Delta II - zwarcie od akumulatora

Awatar użytkownika
pew
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2071
Rejestracja: 13 paź 2005, 0:00
Lokalizacja: Warszawa

Delta II - zwarcie od akumulatora

Post autor: pew » 29 sty 2012, 13:36

Samochodzik tydzień nie ruszany więc jak próbowałem odpalić skończyło się w wiadomy sposób. Poprosiłem brata żeby podjechał swoim Citroenem. Pod maską tylko dwie śrubeczki (akumulator pod siedzeniem - taki fajny wynalazek), przykryte niby plastikiem a własciwie jego połową. Na plastiku plus w kółku więc prosta dedukcja że ten drugi urwany to musiał być minus. Podpiąłem kable, dym i iskry z mojego aku i cała elektryka mi zdechła na amen : cenzura : karwa życie jest niesprawiedliwe. Odpiąłem aku na kilka minut, podłączam ponownie - mega spięcie - autoalarm wariuje, kontrolki też. Podpięliśmy jeszcze raz prawidłowo, tym razem wszystko zdechło na amen. ( znalazłem właśnie instrukcję do cytryny w sieci, tam na tym drugim brakującym dekielku też jest narysowany plus tylko niewpisany w okrąg). Niedziela, na dworze -10 stopni, samochodu nie da się zamknąć do końca, na holu nie pojadę bo bez elektryki nie ma hamulców - ktoś mnie pożałuje? :D
Pepe le Pew
Lybra SW 2.4 jtd / była Thema i.e. turbo i 2x Delta II HPE 1.8 GT

argenta67

Re: Delta II - zwarcie od akumulatora

Post autor: argenta67 » 29 sty 2012, 14:54

pew pisze:Samochodzik tydzień nie ruszany więc jak próbowałem odpalić skończyło się w wiadomy sposób. Poprosiłem brata żeby podjechał swoim Citroenem. Pod maską tylko dwie śrubeczki (akumulator pod siedzeniem - taki fajny wynalazek), przykryte niby plastikiem a własciwie jego połową. Na plastiku plus w kółku więc prosta dedukcja że ten drugi urwany to musiał być minus. Podpiąłem kable, dym i iskry z mojego aku i cała elektryka mi zdechła na amen : cenzura : karwa życie jest niesprawiedliwe. Odpiąłem aku na kilka minut, podłączam ponownie - mega spięcie - autoalarm wariuje, kontrolki też. Podpięliśmy jeszcze raz prawidłowo, tym razem wszystko zdechło na amen. ( znalazłem właśnie instrukcję do cytryny w sieci, tam na tym drugim brakującym dekielku też jest narysowany plus tylko niewpisany w okrąg). Niedziela, na dworze -10 stopni, samochodu nie da się zamknąć do końca, na holu nie pojadę bo bez elektryki nie ma hamulców - ktoś mnie pożałuje? :D
Jeśli chodzi o żal to proszę bardzo Leszku : beczy : : beczy : : beczy :

Swoja droga to telefon masz popsuty?

Awatar użytkownika
pew
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2071
Rejestracja: 13 paź 2005, 0:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: Delta II - zwarcie od akumulatora

Post autor: pew » 29 sty 2012, 15:02

argenta67 pisze:
pew pisze:Samochodzik tydzień nie ruszany więc jak próbowałem odpalić skończyło się w wiadomy sposób. Poprosiłem brata żeby podjechał swoim Citroenem. Pod maską tylko dwie śrubeczki (akumulator pod siedzeniem - taki fajny wynalazek), przykryte niby plastikiem a własciwie jego połową. Na plastiku plus w kółku więc prosta dedukcja że ten drugi urwany to musiał być minus. Podpiąłem kable, dym i iskry z mojego aku i cała elektryka mi zdechła na amen : cenzura : karwa życie jest niesprawiedliwe. Odpiąłem aku na kilka minut, podłączam ponownie - mega spięcie - autoalarm wariuje, kontrolki też. Podpięliśmy jeszcze raz prawidłowo, tym razem wszystko zdechło na amen. ( znalazłem właśnie instrukcję do cytryny w sieci, tam na tym drugim brakującym dekielku też jest narysowany plus tylko niewpisany w okrąg). Niedziela, na dworze -10 stopni, samochodu nie da się zamknąć do końca, na holu nie pojadę bo bez elektryki nie ma hamulców - ktoś mnie pożałuje? :D
Jeśli chodzi o żal to proszę bardzo Leszku : beczy : : beczy : : beczy :

Swoja droga to telefon masz popsuty?
dzięki :) ale jak ktoś w niedzielę nie pracuje to mu nie zawracam głowy tylko czekam do poniedziałku ... :) poza tym kilkaset metrów to jakoś dam się pociągnąć bez hamulców ale nie przez całe miasto (ja Stegny/Wilanów)
Pepe le Pew
Lybra SW 2.4 jtd / była Thema i.e. turbo i 2x Delta II HPE 1.8 GT

Awatar użytkownika
stabraf
Administrator
Administrator
Posty: 8477
Rejestracja: 22 lut 2008, 0:00
Imię: Andrzej
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Delta II - zwarcie od akumulatora

Post autor: stabraf » 29 sty 2012, 15:06

pew pisze: ktoś mnie pożałuje? :D
Ojjj...biedaku, biedaku...jakbym bliżej mieszkał, to bym podskoczył przeturlać autko... :D ;)

Awatar użytkownika
pew
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2071
Rejestracja: 13 paź 2005, 0:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: Delta II - zwarcie od akumulatora

Post autor: pew » 29 sty 2012, 15:09

mi to potrzebny hi-man który potrafi posprawdzać elektrykę przy -15C :) ale raczej laweta mnie czeka - do dzisiaj lubiłem Citroeny ... ;)
Pepe le Pew
Lybra SW 2.4 jtd / była Thema i.e. turbo i 2x Delta II HPE 1.8 GT

argenta67

Re: Delta II - zwarcie od akumulatora

Post autor: argenta67 » 29 sty 2012, 15:17

pew pisze:
argenta67 pisze:
pew pisze:Samochodzik tydzień nie ruszany więc jak próbowałem odpalić skończyło się w wiadomy sposób. Poprosiłem brata żeby podjechał swoim Citroenem. Pod maską tylko dwie śrubeczki (akumulator pod siedzeniem - taki fajny wynalazek), przykryte niby plastikiem a własciwie jego połową. Na plastiku plus w kółku więc prosta dedukcja że ten drugi urwany to musiał być minus. Podpiąłem kable, dym i iskry z mojego aku i cała elektryka mi zdechła na amen : cenzura : karwa życie jest niesprawiedliwe. Odpiąłem aku na kilka minut, podłączam ponownie - mega spięcie - autoalarm wariuje, kontrolki też. Podpięliśmy jeszcze raz prawidłowo, tym razem wszystko zdechło na amen. ( znalazłem właśnie instrukcję do cytryny w sieci, tam na tym drugim brakującym dekielku też jest narysowany plus tylko niewpisany w okrąg). Niedziela, na dworze -10 stopni, samochodu nie da się zamknąć do końca, na holu nie pojadę bo bez elektryki nie ma hamulców - ktoś mnie pożałuje? :D
Jeśli chodzi o żal to proszę bardzo Leszku : beczy : : beczy : : beczy :

Swoja droga to telefon masz popsuty?
dzięki :) ale jak ktoś w niedzielę nie pracuje to mu nie zawracam głowy tylko czekam do poniedziałku ... :) poza tym kilkaset metrów to jakoś dam się pociągnąć bez hamulców ale nie przez całe miasto (ja Stegny/Wilanów)
Wiesz ja w 1992r z dawnej Czechosłowacji Fiatem 132 przyciągnąłem Citroena C-25 a to dlatego bo mi sie korbowód na autostradzie urwał i zrobił dziurę w bloku wypadając na zewnątrz. Szyby zamarznięte, wspomagania hamulców brak, wspomagania kierownicy brak i widoczność tragiczna ale na całe szczęście nie było jeszcze takiego ruchu i nawet nie trafiłem na Policję bo za holowanie osobowym busa bym zapewne dostał jakiś gratis : gafa : :lol: :lol:
pew pisze:mi to potrzebny hi-man który potrafi posprawdzać elektrykę przy -15C :) ale raczej laweta mnie czeka
To wieź go do mnie ode mnie wrócisz już na własnych kołach

ODPOWIEDZ

Wróć do „Instalacja elektryczna”