Oj, mam obiekcje wbrew pozorom nie idzie to tak z górki.stabraf pisze:Jakbym miał pod ręką to już bym daawno zdemontował
Thesis - tylna kanapa - demontaż
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
Biedrona pisze:Ja mam na myśli same siedzisko bez oparcia
U mnie nad dywanikami sa po lewej i po prawej śruby
A siedzisko jest wsuwane na takie zapadki
Bardziej niż sily potrzeba precyzji by to dobrze sie wsunęło w te zapadki
Według E Learn jest tak jak piszesz, ale jutro sprawdzę u siebie i napiszę.
Jeszcze jutra nie ma, mimo ulewy poszedłem do samochodu i sprawdziłem. Śruby są dwie więc nie radzę szarpać by nie zniszczyć siedziska.
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
Może ktoś zdejmie to siedzisko i napisze, że żadne śruby go nie trzymają bo inaczej to będzie się działoLUKI82 pisze:Biedrona pisze:Ja mam na myśli same siedzisko bez oparcia
U mnie nad dywanikami sa po lewej i po prawej śruby
A siedzisko jest wsuwane na takie zapadki
Bardziej niż sily potrzeba precyzji by to dobrze sie wsunęło w te zapadki
Według E Learn jest tak jak piszesz, ale jutro sprawdzę u siebie i napiszę.
Jeszcze jutra nie ma, mimo ulewy poszedłem do samochodu i sprawdziłem. Śruby są dwie więc nie radzę szarpać by nie zniszczyć siedziska.
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
No i Tate się postarał. Dziecisko uszczęśliwił. Siebie, niestety, nie. Ale żeby nie było straty, dowiedziałem się czegoś o sobie. A mianowicie: uparty jestem, język mam niezwykle bogaty, wyrażam dobitnie swoje opinie na temat różnych rozwiązań konstrukcyjnych (we wszystkich możliwych językach - tu podziękowania dla konstruktorów - podczas takich prac człowiek sam z siebie uczy się języków, a przynajmniej sobie przypomina popularne zwroty), no i jednak się męczę. A! No i później mam ogromną satysfakcję. Straty: jak mówiła moja koleżanka z podstawówki - paluszek sobie rozjebłam. Tako i ja. Ale czymże jest taka chwilowa boleść i krwi kropli kilka upuszczonych, wobec uśmiechu dzieciska i znalezionych 5EC? Przy okazji wyjaśniliśmy sobie, że nigdy więcej. Never! Nie! Mai! Nikogda!
No, a teraz do dzieła - trzeba jednak odkręcić śruby. Przynajmniej ja musiałem. Bez tego się nie ściągnie. Choć, tu się muszę zreflektować, może być, że siedzisko jest odchylane. Ale wybaczcie, nie miałem na tyle determinacji i siły (wszak napisałem wyżej, że się jednak męczę), a i języków mi zabrakło, by próbować. Być może nie trzeba było odkręcać, ale mi było prościej. Dopiero teraz na to wpadłem, że nie sprawdziłem. A szkoda. I pewnie już nie sprawdzę. No! chyba, że tam jakieś skarby wpadną.
Jak już się odkręci śruby (chyba, że nie trzeba), należy MOCNO (Boszsz! Mogłeś Paweł napisać, że to naprawdę trzeba parcia jak na porodówce) nacisnąć siedzisko w kierunku oparcia by jednocześnie szarpnąć do góry i ... mamy w ręku siedzisko! Jest! Udało się! Przy okazji widać, że ma się pełne okablowanie do masażu, podgrzewania i innych dupereli. Może te siedziska mają podgrzewanie - nie sprawdzałem, a i nie mam potencjometrów do tego.
Poniżej zdjęcia. Ucho zamontowane w siedzeniu musi wyjść z trzpienia, który jest zamontowany w podwoziu.
Zmęczyłem się. Czas na obiad.
No, a teraz do dzieła - trzeba jednak odkręcić śruby. Przynajmniej ja musiałem. Bez tego się nie ściągnie. Choć, tu się muszę zreflektować, może być, że siedzisko jest odchylane. Ale wybaczcie, nie miałem na tyle determinacji i siły (wszak napisałem wyżej, że się jednak męczę), a i języków mi zabrakło, by próbować. Być może nie trzeba było odkręcać, ale mi było prościej. Dopiero teraz na to wpadłem, że nie sprawdziłem. A szkoda. I pewnie już nie sprawdzę. No! chyba, że tam jakieś skarby wpadną.
Jak już się odkręci śruby (chyba, że nie trzeba), należy MOCNO (Boszsz! Mogłeś Paweł napisać, że to naprawdę trzeba parcia jak na porodówce) nacisnąć siedzisko w kierunku oparcia by jednocześnie szarpnąć do góry i ... mamy w ręku siedzisko! Jest! Udało się! Przy okazji widać, że ma się pełne okablowanie do masażu, podgrzewania i innych dupereli. Może te siedziska mają podgrzewanie - nie sprawdzałem, a i nie mam potencjometrów do tego.
Poniżej zdjęcia. Ucho zamontowane w siedzeniu musi wyjść z trzpienia, który jest zamontowany w podwoziu.
Zmęczyłem się. Czas na obiad.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
Namęczyłeś się bo napisałem, że trzeba dużo siły by mocno pchać w tył ale i w odpowiednim momencie pociągnąć do góry i kanapa wolna. Śruby są od pasów bezpieczeństwa i nie trzeba ich odkręcać. Zrobiłeś foto własnie tych dwóch ancymonów co spędzają sen z powiekjjash pisze:No i Tate się postarał. Dziecisko uszczęśliwił. Siebie, niestety, nie. Ale żeby nie było straty, dowiedziałem się czegoś o sobie. A mianowicie: uparty jestem, język mam niezwykle bogaty, wyrażam dobitnie swoje opinie na temat różnych rozwiązań konstrukcyjnych (we wszystkich możliwych językach - tu podziękowania dla konstruktorów - podczas takich prac człowiek sam z siebie uczy się języków, a przynajmniej sobie przypomina popularne zwroty), no i jednak się męczę. A! No i później mam ogromną satysfakcję. Straty: jak mówiła moja koleżanka z podstawówki - paluszek sobie rozjebłam. Tako i ja. Ale czymże jest taka chwilowa boleść i krwi kropli kilka upuszczonych, wobec uśmiechu dzieciska i znalezionych 5EC? Przy okazji wyjaśniliśmy sobie, że nigdy więcej. Never! Nie! Mai! Nikogda!
No, a teraz do dzieła - trzeba jednak odkręcić śruby. Przynajmniej ja musiałem. Bez tego się nie ściągnie. Choć, tu się muszę zreflektować, może być, że siedzisko jest odchylane. Ale wybaczcie, nie miałem na tyle determinacji i siły (wszak napisałem wyżej, że się jednak męczę), a i języków mi zabrakło, by próbować. Być może nie trzeba było odkręcać, ale mi było prościej. Dopiero teraz na to wpadłem, że nie sprawdziłem. A szkoda. I pewnie już nie sprawdzę. No! chyba, że tam jakieś skarby wpadną.
Jak już się odkręci śruby (chyba, że nie trzeba), należy MOCNO (Boszsz! Mogłeś Paweł napisać, że to naprawdę trzeba parcia jak na porodówce) nacisnąć siedzisko w kierunku oparcia by jednocześnie szarpnąć do góry i ... mamy w ręku siedzisko! Jest! Udało się! Przy okazji widać, że ma się pełne okablowanie do masażu, podgrzewania i innych dupereli. Może te siedziska mają podgrzewanie - nie sprawdzałem, a i nie mam potencjometrów do tego.
Poniżej zdjęcia. Ucho zamontowane w siedzeniu musi wyjść z trzpienia, który jest zamontowany w podwoziu.
Zmęczyłem się. Czas na obiad.
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
Och nie, nie odkręciłem śrub od pasów. Odkręciłem śruby z przodu, przed siedzeniem. Tylnych śrub nie ruszałem - po co? Wszak wiem, że od pasów. Te przednie śruby, które trzymają siedzisko, na wysokości łydek gdy już się na nim siedzi, być może robią za zawias, ale nie sprawdzałem. Wiem jedno - cokolwiek tam wpadnie - nie wyciągam. Chyba, że to będą złote dukaty - wtedy pomyślę ... kogo w to ubrać.
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
Wykonali super montaż/mocowanie kanapy dla Vipówjjash pisze:Och nie, nie odkręciłem śrub od pasów. Odkręciłem śruby z przodu, przed siedzeniem. Tylnych śrub nie ruszałem - po co? Wszak wiem, że od pasów. Te przednie śruby, które trzymają siedzisko, na wysokości łydek gdy już się na nim siedzi, być może robią za zawias, ale nie sprawdzałem. Wiem jedno - cokolwiek tam wpadnie - nie wyciągam. Chyba, że to będą złote dukaty - wtedy pomyślę ... kogo w to ubrać.
Ostatnio zmieniony 01 paź 2012, 10:55 przez argenta67, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
Paweł, przyznaję, nie wiem czy to zawias czy co innego, ale skoro ułatwiło mi to pracę, po temacie. Prawdopodobnie masz rację w kwestii zasadności odkręcania tych przednich mocowań. Skoro wyjąłeś to bez odkręcania - szacun. Mi już sił nie starczyło.
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
Najważniejsze, że tobie też sie udałojjash pisze:Paweł, przyznaję, nie wiem czy to zawias czy co innego, ale skoro ułatwiło mi to pracę, po temacie. Prawdopodobnie masz rację w kwestii zasadności odkręcania tych przednich mocowań. Skoro wyjąłeś to bez odkręcania - szacun. Mi już sił nie starczyło.
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
argenta67 pisze:Może ktoś zdejmie to siedzisko i napisze, że żadne śruby go nie trzymają bo inaczej to będzie się działoLUKI82 pisze:Biedrona pisze:Ja mam na myśli same siedzisko bez oparcia
U mnie nad dywanikami sa po lewej i po prawej śruby
A siedzisko jest wsuwane na takie zapadki
Bardziej niż sily potrzeba precyzji by to dobrze sie wsunęło w te zapadki
Według E Learn jest tak jak piszesz, ale jutro sprawdzę u siebie i napiszę.
Jeszcze jutra nie ma, mimo ulewy poszedłem do samochodu i sprawdziłem. Śruby są dwie więc nie radzę szarpać by nie zniszczyć siedziska.
Nadal prawda jest taka że jakby jjash nie odkręcił tych śrub to kanapy by nie zdjął a dlaczego? Owe śruby trzymają nie zawias a pręt który jest stelażem kanapy zapuszczony we wnętrze siedziska i obszyty skórą ( dzisiaj była u nas ładna pogoda więc miałem szczęście pobawić się przy mojej Thesis i zobaczyć jak jest naprawdę ). Pręt jest ładnie wyprofilowany tworząc masę zakrętów i stąd może nieomylny się zamieszał pisząc że śrub nie ma, a potem że są to śruby od pasów.
Zawsze przy demontażu siedziska kanapy trzeba odkręcić dwie śruby no chyba że nie były wkręcone i po prostu ich nie ma a być powinny
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
Znowu kolejne wycieczki kartkowe od "specjalisty" bo każdy normalny użytkownik nie będzie informował o śrubach co są na wierzchu, że nawet ślepy by je zobaczył. Tylko, że po odkręceniu tych śrub na pewno nie da sie wyjąc ot tak sobie siedziska i tu powstały lukiLUKI82 pisze:argenta67 pisze:Może ktoś zdejmie to siedzisko i napisze, że żadne śruby go nie trzymają bo inaczej to będzie się działoLUKI82 pisze:Biedrona pisze:Ja mam na myśli same siedzisko bez oparcia
U mnie nad dywanikami sa po lewej i po prawej śruby
A siedzisko jest wsuwane na takie zapadki
Bardziej niż sily potrzeba precyzji by to dobrze sie wsunęło w te zapadki
Według E Learn jest tak jak piszesz, ale jutro sprawdzę u siebie i napiszę.
Jeszcze jutra nie ma, mimo ulewy poszedłem do samochodu i sprawdziłem. Śruby są dwie więc nie radzę szarpać by nie zniszczyć siedziska.
Nadal prawda jest taka że jakby jjash nie odkręcił tych śrub to kanapy by nie zdjął a dlaczego? Owe śruby trzymają nie zawias a pręt który jest stelażem kanapy zapuszczony we wnętrze siedziska i obszyty skórą ( dzisiaj była u nas ładna pogoda więc miałem szczęście pobawić się przy mojej Thesis i zobaczyć jak jest naprawdę ). Pręt jest ładnie wyprofilowany tworząc masę zakrętów i stąd może nieomylny argenta67 się zamieszał pisząc że śrub nie ma, a potem że są to śruby od pasów.
Zawsze przy demontażu siedziska kanapy trzeba odkręcić dwie śruby no chyba że nie były wkręcone i po prostu ich nie ma a być powinny
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
Tak racja same śruby siedziska nie trzymają bo do kompletu dochodzą kołki
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
No i co powiesz, że z tych kołków to ot tak sobie pochodzisz i cyk wyjęteLUKI82 pisze:Tak racja same śruby siedziska nie trzymają bo do kompletu dochodzą kołki
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
Panowie! Każdy zrobi jak uważa za słuszne lub łatwiejsze. Ja zrobiłem tak, że odkręciłem te śruby, bo wg mojej obserwacji nie dało rady ściągnąć bez tego. Ale jak napisałem wyżej, mogłem się mylić. Po prostu tak było mi prościej. Proponuję temat zamknąć - po co się zacietrzewiać.
Re: Thesis - tylna kanapa - demontaż
No i racja bo dokładnie zostało opisane co należy zrobić by wyjąć siedzisko.jjash pisze:Panowie! Każdy zrobi jak uważa za słuszne lub łatwiejsze. Ja zrobiłem tak, że odkręciłem te śruby, bo wg mojej obserwacji nie dało rady ściągnąć bez tego. Ale jak napisałem wyżej, mogłem się mylić. Po prostu tak było mi prościej. Proponuję temat zamknąć - po co się zacietrzewiać.