Lancia Klub Polska

Witam,
Ostatnio udało mi się uruchomić Alfę.po półrocznych wizytach u mechaników jeden się podjął i wymienił rozrusznik...ufff..
Ale jakieś 200 km później zauważyłem znaczący spadek jakości hamowania.
Przy niepracującym silniku można wcisnął pedał z dużym oporem aż do samego końca,
Przy pracującym natomiast pedał bez najmniejszego oporu "idzie" w dół.
Przy kilkukrotnym naciśnięciu robi się większy opór ale i tak można spokojnie dobić do końca.
Hamować się hamuje...ale bez rewelacji,przy końcu czuć ABS.Oraz słychać lekkie piszczenie metalu.
Płyn hamulcowy w normie,podejrzewam klocki.Ale czy takie były by objawy?

to moga byc klocki ale i mozesz miec zapowietrzone hamylce skoro musisz pompowac
a jak traci ci sie plun to moze i pompa nawala
jak nie sprawdzisz stanu klockow to istnieje wiele teorii
pozdrawiam

pompowanie za wiele nie daje.plyn jest caly czas w normie,kontroluje go od kilku dni.nic nie ubylo..
jakby sie klocki skonczyly to chyba na piszczeniu i slabym hamowaniu by sie skonczylo.skad ten "miekki pedl"?

Robiłeś coś z hamulcami czy to tak samo z siebie? Wygląda to na zapowietrzony układ hamulcowy.

auto stalo od grudnia nie ruszane..moglo sie cos "zastac". nic nie robilem.po prostu z dnia na dzien hamulce stawaly sie coraz slabsze...

Jeśli klocki ok i płynu nie ubywa to pompa przepuszcza między sekcjami. Zregenerować lub wymienić.
Pozdrawiam.

Jeżeli stawały się coraz słabsze, to zregeneruj pompę hamulcową. Jeżeli zrobisz to sam to nie poniesiesz zbyt wielkich kosztów. Filozofii w tym wielkiej nie ma.

Kolego sprawdz ząbki na przegubach, te na które patrzy czunik abs'u. O ile w przodzie jest to proste to z tyłu nie tak łatwo te ząbki zobaczyć (chyba ze nie masz już osłon )
Mogą one być zapchane błotem smarem itd.

Pozdrawiam

Jako ze problem naprawiony a nie opisałem to już to uzupełniam

problemem okazały się zatarte tłoczki w zaciskach.Dostała trochę rdzy i już nic się z nimi nie dało zrobić..jako ze druga jest na części to przełożyłem i jak ręka odjął