Strona 2 z 2

Re: Pytania do właścicieli PHEDRY

: 17 kwie 2021, 15:24
autor: wiesiu
Bla bla bla. Przecież wiadomo że V6 w benzynie co pali 12-20 litrów z dużym prawdopodobieństwem nie będzie miał nalatane tyle co diesel z tego samego rocznika. Poza tym dla tej V6 duży przebieg to nie jest problem o ile się go umiejętnie obsługuje. A to, że obsługa V6 PSA tania nie jest, to jest inny temat. A i V6 nie śmierdzi tak spalinami i nie dymi jak diesel. V6 nie powinna kupować osoba nieświadoma jego kosztów. Ale odwdzięcza się ten silnik spora ilością plusów i ma większy prestiż. I nie jest to mega ryzykowna jednostka. Łatwo zdiagnozować przed zakupem sprawność V6.

Re: Pytania do właścicieli PHEDRY

: 17 kwie 2021, 15:32
autor: mikee72
Tomzik pisze: 17 kwie 2021, 13:31 Co do zapasówki - mając diesla nie muszę mieć tego typu dylematów, wożę tam, gdzie jej miejsce i jest w razie czego.
Kolega wjechał niedawno (nomen omen dieslem) w dziurę i poszły dwie opony.. Mógł być przezorny i wozić dwie zapasówki :lol:, a tak musiał wzywać pomoc..

Re: Pytania do właścicieli PHEDRY

: 17 kwie 2021, 15:37
autor: wiesiu
Przecież teraz nowe auta i tak nie mają zapasowek. Ten problem już dawno został rozwiązany przez assistance. Zresztą niech każdy kto użytkuje opony od nowości i kupuje dobrej klasy opony odpowie sobie na pytanie jak często zdarza się złapać przysłowiowego kapcia takiego z którym nie da się dojechać do najbliższego wulkanizatora ? Temat zapasowki to sztuczne tworzenie argumentu, który w tych czasach jest już słabym argumentem w Polsce.

Re: Pytania do właścicieli PHEDRY

: 17 kwie 2021, 16:14
autor: goldixll
Tomzik pisze: 17 kwie 2021, 15:16 Nie. Z mojej wypowiedzi wynika, że diesle po liftingu są młodsze niż jakikolwiek benzyniak. Po liftingu zostały 2 silniki, w tym 2 diesle.

Co takiego strasznego jest w dieslu oprócz dwumasy? Turbo? Mam w tej chwili piąte auto, cztery z nich miały (mają) turbo, w tym 2 benzynowe i dwa diesle - w żadnym z nich nie dotykałem tego podzespołu.

Piszecie o strasznych kosztach diesla, ale 2 tysie za wymianę rozrządu w V6 to jest luzik. Dziwne, bo ja zmieściłem się z tym w paru stówach. W tym najstraszniejszym 2,2 z podwójnym turbo.

DPF? A co to jest? Przypominam sobie o jego istnieniu raz na długi czas jak akurat trafi tak, że gdzieś podjeżdżam i chcę zgasić silnik a on się wypala.

A najlepsze jest to, że ci co o tych strasznych kosztach piszą to nawet nie mieli klekota.

Też kiedyś tak samo gadałem, ale po zrobieniu 130 tysięcy km klekotem stwierdzam, że jest to silnik, który zdecydowanie ma swoje duże zalety i nie ma co go skreślać.
Oprócz benzyny mam również w domu 2.4 jtd ( w Lybrze ) więc mam jako takie porównanie... Za rozrząd kompletny ( z napinaczem ) w 2.4 jtd płaciłem 3 lata temu dokładnie 1600 zł więc w porównaniu do " wynalazku" jakim jest 3.0 V6 też nie mało. Lubię jeździć dieslem ( mimo mniejszej ilościc koni odczucia z jazdy dzięki momentowi są bardziej niż przyjemne :) ) Ale kultura pracy, cisza idą w stronę benzynki.

Dyskusja co lepsze benzyna czy ropniak sprowadza się do dyskusji wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocy ... Jeden woli ogórki a drugi ogrodnika córki :lol:

Re: Pytania do właścicieli PHEDRY

: 17 kwie 2021, 21:34
autor: Tomzik
wiesiu pisze: 17 kwie 2021, 15:24 Bla bla bla. Przecież wiadomo że V6 w benzynie co pali 12-20 litrów z dużym prawdopodobieństwem nie będzie miał nalatane tyle co diesel z tego samego rocznika. Poza tym dla tej V6 duży przebieg to nie jest problem o ile się go umiejętnie obsługuje. A to, że obsługa V6 PSA tania nie jest, to jest inny temat. A i V6 nie śmierdzi tak spalinami i nie dymi jak diesel. V6 nie powinna kupować osoba nieświadoma jego kosztów. Ale odwdzięcza się ten silnik spora ilością plusów i ma większy prestiż. I nie jest to mega ryzykowna jednostka. Łatwo zdiagnozować przed zakupem sprawność V6.
Bla, bla, bla - mniemam, że na dieslach zęby zjadłeś :)

O ile kojarzę to, przynajmniej na początku sprzedaży, Phedry nie oferowano w Polsce.

Można śmiało zakładać, że zdecydowana większość tego co u nas się kula po drogach przyjechała z Zachodu jako lekką ręką 10-latki. Na Zachodzie zaś jeśli ludzi było stać na nową V6 to i na to, by w nią lać. Stanowczo nie jest to silnik do jazdy po zakupy (po to był silnik 2,0), ale raczej na dłuższe trasy rodzinne. Zupełnie podobnie jak... ten zły, niedobry diesel. Z całkiem dużą dozą prawdopodobieństwa można zatem przyjąć, że te silniki wcale dużo mniejszych przebiegów niż kilka lat młodsze diesle nie mają. Nie powiesz mi chyba, że kupowano te auta, aby zamiast TV czy wytwornego kominka postawić w salonie i podziwiać swój "prestiżowy" zakup. Ale - każdy wierzy w to co chce :)

Dla diesla duży przebieg również nie jest problemem, o ile się go umiejętnie użytkuje :) I HDI stanowczo nie są jakoś mega ryzykownymi jednostkami.

A co do prestiżu - kilkunastoletnie auto za parę tysiaków prestiżowe? Naprawdę?
mikee72 pisze:Kolega wjechał niedawno (nomen omen dieslem) w dziurę i poszły dwie opony.. Mógł być przezorny i wozić dwie zapasówki :lol:, a tak musiał wzywać pomoc..
Benzyniakiem z elpidżi pewno by nie przebił kół :) Gdyby był przezorny woziłby 4.
wiesiu pisze:Przecież teraz nowe auta i tak nie mają zapasowek. Ten problem już dawno został rozwiązany przez assistance. Zresztą niech każdy kto użytkuje opony od nowości i kupuje dobrej klasy opony odpowie sobie na pytanie jak często zdarza się złapać przysłowiowego kapcia takiego z którym nie da się dojechać do najbliższego wulkanizatora ? Temat zapasowki to sztuczne tworzenie argumentu, który w tych czasach jest już słabym argumentem w Polsce.
Assistance jest w pełni darmowe jak rozumiem i przyjeżdża w 5 minut w środek zadupia. Albo śmigają chłopaki zaraz za Tobą jak wierne lokaje.

Swoją drogą ciekawe, że akurat ludzie jeżdżący na podtlenku tak swobodnie szafują kasą na pierdoły, które można samemu ogarnąć w kilkanaście minut :D
goldixll pisze:Oprócz benzyny mam również w domu 2.4 jtd ( w Lybrze ) więc mam jako takie porównanie... Za rozrząd kompletny ( z napinaczem ) w 2.4 jtd płaciłem 3 lata temu dokładnie 1600 zł więc w porównaniu do " wynalazku" jakim jest 3.0 V6 też nie mało. Lubię jeździć dieslem ( mimo mniejszej ilości koni odczucia z jazdy dzięki momentowi są bardziej niż przyjemne :) ) Ale kultura pracy, cisza idą w stronę benzynki.
Ja kupowałem w grudniu kpl rozrządu z pompą wody SKF do mojej 2,2 HDI za 390zł. Za robotę mechanior wziął 650zł, ale w tym oprócz rozrządu była wymiana oleju, filtrów wszelkiej maści, linek hamulca ręcznego, czujnika parkowania, dłubanie przy niesprawnym spryskiwaczu tylnej szyby i nieszczelnym przewodzie klimatyzacji.

Co do kultury pracy bez dwóch zdań benzyniak ma lepszą. Co do ciszy - w mieście nie da się ukryć jazdy klekotem, ale w trasie, a tym bardziej na autostradzie różnice są marginalne bądź żadne.

Re: Pytania do właścicieli PHEDRY

: 17 kwie 2021, 21:34
autor: ktoś ŁDZ

goldixll pisze:Za rozrząd kompletny ( z napinaczem ) w 2.4 jtd płaciłem 3 lata temu dokładnie 1600 zł
Ileee?? Przepraszam za ciekawość. To z robocizną kwota? Aż sprawdziłem w pliku ile kosztowały mnie same części gdy miałem 156-tkę.


Wysłane z mojego telefonA

Edycja:

Widzę wpis Tomzika, więc odpowiedź brzmi z pewnością tak. Teraz wiem ile oszczędności mam, gdy odpada koszt robocizny mechanika.

P.S. Czy to diesel, czy benzyna czy PB + LPG lub EV auto będzie tak służyło, jak się będzie o nie dbało. Co każdy wie (aczkolwiek znam ludzi którzy tego nie wiedzą - jest to przykre). No i w każdym samochodzie może wystąpić nieoczekiwana i niechciana awaria pustoszejąca portfel. Obyśmy takich nigdy nie mieli.
goldixll pisze: Dyskusja co lepsze benzyna czy ropniak sprowadza się do dyskusji wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocy ... Jeden woli ogórki a drugi ogrodnika córki Obrazek
Amen.

Re: Pytania do właścicieli PHEDRY

: 17 kwie 2021, 21:58
autor: goldixll
ktoś ŁDZ pisze: 17 kwie 2021, 21:34
goldixll pisze:Za rozrząd kompletny ( z napinaczem ) w 2.4 jtd płaciłem 3 lata temu dokładnie 1600 zł
Ileee?? Przepraszam za ciekawość. To z robocizną kwota? Aż sprawdziłem w pliku ile kosztowały mnie same części gdy miałem 156-tkę.
Nom, też zajrzałem do pliku bo wszystko raczej notuje ( takie zboczenie ) rozrząd (ina 372 zł), pasek wieloklinowy (bosch 56 zł), napinacz dynamiczny (370 zł),napinacz mimośrodowy(123 zł) rolka prowadząca (83 zł) + robocizna (FLAR Italy 500 zł) Wyszło 1504 zł więc się o stówkę machnąłem :-P

Re: Pytania do właścicieli PHEDRY

: 18 kwie 2021, 1:15
autor: ktoś ŁDZ
To nie zboczenie, a bardzo dobra praktyka. Mam tak samo.

Robocizna. Ja robiłem wówczas rok przed Tobą i pomyślałem że ceny części tak poszły w górę. Niepotrzebnie pytałem, mogłem się domyślić.
Oj głupi ja ehhhh

Wysłane z mojego telefonA




Re: Pytania do właścicieli PHEDRY

: 18 kwie 2021, 10:41
autor: FXX
goldixll pisze: 17 kwie 2021, 16:14Oprócz benzyny mam również w domu 2.4 jtd ( w Lybrze ) więc mam jako takie porównanie... Za rozrząd kompletny ( z napinaczem ) w 2.4 jtd płaciłem 3 lata temu dokładnie 1600 zł więc w porównaniu do " wynalazku" jakim jest 3.0 V6 też nie mało. Lubię jeździć dieslem ( mimo mniejszej ilościc koni odczucia z jazdy dzięki momentowi są bardziej niż przyjemne :) ) Ale kultura pracy, cisza idą w stronę benzynki.

Dyskusja co lepsze benzyna czy ropniak sprowadza się do dyskusji wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocy ... Jeden woli ogórki a drugi ogrodnika córki :lol:
Jeśli 1600zł to cena tylko za komplet rozrządu (części + robocizna) to z przykrością muszę stwierdzić, że Cię skroili jak młodego... No chyba, że to było ASO...
Jeździłem prawie 5 lat 156 z tym motorem i za kompletny rozrząd płaciłem dokładnie 396zł + 300zł wymiana i do tego koszt płynu chłodniczego. To było w 2013 roku.
W 2019 wymieniałem rozrząd w 159 2.4JTDm, a wierz mi, że wymiana w 20V w 159 jest znacznie bardziej upierdliwa ze względu na miejsce (konieczność odkręcania motoru z poduszek i albo podnoszenie go, albo opuszczanie ze względu na podłużnicę blokującą śrubę, z resztą serwisówka mówi o demontażu motoru do wymiany rozrządu) i za oryginalny, kompletny rozrząd płaciłem 400zł + 400zł wymiana w serwisie na blokadach razem z wymianą całego płynu chłodniczego.

EDIT:
goldixll pisze: 17 kwie 2021, 21:58Nom, też zajrzałem do pliku bo wszystko raczej notuje ( takie zboczenie ) rozrząd (ina 372 zł), pasek wieloklinowy (bosch 56 zł), napinacz dynamiczny (370 zł),napinacz mimośrodowy(123 zł) rolka prowadząca (83 zł) + robocizna (FLAR Italy 500 zł) Wyszło 1504 zł więc się o stówkę machnąłem :-P
No to jednak nie tylko rozrząd, ale i cały napęd osprzętu :)
Napinacz do 3.0 V6 kosztuje trochę więcej :)