Lybra - Przednie zawieszenie poliuretanowe

[Ricardus]

Dzwoniłem dzisiaj do firmy ?Deuter? z zapytaniem czy będą mieli w ofercie tuleje na przednie wahacze. Niestety na razie nic takiego nie przewidują, ale jeśli będę zainteresowany to mogę przesłać wahacze i zregenerują je. Wiem już ile kosztuje wymiana sworznia (w łodzi warsztat o dobrej renomie chce za taką usługę 120 pln może do małej negocjacji). Pomyślałem, że jeśli zregeneruje wahacze na poliuretanowych gumach to wytrzymają trochę więcej. Jeśli koszty zamkną się do 230 plan to warto to przećwiczyć. Myślę, że przemyślę sprawę w kwietniu lub maju.

[Sharuga]

Wiem już ile kosztuje wymiana sworznia (w łodzi warsztat o dobrej renomie chce za taką usługę 120 pln może do małej negocjacji).

Sworzeń jest niewymienny. Jego wymiana to rzeźba i to konkretna. Wyobraź sobie co się stanie, jak przy dużej prędkości na jakiejś dziurze taka rzeźba się rozpadnie i koło odjedzie. Szanuj chociaż cudze życie, jak na Twoim Ci nie zależy. Sorki za to co powiem, ale jeśli nie stać Cię na nowe wahacze do Lybry, to zmień auto na tańsze w serwisie; takie, gdzie sworznie są wymienne i inne markowe klamoty tańsze. Xsarę jakąś czy innego golfa, ale jeździj autem bezpiecznym...

[Rafako]

Dzwoniłem dzisiaj do firmy ?Deuter? z zapytaniem czy będą mieli w ofercie tuleje na przednie wahacze. Niestety na razie nic takiego nie przewidują, ale jeśli będę zainteresowany to mogę przesłać wahacze i zregenerują je. Wiem już ile kosztuje wymiana sworznia (w łodzi warsztat o dobrej renomie chce za taką usługę 120 pln może do małej negocjacji). Pomyślałem, że jeśli zregeneruje wahacze na poliuretanowych gumach to wytrzymają trochę więcej. Jeśli koszty zamkną się do 230 plan to warto to przećwiczyć. Myślę, że przemyślę sprawę w kwietniu lub maju.

Nie bardzo rozumiem o czym Ty kolego piszesz. Cały wahacz (nowy) do Lybry kosztuje ze 260 zł (a po taniości to nawet 145 zł) to jak oni od Ciebie chcą za samą wymianę sworznia 120 zł (co jak zauważył szanowny przedmówca jest rzeźbieniem i to jak dla mnie, rzeźbieniem w g... ) to ja bym takich "fahofcuf" odesłał na Twoim miejscu na drzewo...
Serdecznie pozdrawiam.

[Ricardus]

Nie bardzo rozumiem o czym Ty kolego piszesz. Cały wahacz (nowy) do Lybry kosztuje ze 260 zł (a po taniości to nawet 145 zł) to jak oni od Ciebie chcą za samą wymianę sworznia 120 zł (co jak zauważył szanowny przedmówca jest rzeźbieniem i to jak dla mnie, rzeźbieniem w g... ) to ja bym takich "fahofcuf" odesłał na Twoim miejscu na drzewo...
Serdecznie pozdrawiam.

Muszę stwierdzić, że nie jest to rzeźbienie w G..ie. Jest w Polsce kilka warsztatów, które robia to profesjonalne i niech przykładem biedzie renoma, jaką sie cieszą u właścicieli aut terenowych. Sa przykłady, że takie naprawy działają lepiej od fabrycznych. Myślę o tym, dlatego że nawet jak kupie wahacz za 160 pln to i tak bez poliuretanowych tulei, a chcę mieć wahacze właśnie z nimi. Ja nie zmuszam kogos żeby robił to samo, chciałem tylko podpowiedzieć zainteresowanym, że da się wymienić sam sworzeń i tyle na ten temat.

[Rafako]

Muszę stwierdzić, że nie jest to rzeźbienie w G..ie. Jest w Polsce kilka warsztatów, które robia to profesjonalne i niech przykładem biedzie renoma, jaką sie cieszą u właścicieli aut terenowych. Sa przykłady, że takie naprawy działają lepiej od fabrycznych. Myślę o tym, dlatego że nawet jak kupie wahacz za 160 pln to i tak bez poliuretanowych tulei, a chcę mieć wahacze właśnie z nimi. Ja nie zmuszam kogos żeby robił to samo, chciałem tylko podpowiedzieć zainteresowanym, że da się wymienić sam sworzeń i tyle na ten temat.

Widzisz, chodzi o to, że do samochodów terenowych opłacalna jest może regeneracja wahacza za 120 złotych, bo nowy element kosztuje np. 800-1000 zł. Natomiast w przypadku, Lybry jest to ekonomicznie nieuzasadnione. Nie chodzi mi o tuleje, bo te możesz mieć nawet i ze złota, ale wymieniając sworzeń nie przewidziany przez producenta jako wymienny, w jakiś tam sposób narażasz na szwank swoje bezpieczeństwo i tu jest meritum mojej wypowiedzi. Kup sobie nowe wahacze, wymień tuleje na takie jakie chcesz a sworznie zostaw w spokoju. Będziesz zdrowy, bezpieczny i zadowolony. Tyle ode mnie.
Serdecznie pozdrawiam.

[elbarto]

witajcie,

nie zakladam nowego tematu. moze ktos doradzi tutaj.
coś mi trzeszczy, bardziej niż stuka, w prawym tyle.
slysze to dosc wysoko, nie blizej plyty podlogowej ale jak by mocowanie amora, itp - nieznam tego zawieszenia, niemam kanalu, wiec..
w kazdym razie slyszalne za plecami wysoko.

co to moze byc? chcial bym zrobic niebawem ten element, no i przy okazji wszystko inne, zastanawiam sie czy na szarpakach i przy opcjitotalnego czepiania cos wyjdzie, bo jescze 2, 3 tysiace km temu nic nie bylo tam widac zlego;)

a chce zrobic i pojechac na ustawienie zawieszenia, wiec ..;)

lybra 2.4 z przebiegiem ponad 220 kkm

[kaeres]

Znacie w okolicach mojej miejscowości dobry warsztat, który zdiagnozuje stuki w zawieszeniu tylnym a nie wymieni całe zawieszenie ?

[LybraSW]

Na dzień obecny Lyberka ma przelatane 40 tyś na tylnych tulejach z poliuretanu ( Olkusz ). Zero luzu, trzasków ani niczego podobnego. Co do elementów do przednich wahaczy, to są w stanie dorobić każdą część. Trzeba się tylko z nimi skontaktować i wysłać element na wzór.

Co do "kombinacji" ze sworzniami przednich wahaczy to uważam że gra nie jest warta świeczki. Nie znam przypadku żeby komuś "padały" sworznie po roku użytkowania. Jeżeli zdarzy się to co ok 2-3 lata ( celowo nie podaję przebiegu w km gdyż każdy z nas robi inne przebiegi ) to trzeba to uznać za koszty eksploatacyjne. W końcu majątku one nie kosztują.

[Ricardus]

Na dzień obecny Lyberka ma przelatane 40 tyś na tylnych tulejach z poliuretanu ( Olkusz ). Zero luzu, trzasków ani niczego podobnego. Co do elementów do przednich wahaczy, to są w stanie dorobić każdą część. Trzeba się tylko z nimi skontaktować i wysłać element na wzór.

Co do "kombinacji" ze sworzniami przednich wahaczy to uważam że gra nie jest warta świeczki. Nie znam przypadku żeby komuś "padały" sworznie po roku użytkowania. Jeżeli zdarzy się to co ok 2-3 lata ( celowo nie podaję przebiegu w km gdyż każdy z nas robi inne przebiegi ) to trzeba to uznać za koszty eksploatacyjne. W końcu majątku one nie kosztują.

Faktycznie, po namyślę nie będę wymieniał sworzni
Co do elementów przednich wahaczy to muszę zadzwonić, bo podobno panowie mają już wzory i myślą jak je wykonoać. Znalazłem u nich na stronie gumy do Multipli, ale podobno nie jest to jednak to samo co Lybra ?????
Wie ktoś w czym jest problem, bo zawsze myslałem że to takie same wahacze ???


http://polibusze.istore.pl/pl,product,4 ... hacza.html

[elbarto]

witajcie,

zabieram się za remont zawieszenia i:
1: rozumiem że warto wssadzić na tył olkuskie tuleje - tym bardziej że nie są droższe znacznie od normalnych metalowo-gumowych.
2: przy montazu rozumiem trzeba je nasmarować.
3: co warto jescze sprawdzić w zawieszeniu, przy tej robocie? chcę z tyłu zrobić tuleje, oraz łączniki stabilizatora oraz gumy stabilizatora. amorki mam w normie [220 000 przejechane, ale dokładnie sprawdzone na szarpakach - podobno niema co ruszać]
np, kolega pisał o tulejach tylnej belki - czy to się wybija, czy mechanik przy rozbieraniu możee stwierdzić stan tych elementów, i zadecydować o wymianie? bo niewiem czy kupować odrazu i z tym do niego jechać, czy zdać się na to co wyjdzie podczas prac?

troche offtopic: z przodu chce zrobić obie gałki, oraz wymienić oba wahacze. np na trw. do tego dodam pewnie laczniki stabilizatora..
zależy mi by było to zrobione raz a dobrze. ktoś ma jakieś sugestie co do firm jakie zakupić, i co ewentualnie jescze sprawdzić?

rafako bodaj pisał o problemach ze śrubami. czy przed podjechaniem do mechanika warto je jakimś cudem popryskać, co by było je łatwiej odkręcić, czy to zbędne?

chętnie przyjme rady od kogoś kto taką procedure robił - chce to zawieszenie zrobić raz i wmiare solidnie, więc porady mile widziane.

btw: mam nadzieje że amorki troche jeszcze wytrzmają, bo nie chciał bym za pare miesięcy znowu rozbierać. ale są sprawne w chyba 80 % [na maszynie] lub 70, więc z tego co nauczylo mnie doświadczenie z innymi autami - jest bardzo dobrze;)

pozdrawiam i licze na szybkie porady.

[Ricardus]

witajcie,

zabieram się za remont zawieszenia i:
1: rozumiem że warto wssadzić na tył olkuskie tuleje - tym bardziej że nie są droższe znacznie od normalnych metalowo-gumowych.
2: przy montazu rozumiem trzeba je nasmarować.
3: co warto jescze sprawdzić w zawieszeniu, przy tej robocie? chcę z tyłu zrobić tuleje, oraz łączniki stabilizatora oraz gumy stabilizatora. amorki mam w normie [220 000 przejechane, ale dokładnie sprawdzone na szarpakach - podobno niema co ruszać]
np, kolega pisał o tulejach tylnej belki - czy to się wybija, czy mechanik przy rozbieraniu możee stwierdzić stan tych elementów, i zadecydować o wymianie? bo niewiem czy kupować odrazu i z tym do niego jechać, czy zdać się na to co wyjdzie podczas prac?

troche offtopic: z przodu chce zrobić obie gałki, oraz wymienić oba wahacze. np na trw. do tego dodam pewnie laczniki stabilizatora..
zależy mi by było to zrobione raz a dobrze. ktoś ma jakieś sugestie co do firm jakie zakupić, i co ewentualnie jescze sprawdzić?

rafako bodaj pisał o problemach ze śrubami. czy przed podjechaniem do mechanika warto je jakimś cudem popryskać, co by było je łatwiej odkręcić, czy to zbędne?

chętnie przyjme rady od kogoś kto taką procedure robił - chce to zawieszenie zrobić raz i wmiare solidnie, więc porady mile widziane.

btw: mam nadzieje że amorki troche jeszcze wytrzmają, bo nie chciał bym za pare miesięcy znowu rozbierać. ale są sprawne w chyba 80 % [na maszynie] lub 70, więc z tego co nauczylo mnie doświadczenie z innymi autami - jest bardzo dobrze;)

pozdrawiam i licze na szybkie porady.

1. Myślę, że warto,opinie raczej wszędzie pozytywne
2. Trzeba smarować - kto nie smaruje ten nie jedzie
3. To co wymieniłeś moim zdaniem na bank, tuleje belki wymieniłem profilaktycznie i okazało sie że słusznie bo guma mocno skruszała.

Śruby, faktycznie dopiekły mechanikowy, ale wszystko sie udało odkręcić. Mozna spryskać ale problem, że preparat raczej nie spenetruje tych miejsc. Zrobiłem już po wymianie kilkadziesiat km i jest super.

Jesli chodzi o przednie zawieszenie to ja widzę z doswiadczenia że miałem i mam problemy z wahaczami i końcówkami FEBI niewiele wytrzymały. Teraz czekam na przednie olkuskie tuleje. Mam nadzieję ze pomogą w moich kłopotach. Podobno sie robią i czakam na nie jak na zbawienie. Amorki mam sprawne więc ich nie ruszałem .

[Krzysiek82]

Też interesowałem się tym tematem i wykorzystaniem tych poliuretanowych elementów, ale czytałem sporo tekstów, że to nie jest najlepsze rozwiązanie do zwykłego samochodu. Otóż jednak przenoszą bardziej drgania na karoserię z uwagi na większą sztywność i właśnie to ujemnie może wpływać na karoserię. W niektórych samochodach przestaje ponoć pracować wachacz przez ich sztywność. Po drugie sporo osób zaznaczało, że jeśli je wstawiać, to i inne sprężyny i amortyzatory oraz rozpieraki, bo docelowo poliuretanowe zawieszenie było przeznaczone do sportowych samochodów. A problem ze skrzypieniem i mnie dopadł. Ciekawe jaka byłaby wypowiedź jakiegoś fachowca w tej kwestii...

[Ricardus]

Też interesowałem się tym tematem i wykorzystaniem tych poliuretanowych elementów, ale czytałem sporo tekstów, że to nie jest najlepsze rozwiązanie do zwykłego samochodu. Otóż jednak przenoszą bardziej drgania na karoserię z uwagi na większą sztywność i właśnie to ujemnie może wpływać na karoserię. W niektórych samochodach przestaje ponoć pracować wachacz przez ich sztywność. Po drugie sporo osób zaznaczało, że jeśli je wstawiać, to i inne sprężyny i amortyzatory oraz rozpieraki, bo docelowo poliuretanowe zawieszenie było przeznaczone do sportowych samochodów. A problem ze skrzypieniem i mnie dopadł. Ciekawe jaka byłaby wypowiedź jakiegoś fachowca w tej kwestii...

Tuleje, które montowałem są bardziej sprężyste i miękkie od oryginalnych. Nie stwierdzam żeby się zmieniła drastycznie praca zawieszenia. Jest tak samo miękko jak wcześniej tylko bez stukania. Tuleje nie posiadają zew pierścieni metalowych i moim zdaniem przez większą powierzchnię elastycznego poliuretanu lepiej pochłaniają drgania niż oryginały.

[elbarto]

Ricardus : a jak sprawdzaja ci sie laczniki stabilizatora jakie kupiles na tyl? te polskie, z metalowymi koszczkami - tak pamietam z opisu?
kto jest ich producentem?
bo też będę wymieniał, o ile na przod trw to koszt około 40 zł za strone, to tylne są drogie i ciężko dostępne.
dlatego zastanawiam się czy w polskie nie wejść.
b

[Ricardus]

Ricardus : a jak sprawdzaja ci sie laczniki stabilizatora jakie kupiles na tyl? te polskie, z metalowymi koszczkami - tak pamietam z opisu?
kto jest ich producentem?
bo też będę wymieniał, o ile na przod trw to koszt około 40 zł za strone, to tylne są drogie i ciężko dostępne.
dlatego zastanawiam się czy w polskie nie wejść.
b

Na razie jest ok. Kupiłem przez "Alledrogo" od takiego sprzedawcy: http://www.allegro.pl/my_page.php?uid=12704973" onclick="window.open(this.href);return false;


http://www.allegro.pl/item948479147_lac ... yl_gw.html" onclick="window.open(this.href);return false;


Płaciłem 30 pln za sztuke.