Partacz mechanik

Polecane i odradzane serwisy i sklepy, polecane części zamienne i regeneracje miejsca w których można je kupić bądź zregenerować, rabaty oraz ulgi dla klubowiczów

Jeśli mechanik naprawiając naszą Lucynkę spieprzył robotę to:

Czas głosowania minie 02 maja 2046, 11:30

kazać gościowi remontowac auto tak długo, aż nie naprawi swoich błędów...
10
17%
Jesli zapłacilismy- wyegzekwować zwrot dodatkowych kosztów poprawek gdzie indziej
35
60%
najlepiej brać auto, wiać stamtąd i więcej nie widzieć gostka na oczy, mniejsza o straty finansowe...
13
22%
ryzyko wkalkulowane w zycie, czasem tak bywa. Zapomnieć o incydencie czym prędzej.
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 58

filip1111
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 6
Rejestracja: 27 lut 2008, 0:00
Lokalizacja: Wypełnij to pole

Partacz mechanik

Post autor: filip1111 » 28 lut 2008, 12:41

"sali90210" pisze:Tłumaczenia tego całego filipka są żałosne !!!!!
Jakoś w swoim przydługawym tekście, w którym w kółko pisze o tym samym (o ortografii i gramatyce nie wspominam), słowem się nie zająknął o kasie jaką zgarnął.
Wychodzi na to, że jeszcze wielką przysługe dla Nata zrobił!!!
No to już jest szczyt wszystkiego : cenzura :
Autem (integralką) przyjechali do mnie Nat i Grzole już mieł nat (zaliczke jak to nazwaliśmy) na miejscu Przywiózł 1500zl i dał mi na co grzole jest świadkiem, ze juz byli z pieniedzmi u mnie Załosne jest wiec, wypominanie takiego faktu. Skoro była zaliczka zgodziłem sie na nią i podjąłem zaliczkę, którą mi wręczono bez zbednych ceregieli.
Tak oczywiscie nie miałem obowiązku holować nata tam tak daleko a raczej nie miałem obowiązku holować wogóle, odkąd zabrał auto ode mnie na własną rękę. A o 9 rano naprawde cieżko przedostać sie z Ząbek do stacji Natolin po drugiej stronie Wisły w pół godziny. Scenariusz pisany przez Nata jest wpełni kolorystyczny i wzbogacony na jego korzyść. Oczywistą sprawą jest, że w tej sytuacji że, robiłem naprawy przed wyjęciem silnika i nie zostało mi za to zapłacone. Nie było to żadne naciagactwo. Naprawy były i wówczas nikt nie szykował się na wyjmowanie motoru z auta. Jestem wstrząśniety jego zachowaniem i całą sytuacją. Nigdy nie spodziewał bym sie czegoś takiego po dorosłej osobie, doświadczenie uczy życia.
Pozdrawiam wszystkich !

Awatar użytkownika
evand
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 129
Rejestracja: 10 gru 2007, 0:00
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Partacz mechanik

Post autor: evand » 28 lut 2008, 13:15

Myślę , że poruszony temat zaczyna przekraczać pewne normy... i powinien zostać przerwany. Strony powinny dojść do porozumienia - ustalić faktyczny zakres wykonanej naprawy i ewentualne koszty. Większość z nas ,jako osoby trzecie, nie zna faktów ... a treść naszych wypowiedzi ...(prawie) można podciągnąć pod pomówienie ... a to jest art. z KK :(

Ankieta to bardzo mądry pomysł.
była - Lybra SW 2.4 JTD
jest - Scenic II 1.9 dCi

Zapraszam na stronkę mojej połowicy :)

Praca bez doświadczenia. Zarabiaj lub oszczędzaj

Awatar użytkownika
DeviLL
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 356
Rejestracja: 07 mar 2006, 0:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Partacz mechanik

Post autor: DeviLL » 28 lut 2008, 13:32

A w czymze lancia delta integrale jest taka trudna do zrobienia w odroznieniu od innych samochodow typu audi quattro,subaru impreza , mitsu lancer evo , itp ? To ze do wiekszosci osprzetu trzeba podniesc silnik czy cos to coz to trudnego ,ze w/w mechanik tak lamentowal ? Silnik jak silnik , mechanizm 4x4 jak to mechanizm , nie trzeba byc geniuszem by to zrobic , wystarczy miec tylko umiejetnosci i checi, a z tego co tu czytalem komus ich braklo , a zapewne wzial sie za samochod bo widzial jakis sensowny zysk i mozliwosc reklamy siebie (jakby sie udalo).

Awatar użytkownika
sali90210
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 101
Rejestracja: 30 paź 2006, 0:00
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Partacz mechanik

Post autor: sali90210 » 28 lut 2008, 13:42

"evand" pisze:Myślę , że poruszony temat zaczyna przekraczać pewne normy... i powinien zostać przerwany. Strony powinny dojść do porozumienia - ustalić faktyczny zakres wykonanej naprawy i ewentualne koszty. Większość z nas ,jako osoby trzecie, nie zna faktów ... a treść naszych wypowiedzi ...(prawie) można podciągnąć pod pomówienie ... a to jest art. z KK :(

Ankieta to bardzo mądry pomysł.
Wydaje mi się, że od tego mamy to forum, aby komentować, doradzać i wyrażać swoje opinie. My - jako "osoby trzecie" - opieramy się na relacji przedstawionej (już) przez obie strony i to wszystko - fakty mogą być gdzieś po środku. Jednak ja (jak i chyba większość z nas) napisała jakby się w takiej sytuacji zachowała - od takiej opinii do pomówień to jeszcze daleka droga. A to czy, i ewentualnie jak, Nat i mechanik będą załatwiać dalej sprawę to już ich prywatna sprawa.
Mati
Lyberka 2.4 JTD
Fiat Ducato 2.5 D
Pozdrawiamy :)

Awatar użytkownika
evand
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 129
Rejestracja: 10 gru 2007, 0:00
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Partacz mechanik

Post autor: evand » 28 lut 2008, 13:55

"sali90210" pisze:
"evand" pisze:Myślę , że poruszony temat zaczyna przekraczać pewne normy... i powinien zostać przerwany. Strony powinny dojść do porozumienia - ustalić faktyczny zakres wykonanej naprawy i ewentualne koszty. Większość z nas ,jako osoby trzecie, nie zna faktów ... a treść naszych wypowiedzi ...(prawie) można podciągnąć pod pomówienie ... a to jest art. z KK :(

Ankieta to bardzo mądry pomysł.
Wydaje mi się, że od tego mamy to forum, aby komentować, doradzać i wyrażać swoje opinie. My - jako "osoby trzecie" - opieramy się na relacji przedstawionej (już) przez obie strony i to wszystko - fakty mogą być gdzieś po środku. Jednak ja (jak i chyba większość z nas) napisała jakby się w takiej sytuacji zachowała - od takiej opinii do pomówień to jeszcze daleka droga. A to czy, i ewentualnie jak, Nat i mechanik będą załatwiać dalej sprawę to już ich prywatna sprawa.
Masz rację, forum służy do wyrażania opinii... etc. , ale w przypadku, gdy "oceniana" osoba jest rozpoznawalna i treść wypowiedzi może naruszać jej interes (np. korzyści majątkowe, etc) - to jest to ,o czym wcześniej wspomniałem.
była - Lybra SW 2.4 JTD
jest - Scenic II 1.9 dCi

Zapraszam na stronkę mojej połowicy :)

Praca bez doświadczenia. Zarabiaj lub oszczędzaj

Awatar użytkownika
Nat
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 20000
Rejestracja: 25 lis 2005, 0:00
Lokalizacja: Poznań & Warszawa Masz problem na Forum? Pytaj!
Kontakt:

Partacz mechanik

Post autor: Nat » 28 lut 2008, 14:24

To dobrze, ze mamy okazję wysłuchac argumentów rownież drugiej strony. Jak widac, nie podważa ona w sposób zasadniczy mojej opowieści, ale przyjrzyjmy sie szczegółom. Jako że są spisane chaotycznie- uporządkowałem je tematycznie.
"filip1111" pisze:W twoim aucie nie było szpilek tylko sruby w tych miejscach gdzie juz wczesniej był zerwany gwint. zerwany gwint był tylko na jednej szpilce. Poniewaz wczesniej były sklejonenie było juz tam gwintu a otwór jest wiekszy w tym miejscu niz inne otwory z gwintem do szpilki.
Tak, oczywiście, za ręke Cię niestety nie zlapałem podczas zrywania gwintów. Rafał twierdzi, że to Ty, za jego wersją przemawia nie tyle to, że wcześniej nie było takiego problemu, ale to, że przecież podczas prac kilkakrotnie dzwoniłem (wiedząc że mamy do czynienia z 19-letnim motorem) czy wszystko OK, czy coś niepokojącego nie rzuciło Ci sie w oczy. Zawsze wszystko było w porządku, a o uszkodzeniu poinformowałes dopiero w momencie odbioru auta-bezradnie rozkładając ręce. Tak jakby pojawiło się dopiero przy składaniu motoru do kupy. Rafał twierdzi, że uszkodzone są trzy gwinty, z czego dwa nie są "na wylot" czyli nie cieknie przez nie olej. Dlatego mogłes to uszkodzenie spokojnie zataić, bo tu usterka nie była ewidentna bez rozbierania auta. Tak czy owak skasowałeś za kompletny remont, a wypiściłes auto do ponownej naprawy.


"filip1111" pisze:Nastepna rzeczą jest to ze nie powiedziałem ze nie umiem tylko zalezało mi rowniez na innych osobach ktorym musiałem naprawić auta.a Ty koniecznie chciałeś je akurat na ten dzien ktory sobie wyznaczyłeś. Wiec wszystko ci powiedziałem z wyciekiem i poinformowałem o nalezytej poprawce Ktorej nie dałes mi zrobic z przyczymn zrozum ianych ze nie mogłes poczekać Na co sie zgodziłeś. (...) Wcale nie chciałem byś zabierał auto.(...) Należało poczekać i auto zrobił bym do końca predzej czy pozniej.(...) Jak oddaje auto do naprawy i ktoś nie może naprawić mi teraz już tylko stwierdza ze nalezy poczekać to jade gdzie indziej i tyle ale nie pisze o nim jako o partaczu.
Masz chłopie wyjątkowy tupet! Żeby uzmysłowić wszystkim upływ czasu: auto oddałem do naprawy 20 grudnia, odebrałem niesprawne 19 lutego, po 61 dniach naprawy :!: od wyjęcia silnika 2 lutego auto wisiało na podnośniku przez 17 dni i nie zostało naprawione. Czy naprawdę należało dalej czekać by auto było byc może zrobione prędzej czy później?
Na humoreske w tym kontekście zakrawa fakt, ze odstawiając auto 21 grudnia umawialismy sie, że mechanik przejrzy auto między swiętami a nowym rokiem. I jeszcze dodałem, że wole by zrobił to dokładnie i bez presji czasu, jak odbiore je nie 3 stycznia ale tydzień później to tragedii nie będzie.
Jeszcze jeden aspekt- w miarę upływu czasu- kiedy cora zbardziej widoczne stawało sie, że mechanik nie radzi sobie z problemem- zmienił sie tez jego stosunek- stał sie opryskliwy czego apogeum przypadło na wizytę u Rafała i w sposób wyraźny zależało mu na wypchnięciu pojazdu, a przede wszystkim skasowaniu pieniędzy.
"filip1111" pisze:O pasku wałków wyrównoważajacych dobrze wiedziałes ze go nie mabo mowiłem ci o nim i wiedziałes ze kołka sa pordzewiałe i sam zadecydowałes ze dalej go nie bedzie. Twierdzac ze bedzie szybciej jezdził To twoje słowa przez tel. do mnie.
Zgadza się, telefon podczas waznego spotkania w srodku dnia
- Nat, kółko sie zatarło, zakładać pasek wyważający czy nie?
- Filip, Ty jesteś mechanikiem jak dla mnie autorytetem w tej sprawie, zrób, by było dobrze i integralka dobrze smigała.
Późniejsze słowa Rafała: "bez paska to nie będzie dobrze chodzic"
Nie rozstrzygam tej kwestii, bo sie na tym za bardzo nie znam i nie jest to najistotniejsze partactwo- niestety jak widać są gorsze, ale sprawa jest dla mnie jednoznaczna.

"filip1111" pisze:wszedzie masz w aucie nowe uszczelki.Sa na to dowody i zdjecia ktore robiłem twoim własnym aparatem. Sam tez byłes jak rozebrałem głowiczki i widziałes ze stare uszczelki sa porwane i nie nadaja sie do urzytku.
Czy pod dekiel tez zamontowałes uszczelkę, a nie na silikon? Mam zrobic zdjęcie? Ja sie mogę mylic, ale potwierdził to mi Rafał...
Czy wydech uszczelniłes prawidłowo? W ogóle się do tych spraw nie odniosłes...
"filip1111" pisze:Wiec wszystko ci powiedziałem z wyciekiem i poinformowałem o nalezytej poprawce Ktorej nie dałes mi zrobic z przyczymn zrozumianych ze nie mogłes poczekać Na co sie zgodziłeś. (..)Przed końcem naprawy zasugerowałeś mi ze chcesz odebrać auto we wtorek na godzine 17. Ja uprzedziłem Nata jako klienta ze auto jest niesprawne ze auto jest nie skończone
Że chce odebrac auto w uzgodnionym terminie sugerowałem za kazdym razem kiedy Filip okreslał datę ukończenia prac. Za każdym razem okazywalo sie, ze kolejny termin pozostaje niedotrzymany. W końcu pomyslałem- ile razy mozna robic ze mnie idiotę?

Że auto jest nieskończone powiedziałes wtedy, kiedy przyjechałem je odebrac jako skończone. po 2 miesiącach. Odmówiłeś poprawki (bo masz innych klientów). Kazałeś (TY!) pojechac do kogo innego. (co zresztą jest dobrym pomysłem).
"filip1111" pisze:Autem (integralką) przyjechali do mnie Nat i Grzole już mieł nat (zaliczke jak to nazwaliśmy) na miejscu Przywiózł 1500zl i dał mi na co grzole jest świadkiem, ze juz byli z pieniedzmi u mnie Załosne jest wiec, wypominanie takiego faktu. Skoro była zaliczka zgodziłem sie na nią i podjąłem zaliczkę, którą mi wręczono bez zbednych ceregieli
Po pierwsze nie wypominam tego faktu i nie uznaje go za jakikolwiek element sporu. choc jak w każdym innym punkcie twoich tłumaczeń mylisz sie- tak sie składa, że tu akurat łatwiej mi to wykazać- pieniądze dostarczył ci na moją prośbę Marco (lub jego pracownik), który akurat tam był. Tak bardzo ci sie spieszyło do pieniędzy. Uszanowalem to i rozumiem. Tylko w jakim celu przeinaczasz akurat te fakty?

I tak mozna polemizowac z kazdym zdaniem- jesli chcecie mogę Was dalej zanudzac polemiką z przekręconymi szczegółami

Ale by w toku polemiki nie uciekło clue- przypomnijmy je:

1. Nie mam pretensji co do ceny (choc niektóre pozycje wydaja się mocno "napompowane"). Uważam, że za remont powinienem zapłacić zgodnie z wykonana pracą i tyle. Pomimo, że wycena remontu (w zasadzie zakres sie pokrył plus nieplanowana, na sugestię mechanika, regeneracja rozrusznika) okazała się mocno niedoszacowana, a zwiekszenie ceny nie było ze mna konsultowane (chyba warto zadzwonic i powiedziec coś w tym stylu: Nat, odkręcanie tej srubki zajęło mi 8 godzin, jeśli dalej tak pójdzie- będe musiał podwyższyc robociznę o 1000 zł, czy się na to godzisz, czy jednak nie odkręcamy tego rozrusznika?").
Jak na razie nie mam pretensji co do szeregu wykonanych prac, bo nie miałem nawet okazji sprawdzić, jak auto działa po naprawie.
2. Nie podoba mi się , że:
- po dwumiesięcznej :!: naprawie wyznaczylismy kolejny ostateczny termin ukończenia prac. Pojawiłem się w tym terminie, mechanik skasował za remont, a oddał mi auto całkowicie niesprawne i w dodatku w stanie który może skończyc sie jego uszkodzeniem. Zataił niektóre usterki.
- mechanik ma chyba pretensje, ze nie zapłaciłem podwójnie za pracę nad wymianą rozrządu, które wykonał podwójnie z powodu swojej niewiedzy. Wydaje sie to byc zasłona dymna, by wykpic sie od jakichkolwiek roszczeń z tytułu naprawy autau innego gościa po "naprawie" u filipka.
- mechanik swoim postępowaniem uszkodził gwinty i nie poczuł się do tego, by je naprawić
- mechanik w momencie kiedy przekonał sie, że zadanie go przerasta traktował mnie w sposób opryskliwy, teraz też z braku argumentów wypisuje dyrdymałki o histeriach i płakaniu w słuchawkę : coto : juz sie widzę płaczącego w słuchawkę haha! :lol:

Słowem, że spieprzył robotę, za która wziął spora kasę, a nade wszystko, że skrzywdził moja piekna Lucynkę.


P.S.Ktoś zwrócił uwage na chaotyczność naprawy. Umówiłem się na naprawe niechaotycznie, tylko konkretnie. Problem polegał na tym, że mechanik nie umiał naprawić tego auta i po prostu uczył się na nim. Nie wiedział, że nie będzie w stanie zmienic sprzęgła bez wyjmowania silnika (Bany twierdzi, ze mozna i że to potrafi). W związku z tym faktem celem wymiany zakupionego juz sprzęgła silnik został wyjęty. Wtedy, za namową mechanika, po przeliczeniu szacowanych kosztów (wyszło nam 2200 zł) podjąłem decyzję, by silniczek wyremontować niejako przy okazji. Podawany nawet był termin (wyjęcie silnika odbyło się w sobotę, auto gotowe miało byc na czwartek). Zdaję sobie sprawę, że był to mój błąd, że sie zgodziłem, ale błąd polegał na tym, że nie doceniłem braku umiejętności i opieszałości mechanika.

"Filip1111" pisze:Mam nadzieje ze ktos inny zrobi ci auto lepiej niz ja.
Też mam taka nadzieje- więcej- mam taka pewność :)



"evand" pisze:Masz rację, forum służy do wyrażania opinii... etc. , ale w przypadku, gdy "oceniana" osoba jest rozpoznawalna i treść wypowiedzi może naruszać jej interes (np. korzyści majątkowe, etc) - to jest to ,o czym wcześniej wspomniałem.
Dzieki za troskę, ale korzyści majątkowe juz zostały naruszone. Jak chcesz to podam na jaka kwotę- jutro odbieram gotową integralkę od Rafała : yesyes : Nerwy, które przy tym straciłem czy pewne kwestie zdrowotne, o których nie chciałbym pisać- nie do wycenienia.
Pozdrawiam
Nat
Obrazek + Phedra JTD + Lybra SW 2,0 na emigracji i DS20
Stasiu, co jest najważniejsze w życiu? Staś (2 lata): Luuuuuzik!!! ||| Piotruś (2 lata): Tata, nie ce Pasem, ce Gekiem!
Proszę, używaj polskich znaków! To chyba różnica, czy robisz komuś łaskę, czy laske? ;)

Awatar użytkownika
Arcana
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 50
Rejestracja: 13 lis 2007, 0:00
Lokalizacja: Warszawa Targówek

Partacz mechanik

Post autor: Arcana » 28 lut 2008, 14:31

Jestem w szoku... z duszą na ramieniu oddałem samochód do naprawy do serwisu Alfa Romeo i...
wszystko gra : yesyes. Tylko strasznie drogo... ale kompetentnie i fachowo. : : cenzura :
Lancia Lybra 2001r 1,9 JTD SW 115 KM Srebrna Lybra też jest ładniutka :):)

Obrazek

Awatar użytkownika
emczo
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 182
Rejestracja: 06 lip 2007, 0:00
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Partacz mechanik

Post autor: emczo » 28 lut 2008, 15:01

"evand" pisze: Masz rację, forum służy do wyrażania opinii... etc. , ale w przypadku, gdy "oceniana" osoba jest rozpoznawalna i treść wypowiedzi może naruszać jej interes (np. korzyści majątkowe, etc) - to jest to ,o czym wcześniej wspomniałem.
evand nie masz racji ja się podpisuje po kolegami z Wawy. a co do naruszenia dóbr majątkowych to mam nadziej, że niedługo na Lewinów zajadą koparki i zrównają te warsztat z ziemią. żeby Nat był wyjątkiem to mógłbym się z tobą zgodzić ale jego przypadek jest potwierdzeniem reguły, że kiepski z niego mechanik. Reguła niestety nie tylko dotyczącą filip ale wielu warsztatów. forum jest nie po to by ich oczerniać ale żeby nas użytkowników chronić i zmobilizować mechaników do rzeeeeeetelnej i uuuuuczciweeeeeeeeej pracy. a jeżeli obce są im te dwa słowa to biada im - miecz boży forum LKP nad nimi wisi. Koniec bezkarności. Jest kuku jest i reakcja.
forum to nie jest sąd kapturowy - filip ma szanse odnieś się do zarzutów, wyjaśnić ewentualnie przedstawić światków, przedstawić rekomendacje innych (jak widać z tych przywilejów nie bardzo umie korzystać!). a nas nie po to bozia obdarzyła szarą masą mózgową abyśmy z niej nie korzystali. Do nas należy ocena.

Filip wcześniej dostał tu na forum mnóstwo pozytywnych ocen (graniczących z uwielbieniem). Może przez to przestał szanować swoich klientów. Stracił respekt do samochodów, które naprawia. Przecenił swoje możliwości. Popełnił błąd w sztuce a to jest niewybaczalne. Zmarnował kredyt zaufania jaki tu dostał.

ps. a swoją drogą teraz czuje ulgę, że mi Nat u Filipa w kolejkę wszedł. (szczęście w nieszczęściu)
Lybra SW LX 2.4 JTD
fotoblog

Awatar użytkownika
Miro
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1371
Rejestracja: 26 sie 2005, 0:00
Imię: Mirek
Lokalizacja: Limanowa/UE

Partacz mechanik

Post autor: Miro » 28 lut 2008, 15:17

Ale się porobiły jaja :ojej:
Jest co czytać :x
Lancia Thema 3.0V6 12V 93r
Alfa Romeo 147 1.6 16V 06r
FSO Polonez Caro Plus 3.0V6 24V 98r
501579950
_____Thema_____

skyblu
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2755
Rejestracja: 19 paź 2007, 0:00
Lokalizacja: Pruszków -Kanie

Partacz mechanik

Post autor: skyblu » 28 lut 2008, 15:45

Myślę że temat został dopracowany, Rafał rozwiał wątpliwości, szkoda
auta bo juz pełnoletnie, ale wierzę, że Nat będziesz jeździł na zlotki i nie tylko, sławił imię Lanci
czego nam wszystkim życzę i nigdy więcej takich tematów na forum, :D :D :D

niestety moje autko u blacharza lakiernika mechanika :( :( :(
wczoraj się to stało
LANCIA KAPPA JTD sedan-była
Alfa Romeo 166 JTD jest
Krzysiek
Projekty Wnętrz

Awatar użytkownika
emczo
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 182
Rejestracja: 06 lip 2007, 0:00
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Partacz mechanik

Post autor: emczo » 28 lut 2008, 16:06

"skyblu" pisze: niestety moje autko u blacharza lakiernika mechanika :( :( :(
wczoraj się to stało
pokaż mechanikowi_lakiernikowi temat na forum :wink:
może to podziała inspirująco na jego sprawności manualno-intelektualne.

najpiękniejszego lakieru pod słońcem życzę!
Lybra SW LX 2.4 JTD
fotoblog

Awatar użytkownika
Nat
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 20000
Rejestracja: 25 lis 2005, 0:00
Lokalizacja: Poznań & Warszawa Masz problem na Forum? Pytaj!
Kontakt:

Partacz mechanik

Post autor: Nat » 28 lut 2008, 16:18

"emczo" pisze:Filip wcześniej dostał tu na forum mnóstwo pozytywnych ocen (graniczących z uwielbieniem). Może przez to przestał szanować swoich klientów. Stracił respekt do samochodów, które naprawia. Przecenił swoje możliwości. Popełnił błąd w sztuce a to jest niewybaczalne. Zmarnował kredyt zaufania jaki tu dostał.

ps. a swoją drogą teraz czuje ulgę, że mi Nat u Filipa w kolejkę wszedł. (szczęście w nieszczęściu)
Żeby było jasne- ja zawsze dotychczas byłem zadowolony z pracy Filipa, koledzy wiedzą, że zawsze go chwaliłem i polecalem, dodatkowo podoba mi sie, że tak naprawdę jako self made man usiłuje stworzyć coś wartościowego. I nic z tego nie odwołuję. Nie pisze, że coś innego spartolił, bo nic innego mi nie spartolił, wręcz przeciwnie, wymienił raz olej, kiedy indziej końcowke drążka i termostat w mojej Lyberce i jeździ jak trza.
Natomiast teraz- sami widzicie co sie porobiło :cry:
Pozdrawiam
Nat
Obrazek + Phedra JTD + Lybra SW 2,0 na emigracji i DS20
Stasiu, co jest najważniejsze w życiu? Staś (2 lata): Luuuuuzik!!! ||| Piotruś (2 lata): Tata, nie ce Pasem, ce Gekiem!
Proszę, używaj polskich znaków! To chyba różnica, czy robisz komuś łaskę, czy laske? ;)

Awatar użytkownika
evand
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 129
Rejestracja: 10 gru 2007, 0:00
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Partacz mechanik

Post autor: evand » 28 lut 2008, 17:09

"emczo" pisze:
"evand" pisze: Masz rację, forum służy do wyrażania opinii... etc. , ale w przypadku, gdy "oceniana" osoba jest rozpoznawalna i treść wypowiedzi może naruszać jej interes (np. korzyści majątkowe, etc) - to jest to ,o czym wcześniej wspomniałem.
evand nie masz racji ja się podpisuje po kolegami z Wawy. a co do naruszenia dóbr majątkowych to mam nadziej, że niedługo na Lewinów zajadą koparki i zrównają te warsztat z ziemią. żeby Nat był wyjątkiem to mógłbym się z tobą zgodzić ale jego przypadek jest potwierdzeniem reguły, że kiepski z niego mechanik. Reguła niestety nie tylko dotyczącą filip ale wielu warsztatów. forum jest nie po to by ich oczerniać ale żeby nas użytkowników chronić i zmobilizować mechaników do rzeeeeeetelnej i uuuuuczciweeeeeeeeej pracy. a jeżeli obce są im te dwa słowa to biada im - miecz boży forum LKP nad nimi wisi. Koniec bezkarności. Jest kuku jest i reakcja.
forum to nie jest sąd kapturowy - filip ma szanse odnieś się do zarzutów, wyjaśnić ewentualnie przedstawić światków, przedstawić rekomendacje innych (jak widać z tych przywilejów nie bardzo umie korzystać!). a nas nie po to bozia obdarzyła szarą masą mózgową abyśmy z niej nie korzystali. Do nas należy ocena.

Filip wcześniej dostał tu na forum mnóstwo pozytywnych ocen (graniczących z uwielbieniem). Może przez to przestał szanować swoich klientów. Stracił respekt do samochodów, które naprawia. Przecenił swoje możliwości. Popełnił błąd w sztuce a to jest niewybaczalne. Zmarnował kredyt zaufania jaki tu dostał.

ps. a swoją drogą teraz czuje ulgę, że mi Nat u Filipa w kolejkę wszedł. (szczęście w nieszczęściu)
Tu muszę przyznać Ci rację. Skoro nie jest to przypadek odosobniony - to należy nagłośnić sprawę aby ustrzec innych, a krętacz niech zmieni fach... w jego opisach brak logiki - broni się jak dziecko złapane na kłamstwie...
Przykro Nat, że straciłeś kupę kasy, jeżeli masz świadków całego zajścia - zażądaj naprawienia szkody, umowa słowna też jest wiążąca... ja w takiej sytuacji nie miałbym skrupułów... Nie toleruję ludzi, którzy oszukują, a przy innych odgrywają przyjaciół !
była - Lybra SW 2.4 JTD
jest - Scenic II 1.9 dCi

Zapraszam na stronkę mojej połowicy :)

Praca bez doświadczenia. Zarabiaj lub oszczędzaj

Awatar użytkownika
darkobo
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1547
Rejestracja: 09 maja 2006, 0:00
Lokalizacja: Łódź

Partacz mechanik

Post autor: darkobo » 28 lut 2008, 20:39

"sloneczna" pisze:Ja nie mogę pojąć jednej rzeczy . Jak to możliwe aby mieć głowicę w ręku
i niezauważyć zerwanych gwintów czy zastosowania nieorginalnych srub.Wiadomo chyba,że każdy amator by to zauważył i odrazu regenerował gwinty w taki czy inny sposób ,a nie w komorze silnika gdzie dostęp jest napewno nie porównywalnie trudniejszy jak na samej odkręconej głowicy .
I tu nie mam wątpliwości o ewidentnym błędzie mechanika .
Podpisuję się obiema rękami i nogami - to było dokładnie moje pierwsze skojarzenie po rozpoczęciu czytania tekstu Filipka. To w mojej opini niestety dyskwalifikuje Filipka mechaniak. (też kiedyś mi się zdarzyło kupić auto z zerwanymi śrubami mocującymi koło zamachowe do wału i włożonymi na jakiś klej, jak się zorientowałem moją pierwszą myslą, zresztą później zrealizowaną bnyło przegwintowac otwory i dorobić nadwymiarowe śruby)
homo homini Lancia (est)
Było: Dedra 2.0 ie, Kappa 2.0, Kappa 2.4 JTD
Jest: Delta II 1.6 8V (w rodzinie ;) )

Awatar użytkownika
wujekp
Klubowicz Wspierający
Klubowicz Wspierający
Posty: 6894
Rejestracja: 03 paź 2006, 0:00
Lokalizacja: Kraków

Partacz mechanik

Post autor: wujekp » 28 lut 2008, 22:17

Być może Nat lekko podkoloryzował, być może prawda leży gdzieś po środku. Nie znam szczegółow, nie było mnie przy ustalaniu szczegółow, odbieraniu samochodu, dlatego nie chcę oceniać wszystkich aspektów. Ale mogę się odnieść do tego co w zasadzie jest chyba bezsporne, do tego co Filip potwierdził wprost, albo przez przemilczenie.
"filip1111" pisze:W twoim aucie nie było szpilek tylko sruby w tych miejscach gdzie juz wczesniej był zerwany gwint. zerwany gwint był tylko na jednej szpilce. Poniewaz wczesniej były sklejonenie było juz tam gwintu a otwór jest wiekszy w tym miejscu niz inne otwory z gwintem do szpilki.
Przyznam że nie do końca rozumiem. Ale rozumiem że Ty Filip jesteś mechanikiem i zarabiasz w ten sposób na życie, powiedzmy że jesteś specjalistą. Jeśli w takim razie było to zrobione źle, to w ramach remontu powinieneś to chyba naprawić, tak żeby było dobrze? Tłumaczenie że tak już było wcześniej to .... co najmniej delikatne nieporozumienie.
"filip1111" pisze: Nastepna rzeczą jest to ze nie powiedziałem ze nie umiem tylko zalezało mi rowniez na innych osobach ktorym musiałem naprawić auta.
Przyznam że ten fragment musiałem przeczytać kilka razy żeby się upewnić że to nie żart. Przetrzymałeś auto kilkakrotnie dłużej niż się umawialiście i jeszcze masz czelność powiedzieć że nie mogłeś dokończyć roboty bo musiałeś robić inne? Rozumiem nieprzewidzine zdarzenia, itp. ale takie tłumaczenie to jawna kpina.
"filip1111" pisze: a Ty koniecznie chciałeś je akurat na ten dzien ktory sobie wyznaczyłeś.
Filip jeśli to był kolejny ustalony termin to wcale się nie dziwię Natowi, że się nie zgodził na dłuższe czekanie i zdecydował się za wszelką cenę zabrać samochód od Ciebie.
"filip1111" pisze: Po całej naprawie okazuje sie ze ty nie rozliczasz sie ze mną za poprzednie naprawy, poniewaz doszło do tego, ze silnik został wyjety.
To nie bardzo rozumiem. Z postu Nata zrozumiałem że ostatecznie zapłacił Ci tyle ile zażądałeś. Jeśli nie to napisz to wyraźnie
A kwestia ile to już odrębna sprawa. Może nie znam szczegółów, ale jeśli podana przez Ciebie przed naprawą kwota była duuużo niższa niż to co zawołałeś na końcu to jest to bardzo nie fer. To Ty się masz znać na naprawach i przewidzieć koszt. Przynajmniej w kwestii roboty, bo części to inna sprawa. A jeśli nei doszacujesz - cóż ryzyko zawodowe. Moi klienci chyba by spadli z krzesła ze śmiechu jak bym im powiedział że nie doszacowałem pracochłonności i chcę dwa razy więcej za projekt. Co To obchodzi klienta?
"filip1111" pisze: Czekałem na ciebie do 3 w nocy. Tej nocy kazałeś mi kalkulować za co płacisz.
Kolejna żenada. Chyba normalne jest że klient odbierając samochód rozlicza się, a do rozliczenia się Ty przygotowyjesz rachunek. Więć powienieneśmieć przygotowane wszystko WCZEŚNIEJ, a nie biadolić teraz, że musiałeś to robić naprędce.
"filip1111" pisze: Zmordowany ledwo co na nogach pominąłem i ołałem nastepujace naprawy które wykonałem.
J.w. Trochę niepoważne to z Twojej strony.
"filip1111" pisze: wiele innych pierdół ktorze porobiłem i nie jestem w stanie spamietać ale było tego mnustwo.
O żesz k. : cenzura : wa. W tym miejscu nie wytrzymałem. To jak Ty się do : cenzura : : cenzura : chcesz rozliczać z klientami jeśli nie masz dokumentacji co robiłeś, jakie części poszły itp.
"filip1111" pisze: a ja robiłem remont odkąd wiechałem na stanowisko połtora tygodnia a nie 3 tyg.
Nat twierdzi coś innego, a Ty w żadnym miejscu nie zanegowałeś podanych przez niego terminów.
"filip1111" pisze: Mogłeś poprostu odczekac zrobił bym również klienta innego i wówczas dokonczył integralke.
Filip weź sam to przeczytaj jeszcze raz. Przecież to jawna kpina w kontekście innych faktów.
"filip1111" pisze: Mam ful pracy i nie tylko Ty jesteś na planecie ziemia jako pępek swiata
Jeśli się umówiliście na konkretny termin (i to prawdopodobnie nie raz) to co go to obchodzi? To Ty masz zarządzać swoim czasem i umawiać się z klientami na terminy, a nie oczekiwać że klinci się dopasują do Twojego stylu pracy i chęci robienia paru rzeczy na raz.
"filip1111" pisze: Niestety nie rozliczyc sie ze mna do konca
To jest chyba najbardziej niejasna sprawa. Mógłbyś Filip rozwinąć ten wątek, co to oznacza? Uważasz się za poszkodowanego finansowo? Pytam bez złośliwości, chciałbym zrozumieć.

Podsumowując co dotychczas się dowiedziałem od obu stron. Być może Nat troszkę podkręcił niektóre aspekty. Ale chyba nie za bardzo. A Ty Filip kompromitujesz się swoimi wypowiedziami. I nie pisze tu o gramatyce, czy o ortografii, bo to jest tu bez znaczenia. Ale chodzi o Twoje podejście do klienta i sposobu działania jako mechanika.
Pozdrawiam
Wujek (p)
Lancia Delta III 1.8 tbi, Fiat Croma 2.4
była: Lancia Kappa 2.0T, "Lancia" Voyager/Chrysler T&C 3.8

Liczby nie kłamią, ale kłamcy liczą ...
Jeśli chcesz do mnie napisać wybierz raczej maila zamiast PW - wujekp(małpa)lanciapolska.org - mogę odpowiadać z opóźnieniem na PW :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „::: Serwisy, sklepy, zamienniki i regeneracje :::”