Gumy w piatek, to juz mechanik zrobi, ja z samymi łącznikami walczylem dlugo:D (nie dalo sie odkrecic kątówka w ruch..) tylko po zabawie w zawieszeniu (ogledzinach) i sprawdzeniu schematów, te gumy mi tak nie pasuja wogole jako winowajcas tuków...ale ja sie nie znam:P wiec tak mus byc.kaeres pisze:Heathen weno koło w ręce i poruszaj prawo lewo energicznymi ruchami i oglądaj końcówkę drążka kierowniczego.Heathen pisze:Panocki wymieniłem sobie łączniki stabilizatorów...i nic...nie pomogło, w piątek jestem umówiony na wymiane gum stabilizatora, jeno takie mnie obawy naszly...czy przez taka głupia gume auto moze tak tłuc?? (lewe przednie kolo), widze ten cały drążek skrętny połączony łącznikami stabilizatora trzymaja go 2 obejmy z tymi gumami...ale jakos mi tu nic nie pasuje co moze generowac takie tluczenie (jakby cos bylo lóźne i uderzało) ruszałem ręcyma:P i jakos wszystko siedzi, owszem łączniki byly wybite, a gumy maja pewien luz...ale jak to sie dzieje ze to teoretycznie tak tlucze?
Inna sprawa, czy wymieniłeś gumy stabilizatora już ?
Jeżeli nie to ich zużycie daje taki hałas, że w życiu byś nie uwierzył.
Co do koncowek drazkow, brak zauwazalnych luzów.... z drugiej strony poza łącznikami stabilizatorow tam nic dla mnie nie ma luzów:D takich zeby tak tluc...wiec ja sie nie znam:P mam nadzieje ze gumy zalatwia sprawe. Dam znac w piatek:)
pzdr