Lancia Klub Polska

darbo pisze:

fazi pisze: Szczerze zastanawiam się , czy dalej w tym cyrku jakim jest to forum od jakiegoś czasu , dalej brać udział...

Żyjesz w wolnym kraju, więc...

Nie Ty będziesz mnie pouczał

Ja swoje ogłoszenie olałem po raz kolejny , bo wiem co mam i nie mam ochoty dokładać do następnych trupków , choć może znów mi się kiedyś zachce sprzedać ha ha .
@ Sokrates powodzenia w zakupie , przyznam , że Tobie nie zazdroszczę bo ciężko będzie coś sensownego kupić.
Sorry za osobiste wycieczki naturalnie Masz rację , Płacisz i Wymagasz .

fazi pisze:

darbo pisze:

fazi pisze: Szczerze zastanawiam się , czy dalej w tym cyrku jakim jest to forum od jakiegoś czasu , dalej brać udział...

Żyjesz w wolnym kraju, więc...

Nie Ty będziesz mnie pouczał

Jakże bym śmiał

Jednym słowem sprzedający wylukrował swojego thesisa w ogłoszeniu jak mógł. Jeżeli chodzi o możliwość sprawdzenia miernikiem i możliwość podjechania do ASO to nie rozumiem co w tym złego? Wielu sprzedających po wyjęciu miernika czy po zapytaniu o sprawdzenie w ASO zamyka auto i pokazuje drogę wyjściową z posesji albo komisu. Tutaj pan lukier taką możliwość daje.

ps. do mojego ogłoszenia w sprawie lybry zadzwoniły dwie osoby, jak obydwu tym osobom powiedziałem, że auto było całe malowane oprócz dachu rozmowa kończyła się momentalnie. Takie "walenie kitu i omamianie ludzi" wymusił na sprzedawcach rynek.

Dokładnie michu:D
A to filmik dla ludzi którzy kupują auta praktycznie nowe z salonu tylko że mają 15 lat heheh
Nie słuchajcie ludzie tych bajek, że są auta za 8 tysięcy z przebiegami 160 tys km
https://www.youtube.com/watch?v=LfsN4JJl3pw

Nooo bueno...

Na całym świecie są oszuści, problem tkwi w świadomości kupującego,dla Polaka licznik musi mieć poniżej 200 t km, do tego też dostosowują się sprzedawcy.Sprzedawałem kilka lat temu Fabię żony,nawet szybę wymieniała w serwisie. Przychodzili ludzie, tragedia - 4 letnie auto 160 t km,dramat...
A ile K... ma mieć przejechane 4 letnie auto.Nic to,że książka serwisowa włącznie z wymianą oleju do ostatniego km.
Teraz z innej beczki.Pomieszkiwałem chwilę za granicą.W cywilizowanych, z punktu widzenia konsumenta,krajach,w przypadku auta np. dziesięcio -piętnastoletniego, absolutnie nikt nie kategoryzuje auta rocznikowo. Piętnastolatek może kosztować 1 t euro, ale i 5 tysięcy.Wystaw u nas taką cenę to Cię zbluzgają z góry do dołu, bo przecież rocznik. Może głupie porównanie,ale .... kobieta. Mam nadzieję,że świadomość konsumencka poprawi się w naszym ukochanym narodzie,że o wyborze przestanie decydować TIW cena, zarówno przy budowaniu autostrady jak i kupnie auta. Mój wujek będący wziętym architektem,na kryterium - cena , często odpowiada: proszę zamówić portret żony i podać kryterium wyboru - cena.

Cesar,
już lubię Twojego wujka.