Lancia Klub Polska

Chciałbym ostrzec wszystkich przed użytkownikiem Vicenzo. Jego ogłoszenie o wyprzedaży części do Lybry znajduje się w dziale "Sprzedam".Dwa tygodnie temu uzgodniłem z nim na PW warunki zakupu i przelałem pieniądze na zakup głośnika Bose do Lybry. Przez ten okres dwukrotnie pisałem do niego i ponaglałem, bo nie otrzymałem głośnika. Za każdym razem podawał jakiś powód a to zapomniał a to się przeprowadzał. Minęły ponad 2 tygodnie i wciąż nie otrzymałem głośnika. Na kolejną wiadomość nie otrzymałem odpowiedzi. Uważajcie na pana Vincenzo! Nie przelewajcie mu pieniędzy! To oszust!

Smutna historia. Ale tak na przyszłość. Bezpieczniej chyba jest jak się płaci za towar po jego otrzymaniu i sprawdzeniu. Przecież istnieje opcja przesyłki za pobraniem. Twój przykład to przestroga dla innych ponieważ każdego może coś podobnego spotkać. Szkoda tylko, że dopuszcza się czegoś takiego jeden z nas.

lanciolet pisze: To oszust!

Myślę, że wypadałoby zaczekać z takimi słowami. Vincenzo jest z nami od lat.

Marzena pisze:

lanciolet pisze: To oszust!

Myślę, że wypadałoby zaczekać z takimi słowami. Vincenzo jest z nami od lat.

Co nie znaczy, że nie jest oszustem. Niech zabierze głos...

O ile czytałem to sprawa została wyjaśniona i zakończona w temacie gdzie Vincenzo ogłaszał sprzedaż części do Lybry.

Snail pisze:O ile czytałem to sprawa została wyjaśniona i zakończona w temacie gdzie Vincenzo ogłaszał sprzedaż części do Lybry.

Czyli nie oszust?. Już wiadomo jak podchodzić/traktować pana Vincenzo?. Zostało to publicznie wyjaśnione?.

belial666 pisze:

Snail pisze:O ile czytałem to sprawa została wyjaśniona i zakończona w temacie gdzie Vincenzo ogłaszał sprzedaż części do Lybry.

Czyli nie oszust?. Już wiadomo jak podchodzić/traktować pana Vincenzo?. Zostało to publicznie wyjaśnione?.

Vincenzo się wypowiedział, kto i jak to odbierze to już nie mój biznes. Poszukaj tego w dziale "sprzedam".

Rozmawiałem dzisiaj z Bartkiem. Twierdził, że wysłał już paczkę...i, albo już doszła albo zaraz będzie...
Mam nadzieję, że mnie nie wkręcał...

Rozumiem Twoje oburzenie, mimo wszystko powinieneś ważyć słowa. Czekasz 2 tygodnie, towar warty pewnie ok 30 złotych polskich. Niesłowny, niesolidny to chyba bardziej stosowne określenia..

Głośnik dotarł w piątek,czyli po 3 tygodniach od przelania pieniędzy. Moim zdaniem nie ma znaczenia jaki był koszt zakupu tej części-liczy się rzetelność. To co, że głośnik kosztował 30 zł-mam rozumieć, że jak tania część to sprzedający według własnej woli może jej nie wysłać bo to taki drobiazg, że szkoda sobie głowy zaprzątać? Nic mnie też nie obchodzi, że jakaś przeprowadzka bla,bla...Każdy z nas ma jakieś problemy, swoje życie, ale ja przynajmniej jak coś sprzedam np. na aukcji to max po 3 dniach wysyłam. A vincenzo mimo, że uniósł się honorem i zapowiadał w innym wątku, że przeleje mi zwrotnie pieniądze na flaszkę(czego absolutnie nie oczekuję) to nawet nie zdobył się na priorytetową paczkę tylko wysłał ekonomiczną za 11zł mimo że na przesyłkę otrzymał ode mnie 15zł .Taki sknerusek-4zł zaoszczędził Niektórzy z Was uważają, że użyłem zbyt mocnych słów. Tak, to było mocne słowo. Ale po 2-3 obiecankach bez pokrycia ze strony vincenzo i bezskutecznych próbach kontaktu coś mnie tknęło i przejrzałem archiwum wiadomości. I okazało się, ze w 2012r próbowałem kupić od vincenzo inną drobnostkę z podobnym skutkiem-nie wysłał przedmiotu. Dlatego uznałem, że mnie oszukał. Kolejna sprawa- po moim wpisie na jego temat w wątku w którym sprzedaje swoje części próbował się 4 listopada pół żartem wykręcić i napisał, że "paczka została wysłana wczoraj". Kolejna bujda na resorach pana vincenzo i tym razem bujał nie mnie ale szanowne forum, bo paczkę wysłał dokładnie 10 godzin po tym jak to napisał, łatwo to sprawdzić na śledzeniu przesyłki. Gołym okiem widać, że wysyłka została spowodowana dopiero moim wpisem na forum.Tak że sami sobie odpowiedzcie czy jest oszustem czy tylko ma poważne problemy z dotrzymywaniem obietnic i mówieniem prawdy na forum. Ja napisałem co napisałem-prawdę o tym zdarzeniu. Pozdrawiam.

lanciolet pisze:Głośnik dotarł w piątek,czyli po 3 tygodniach od przelania pieniędzy. Moim zdaniem nie ma znaczenia jaki był koszt zakupu tej części-liczy się rzetelność. To co, że głośnik kosztował 30 zł-mam rozumieć, że jak tania część to sprzedający według własnej woli może jej nie wysłać bo to taki drobiazg, że szkoda sobie głowy zaprzątać? Nic mnie też nie obchodzi, że jakaś przeprowadzka bla,bla...Każdy z nas ma jakieś problemy, swoje życie, ale ja przynajmniej jak coś sprzedam np. na aukcji to max po 3 dniach wysyłam. A vincenzo mimo, że uniósł się honorem i zapowiadał w innym wątku, że przeleje mi zwrotnie pieniądze na flaszkę(czego absolutnie nie oczekuję) to nawet nie zdobył się na priorytetową paczkę tylko wysłał ekonomiczną za 11zł mimo że na przesyłkę otrzymał ode mnie 15zł .Taki sknerusek-4zł zaoszczędził Niektórzy z Was uważają, że użyłem zbyt mocnych słów. Tak, to było mocne słowo. Ale po 2-3 obiecankach bez pokrycia ze strony vincenzo i bezskutecznych próbach kontaktu coś mnie tknęło i przejrzałem archiwum wiadomości. I okazało się, ze w 2012r próbowałem kupić od vincenzo inną drobnostkę z podobnym skutkiem-nie wysłał przedmiotu. Dlatego uznałem, że mnie oszukał. Kolejna sprawa- po moim wpisie na jego temat w wątku w którym sprzedaje swoje części próbował się 4 listopada pół żartem wykręcić i napisał, że "paczka została wysłana wczoraj". Kolejna bujda na resorach pana vincenzo i tym razem bujał nie mnie ale szanowne forum, bo paczkę wysłał dokładnie 10 godzin po tym jak to napisał, łatwo to sprawdzić na śledzeniu przesyłki. Gołym okiem widać, że wysyłka została spowodowana dopiero moim wpisem na forum.Tak że sami sobie odpowiedzcie czy jest oszustem czy tylko ma poważne problemy z dotrzymywaniem obietnic i mówieniem prawdy na forum. Ja napisałem co napisałem-prawdę o tym zdarzeniu. Pozdrawiam.

Bardzo słusznie.

Jeśli panu Vincenzo stwarzają problemy tak małe rzeczy, to na przyszłość najlepiej mówić, że tak małych rzeczy już się nie posiada. W taki sposób można uniknąć przypadkowego "zdarcia twarzy". Może ten temat sprawi, że od dziś będzie inaczej podchodził do tematu P.V. Ale znając ludzi i ich skład, wiemy, że dzieci można zmienić, a nie starych koni...

Ps. Nienawidzę robienia z gęby sobie cholewy.

belial666 pisze:

lanciolet pisze:Głośnik dotarł w piątek,czyli po 3 tygodniach od przelania pieniędzy. Moim zdaniem nie ma znaczenia jaki był koszt zakupu tej części-liczy się rzetelność. To co, że głośnik kosztował 30 zł-mam rozumieć, że jak tania część to sprzedający według własnej woli może jej nie wysłać bo to taki drobiazg, że szkoda sobie głowy zaprzątać? Nic mnie też nie obchodzi, że jakaś przeprowadzka bla,bla...Każdy z nas ma jakieś problemy, swoje życie, ale ja przynajmniej jak coś sprzedam np. na aukcji to max po 3 dniach wysyłam. A vincenzo mimo, że uniósł się honorem i zapowiadał w innym wątku, że przeleje mi zwrotnie pieniądze na flaszkę(czego absolutnie nie oczekuję) to nawet nie zdobył się na priorytetową paczkę tylko wysłał ekonomiczną za 11zł mimo że na przesyłkę otrzymał ode mnie 15zł .Taki sknerusek-4zł zaoszczędził Niektórzy z Was uważają, że użyłem zbyt mocnych słów. Tak, to było mocne słowo. Ale po 2-3 obiecankach bez pokrycia ze strony vincenzo i bezskutecznych próbach kontaktu coś mnie tknęło i przejrzałem archiwum wiadomości. I okazało się, ze w 2012r próbowałem kupić od vincenzo inną drobnostkę z podobnym skutkiem-nie wysłał przedmiotu. Dlatego uznałem, że mnie oszukał. Kolejna sprawa- po moim wpisie na jego temat w wątku w którym sprzedaje swoje części próbował się 4 listopada pół żartem wykręcić i napisał, że "paczka została wysłana wczoraj". Kolejna bujda na resorach pana vincenzo i tym razem bujał nie mnie ale szanowne forum, bo paczkę wysłał dokładnie 10 godzin po tym jak to napisał, łatwo to sprawdzić na śledzeniu przesyłki. Gołym okiem widać, że wysyłka została spowodowana dopiero moim wpisem na forum.Tak że sami sobie odpowiedzcie czy jest oszustem czy tylko ma poważne problemy z dotrzymywaniem obietnic i mówieniem prawdy na forum. Ja napisałem co napisałem-prawdę o tym zdarzeniu. Pozdrawiam.

Bardzo słusznie.

Jeśli panu Vincenzo stwarzają problemy tak małe rzeczy, to na przyszłość najlepiej mówić, że tak małych rzeczy już się nie posiada. W taki sposób można uniknąć przypadkowego "zdarcia twarzy". Może ten temat sprawi, że od dziś będzie inaczej podchodził do tematu P.V. Ale znając ludzi i ich skład, wiemy, że dzieci można zmienić, a nie starych koni...

Ps. Nienawidzę robienia z gęby sobie cholewy.

Miałem napisać to samo