Pisze ku przestrodze innych użytkowników forum - początkujących i "weteranów". Nie chcę, aby kogokolwiek innego spotkało to co mnie. Długo zastanawiałem się czy napisać kto jest winien tego całego zamieszania związanego z moim samochodem (zwłaszcza, że ów mechanik strasznie mnie prosił żeby tego nie upubliczniać). Jednakże biorąc pod uwagę dobro innych użytkowników forum - zdecydowałem się napisać swoją opinię na temat polecanego przez część moderatorów i forumowiczów "mechanika".BcN pisze:W chwili obecnej jestem w trakcie rozmów z osobą, która mi to robiła. Wydaje mi się, że do ugody nie dojdzie. Koszty naprawy w ASO nie są małe, ale nie mogę sobie już pozwolić na oddanie samochodu w ręce kolejnego "fachowca" który tylko mówi, że umie i się zna, a to co zrobił z moim autem wykazało faktyczny stan jego wiedzy, umiejętności i kompetencji w tym zakresie. Aktualnie wolę już zapłacić więcej w ASO i opłacić dobrego prawnika niż po raz kolejny pchać się do pseudofachowców za niższe ceny.
Tak to jest kiedy człowiek próbuje nieco zaoszczędzić, a przez takich "fachowców" ponosi olbrzymie straty, które zniechęcają do tej marki...
Informuję, że owym "Czarodziejem", który z V6 zrobił mi diesla jest Argenta67.
Po kontakcie z nim można się bardzo zrazić do marki Lancia, a w szczególności do cudownego auta jakim jest Thesis. Głęboko ubolewam nad tym, że zostałem przez część forumowiczów skierowany do niego. Nikt nie raczył wspomnieć kierując mnie tam, że:
- nie ma on profesjonalnego warsztatu
- nie wystawia rachunków ani faktur (przestępstwo skarbowe)
- ma części z niewiadomego źródła (nie wiadomo czy nowe, kradz..., a może ze szrotu)
- nie bierze na siebie odpowiedzialności za źle wykonaną usługę
- oszukuje wmawiając, że tak było i lepiej nie będzie
- wykazuje się totalnym brakiem wiedzy na temat silnika 3.2 V6
- wszystkie starania o ugodę spełzły na niczym, bo on się do winy nie poczuwa.
Prawda była taka, że jak założyłem wątek na forum po złym ustawieniu rozrządu, to Argenta zaniepokoił się wypisując do mnie maile z pretensjami. W końcu samochód trafił do niego po raz drugi - coś poprawił, ale nadal nie było dobrze. A jak zapytałem, co się stało i co było powodem: odpowiedział, że mi nie powie i że lepiej już nie będzie! Zszokowany jego wypowiedzią i postawą wstawiłem samochód do ASO, gdzie wszystko się wyjaśniło. Rozrząd był źle ustawiony, pomimo jego poprawek.
Nawet wymienione przez niego łożysko musiałem znowu po kilku miesiącach wymienić bo zaczęło pukać, a czujnik parkowania (prosta sprawa) przykleił podczas wymiany na jakiegoś rodzaju plastelinę - smołę czy coś w tym stylu. Oczywiście po kilku dniach czujnik się popsuł. Wymieniłem łożysko i czujnik i wszystko od tamtej pory działa, jak trzeba. ASO także pomogło z silnikiem i samochód jest w stanie używalności, ale trzeba wyłożyć w niego jeszcze grubą kasę żeby go doprowadzić do stanu pierwotnego.
Dlatego dziękuję za wsparcie i wszelkie rady od Luki82 (obecnie LukiThesis) oraz od Siwy (zakład na Jubilerskiej w Warszawie polecam z pełną odpowiedzialnością, w szczególności dla V6).
Luki82 pomógł mi bezinteresownie w wielu sprawach. Chłopak ma naprawdę dużą wiedzę na temat Thesis. Pomógł mi nie raz, nie biorąc za to żadnych pieniędzy. Zresztą nie tylko mi.
PS. Mam nadzieję, że po moim wpisie kółko wzajemnej adoracji Argenty popuka się głową w ścianę, bo dobrym mechanikiem nie jest się dlatego, że komuś się wymieniło wahacz czy koło, tylko dlatego, że posiada się wiedzę, dobre zaplecze techniczne oraz daje się gwarancje na swoją robotę. Niestety usługi Argenty pozostawiają wiele do życzenia. Dodatkowo warto zaznaczyć, że za przestępstwa skarbowe i za części z niewiadomego źródła grozi odpowiedzialność karna - radzę się zatem zastanowić kogo polecacie innym użytkownikom.
I żeby nie było, że ktoś mi zarzuci nierzetelność - osobom zainteresowanym mogę udostępnić pełną dokumentację związaną z moją sprawą (w szczególności korespondencję z Argentą).