Strona 2 z 3

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 06 maja 2010, 19:47
autor: cool_r
Jak tak to extra wiem co bede robił w łikend, dzieki za fajny foto reportaż bo tak to bym w zyciu nie pomyslał ze tam moze byc takie cos jak oringi.

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 07 maja 2010, 10:12
autor: stabraf
W moim przypadku oring od wewnątrz (od strony silnika) był OK ,a ten od zewnątrz wyciągałem w kawałkach bo był już sparciały.To jego właśnie podejrzewam winnym zatarcia trzpienia - woda i syf przedostawały się do wewnątrz.
Powodzenia w dłubaniu : yesyes : Gdybyś miał jakiś problem to dzwoń - pomogę -888 589 359.
Po robocie daj znać jak efekty ;)

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 16 maja 2010, 13:03
autor: cool_r
I juz po wszystkim ;) , cały proces tej jakże ważnej operacji trwał niedługo i oprucz tych oringów, dokladnego przeczysczenia czesci ruchomych i ich przesmarowaniu wymienilem rolke(koszt ok. 160 z allegro i ciekawe jak dlugo pociągnie) bo stara zaczela lapac luzy tak nagle a pare miesiecy temu byla jeszcze git.

Naszczescie teraz neslychac zadnych pisków no jedynie z kół podczas ruszania :D
POZDR

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 16 maja 2010, 17:43
autor: stabraf
No to elegantzko ;) że dobrze się skończyło.A rolka nabrała luzów przez zatarty napinacz biorąc napięcie paska na siebie.

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 31 maja 2010, 11:58
autor: Vico
Witam.
Troszkę offtopu zaserwuję :D
Czy ktoś może podać jakiś numerek tego napinacza do kappy 2.0 20V (146KM) z 1995r z klimatyzacją? :) Cokolwiek po czym można to znaleźć w sklepie?

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 13 cze 2010, 21:29
autor: argenta67
Opis regeneracji jak najbardziej ok ale nie wspominamy o takiej sytuacji kiedy to korpus, w którym porusza się tuleja, zostanie wytarty i ustawi się krzywo po takiej naprawie. Miałem tak u jednego kolegi z forum, efekt taki, że krzywy napinacz zsuwał pasek na rant koła alternatora co powodowało obcinanie stopniowe po jednym rowku i Lancia do mnie dotarła z paskiem 4Pk a nie 6Pk.

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 14 cze 2010, 9:29
autor: stabraf
Czyli jeśli ktoś się zdecyduje na taką naprawę to trza częściej zaglądać pod maskę i kontrolować co się dzieje.U mnie do tej pory jest wszystko w porządku.

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 14 cze 2010, 10:20
autor: Dawka
To co mówi Argenta przydarzyło się mojemu teściowi w jego kappie, ciągle pasek cięło po wymianie napinacza problem rozwiązany.

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 14 wrz 2010, 9:39
autor: luki
U mnie piszczało po uruchomieniu, dopóki sie nie rozgrzał. Te piski był naprawdę irytujące, ale poradziłem sobie z nimi.
Pierwsza moja diagnoza wskazywała na rolkę napinacza. Nabyłem więc w drodze zakupu nowy kompletny napinacz, tak żeby miec na jakis czas spokój.
Niestety zdziwiłem się bardzo, jak po zamontowaniu go, nadal piszczało.
Więc Lucyna znowu wskoczyła na podnośnik, demontaż koła, nadkola, paska, osłony pod silnikiem i alternatora. Przyczyna było padnięte łożysko alternatora. Po jego wymianie wszystkie piski zniknęły.
Szkoda, że wcześniej nie wpadłem na to, że to nie napinacz tylko alternator, bo naprawa kosztowała by 350 zł mniej - tylko 50 zł za łożysko.
Ale może przynajmniej ta informacja przyda sie innym forumowiczom, borykającym sie z podobnym problemem.

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 14 wrz 2010, 18:02
autor: argenta67
luki pisze:U mnie piszczało po uruchomieniu, dopóki sie nie rozgrzał. Te piski był naprawdę irytujące, ale poradziłem sobie z nimi.
Pierwsza moja diagnoza wskazywała na rolkę napinacza. Nabyłem więc w drodze zakupu nowy kompletny napinacz, tak żeby miec na jakis czas spokój.
Niestety zdziwiłem się bardzo, jak po zamontowaniu go, nadal piszczało.
Więc Lucyna znowu wskoczyła na podnośnik, demontaż koła, nadkola, paska, osłony pod silnikiem i alternatora. Przyczyna było padnięte łożysko alternatora. Po jego wymianie wszystkie piski zniknęły.
Szkoda, że wcześniej nie wpadłem na to, że to nie napinacz tylko alternator, bo naprawa kosztowała by 350 zł mniej - tylko 50 zł za łożysko.
Ale może przynajmniej ta informacja przyda sie innym forumowiczom, borykającym sie z podobnym problemem.
: brawa : Tak się kończą wymiany bez właściwej diagnozy.

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 14 wrz 2010, 21:39
autor: skyblu
luki pisze:U mnie piszczało po uruchomieniu, dopóki sie nie rozgrzał. Te piski był naprawdę irytujące, ale poradziłem sobie z nimi.
Pierwsza moja diagnoza wskazywała na rolkę napinacza. Nabyłem więc w drodze zakupu nowy kompletny napinacz, tak żeby miec na jakis czas spokój.
Niestety zdziwiłem się bardzo, jak po zamontowaniu go, nadal piszczało.
Więc Lucyna znowu wskoczyła na podnośnik, demontaż koła, nadkola, paska, osłony pod silnikiem i alternatora. Przyczyna było padnięte łożysko alternatora. Po jego wymianie wszystkie piski zniknęły.
Szkoda, że wcześniej nie wpadłem na to, że to nie napinacz tylko alternator, bo naprawa kosztowała by 350 zł mniej - tylko 50 zł za łożysko.
Ale może przynajmniej ta informacja przyda sie innym forumowiczom, borykającym sie z podobnym problemem.
Czy masz dane tego łożyska? :D
prosimy takie detale fotografować lub zapisywać dane,
temat będzie bardziej pomocny :-P

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 15 wrz 2010, 9:13
autor: luki
skyblu pisze:
luki pisze:U mnie piszczało po uruchomieniu, dopóki sie nie rozgrzał. Te piski był naprawdę irytujące, ale poradziłem sobie z nimi.
Pierwsza moja diagnoza wskazywała na rolkę napinacza. Nabyłem więc w drodze zakupu nowy kompletny napinacz, tak żeby miec na jakis czas spokój.
Niestety zdziwiłem się bardzo, jak po zamontowaniu go, nadal piszczało.
Więc Lucyna znowu wskoczyła na podnośnik, demontaż koła, nadkola, paska, osłony pod silnikiem i alternatora. Przyczyna było padnięte łożysko alternatora. Po jego wymianie wszystkie piski zniknęły.
Szkoda, że wcześniej nie wpadłem na to, że to nie napinacz tylko alternator, bo naprawa kosztowała by 350 zł mniej - tylko 50 zł za łożysko.
Ale może przynajmniej ta informacja przyda sie innym forumowiczom, borykającym sie z podobnym problemem.
Czy masz dane tego łożyska? :D
prosimy takie detale fotografować lub zapisywać dane,
temat będzie bardziej pomocny :-P
Niestety, po wymianie napinacza, który nie rozwiązał problemu, byłem zbyt sfrustrowany, aby robic dokumentację foto:) Mam alternator BOSCH, po wyjęciu go, walczyłem chwile z odkręceniem kółka pasowego, ale słabo mi szło, więc podjechałem do gościa co regeneruje alternatory i załatwił sprawe zdecydowanie szybciej. Niestety wymiarów łożyska nie pamiętam, a stare zostawiłem u niego.
W przyszłości postaram się o lepszą dokumentację moich prac:)

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 17 paź 2010, 22:54
autor: fotisk
Dzisiaj, przy wymianie rozrządu musiałem zregenerować napinacz: oringi wg moich pomiarów powinny mieć wymiar 22x2, może zmieszczą się 22x2,5.
U mnie, żeby wyjąć napinacz musiałem poluzować koło pasowe na wale korbowym.

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 31 paź 2010, 0:22
autor: Claromonte
Ostatnio za ta roleczkę zapłaciłem 250 zł :(

Re: Kappa - naprawa napinacza.

: 08 cze 2013, 1:52
autor: stabraf
Odgrzeję kotleta ;)

Grzebał w tym ktoś jeszcze? Ja jeszcze jakoś rok temu rolkę zmieniłem, bo zaczęła głośno pracować. Zakupiłem taką i jest cały czas elegancko : yesyes : tydzień temu przy okazji roboty przy zawieszeniu kluczem sprawdzałem czy nie zapieczony i wygląda na to, że jest OK. Bez problemu da się naciągnąć napinacz kluczem - pracuje poprawnie ;)