Strona 5 z 6

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 30 sty 2011, 17:47
autor: adam
kolego skyblu,mam wymontowany z themy jest w obudowie,jeśli ci podejdzie po zdjęciu plastikowych osłon to służę pomocą.
adam

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 30 sty 2011, 17:54
autor: argenta67
deltadevill pisze:to prawda najlepiej rozkrecac i skladac w czesciach w miejscu gdzie jest ten silniczek,noi jestem kolejna osoba ktora wyciagnela to bez rozszczelniania klimatyzacji,fakt troche akrobatyki przy tym jest ale da sie zapewniam ;) najgorsze jest odkrecenie srubek z boku od metalowych wspornikow reszta jakos idzie,poczytalem forum i dalo sie wyciagnac bez uszkodzen ;)
:nono: :nono: Nie da rady tego rozebrać nawet w ten sposób po kawałku jest jedna śrubka co tylko się da odkręcić jak jest w całości wyjęta obudowa wiatraka. To malutki blachowkręt i daje się łatwo wyrwać, ale aby nic nie wyrwać to tylko w całości można wyjąc po rozszczelnieniu klimy. Z tym nie ma problemu jak się ma maszynę do ściągnięcia gazu.

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 30 sty 2011, 22:11
autor: skyblu
adam pisze:kolego skyblu,mam wymontowany z themy jest w obudowie,jeśli ci podejdzie po zdjęciu plastikowych osłon to służę pomocą.
adam
dzięki jak widać jest problem, a jeszcze nie wiem jak to wygląda w skali 1:1, tylko z foto,

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 04 sie 2011, 21:59
autor: rodo1721
Witam i proszę o pomoc!
Padł mi wentylator nawiewu, wymieniłem wentylator, bezpiecznik pod kierownicą wymieniony. Ale nie mam napięcia na kablu zasilającym wentylator. I pytanie moje gdzie znajdują się inne bezpieczniki do nawiewu czy kappa ma jakiś przekaźnik do nawiewu. A może idę złym tropem proszę o pomoc.
Z góry dziękuje i pozdrawiam.

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 21 sty 2012, 17:17
autor: Luckyy
Nie przypuszczam, żeby było więcej bezpieczników niż ten jeden 30A pod kierownicą.

Możliwe, że uszkodziłeś wiązkę kabli do wentylatora która przechodzi w poprzek auta w okolicach ściany grodziowej (metalowej) i tej miękkiej widocznej z góry po otworzeniu maski

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 30 sty 2012, 13:49
autor: samson
Koledzy,
Mysle ze mam rowniez problem z wentylatorem nawiewu. Wczoraj przy mrozie -10 stopni wchodze do auta i nie da sie odpalic - klękł akumulator. Wyciągnąłem akum, naładowałem, zamontowałem. Odpalam kapiszona i myślę że wszystko ok. Niestety nie włączył się wentylator. Na infocenter da się regulować siłę nawiewu, temperaturę czyli jakby wszystko było ok. Sprawdziłem bezpiecznik pod kierownicą (serwis nr 6 -30A) - dobry. Nie było czuć spalenizny. Dzień wcześniej wszystko było ok.
1) Podpowiedźcie czy muszę wyciągać wentylator aby upewnić się że jest uszkodzony? Może jest jeszcze jakaś opcja weryfikacji? Trochę dużo jest wyciągania a chcę to zrobić dopiero jak będzie to "ostateczność".
2) Jak sprawdzić wentylator po wyciągnięciu czy jest sprawny? Mozna podpiąc pod aku na krótko?

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 30 sty 2012, 15:57
autor: Bichoń
1). Można sprawdzić parę rzeczy, ale znajdź kumatego elektryka
2). Raczej nie, tam jest układ elektroniczny, który steruje pracą wiatraka. Podłączenie bezpośrednio pod zasilanie nic nie da.

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 30 sty 2012, 18:34
autor: zela
u mnie tez padl wentylator bylem u elektryka i powiedzial ze spalony ok kupilem drugi ok montuje a tam nic nie dziala masakra wtedty podlaczylem na krótko okazalo sie ze dziala gdzies cos bylo spalone musialem plus z akumulatora podlaczyc i przez to mam jedna dmuchawe w zapasie jak cos moge sprzedac

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 30 sty 2012, 22:32
autor: Wilkin
sprzedaj temu elektrykowi , który Cie wkręcił , czy mu się nie chciało sprawdzac : czerwona :

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 31 sty 2012, 7:50
autor: zela
tacu sa elektrycy masakra

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 06 lut 2012, 1:22
autor: Luckyy
samson pisze:Koledzy,
Mysle ze mam rowniez problem z wentylatorem nawiewu. Wczoraj przy mrozie -10 stopni wchodze do auta i nie da sie odpalic - klękł akumulator. Wyciągnąłem akum, naładowałem, zamontowałem. Odpalam kapiszona i myślę że wszystko ok. Niestety nie włączył się wentylator. Na infocenter da się regulować siłę nawiewu, temperaturę czyli jakby wszystko było ok. Sprawdziłem bezpiecznik pod kierownicą (serwis nr 6 -30A) - dobry. Nie było czuć spalenizny. Dzień wcześniej wszystko było ok.
1) Podpowiedźcie czy muszę wyciągać wentylator aby upewnić się że jest uszkodzony? Może jest jeszcze jakaś opcja weryfikacji? Trochę dużo jest wyciągania a chcę to zrobić dopiero jak będzie to "ostateczność".
2) Jak sprawdzić wentylator po wyciągnięciu czy jest sprawny? Mozna podpiąc pod aku na krótko?

nie wiem jak to jest przy spalonym wiatraku ale mozesz zapodac autodiagnostyke (na wylaczonym zaplonie przytrzymaj przycisk DATE (lewy gorny na infocenter) i wlacz zaplon).

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 19 wrz 2012, 16:22
autor: bajaderka
U mnie wystąpił dokładnie taki sam problem jak opisywany przez norbiwolow.

Wentylator klimy po prostu przestał działać. Potem na jakiś czas znów niby chodził, ale czasem "rzęził", a później już w ogóle.

Zacząłem od autodiagnostyki klimy (trzymać wciśnięty przycisk clima/date i przekręcić kluczyk, nie trzeba zapalać).
Porzęziło i po jakimś czasie dostałem błąd:
-74-
czyli uszkodzenie obwodu wentylatora.

Myślę niedobrze - wentylator drogi i pół auta trzeba będzie rozebrać.

Ale zacząłem od sprawdzenia bezpiecznika - wytopione gniazdo. Wygląda dokładnie tak, jak na zdjęciu zamieszczonym przez norbiwolow.

Wymontowałem stację bezpieczników (to resetuje pamięć licznika kilometrów, nie działa alarm, centralny zamek itd.) i kombinuję co z nią.
Niestety - ten moduł jest nierozbieralny. Można zdjąć tylną ścianę obudowy i widać wielowarstwową "kanapkową" konstrukcję plastikowych przekładek oraz metalowych profili/ścieżek, które łączą gniazda wtyków od tyłu z konektorami bezpieczników i przekaźników z przodu. To jest kilkadziesiąt połączeń (ok 80?) które poprzez te warstwy krzyżują się między sobą. Aby rozebrać pierwszą warstwę metalowych ścieżek tej "kanapki", musiałbym zniszczyć plastikowe zgrzewy, które przytrzymują ścieżki. Nieodwracalnie.

sposoby naprawy:

1) Nowa stacja bezpieczników kosztuje pewnie ok 500 zł.
2) Wymontowane na allegro chodzą po 100 zł.
3) Można ewentualnie podłączyć bezpiecznik na osobnym obwodzie (tak jak zrobił to kolega norbiwolow kilka lat temu)
4) albo próbować odczyścić gniazdo - usunąć stopiony plastik i wyczyścić styki; warunek powodzenia takiej regeneracji, to czyste styki przylegające na dużej powierzchni i zamocowane sztywno w obudowie - będę próbować, ale może się już nie udać tego zrobić. Gdy po wycięciu stopionego plastiku styki będą luźne - lipa. Jeżeli styki są przeżarte i cienkie - też do niczego. Wtedy trzeba zastosować inny sposób, bo za chwilę znów sytuacja się powtórzy.

Ktoś zadał pytanie: dlaczego tak się dzieje? Jak temu zapobiegać?
Proces takiego uszkodzenia części obwodu przebiega następująco:

1) specyfiką obwodów w samochodzie jest na ogół niskie napięcie akumulatora - 12V. Aby przy tak niskim napięciu uzyskać określoną moc, potrzeba dużego prądu (moc to iloczonyn napięcia i prądu). Dlatego do zasilania urządzeń w domu z sieci 240V potrzeba prądu zazwyczaj kilku amperów, a w samochodzie do tych samych mocy jest potrzebny prąd kilkanaście razy większy.
2) w tym obwodzie płynie BARDZO DUŻY prąd - zabezpieczenie 30A to największa wartość prądu dla tego rozmiaru bezpiecznika. To jest taki prąd, jak przy 3 grzejnikach 2KW gdy zasilamy je napięciem 240V (oczywiście w obwodzie samochodowym jest tylko 12V, a więc moc dużo mniejsza - ale nas właśnie prąd interesuje).
3) duże prądy wymagają, aby obwód miał mały opór - grube przewody, duże konektory, mocne zaciski i porządne połączenia.
4) Jeżeli gdzieś w obwodzie pojawi się zbyt duży opór, to w tym miejscu przepływający prąd powoduje wydzielenie mocy w postaci ciepła - to miejsce grzeje się (im większy opór, tym bardziej się grzeje). Prawo Joule'a mówi, że to ciepło zależy od oporu i od prądu (a nie zależy od napięcia, więc to że mamy tylko 12 Volt niewiele zmienia). Jeżeli tym najsłabszym punktem jest bezpiecznik, to pół biedy - stopi się bezpiecznik. Jeżeli to nie jest bezpiecznik, mamy problem.
4) niedokładny styk, np. przybrudzony, to początek nieszczęścia. Gdy już cały proces się zacznie, to jest "pozamiatane".
Zbyt duży opór powoduje, że to miejsce w którym opór występuje nagrzewa się.
5) gdy metalowe elementy przewodzące nagrzewają się mocno, to ich opór rośnie jeszcze bardziej - błędne koło.
6) wysoka temperatura przyspiesza korozję styków - złącza pokrywają się warstwą tlenków które dodatkowo zwiększają opór. O ile w okolicy jest jakaś substancja która pod wpływem temperatury wydziela pary, może się palić i topić - to również wpływa na pogorszenie jakości złącza. Jak widać, ten proces sam się napędza.
7) W końcu łącze przepala się pozostawiając wypaloną i wytopioną okolicę jak na zdjęciu i przerwany obwód (bezpiecznik wcale nie musi być przepalony).

Aby temu zaradzić, trzeba co jakiś czas zadbać o styki (zwłaszcza te rozłączane). Zanim awaria wystąpi, dobrze jest co jakiś czas wyjąć bezpieczniki, przekaźniki i przeczyścić im styki - mechanicznie (drobny papier ścierny), chemicznie (płyn do poprawy jakości złącz typu "kontakt"). Można spray napsikać do gniazd bezpieczników, a nawet założyć nowy bezpiecznik - pomimo, że stary nie jest przepalony, ale ma zaśniedziałe złącza. Taka praktyka stosowana co jakiś czas (co rok, dwa lata?) pozwala uniknąć wytapiania gniazd, szczególnie tych na duży prąd.

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 28 paź 2017, 11:38
autor: Egon
W turbo upaliło mi się gniazdo bezpiecznika dmuchawy w skrzynce, kojarzy ktoś czy kable od dmuchawy to nie te najgrubsze na dole ?

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 28 paź 2017, 13:24
autor: Borek
Wychodzi że tak, czerwony jest ogólnie jako "climate control system" a niebieski jako "+15 ignition switch".

Re: Kappa - wentylator nawiewu

: 28 paź 2017, 15:48
autor: Egon
Dzięki za info muszę to zrobić na osobnym bezpieczniku.