Strona 1 z 1
Clio I - brak ładowania
: 13 lis 2012, 15:43
autor: delws
Witam, mam pewien problem z clio, wczoraj oddałem do warsztatu w celu pospawania wydechu, w warsztacie przed spawaniem nie odpieli nawet akumulatora jedynie podłączyli jakieś dziwne urządzenie z zieloną lampką pod akumulator. Wczoraj wieczorem gdy odebralem auto wszystko było w porządku, lecz dziś rano znikło ładowanie w aucie..
Co zrobić w takim wypadku? czy to może być ich wina? przed spawaniem tego wydechu wszystko było ok.
Re: Clio I brak ładowania
: 13 lis 2012, 16:03
autor: kornel_95
Oczywiście ze ich wina ..
Albo głupi przypadek ale jeżeli nie odłączyli ako to możemy myśleć ze ich wina.. A wczoraj po wyjechaniu od nich było ładowanie ??
Re: Clio I brak ładowania
: 13 lis 2012, 16:26
autor: Michor
Jaki to silnik?
Ogólnie - w przypadku Clio instalacja (raczej- bo bazuję na Clio I 1.8 z F3P i R19) jest tak skonstruowana że masa z alternatora idzie osobnym kablem -ale zasadniczo gdzieś przez budę.
Jeżeli spawali wydech (a nie lutowali - nie rozumiem dlaczego go nie zlutowali tak swoją drogą) =>
to z wydechu, przez silnik na bank złapali masę do aku a w efekcie do mostka w alternatorze (pokrętnie ale tak wychodzi)
Pewnie się mostek zjarał -ale pytanie dlaczego od razu się nie zjarał tylko dzień po?
Re: Clio I - brak ładowania
: 13 lis 2012, 21:53
autor: delws
Wczoraj wieczorem odebrałem od nich auto, wszystko było ok. Dziś rano odpalam, przejechałem ok. 3 km i zapaliła się kontrolka że brak ładowania..
Spawali bo wymieniali tłumnik środkowy i jeszcze kawałek rury.
Albo to zbieg okoloczności albo ja już nie wiem... silnik to 1.2 - 96r (na wtrysku)
dodam również że jak otworzyłem maskę to czuć było spalenizną.. tak mi się chociaż wydawało, ale obejrzałem wszystkie kable od góry i od dołu i nic nie zauważyłęm. Jutro wyciągnę alternator, może tam coś będzie widać.
Re: Clio I - brak ładowania
: 13 lis 2012, 22:17
autor: kornel_95
Całkiem możliwe ze się spalił ale możemy gdybać czy była to ich winna
Re: Clio I - brak ładowania
: 14 lis 2012, 0:38
autor: Polej
kornel_95 pisze:Całkiem możliwe ze się spalił ale możemy gdybać czy była to ich winna
Niekoniecznie to tylko gdybanie, chyba bardziej fakty (choć daleki jestem od oceny nieznanej mi sytuacji).
Mój współpracownik miał podobną awarię w swoim bmw, również po takim "bezinwazyjnym" spawaniu. Skończyło się naprawą alternatora na koszt serwisu(tfu- serwis to zbyt mocne słowo, to że ktoś wystawi piękny budynek-warsztat z nowoczesnym wyposażeniem i pracownikami, za środki unijne zresztą, nie znaczy, że potrafi cokolwiek serwisować, prócz opon). Miał również zostać wymieniony akumulator, ale okazało się, że nie uległ uszkodzeniu.
Życzę pomyślnego rozwiązania sprawy