Lancia Klub Polska

A o której się spotykacie (my) bo w sobotę pracuję do 13,oo.

Nat pisze:Nas w tym roku nie będzie.

vincenzo pisze:ja odpadam niestety bede w tym czasie w Katowicach a szkoda :/

A w Katowicach co jest w tym czasie,parada wózków górniczych?


Hubert,dzięki za mega dokładny opis i mapkę Teraz już nie ma siusiaka we wsi,każdy musi trafić

malinll pisze:A o której się spotykacie (my) bo w sobotę pracuję do 13,oo.

Myślę,że nasze SPOTkanko rozpoczniemy o 12,czyli punktualnie w samo południe na stacji Statoil - ja w każdym razie planuje od tej godz tam czekać,myślę,że nawet jakąś większą poznańską ekipą
Akurat będzie czas na pogaduchy itp i potem koło 13 przeniesiemy się te 500m dalej w okolice torów kolejowych.
Jak ktoś nie zdąży do 13,to spokojnie może dzwonić do mnie albo np do Huberta i wytłumaczymy gdzie jesteśmy.

Mój numer 781952180, w razie czego podjadę jak ktoś się zgubi, Lancią chyba nie będę niestety bo Coupe stoi rozbebeszona. Boruch wrzuć niżej numer do siebie.

brygadzista1 pisze:Mój numer 781952180, w razie czego podjadę jak ktoś się zgubi, Lancią chyba nie będę niestety bo Coupe stoi rozbebeszona. Boruch wrzuć niżej numer do siebie.

To przyjedź tą srebrną 147ką Też włoskie Albo w sumie...mało masz tam Lybr na podwórku?

505 93 67 67 jakby co to mój

Wyjeżdżamy z Fazim ok 11.30 z Poznania spod McDonalda w Komornikach,więc myślę będziemy na miejscu koło 12.30 jednak.

A gdzie pojechał jjash ? , którego mijałem w komornikach Całej reszcie dziękujemy za miłe spotkanie

Było super! Dzięki!

gdzie byłem? na paradzie! przecież korek był taki, że nie miałem szans (przynajmniej tak mi się wydawało) by zdążyć na spot i paradę. A jak już trafiłem na paradę, nie miałem jak się przebić na spot. Z resztą moja małżowina i córuś zmarzły jak diabli i nie miałem takiej swobody działania jak bym chciał. Znając życie siedzieliście na wzgórku za stacją. Zaszalałem się na tej stacji. Tyle żelastwa, smaru i brudu. Gdyby nie rodzina, do jutra bym tam siedział.

jjash pisze:gdzie byłem? na paradzie! przecież korek był taki, że nie miałem szans (przynajmniej tak mi się wydawało) by zdążyć na spot i paradę. A jak już trafiłem na paradę, nie miałem jak się przebić na spot. Z resztą moja małżowina i córuś zmarzły jak diabli i nie miałem takiej swobody działania jak bym chciał. Znając życie siedzieliście na wzgórku za stacją. Zaszalałem się na tej stacji. Tyle żelastwa, smaru i brudu. Gdyby nie rodzina, do jutra bym tam siedział.

Hmm...Fazi i ja jechaliśmy razem i zdążyliśmy Duch Dziadka też zdążył jadąc przez Wolsztyn

No a poza tym jak zawsze było miło i śmiechowo