Lancia Klub Polska

Pomóżta - co może być przyczyną gaśnięcia silnika?

Podstawa - dzieje się to przy nagrzanym silniku. I na LPG i na benzynie. Na zimno nie ma problemu.

Jeśli zrobię przygazówkę i silnik schodzi z wyższych obrotów - nie ma problemu. Gaśnięcie jest tylko wtedy, gdy schodzi z niskich, mniej więcej 1500 obr/min i niżej. Latem jak odpala wiatrak od chłodnicy to też silnik na moment podniesie obroty (to normalne) a potem się "zająknie", prawie już zgaśnie, ale zaskakuje przeważnie. Czasem zgaśnie. To samo jest, gdy np. dojeżdżam do skrzyżowania i bardzo późno wysprzęglę - w okolicach nieco ponad 1000 obr. Bardzo często się "zająknie" a czasem zgaśnie.

Przeważnie jest jedno "zająknięcie", w przypadku postoju i włączania się wiatraka bywa, że zająknie się kilka razy.

Również przy odpalaniu ciepłego silnika często jest tak, że odpali, obroty pójdą ciut ponad 1000 i silnik zgaśnie.

Po zgaśnięciu trzeba trochę dłużej popiłować rozrusznikiem, żeby silnik odpalił, tak, jakby był nieco przylany czy coś.

Świec pilnuję, cewki są ok, robi tak i na benzynie i na gazie. Ostatnio wymieniłem lambdę, bo nie pracowała jak należy, ale nic to nie zmieniło. Czyżby przepływka?

Popatrz na przepustnicę (luzy) i czujnik położenia przepustnicy. Może on daje nieprawidłowy sygnał do centralki, która poda wtedy mniej paliwa.
To częsta usterka przy silnikach 1,6 Fiata, szczególnie z gazem. Chodzi o kąt otwarcia przepustnicy przy wolnych obrotach. Jak jest za mały - silnik gaśnie. Usterkę usuwałem w prosty sposób (nie wiem jak jest u Ciebie umocowany czujnik przepustnicy) - przy podłączonym urządzeniu mierzącym kąt (np. Examiner) delikatnie luzowałem śruby mocowania czujnika (stożkowe łby) i delikatnie pukałem aby zwiększyć kąt (pokazał się na urządzeniu - zmiana była do 0,5 stopnia), Wtedy do...kręcałem śruby, w centralce dawałem ustawienia fabryczne i hulało.

Mam takie same objawy i jestem w trakcie analizy, głównym podejrzanym jest przepływomierz. Niestety jeszcze nie mam właściwego, natomiast na przepływomierzu takim jak z Lybry silnik pracował równo choć nie miał mocy, a po całkowitym odłączeniu przepływomierza moc jest, falowania brak, za to jest problem z niskimi obrotami na zimnym silniku oraz czasem lekkie dławienie przy delikatnym przyśpieszaniu z około 2 - 2.5 tys obr. Tak więc podobnej usterki spodziewam się u Ciebie, lecz podejrzenia Faraona odnośnie czujnika położenia przepustnicy, też są jak najbardziej uzasadnione.
Dodam jeszcze, że również mam gaz i objawy są na obu paliwach.

Miałem bardzo podobne objawy w jednej mojej delcie, przy czym tam siedział 1.8 8v. Masz oryginalny dolot powietrza? U mnie pomogło zmodyfikowanie go nieco, zamiast chwytu nad chłodnicą, od obudowy filtra szła rura która wykręcała do tyłu koło akumulatora. Wyjaśnienia gazownika "dlaczego tak" niezbyt mnie przekonały, ale jakoś to działało. Walczyłem też trochę z silnikami krokowymi, ale to nic nie dawało.

Zapomniałem napisać - krokowca podmieniałem na inne (w tym nowy podróbka), nadal to samo...

Przepływomierz został wymieniony. Jest poprawa, brak dziur w mocy podczas przyspieszania, ale niestety problem okazuje się bardziej złożony. Silnik krokowy był wymieniony przez poprzedniego właściciela, wymieniona była też sonda lambda. Poszukuję dalej. Nie pozostawiam obojętnie sugestii Faraona o czujniku przepustnicy i prócz tego zastanawia mnie jeszcze czy może być tu winien czujnik temperatury. Trochę zaczyna mnie to złościć a nie mam jak zbadać Dedry komputerem diagnostycznym, bo to mogłoby wiele wyjaśnić. O postępach będę pisał

Wydaje mi się, że mój mechanior sprawdzał położenie przepustnicy jak mieliśmy podpiętego kompa i nic nieprawidłowego nie zauważył.

Ale może się mylę - w przyszłym tygodniu odstawiam sztrucla na większe roboty i znając mojego mechanika za jakieś kolejne 6 tygodni coś będę może wiedział więcej

A może to czujnik położenia wału korbowego wariuje?

Jakby co to wymiana przepływki bardzo pomogła

No widzisz u mnie nie było zadowalających efektów, udało mi się trafić na człowieka który bardzo szczegółowo mógł zbadać elektronikę i podejrzenia skierowane są na silnik krokowy. Muszę znaleźć jakiś pewny gdyż ten który, mogę kupić nowy jest niezbyt dobrej jakości.

Wybaczcie odkop i post pod postem (może nie dostanę złotej łopaty lub łopatą ), ale udało mi się rozwiązać problem falujących obrotów oraz gaśnięcia ciepłego silnika i chciałbym podzielić się rozwiązaniem dla potomnych. Jak wcześniej pisałem w temacie, wymiana przepływomierza, sondy lambda oraz silnika krokowego nie przyniosły efektów. Komputer wykazywał bark błędów. Winowajcą okazał się niesprawny czujnik położenia wałka rozrządu. Postanowiłem go zmienić po tym jak kolega Jan19, w którymś z tematów wspomniał, że czujnik ten, może być jedną z przyczyn takiego stanu.
Tak więc mimo, że nie zwracałem się bezpośrednio do Jan19 to i tak bardzo dziękuję za pozostawioną na forum wiedzę, która jest, jak widać na forum, nie mała i pomocna.


Pozdrawiam:)