"beatles" pisze:apropo ktoś może wie ile można odciążyć koło zamachowe, albo macie jakieś dane ogólne koła zamachowego?
Samo koło to raczej bezsensu - zmienisz dynamike całego ukladu korbowego efekt bedzie taki ,że "szybciej" będzie się wkręcał ale przy codziennej ekspoatacji możesz w mieście czwórki nie wrzucisz
Lzejsze koło krecisz wyżej ( moment)!! Dołu brak!!
W jednej z moich 2.0 DOHC koło miałem lzejsze o 3600 g (standart ~5700g)korba z tłokiem wazyła 780g ( tłok z grzybem Abarth) normalna waga to ~1400g wał miał zebrane na przeciw wagach około 4000 g ,silnikbył zasilany leżacymi Weberami 40 kręcił się do 13tyś/min i 1990 roku na hamowni Goduli ( wodnej ) pokazywał około 195 KM przy 12400 obr/min ale moment miał w granicach 280 NM obr/min niestety :"radość" trwała może 20 tys km? nie wiem czy nie mniej ( miałem wszystkie wskażniki w poldku tylko nie było pomiaru sumy przejechanych kilometrów)
Z autopsji proponuję Ci - mocy poszukaj ( zgodnie z twoimi załozeniami -niewielki koszt) w :
-regulacja układu zasilania
-regulacja zapłonu
-obniżenie oporów toczenia!
-obniżenie masy pojazdu
-obniżenie mas nieresorowanych
-optymalizacja kątów zawieszenia
-skrócenie przełożeń skrzyni
-skrócenie przełozen przekładni głownej ( może lepiej optymalne dobranie
)
Tutaj masz duuuże
pole do popisu przy braku zawangażowania niebotycznych nakładów finansowych.
Jak już się zdecydujesz na walkę z silnikem zacznij od góry ( bo Bożemu) głowica a potem dół ( tłok -korba- wał-koło) mechanika i przyroda lubi naturalną kolejnośc- zaburzenia nie sa wskazane
Jak jesteś dalej tematem zaintersowany - rozwiniemy tematycznie
pozdrawiam
Grzesiek
601 483 722