Lancia Klub Polska

Witam wszystkich uprzejmie, jako że jest to mój pierwszy post na tym zacnym forum

Mam na oku Lancie Kappa 2.4 JTD od znajomego, który uczciwie przedstawił mi całą historię auta.
Samochód jest z 2000r i za bardzo rozsądne pieniądze.
Jest jednak kilka spraw, które z punktu widzenia dalszej eksploatacji, mi jako laikowi wydały się istotne i chciałem zapytać Was ekspertów co sądzicie.

1. Po pierwsze i chyba najważniejsze. Auto jakiś czas temu miało niemiłe przejście. Otóż żona znajomego miała pecha i przebiła miskę olejową. Nie zorientowała się co jest grane i jechała dalej aż do domu a olej zostawiła po drodze na ulicy. Nie wiem w jakim stopniu i ile czasu silnik był niedostatecznie smarowany ale kilka dni później w rezultacie padła turbina. Znajomy wymienił turbo na jakieś regenerowane i pospawał miskę ale twierdzi, że od tego zajścia samochód dosyć znacznie stracił na mocy. No i tu czas na pytania. Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Czy może to być kwestia regulacji turbiny/silnika czy też trzeba się spodziewać jakiś większych problemów a co z tym idzie kosztów aby przywrócić Lancie do dawnej świetności?

2. Sprawa druga jest dość prosta. Auto ma sporo rys i obtarć tu i ówdzie. błotnik przedni i tylny, zderzaki oraz jedne drzwi z punkty widzenia blacharsko lakierniczego pozostawiają trochę do życzenia. Jak wspomniałem wcześniej jestem zielony w tych sprawach więc pytam się Was jakie mogą być koszta doprowadzenia tych elementów do porządku? Jak najrozsądniej się za to zabrać? klepać, szpachlować i lakierować poszczególne elementy? Może szukać na allegro i po szrotach tych kawałków w kolorze fabrycznym i po prostu wymieniać (jak jest z wymianą tylnego błotnika?). Czy też może cały samochód polakierować?

3. Trzecia sprawa to raczej drobiazg. Samochód posiada tylko jeden kluczyk, który jednocześnie służy do aktywacji immobilizera. Jest to czarny kluczyk. Czy mogę spodziewać się w związku z tym jakiś problemów? Nie posiada w ogóle pilota - Czy w Kappach nie był fabrycznie instalowany centralny na pilota?

Z góry dzięki za wszystkie pomocne informacje i przepraszam jeśli mój post zawiera jakieś bzdury czy herezje ale jestem totalnie zielony w kwestiach motoryzacyjnych

witaj
Ad1 Pytanie dość skomplikowane. Najprostszą odpowiedzią jest, że zamontowana turbina jest wadliwa.
Ad2 Tylnego błotnika nie wymienisz w formie "plug and play" . Moim zdaniem najlepiej pomalować tylko uszkodzone elementy.
Ad3. Problem jest taki, że jak zgubisz jedyny kluczyk to nie dostaniesz się do samochodu . Były fabryczne zamki na pilota (guzik w kluczyku jest latarką lub pilotem alarmu) sterowane podczerwienią (jeśli jest alarm to przy lampce sufitowej jest taki czarny pypeć )

Ad1. Bardzo mało jest serwisów które potrafią zrobić turbo od jtd i to może być powód.

jakubg pisze:Ad1. Bardzo mało jest serwisów które potrafią zrobić turbo od jtd i to może być powód.

Podpisuję się po tym obiema ręcoma.
Generalnie kupowanie nowszego diesla, kilkuletniego to dobra loteria. Łatwiej trafić g....o niż 5'kę w Lotto o 6'ce nie wspominając

Malowanie jednego elementu u lakiernika to koszt między 300 a 500 zł. w zależności od rodzaju jego naprawy.

Za 100-150 też można pomalować.

Jasne, że tak....samemu, nawet nic nie będzie kosztowało za robociznę.

Można i w ASO ale czy drożej znaczy lepiej? Więc nie pisz, że poniżej 300 to partactwo.

topcio1 pisze: Więc nie pisz

Killakan pisze:Witam wszystkich uprzejmie, jako że jest to mój pierwszy post na tym zacnym forum

Mam na oku Lancie Kappa 2.4 JTD od znajomego, który uczciwie przedstawił mi całą historię auta.
Samochód jest z 2000r i za bardzo rozsądne pieniądze.
Jest jednak kilka spraw, które z punktu widzenia dalszej eksploatacji, mi jako laikowi wydały się istotne i chciałem zapytać Was ekspertów co sądzicie.

1. Po pierwsze i chyba najważniejsze. Auto jakiś czas temu miało niemiłe przejście. Otóż żona znajomego miała pecha i przebiła miskę olejową. Nie zorientowała się co jest grane i jechała dalej aż do domu a olej zostawiła po drodze na ulicy. Nie wiem w jakim stopniu i ile czasu silnik był niedostatecznie smarowany ale kilka dni później w rezultacie padła turbina. Znajomy wymienił turbo na jakieś regenerowane i pospawał miskę ale twierdzi, że od tego zajścia samochód dosyć znacznie stracił na mocy. No i tu czas na pytania. Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Czy może to być kwestia regulacji turbiny/silnika czy też trzeba się spodziewać jakiś większych problemów a co z tym idzie kosztów aby przywrócić Lancie do dawnej świetności?

2. Sprawa druga jest dość prosta. Auto ma sporo rys i obtarć tu i ówdzie. błotnik przedni i tylny, zderzaki oraz jedne drzwi z punkty widzenia blacharsko lakierniczego pozostawiają trochę do życzenia. Jak wspomniałem wcześniej jestem zielony w tych sprawach więc pytam się Was jakie mogą być koszta doprowadzenia tych elementów do porządku? Jak najrozsądniej się za to zabrać? klepać, szpachlować i lakierować poszczególne elementy? Może szukać na allegro i po szrotach tych kawałków w kolorze fabrycznym i po prostu wymieniać (jak jest z wymianą tylnego błotnika?). Czy też może cały samochód polakierować?

3. Trzecia sprawa to raczej drobiazg. Samochód posiada tylko jeden kluczyk, który jednocześnie służy do aktywacji immobilizera. Jest to czarny kluczyk. Czy mogę spodziewać się w związku z tym jakiś problemów? Nie posiada w ogóle pilota - Czy w Kappach nie był fabrycznie instalowany centralny na pilota?

Z góry dzięki za wszystkie pomocne informacje i przepraszam jeśli mój post zawiera jakieś bzdury czy herezje ale jestem totalnie zielony w kwestiach motoryzacyjnych

Nie musi to być wina turba ,skoro jechała bez oleju .Znam przypadki że auto jak u ciebie nie zatarło się , dostały pierścienie ,więc wiele przyczyn może powodować spadek mocy.

co do braku oleju sie nie wypowiem bo nie znam sie,brak klucza matki może wrazie czego cię unieruchomić-sam tak mam jeden kluczyk to z lekka kicha ,a co do malowania to u mnie lakiernik ,ale lakiernik nie malarz woła 200-250 za element malowanie całej kappu to około 2500 zł w komorze ,także nie partactwo niejedna fure malował i robi o zajebiaście ,wiec potwierdzam słowa Topcia że drogo nie znaczy dobrze,skąd się wzieło 500 za element? no chyba że maska jest złozona na pół i ktos chce ja szpachlować

przemas81 pisze:co do braku oleju sie nie wypowiem bo nie znam sie,brak klucza matki może wrazie czego cię unieruchomić-sam tak mam jeden kluczyk to z lekka kicha ,a co do malowania to u mnie lakiernik ,ale lakiernik nie malarz woła 200-250 za element malowanie całej kappu to około 2500 zł w komorze ,także nie partactwo niejedna fure malował i robi o zajebiaście ,wiec potwierdzam słowa Topcia że drogo nie znaczy dobrze,skąd się wzieło 500 za element? no chyba że maska jest złozona na pół i ktos chce ja szpachlować

Przemek tak masz rację ,ale za maskę jak jest w innym kolorze biorą 450 i nie chcą gadać niżej .Pytałem już kilku .
Widziałeś maskę w mojej SW, nie trzeba wiadra szpachli

Killakan pisze: 1. Po pierwsze i chyba najważniejsze. Auto jakiś czas temu miało niemiłe przejście. Otóż żona znajomego miała pecha i przebiła miskę olejową. Nie zorientowała się co jest grane i jechała dalej aż do domu a olej zostawiła po drodze na ulicy. Nie wiem w jakim stopniu i ile czasu silnik był niedostatecznie smarowany ale kilka dni później w rezultacie padła turbina. Znajomy wymienił turbo na jakieś regenerowane i pospawał miskę ale twierdzi, że od tego zajścia samochód dosyć znacznie stracił na mocy. No i tu czas na pytania. Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Czy może to być kwestia regulacji turbiny/silnika czy też trzeba się spodziewać jakiś większych problemów a co z tym idzie kosztów aby przywrócić Lancie do dawnej świetności?

Z góry dzięki za wszystkie pomocne informacje i przepraszam jeśli mój post zawiera jakieś bzdury czy herezje ale jestem totalnie zielony w kwestiach motoryzacyjnych

Ja tam się nie znam, bo mechanik ze mnie żaden... ale jak ktoś by mi powiedział że auto jechało bez oleju to od razu dałbym sobie spokój.

Straszna loteria

goldixll pisze:

Killakan pisze:Ja tam się nie znam, bo mechanik ze mnie żaden... ale jak ktoś by mi powiedział że auto jechało bez oleju to od razu dałbym sobie spokój.

Straszna loteria

Mimo to nadal autko jest atrakcyjne. Cena, przebieg no i dokładne info o tym co się z nim działo. Sęk w tym, że gdyby to nie był znajomy to by nie powiedział, że taka sytuacja miała miejsce a ja auto bym wziął bez wahania. Niejeden "idealny" bezwypadkowiec pewnie jeździł bez oleju
Myślę, że wszystko wyjaśni się na przeglądzie.

Każda używka jest loterią.