Lancia Klub Polska

Oczywiście że wysokość jest regulowana w czasie jazdy, podczas hamowania wiązką jest podnoszona, a podczas przyspieszania jest obniżana. System nie reaguje na dziury, ale mimo to działa cały czas, nie tylko jak ktoś wsiądzie lub wysiądzie.

Mam poważne wątpliwości co do tego.

Przecież to tylko głupia metalowa dźwigienka, imo za mało precyzyjny mechanizm, żeby reagować na przyspieszanie i hamowanie.

U mnie światła cały czas trzymały poziom w czasie jazdy, silniczki bardzo często pracowały. Rocznik 2004 tak miał. Jak mają inne nie wiem. Dla mnie to była rewelacja jak działały ksenony w tym aucie.

Tak, u mnie też dopóki działało to chodziły non stop w zależności od sytuacji(2006r). Najlepiej to było widać kiedy wjeżdżałem do garażu bo mam lekko pod górkę i wtedy wiązka trzymała się mniej więcej w tym samym miejscu na ścianie. Ładnie to pracowało, do czasu.

Hej,

Mam identyczne odczucia jak Wiesiu i Grześ co do poziomowania lamp w Phedrze.

Szkoda że nie świeci Wam jednocześnie lewy reflektor, byłoby wiadome że to bezpiecznik - u mnie tak było.
Obstawiałem wtedy też wtyczki, przewód zaraz przed czujnikiem, bądź sam czujnik (narażone są na syf z ulicy).

Przy okazji, myślę że to odpowiednie miejsce. W załączniku schemat elektryczny obwodu lamp ksenonowych z Peugeot 807 po lifcie. Niech będzie dla potomnych. Może się komuś przyda kiedyś.

Pzdr.

Wysłane z mojego telefonA


P.S. Nie znalazłem żadnej informacji, podobnego przypadku na forach dla tzw. bliźniaków.

Muszę przyznać rację, wczoraj testowaliśmy z mechaniorem i faktycznie układ reagował na wychylenia nadwozia.

Szkoda tylko, że jedynie chwilę a potem lampy w dół...

Wymieniłem wtyczki oraz zacisnąłem nowe konektory z uszczelkami. Dla potomnych - to samo co w Delcie, czyli wtyczka AMP 1-967616-1 lub 1-967616-2 (-1 i -2 to tylko sposób pakowania - ilość i rodzaj opakowania), konektory to AMP 965906-1, uszczelki konektorów to AMP 967067-1 (zielone) a uszczelki do pustych pinów we wtyczce to AMP 967056-1 (niebieskie).

Nie pomogło.

U mnie Diagbox zgłasza niemożliwość połączenia z prawym regulatorem, natomiast mechanior miał jakieś ustrojstwo na BT, małe i poręczne i tam połączyło się z lampami i wykazało "uszkodzenie przedniego czujnika". Pytanie czy czujnika czy jednak kabli gdzieś po drodze. Zważywszy, że stan wtyczki był dość dobry (mimo to wymieniłem, skoro już byłem przygotowany) uznałem, że stan wiązki już w nadwoziu musi być co najmniej równie dobry zatem zaryzykowałem zakup nowego czujnika z alledrogo za "jedyne" 358,50 PLN, nr Peugeot/Citroen 6224.F4. Kolega z serwisu Peugeota sprawdził w servicebox'ie, że jako referencja wymieniono nr 1495894080, czyli nr z Epera.

Zobaczymy jak wstawię nowy.

Dziwne że w DB nie pokazało tego... chyba że uszkodzony obwód lampy prawej czytać należy jako uszkodzony czujnik przedni. Tylko że to byłoby totalnie nielogiczne. Obydwa czujniki muszą/powinny ze sobą współpracować. Ale mogę się mylić - laik jestem.

Po zamontowaniu nowego kalibrację ksenonów zrób.

Trzymam kciuki że to jest to i wymiana pomoże.

Pzdr.

Wysłane z mojego telefonA

Wymiana czujnika nie pomogła

W ogóle od kupna w listopadzie tak było, że te silniczki poziomowania strasznie hałasują, brzęczą jak wściekłe. Może któryś się przytarł.

Jak się podłączy do kompa to po skasowaniu błędu prawa lampa się podnosi do prawidłowego poziomu po czym znów opuszcza, lewa zaś ani drgnie.

Może coś padło w lewej lampie...

A u Was słychać silniczki poziomowania zaraz po przekręceniu stacyjki?

U mnie bardzo głośno, brzęczą jak jakaś spora pompka, w kabinie słychać bardzo wyraźnie. W Delcie też je słychać, ale trzeba mocno nadstawić ucha, w autobusie zaś głuchy usłyszy. Dziwne to. tak mam od kupna auta.

To chyba normalne. U mnie też tak głośno się kalibrują. Jakoś tak się przyzwyczaiłem, że zawsze odpalam jak skończą - taki sygnał, że można startować

U mnie nie pracowały głośno.

A jeszcze takie spostrzeżenie, że coś jeszcze musi poziomować światła oprócz czujników mechanicznych lub są one bardzo czułe, bo silniki reagują na przechył auta względem ziemi- tak jak u mnie gdy auto z płaskiej drogi wjeżdżało pod lekką górkę przy garażu - wtedy wiązka sie opuszczała, jak zjechałem na płaskie to się podnosiła. Nacisk na tylną oś się nie zmieniał, chyba, że tak jak piszę, są takie czułe, że wyłapują różnicę kiedy auto stoi pod górkę.

Teoretycznie czujniki zaczęły działać, choć nic nie robiłem, ale nie podoba mi się ich praca, przy skręcie kierownicą czy lekkim zabujaniu autem (siedząc w fotelu kierowcy) widać jak skokowo się obniżają i znów podnoszą.

Coś jest nadal nie halo.

A wie ktoś jak dobrać się do tych silniczków co regulują wysokość? Da się je jakoś wymontować bez demontażu lampy? Może faktycznie przytarty jeden (lub dwa), ciężko i skokowo pracują czy coś... Wydaje mi się, że nie bez powodu tak głośno pracują.

U mnie pracują cicho i gładko. Nie skokowo.

Silniczki są w lampie, więc jedynie ich wyjęcie da dostęp do nich. Niestety jest to jednoznaczne ze zdjęciem przedniego zderzaka, plastiku czarnego gdzie jest linka otwierania maski i nadkoli (lub odkręcenie ich do połowy przynajmniej i odgięcie - żeby tylko nie pękły).

Ale jak się do nich dobrać w lampie już nie podpowiem.

Wysłane z mojego telefonA

Zauważyłem, że jedna śruba od lampy jest u góry, druga na dole, nie wiem czy czasem nie przy spryskiwaczu - mam akurat dostęp krzywy, ale jest, bo brak zaślepek

Ale chyba jeszcze po bokach są dwie kolejne? od wewnętrznej strony rozumiem, że uda się dostać po odkręceniu plastiku z linką otwierania maski a do zewnętrznych trzeba nadkola odkręcać?

Nie uśmiecha mi się zdejmowanie zderzaka.

Dzisiaj chwilę popatrzyłem, pomacałem i pobujałem autem i wygląda na to, że układ reaguje na zmianę obciążenia, jednak tak jak pisałem, oba silniczki pracują bardzo głośno i jakby z oporem i daje to wrażenie "skoków" a nie płynnego przejścia. Może gdyby to rozebrać i przesmarować czy coś... Tylko ten zderzak mnie odpycha.

Może kupię najpierw jakąś tanią używkę na próbę, żeby zobaczyć jak i czy w ogóle można się do tego silniczka dostać...