Planuje zakup Kappy model 2.4 z roku 1997.
Autko mialo wczoraj w aso fiata robione przednie zawieszenie + hamulce. Wczesniej jezdzilo super, zapalalo za kazdym razem.
Dzis bylem we fiacie i mowia ze podczas manewrow w warsztacie auto zgaslo i nie daje sie uruchomic. Swieci sie caly czas kontrolka od immobilizera (na desce rozdzielczej). Po podlaczeniu pod egzaminer wychodzi blad immobilizera.
Czy ktos moze mi poradzic co z tej sytuacji zrobic? We fiacie mowia, ze moga sobie z tym nie poradzic a ja na szczescie nie podpisalem jeszcze umowy kredytowej
Pozdrawiam
Kuba
.Byłam u 3 fachur elektryków 
, płakałam i jęczałam na forum...i nic....prawie już straciłam nadzieje...codziennie się denerwując 
, że nie mogę odpalić...W końcu na jakimś spocie Nasz Larry123 
, tak tak Nasz ulubieniec powiedział -"Ewcia zacznij od najprostszej rzeczy....po co latasz i wydajesz na elektryków i fachury od alarmów.., czy wymieniłaś baterię???" 
....No tak ..hmm 
..o tym to nie pomyślałam..i "fachowcy" też..ale kasę brali...Baterie kupiłam nowe sztuk 2 i co??? działa....Nie wiem jak u Ciebie...pewnie to poważniejsza sprawa...i z tego co wiem droga..bo tak- albo rozkodowujesz wszystko albo sprowadzasz kody, dorabiasz klucz programujesz klucze od nowa..jakoś tak..ja to przerabiałam w omedze...i koszt był ok. 680zł., podejrzewam, że w naszych cudownych Lanciach drożej...ale podzwoń do serwisów i popytaj...Aha jeszcze jest inne wyjście...czasem w gazecie się ogłaszają "Panowie" dorabiający i programujący klucze na tzw. miejscu, podjeżdza furgonetką- mini zakład z różnymi akcesoriami ..i pan "dorabia"... ale nie wiem czy to się zdarzało jeśli chodzi o Lancie.. 
