Lancia Klub Polska

Przyda się z pewnością.
Wczoraj prześledziłem forumowe wątki dotyczące renowacji m.in. kliku Fulvii no i .... cóż, jeśli niektóre z prezentowanych tam egzemplarzy uznawane były za znajdujące się w kiepskiej kondycji blacharskiej, to zastanawiam się, jak sklasyfikować mój
Topcio, poniewąż wygląda, że mieszkamy relatywnie niedaleko od siebie, pozwolę sobie spytać, czy możesz polecić jakiś dobry warsztat w okolicy, który podejmie się konserwacji (a prowdopodobnie również wymiany panewek) boksera Lancii?

Znam jednego gościa, który robił kilka forumowych Lanci, ale nie wiem czy będzie chciał się się bawić z boxerem. Tutaj trzeba sinik rozebrać do ostatniej śruby a dodatkowym utrudnieniem jest brak części. Mi z silnikiem Gammy zeszło kila miesięcy głównie przez brak podstawowych elementów eksploatacyjnych. Wybrakowany komplet uszczelek kupiłem w Serbii a uszczelki pod cylindry dostałem w prezencie od pewnego Holendra, pierścienie są niedostępne więc frezowałem tłoki. Generalnie czego nie dotknąć to problem. Więc jeśli silnik działa, nie ma dużych wycieków to ja bym nie ruszał lub wszystko zawczasu skompletował . Jeśli się zdecydujesz to dam Ci namiar na tego mechanika i spróbuj go namówić.

Takiej praktycznej rady właśnie było mi trzeba.
Po wymianie regulatora napięcia i pompy paliwa silnik ładnie odpala i (o dziwo) jest w miarę suchy. Słychać natomiast delikatne postukiwania, a jako że wkrótce zaczynam rozbiórkę do blacharki, pomyślałem o jego równoczesnym kompleksowym zrobieniu.
Faktycznie jednak najpierw skompletuję niezbędne części, żeby z tej renowacji nie wyszła wieloletnia epopeja. Wtedy uśmiechnę się kontakt do mechanika.

Postukiwania z panewek? Może to luzy zaworowe?

Klepać mogą zawory, nie ma co zakładać najgorszego jak pisze Topcio najgorsze są części istna udręka do modeli z lat 90'tych można się czasem nieźle naszukać a co dopiero do modelu sprzed pół wieku.

Taką mam wstępną diagnozę z zaprzyjaźnionego warsztatu ...
Obyście mieli rację, ja na ten moment nie potrafię ocenić.