Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Moderator: stabraf

maatohewetbi
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 37
Rejestracja: 07 gru 2008, 0:00
Lokalizacja: Radom

Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: maatohewetbi » 01 maja 2011, 15:17

Witajcie...może Was zanudzę ale chciałem coś napisać i spytać zarazem...do meritum...
Jakieś 2 lata temu stałem przed dylematem zakupu furki...już nawet myślałem o Kappie, spotkałem się
z kolegą z tego forum i jego Lancią...Popatrzyłem i chciałem taką lalkę...ale potem odezwały się obawy i...kupiłem Mercedesa C180 z 94 roku. Okazało się, że trochę w niego włożyłem i powiedziałem sobie, że nie ma na świecie bezawaryjnego samochodu (nawet wśród takich marek jak Mercedes), więc nie ma różnicy czy to Niemiec czy Włoch...Może zbyt wiele w niego nie włożyłem min. z uszczelka pod głowicą, planowanie itp - ponad 1300 zł, ale dużo jest jeszcze do zrobienia:
-przełącznik kierunków (nie działają światła długie -koszt nowego oryginalnego:ponad 350 zł);
-przetarty fotel kierowcy;
-rdza na klapie tylnej, na drzwiach;
-wszędzie wycieki z silnika, skrzyni;
-tłumik środkowy do wymiany;
-krzywo zamykający się szyberdach;
-luzy na kierownicy;
-pompa wspomagania do wymiany lub naprawy;
-podarta skórzana kierownica;
-problem z wrzucaniem biegów (uszczelki na wodzikach do wymiany);
-wiskoza do wymiany (koszt: 500 zł);
-konieczna wymiana tarcz (przednich i tylnych koszt: około 800 zł), klocków (dodatkowo około 500 zł);
-konieczna regulacja lub naprawa instalacji gazowej (instalacja sekwencji została spartolona);
Za samochód rok temu dałem 10 000 zł i trochę jestem rozczarowany...Fakt, merc jest stary, komfort jest ok, zawracanie i manewrowanie tym samochodem to bajka, ale ogólnie nie wart tej ceny.

Za pieniądze które dałem za Merca mogłem mieć jakieś 2 lata młodszą Kappę...i może mniej lub tyle samo problemów...Teraz znów chyba zmienię samochód ale tym razem upatrzyłem sobie Lybrę...Oczarowała mnie od razu tym wypasem w środku i tym designem...Koledzy, tak szczerze, czy Lybra to dobry wybór? Czy za kwotę 8-10 tysięcy kupię coś sensownego? Zależy mi głównie na komforcie, ekonomii (planuję zakup silnika 1.9 JTD) oraz w miarę znośnej bezawaryjności i tanich częściach zamiennych. Czytałem sporo dobrego o Lybrze. Jak to z nią jest?

Alan

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: Alan » 01 maja 2011, 16:04

za 8-9 tyś pln to kup dobrą kappę a nie lybrę

Awatar użytkownika
LybraSW
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 647
Rejestracja: 24 lut 2008, 0:00
Imię: Michal
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: LybraSW » 01 maja 2011, 16:17

Niestety ale za tą kwotę kupisz coś co kiedyś było dobrą Lybrą. Nikt nie sprzedaje auta w super stanie ( no chyba że wygrał w Lotto i właśnie zamówił Qattroporte ). Ja przy bezawaryjnej jeździe włożyłem w ciągu 3 lat 15 tyś zł ( zawieszenie, sprzęgło, rolki, paski i takie tam piepszoty codziennej eksploatacji tzn więcej niż 20 tyś km rocznie ). Zapytaj Faraona, Dudiego ile włożyli w swoje auta - tyle samo lub więcej niż ja. Poniżej przykładowe ceny części:

Rozrząd - 600 zł
Wahacze ( nie ma wymiennych sworzni ) - 250-300 zł za TRW
Klocki + Tracze - 600 zł TRW
Napinacz paska - 350 zł
Sprzęgło + 2 masa - 2 300 zł netto
Komplet tulei na tylne zawieszenie - ok 500 zł
Komplet amortyzatorów Sachs - 1400 zł

To co opisałeś w swoim mercu to oznaki starości - zużycia pojazdu. Nie licz że nie będziesz musiał tego zrobić w innym aucie ( może po za Visco )

Za 8-10 tyś zł to celował bym w Seicento gdyż jest tanie w utrzymaniu a za tą kwotę dostaniesz w miarę młody rocznik.

Umówmy się że powyższa kwota starcza na lepszej klasy rower górski a nie samochód osobowy.

Pozdrawiam
Była - Lancia Lybra SW 2.4 JTD Bicolore - lll miejsce w konkursie piękności na zlocie LKP w Sielpii
Ford Focus II FL 1.6 TDCI 2010r
Cannondale F800 Lefty
Cięższa połówka MonikiSW

maatohewetbi
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 37
Rejestracja: 07 gru 2008, 0:00
Lokalizacja: Radom

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: maatohewetbi » 01 maja 2011, 16:57

LybraSW pisze:
Za 8-10 tyś zł to celował bym w Seicento gdyż jest tanie w utrzymaniu a za tą kwotę dostaniesz w miarę młody rocznik.
Z całym szacunkiem, ale celuję w coś innego niż wozidełko...
LybraSW pisze: Umówmy się że powyższa kwota starcza na lepszej klasy rower górski a nie samochód osobowy.
Pozdrawiam
Założymy się?
Dwa lata temu za takie właśnie pieniądze kupiłem Mitsubishi Carismę, i przez 1.5 roku zainwestowałem w ten samochód około 700 zł, nie licząc oczywiści paliwa...więc chyba można mieć coś lepszego niż rower.
Wybacz moją odpowiedź ale skoro pytając o opinię na temat samochodu słyszę o zakupie seicento lub roweru...to sam zrozum moją reakcję...pytam o opinię a nie radę...

Oczywiście liczę się z wydatkami większymi niż na Seicento (jeździłem dwoma BMW 320, Oplem Omegą) i jeśli będę musiał dozbierać to nie ma problemu. Chciałem tylko poznać opinię.

Awatar użytkownika
Gros
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2700
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:44
Imię: BogdanA
Lokalizacja: Osterode -Mazury Zachodnie

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: Gros » 01 maja 2011, 17:09

maatohewetbi pisze:
LybraSW pisze:
Za 8-10 tyś zł to celował bym w Seicento gdyż jest tanie w utrzymaniu a za tą kwotę dostaniesz w miarę młody rocznik.
Z całym szacunkiem, ale celuję w coś innego niż wozidełko...
LybraSW pisze: Umówmy się że powyższa kwota starcza na lepszej klasy rower górski a nie samochód osobowy.
Pozdrawiam
Założymy się?
Dwa lata temu za takie właśnie pieniądze kupiłem Mitsubishi Carismę, i przez 1.5 roku zainwestowałem w ten samochód około 700 zł, nie licząc oczywiści paliwa...więc chyba można mieć coś lepszego niż rower.
Wybacz moją odpowiedź ale skoro pytając o opinię na temat samochodu słyszę o zakupie seicento lub roweru...to sam zrozum moją reakcję...pytam o opinię a nie radę...

Oczywiście liczę się z wydatkami większymi niż na Seicento (jeździłem dwoma BMW 320, Oplem Omegą) i jeśli będę musiał dozbierać to nie ma problemu. Chciałem tylko poznać opinię.
Kieruj się sercem nie ma aut które się nie psują -powiem ci coś kupiłem pierwszą Kaape była idealna i po trzech miechach sie zesrała mówiąc brzydko-potem kupiłem trupa i śmigałem bez wkładu większego trzy lata
:lol: : gafa : :bitwa:

Awatar użytkownika
Krissu1980
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 418
Rejestracja: 13 kwie 2008, 0:00
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: Krissu1980 » 01 maja 2011, 17:19

no ja przez 3,5 roku poza wymianami oleju wsadziłem w Lybrę jakieś 1200zł - wymieniłem podnośnik szyby (230zł), rozrząd kompletny (370), gumy na stabilizatorach + końcówki (ok 100), przepływkę Boscha za 239 albo 279 ( nie pamiętam) i klocki przód i tył za 180. Wahacze nie siadły, amory trzymają, sprzęgło ok... Może to dlatego, że zrobiłem tylko 45tyś? Nie znam się ale 15 tyś na pewno bym w auto nie wsadził...

Edit: jeszcze Bosh Silver za 360 zeta...

Awatar użytkownika
LybraSW
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 647
Rejestracja: 24 lut 2008, 0:00
Imię: Michal
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: LybraSW » 01 maja 2011, 17:24

Podałeś usterki które trapią twoje auto w oczekiwaniu że zmieniając je na Lybrę unikniesz podobnych wydatków. Ja tylko poddałem pod dyskusję kwotę którą chcesz wydać na takowe wozidło. Oczywiście. Możesz kupić Lybrę za tą kwotę i wcale nie twierdze że od razu się zepsuję. Lancie nie psują się częściej od innych marek a części w lybrze są w przystępnych cenach (przynajmniej dla mnie). Jednak możesz trafić na egzemplarz który ktoś sprzedaje w stanie "do doinwestowania" i wtedy musisz się liczyć z kosztami rzędu kilku tysięcy złotych.

Nie zrozum mnie źle, ale jestem wyczulony na sytuację kiedy ktoś kupuje Lybrę patrząc na cenę zakupu pojazdu a nie na ewentualne kosztu utrzymania. Potem są na forum osoby które uważają Lancie za najgorsze i najbardziej awaryjne auta. Oni tanio kupili w nadziei że utrzymanie szczególnego auta klasy wyższej średniej (np. BMW 3, Jaguar X Type, C Klasa ) za 10 tyś będzie kosztowało tyle co Punto lub golf.

Nie zrażaj się - ja jestem po uszy zakochany w swojej Lybrze od 3 lat i uważam że jest wspaniała. A Pieniądze które w nią włożyłem uważam po prostu za finansowanie swojego hobby.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 01 maja 2011, 17:29 przez LybraSW, łącznie zmieniany 1 raz.
Była - Lancia Lybra SW 2.4 JTD Bicolore - lll miejsce w konkursie piękności na zlocie LKP w Sielpii
Ford Focus II FL 1.6 TDCI 2010r
Cannondale F800 Lefty
Cięższa połówka MonikiSW

Awatar użytkownika
LybraSW
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 647
Rejestracja: 24 lut 2008, 0:00
Imię: Michal
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: LybraSW » 01 maja 2011, 17:25

Krissu1980 pisze:no ja przez 3,5 roku poza wymianami oleju wsadziłem w Lybrę jakieś 1200zł - wymieniłem podnośnik szyby (230zł), rozrząd kompletny (370), gumy na stabilizatorach + końcówki (ok 100), przepływkę Boscha za 239 albo 279 ( nie pamiętam) i klocki przód i tył za 180. Wahacze nie siadły, amory trzymają, sprzęgło ok... Może to dlatego, że zrobiłem tylko 45tyś? Nie znam się ale 15 tyś na pewno bym w auto nie wsadził...

Edit: jeszcze Bosh Silver za 360 zeta...
Może dla tego tak mało Lancii w dobrym stanie jest na rynku - po prostu ludzi nie stać na ich utrzymanie a te które są dobrze utrzymane nie trafiają na rynek - bo kto je sprzeda po śmiesznej cenie rynkowej.
Była - Lancia Lybra SW 2.4 JTD Bicolore - lll miejsce w konkursie piękności na zlocie LKP w Sielpii
Ford Focus II FL 1.6 TDCI 2010r
Cannondale F800 Lefty
Cięższa połówka MonikiSW

jaceksto
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 21
Rejestracja: 25 lut 2010, 10:57
Lokalizacja: Poznań

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: jaceksto » 01 maja 2011, 17:36

Może poszukaj wersji 1.6 w benzynie. To chyba będzie najtańsza opcja z dużą szansą na niewielkie inwestycje. Silnik jak w zwykłym fiacie, np. Marea. Kupiłem taką żonie ponad rok temu i nie ma problemów do dziś. Oczywiście doinwestowałem na początku we wszystko co znalazł mechanik na początku. Jak poczekasz to może w przyszłym roku będę sprzedawał ;-)

Awatar użytkownika
Heathen
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2001
Rejestracja: 15 paź 2009, 14:35
Imię: Konrad
Lokalizacja: Zabrze

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: Heathen » 01 maja 2011, 17:37

W tej cenie to owszem możesz się rozglądać za Lybrą 1999 1,6 wersja bieda (buisness)
Niestety dieselek 1,9 jtd 1999r w wersji LX to tak z 10.000 imho minimum, jeśli nawet są taniej to imho bardzo bardzo ostrożnie bym do takich ofert podchodził
QV...soon:)

maatohewetbi
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 37
Rejestracja: 07 gru 2008, 0:00
Lokalizacja: Radom

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: maatohewetbi » 01 maja 2011, 17:39

Lybra SW, nie zrażam się. Chyba źle się zrozumieliśmy... chciałem się tylko dowiedzieć jak z cenami część i awariami. Nie chcę kupować seicento czy innego tego typu auta, bo męczyłbym się nim. Ja lubię jazdę samochodem więc muszę mieć większe i bardziej komfortowe auto. Byłem raczej przyzwyczajony do aut mało awaryjnych (moje BM-ki oraz Opel i Carisma nie sprawiały kłopotów) więc chciałem się upewnić, że z Lybrą też tak jest. Jaka jest w takim cena za jaką powinienem zakupić sensowną Lybrę z początku roku produkcji? Samochód mi się bardzo podoba, ale chcę ocenić czy mnie będzie na nią stać. Skoro jednak miałbym jak Ty zainwestować około 5 tysięcy rocznie w samochód to ja wolę jednak swojego Mercedesa, lub innego np. Galanta.

Awatar użytkownika
LybraSW
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 647
Rejestracja: 24 lut 2008, 0:00
Imię: Michal
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: LybraSW » 01 maja 2011, 17:45

Auta które wymieniłeś są bardzo "proste" w konstrukcji a więc i serwisowaniu. Kupując Lybrę wskakujesz na wyższy poziom konstrukcji auta (instalacja elektryczna, mechanika). A to wiąże się z innymi kosztami. Auta z początku produkcja mają powyżej 10 lat więc jeśli nie były doinwestowane przez właścicieli mogą się okazać skarbonką.
Była - Lancia Lybra SW 2.4 JTD Bicolore - lll miejsce w konkursie piękności na zlocie LKP w Sielpii
Ford Focus II FL 1.6 TDCI 2010r
Cannondale F800 Lefty
Cięższa połówka MonikiSW

maatohewetbi
Dopiero zaczyna na naszym forum
Dopiero zaczyna na naszym forum
Posty: 37
Rejestracja: 07 gru 2008, 0:00
Lokalizacja: Radom

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: maatohewetbi » 01 maja 2011, 18:03

Zatem już chyba moje wątpliwości zostały rozwiane...raczej zakupię coś japońskiego...podobno mit włoskich samochodów już przeminął...chyba już jednak lepiej jeździć szmelcwagenem...

Awatar użytkownika
Wojtek Łódź
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 76
Rejestracja: 19 lip 2009, 13:37
Lokalizacja: Łódź

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: Wojtek Łódź » 01 maja 2011, 18:08

Widzę, że jest coraz większe zainteresowanie Lybrą jak i kosztami jej utrzymania - zapewne kłujące w oczy ogłoszenia handlarzy o "megawypasionym fullu skóra alkantara bose 10 airbagów igiełka super stan" robią swoje i przyciągają uwagę, a cena jest lepsza niż za jakikolwiek równoroczny model z tego samego segmentu. Ale to nie zmienia faktu, że choć cena jest na poziome aut klasy B, to utrzymanie jest bliższe klasie D. Poza tym, jak ktoś gdzieś przytomnie zauważył, te "perełki" za powiedzmy 10 tys. zł musiały przecież być warte co najwyżej 1500-1800 euro, żeby opłacało się je sprowadzić. Przecież Niemiec, tudzież germański Turek nie jest idiotą i nie odda dobrego auta za bezcen...

Ja swoją Lybrę kupiłem za 16.900zł (rocznik 2000, kupiona w lipcu 2009r.) i nie była to na pewno najtańsza oferta. Mało tego, nie dość, że była przywieziona z Włoch via komis w Gnieźnie, to jeszcze sprzedawał ją młody chłopak, który pilnie potrzebował kasy na wyjazd. Czarny scenariusz? Ale była zarejestrowana na miejscu, czysta, mechanicznie w porządku, bez śladów wypadkowości, wszystko działało. Wziąłem ją bez zastanowienia, cieszyłem się jak głupi i nie żałuję. Przez dwa lata zainwestowałem w nią z 5-6 tysięcy złotych, ale wiele rzeczy zmieniałem sam, na własne życzenie, nie czekając aż się zepsują. Wymieniłem amortyzatory, choć miały po ok 60% sprawności, komplet tulei wahaczy, choć zaledwie 3 z 8 tego wymagało, filtry i płyny zawsze na wiosnę, każdy "stuk-puk" w zawieszeniu to była natychmiastowa interwencja - łączniki, gumy, wahacze dolne, paliwo tylko BP Ultimate itd... Znajomi pukali się w czoło, a ja dbałem jak umiałem. Dzięki temu Lybra nigdy mnie nie zawiodła, spokojnie pojechałem nią na wakacje 1100km i wróciłem bez obaw. Teraz chcę zmienić auto na mniejsze, powiedzmy Peugeot 206, bo potrzebuje go małżonka. A ja przesiąde się na coś innego, mocniejszego i bardziej kanciastego :D No i za ile mam wystawić auto do sprzedaży? Nikt nie da mi więcej niż 10-11 tysięcy, a i to przy dobrych wiatrach. Nie mam książki serwisowej, jestem trzecim właścicielem, auto ma niezbyt komercyjny przebieg 218 000km... Ledwo co wystarczy na tego Peugeota, może rok młodszego raptem - a gdzie tu różnica klas, wyposażenia, komfortu jazdy? I też pewnie w niego zainwestuję kilka tysięcy złociszy.

Nie rozumiem więc takich dylematów - każde 8,9 czy 10-letnie auto prędzej czy później się zepsuje, owszem można podać jego słabe punkty, można poznać ceny części - ale chyba nie ma sensu dumać nad tym, ile wyda się po zakupie, bo to jest jedna wielka zagadka.

Boorek

Re: Chcę Lybrę, a mam Merca...co robić?

Post autor: Boorek » 01 maja 2011, 20:15

LybraSW sorry ale gadasz pierdoły.... i nie wiem czemu proponujesz koledze seicenta czy tam rower... Pogadajcie z JakubemG ile dał za swoją Lybrę... 8-10 tys to mało- fakt żeby kupić jakiś fajny egzemplarz który będzie śmigał musisz dołożyć ze 2 tys. Takie moje zdanie. Co do ceny części- popatrz na allegro i porównaj z mesiem czy Carizmą... kilka zł drożej pewnie, ale design i komfort moim zdaniem nie do porównania (miałem do czynienia z Carismą GDI) 1.9JTD to trafny wybór jeśli sporo km robisz, w innym przypadku polecałbym zagazowane 2.0 albo 1.6 jeśli nie zależy Ci na osiągach.
Podsumowując są na forum pozytywne "świry" które wkładają w auta masakryczne pieniądze i narzekają albo nie, ale większość użytkowników zamyka się w kwotach nieprzekraczających utrzymanie innego samochodu tej klasy, grunt to znaleźć w miarę OK egzemplarz.Pozdrawiam i powodzenia

ODPOWIEDZ

Wróć do „Lybra/Lybra SW”