Zlot Lancia Moravia & Lancia Klub Polska Morawy 01-03.06.12

[Alan]

Ja tam zaś nie żebym zachwalał,ale problemów nie miałem.Plan zlotu był ,trzeba było czytać.Troszkę się chłopakom impreza rozjechała ...ale bez stresu.

Pogoda w piątek katastrofa,dziś już OK. Jazda na orientację kozak...świetna sprawa .

Co do ośrodka...lipa i tyle,ale to już nie wina organizatorów.Też byli chłopaki zawiedzeni.Następnym razem będzie lepiej.

Dawid,obiad jadłeś na mieście nie na terenie ośrodka,sam sobie zamówiłeś,cene w menu widziałeś o co jęczysz?

Jednym okiem zamkniętym,jednym uchem zatkanym.....było OK ,czasu za zmarnowany nie uważam.Lepsze to niż siedzenie w domu.Przynajmniej spotkałem dobrych znajomych.

[Dawid]

Cenę owszem widziałem i dlatego spodziewałem się zjeść ze smakiem.Niestety-pełen zawód.Spotkanie dobrych znajomych to chyba jedyny pozytywny aspekt tego wyjazdu.

[Alan]

Zdjęcia Vectry ...nie z fotoradaru drugi

[Dawid]

Coś tam ufocone











I odnośnie nadchodzącego EURO....Polska -Czechy 1:0

[Alan]

Parę razy mi dupsko złoili nim ten ich sport opanowałem

Irokezowi dziękuję za chorobę lokomocyjną co punkt kontrolny tom.....telefonował

Pochwale się dwiema rzeczami... jako jedyną osobę z całego zlotu przewieźli mnie górskimi szutrami rajdowa integrale...były momenty żebym się zrobił w spodnie.

I jednogłośnie,bezapelacyjne koledzy z Moraw uznali kapcia za najczyściej utrzymane auto zlotu





























Pełna galeria

[vitera]

moje pixely
ad 144_ . . . pokrevní bratrzy
ad 151_ . . . Alan in action - poleruje zdjeca
ad 167_ . . . kogut Phedra pochodowy origo taliano wincenzzo makaluzzo
ad 159_ . . . madams d´kappa i pan Bogdan
ad 162_ . . . kogut v tym razu incognito / inak dobry chlopak truckovy /

[vitera]

free download konu mechanicznych a biera
350 km szukaju a newidzia

[Gros]

No i się zagalopowałem....wieczór piątkowy był dość fajny,choć już troszkę ujawniał to co miało nastąpić w sobotę.Brak jakiejkolwiek organizacji.Wyglądało to tak jakby każdy przyjechał sobie i każdy sam sobie układał plan dnia.Typowy czeski film.Mało tego-obiad beznadziejny i drogi.Na podsumowanie obsługa hotelu żądała zapłaty za coś z czego nie korzystaliśmy.Podsumowując....dla tych co nie byli-nie ma czego żałować.Strata czasu i pieniędzy.

Dawid jak znam życie to chyba jest mało rzeczy na świecie ,które by Cię zadowoliły -wiecznie jak smutas maruda
od czasu jak zmieniłeś markę auta opel das auto to jesteś kwaśny i wybredny
Z samego szacunku dla braci Słowian odpuścił byś troszkę nie ładnie nie ładnie
ale sie poprawisz co

[vitera]

ano, ano opel tichuczko jede jak kappa , ja sluchal na moje ucha Dawida

to Miro Miglia a dcerka Jagodka :
Králíky in Winter tego roku, babuszka nezmrzla / Grossmutter nicht gefroren/ i wartowala na Jagodku

[Dawid]

Gros -ja smutas? No że też takie rzeczy Ci do głowy przychodzą.Jestem zajebiście wyluzowany ale jak coś mi się nie podoba to mam prawo wyrazić swoją opinie.

[Alan]

Ta...oaza spokoju...pi...ny kwiat lotosu
Byłes nabuzowany jakbyś od roku z wora nie upuścił

[MiroMiglia]

Wreszcie i my dotarliśmy do domu , chyba jako jedna z ostatnich załóg .
Grażki Lybra dowiozła nas szczęśliwie mimo uszkodzonego czujnika położenia wału (silnik chodzi jak traktor ) !

Co do mojej oceny Zlotu , będzie nieobiektywna bo ja jestem niepoprawnym optymistą .
Oprócz tego że nie można było rozpalić własnego grilla , ogniska wszystko było OK .

Wypiłem sporo bardzo dobrego czeskiego piwa , poznałem wielu super ludzi , rajd po okolicznych lasach na orientację .
Spotkany na trasie zlot kilkudziesięciu fantastycznych automobili !
Polsko - Czeskie translacje do białego rana , w piątek do 3:30 , w sobotę do 2:00 !

Czy takie spotkanie można uznać za nieudane ?

My jesteśmy więcej niż zadowoleni .

Co do " rozjechanej " organizacji , to jeśli ktoś się trzymał harmonogramu to nie miał prawa się nudzić .
Sobota rozpoczęła się od rajdu na orientację , organizatorzy na moją prośbę przesunęli start o pół godziny .
Niestety nasza Lybra nie wyraziła ochoty na start i w ostatniej chwili zabraliśmy się z kol. Bonanza jako piloci załogi .
Jagódka biegała z nami do punktów kontrolnych ,pomagając szukać rekwizytów .
Grażka wszystko filmowała , Dawid (CZ ) prowadził auto a ja rozwiązywałem zagadki .
Nie dość że wszyscy świetnie się bawiliśmy to jeszcze zajęliśmy 2 miejsce

Póżniej obiad w " Chałupie pod Adamem " a w drodze powrotnej ten niesamowity zjazd zabytkowych aut z kierowcami w strojach z epoki aut , rewelacja

A tymczasem Dawid ..... spał do póżnego popołudnia , też czułbym się zawiedziony .

Po powrocie , Mira Matejka wyprowadził swoją Deltę Evo na ubitą ziemię , min. przewiózł Alana po leśnych duktach z dużym wykopem , a ryk silnika w lesie - rewelacja !

Póżniej wariacje fotograficzne na temat .
Lancie w gronie rodzinnym , indywidualnie , z bliska , z daleka , z przyjaciółmi i solo itd. itd .

I wreszcie cieplutka sala klubowa i znowu steki , piwo , Jagermaister i rozmowy , rozmowy .
Wszystko na wesoło , nie wszystkich czeskich kolegów zapamiętałem po nickach , jeszcze mniej rozumiałem co do mnie mówili ale śmiechom nie było końca !

Jednym słowem nudy , nudy , nudy tylko ja jestem takim nieobiektywnym optymistą .

Ale najgorsze zostawiłem sobie na koniec .
Podczas sobotnio-wieczornej rozmowy Machal69 tak mi naopowiadał o ich tegorocznym Ogólnoczeskim Zlocie że postanowiliśmy tam pojechać mimo że jest dwa tygodnie przed naszym !

Tak ich polubiliśmy , cholera .

Jednym słowem wielkie dzięki za to spotkanie bo dla nas było ono ze wszech miar bardzo udane !

Pozdrawiam serdecznie .
Miro el.Presidento ( jak mawiali do mnie czescy Indianie )

Aha , fotorelacja wkrótce, bo narobiliśmy tyle zdjęć że musiałem rozładować swój aparat na Alana laptopa bo zabrakło nam pamięci na karcie .
Teraz czekam na link do moich zdjęć .

[vitera]

zdravím

cierpliwie czekać na zdjęciu

[MiroMiglia]

zdravím

cierpliwie czekać na zdjęciu

My popijamy "Becherovku" i też czekamy na nasze zdjęcia

[vitera]

Becherovka dobrá , ale uwaga , Becherovka - głowa boli