drogą masz niesamowite szczęście że natrafiłeś przypadkiem na taki okaz, ja bym się chyba zesr..ał z wrażenia jak bym sobie uświadomił że namierzyłem gdzieś pod płotem 8.32

Niestety, ale na oko widzę, że to auto wymaga łącznie z zakupem, przywiezieniem do PL i renowacja co najmniej 30 000 zł gotówki.