Lancia Klub Polska

syndromie86! cóż za wejście na forum! z przytupem i to w poście nr 1! ale dobrze, że sytuację opisałeś i naświetliłeś... ktoś ominie pana Rafała, a ktoś pojedzie (jak to w życiu) ja na pewno nie (bo i za daleko) no i jakoś ci wierzę...

pozdrawiam...

Mam samochód, który był podobno serwisowany u RZO...

To kibel jest, ale kto jest za to odpowiedzialny? - to nie mam zdania

Acha! To ja, już tradycyjnie, stanę w środku. Pan Rafał, którego nie znam (ale przecież to nie ma znaczenia, bo słyszałem o nim i widziałem, chyba jego pracę), ma opinię bardzo dobrego mechanika. Od kilkunastu lat obserwuję złotawą Kappę serwisowaną przez Pana Rafała. Jeździ nią koleżanka z pracy, która powiada:
? Zawsze mnie przyjmuje, kiedy mam problem.
? Auto zawsze szybko ogarnięte.
? Ceny przystępne za robociznę i za części.
? Duży wybór części.
? Mam jeszcze tę Kappę tylko dzięki niemu i będą nią jeździła do jej końca, którego nie widać, mimo, że Kappa już do żółtych blach się kwalifikuje.

Flyman pisze:Acha! To ja, już tradycyjnie, stanę w środku.

Flymann, Ty to jesteś obrońca tych uciśnionych mechaników

Tradycyjnie to stajesz nie po środku, lecz po stronie...

Mimo to, za obronę Argenty masz u mnie nieustanne uznanie . Większość krytyków AR67 nie daje sobie rady z Twoją argumentacją a niektórzy się wiecznie kompromitują.

pozdrawiam Cię serdecznie

U Rafała bylem dwa razy z jak sądzę poważną robotą tzn wymiana rozrządu. Druga wizyta była jakiś miesiąc temu. Wybór tego warsztatu to cena oraz wiedza i doświadczenie. Ja byłem przy wymianie. Wszystkie prace wykonywał sam Rafał. Oczywiście blokady były użyte. Jak sam twierdzi bez też się da ale motor nie będzie dobrze pracował. Ja narzekać nie mogę bo wymiana została wykonana bez zastrzeżeń.

Byłem u Rafała wielokrotnie. Po konsultacjach z innymi jego klientami, zawsze przy odbiorze auta patrzę czy zostało zrobione wszystko to, za co zapłaciłem (jeśli tylko weryfikacja jest fizycznie możliwa). Tak samo postępuję u innych mechaników (np. żądam wjechania autem na kanał / podnośnik przed jego odbiorem, jeśli wymieniane były np. hamulce). Umiejętność odróżnienia alternatora od akumulatora trochę w życiu pomaga. Nie zazdroszczę całkowitym motoryzacyjnym laikom, zdanym na łaskę (a częściej - niełaskę) mechaników. Zaletą Rafała jest bez wątpienia fakt, że zna się na "materiale" zwanym Lancia i łatwiej mu diagnozować ten sprzęt. Zauważyłem jednak, że pewnego dnia skończyła się u niego era "wszystkiego po 5 złotych" i ceny usług stały się "rynkowe". To zapewne odstraszyło część klientów, których stać wyłącznie na drut, sznurek i gwoździe...
Serdecznie pozdrawiam.

Ps. z obecnego doświadczenia mogę powiedzieć tylko tyle, że warszawscy "mechanicy od Mercedesów" są nieco lepsi od warszawskich "mechaników od Lancii". Niby tylko o przysłowiową "długość ogona" ale jednak...
...to jeden z fundamentalnych powodów, dla których Lancie stały się dla mnie jeno przelotnymi romansami