OK,emocje w końcu (chyba
) opadły,więc mogę na spokojnie coś napisać od siebie
Kogo nie było,szczególnie jak ktoś miał w miarę blisko,ten trąba i niech mega żałuje bo jest czego
Przede wszystkim,tak na wstępie,pragnę podziękować wszystkim bez wyjątku forumowiczom,ich rodzinom,bliskim i znajomym za tak liczne reprezentowanie LKP na Forza Italia 2013.Miło było gościć na Torze Poznań tak liczną gromadę Lancistów,tak samo miło się oglądało tyle Lancii w jednym miejscu pod jedną wspólną flagą
Dzięki również qbasowi i jego ekipie,że im się w ogóle chciało to wszystko organizować dla nas,posiadaczy włoszczyzny.Wielki szacun chłopaki,zapraszamy jak najbardziej za rok !!!!
Może trochę moich osobistych spostrzeżeń co do formuły imprezy:
- z perspektywy kogoś,kto brał udział w szkoleniu na torze (Ania i Szymon Kappą Coupe,Kasia Ypsilonkiem no i ja Lybrą) -
BYŁO MEGA.Myślę,że to samo mogą powiedzieć moi i Kaśki piloci czyli Fazi i jego żona,Duch Dziadka i jego żona,Jacek(digital) i moja ciotka
Banany na twarzach były obecne cały czas,zarówno w czasie jazdy jak i po niej jeszcze długo i długo....
Generalnie tak długo,jak długo udzielam się i należę do LKP a wcześniej np. do TTT,zawsze chciałem uczestniczyć dokładnie w takiej imprezie z taką formą,gdzie w rolach głównych będą nasze auta.Po 30 latach,mając tor wyścigowy właściwie za płotem,dzięki
qbasowi spełniłem jedno ze swoich marzeń - pośmigałem sobie po Torze Poznań
Tak naprawdę,przez to,że brałem udział w tych jazdach po torze,nie miałem za bardzo czasu na jakiekolwiek inne atrakcje i szczerze przyznam,że o większości z nich dowiedziałem się albo od kogoś po fakcie albo.. ze zdjęć wczoraj i dziś
(konkursy,parady,wystawy itp).
Moja Kaśka na początku była nastawiona mega sceptycznie,wręcz twierdziła,że ona nie będzie jeździć po torze,potem już w trakcie imprezy była co raz bardziej uśmiechnięta i co raz bardziej widziałem,że jej się podoba
Natomiast już po wszystkim,aż do teraz jest pod wrażeniem i tak samo jak u mnie,nadal nie wie tak naprawdę czy już wszystkie emocje w niej opadły
Podsumowując,spędziliśmy mega fajny i udany dzień,który na pewno zapamiętamy na dłuuuugo.W końcu nie na co dzień człowiek ma okazję pośmigać po torze swoim autkiem
Mi te 10h na torze tak szybko minęło,że nawet nie wiem kiedy
- z perspektywy kogoś kto nie brał udziału w szkoleniu...No tutaj jest problem bo pewnie zdania są podzielone.Jedni się troszkę nudzili i szybciej pojechali do domu,natomiast inni świetnie się bawili i z toru wyjeżdżali jako jedni z ostatnich.Np moja mama i ciocia,mimo,że jakimiś wielkimi fankami motoryzacji nie są,wcale się nie nudziły,najpierw oglądały nas w akcji a potem doglądały grilla i miło spędzały czas wśród innych kolegów i koleżanek z LKP.Tak więc mimo,że może nie było jakoś specjalnie dużo atrakcji "pozatorowych",to jak się chciało,to nie było problemu z nudą - no ale to już m.in zasługa naszego klubu i zajebistych ludków do niego należących
Tak czytając inne fora to co po niektórzy się troszkę nudzili no ale cóż,nie każdy potrafi zająć sobie czas tak jak my
Jeśli w przyszłym roku Forza Italia będzie odbywała się w podobnej formie,to ja na 10000% się piszę
Najlepiej,jakby znów udało się wynająć Tor Poznań - obiecuję w imieniu LKP,że pojawimy się co najmniej 2 razy taką ekipą jak w tym roku
Już teraz radzę sobie zarezerwować termin bo naprawdę warto być na takim "iwencie"
Co do pytań o moją Lybrę - spoko,dała radę,trochę jakby przednie opony stały się bardziej "wyścigowe",trochę jakby płynu chłodniczego ubyło,jedno pióro wycieraczki się naderwało od prędkości,ale to są jakby pierdołki,bo najważniejszy był mój banan podczas pokonywania każdego metra asfaltowej wstęgi
Zrobiłem ok 200km po torze,średnie spalanie wyszło mi coś trochę ponad 15l/100.Oleju nic nie ubyło.Więc chyba nie jest najgorzej z tym moim autem,mimo,że trochę kopci,trochę trzeczczy
Zresztą komentarze moich współpasażerów jak i widzów zdają się potwierdzać,że nie taka lybra zła na tor
W ogóle dzięki za miłe słowa,nie ukrywam,że starałem się jechać jak najszybciej (i najbezpieczniej
) jednak pewnie do perfekcji brakowało mi tyle,ile brakuje naszym kopaczom do awansu na MŚ
Jeszcze przepraszam tych,co liczyli na jakiś bardziej "profesjonalny" sklepik a nie taki z kufra lybry - no ale cóż,miałem tak napięty harmonogram,że tylko tak mogłem to ogarnąć.Jakby co,gadżety są jeszcze u mnie i jeśli byliby chętni to mogę na terenie Posen i okolic najbliższych dostarczyć je w wyznaczone miejsce.
Mamy też jakieś fotki ale to chwila,bo nawet jeszcze ich nie zgrałem
To chyba tyle póki co,jak coś mi się jeszcze przypomni,nie omieszkam dodać
Ps.Podziękowania dla Kornela i jego ekipy z Nakła za transport po ciężarówkę i grilla oraz dla Jacka za pomoc w odwiezieniu tegoż grilla
Ps.2 Miło było poznać osobiście kolegę,który projektował nasze klubowe logo - zapraszamy ponownie w nasze szeregi.Twoja piękna Thema na pewno zachwyci tutaj niejedną osobę
Ps.3 DD już mogłeś nie wrzucać tych filmików,teraz dopiero widzę,że jechałem jak emeryt na niedzielną mszę
Aaaa i moja Lybra ma 180KM a nie 170
Ps.4 I szczególne wielkie dzięki dla Kasi - ona wie za co