ja tez nie mam auta po to zeby robić wrażenie...ale lubie auta które nie pojawiają sie na drodze co 5 minut napisałem że rozbawiają mnie właściciele vw którzy bezgranicznie wierzą że maja bezawaryjne auto a nie moga z parkingu wyjechać a gościu nie był łysy"kartonik" pisze:Co wiec ma byc miernikiem uzytecznosci auta? Niebieska tapicerka, kolorowy ekranik, okragle reflektory z przepalajacymi sie co chwile zarowkami? Co to za samochod, w ktorym zima przez pol godziny nie mozna wyjechac z parkingu, bo swiata nie widac? I tak przez cztery miesiace. A mnie, w przeciwienstwie do Ciebie, malo obchodza lysole w golfach 3 i ich blond-laski. Nie kupuje samochodu, zeby robic na nich wrazenie."Endrju" pisze:
to już wiem czemu Kartonik ma takie podejście ahh te parujące szyby...
przepalające się żarówki to normalny problem w nowych autach...nie tylko w lanciach...mam znajomego który regularnie wymienia je w "nowej" skodzie co 2-3 miechy...a jezeli masz problem z parowaniem szym to może gdzieś wchodzi ci wilgoć?
wszystko zależy od egzemparza...jedni jeżdzą fiatami i nie mają problemów z niczym a inni niezawodnymi vw i stoja po warsztatach...ja do niedawna też uważałem że fiat to badziewie...