Strona 3 z 3
Re: Lybra 2.4 JTD - ile wam palą?
: 28 paź 2016, 23:24
autor: FXX
bassooner pisze:na dystansie zrobionym na prawie pełnym baku - wyzerowany licznik do zera, zatankowany bak do pełna i konfrontacja spalania z kompa z kalkulatorem. robiłem to na początku kilka razy i się zgadzało
I o to mi właśnie chodzi
Na dłuższym dystansie nie ma dużych rozbieżności. Na krótkich odcinkach można wykręcić takie coś jak napisałeś, tyle, że w przypadku Lybry 1.9JTD udawało mi się nawet na 50-60km wykręcić spalanie na komputerze w okolicach 3,5l/100km. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z prawdą, bo chyba sam nie uwierzysz, że kombi ważące wg DR 1350kg do tego z 4 osobami na pokładzie i załadowanym bagażnikiem, jest w stanie tyle spalać
Re: Lybra 2.4 JTD - ile wam palą?
: 28 paź 2016, 23:35
autor: bassooner
4,3 to wynik jadąc 80 na 5 biegu w trasie...
a aktualne spalanie (wiadomo, trasa - miasto) mam takie:
Re: Lybra 2.4 JTD - ile wam palą?
: 28 paź 2016, 23:40
autor: FXX
Jeśli jest realne, bo po 5 latach z Lybrą w domu, wiem, że ICS można bardzo łatwo oszukiwać, to nieźle i musisz się dość delikatnie obchodzić z prawym pedałem, co z resztą widać chyba nieco po średniej prędkości
U mnie w AR156 SW z tym motorem średnio 1-1,5l/100km więcej było
: 28 paź 2016, 23:44
autor: kaeres
Jechałem do Chorwacji że średnią przelotową (nie mylić ze średnią) ok. 100-120km/h wciągnęła 6,5l z bagażnikiem po dach + box na dachuu.
Z powrotem przelotowa w okolicach 150km/h spalanie w okolicach 7,5-8l.
Do pracy, w podmiejskich traskach ze średnią 35km/h 7-7,2l/100km.
Edit.
Zapomniałem dodać, że jest czips na 170km/340Nm
Re: Lybra 2.4 JTD - ile wam palą?
: 28 paź 2016, 23:45
autor: Wilkin
bassooner pisze:4,3 to wynik jadąc 80 na 5 biegu w trasie...
a aktualne spalanie (wiadomo, trasa - miasto) mam takie:
Mam praktycznie takie samo - tylko dystans przeleciany trochę mniejszy , chyba z 6 tysi,bo mi się zachciało kasować.
W sumie to jak na tą moc, to pali tyle co nic.
Re: Lybra 2.4 JTD - ile wam palą?
: 29 paź 2016, 11:47
autor: bassooner
ja z gazem delikatnie, w mieście jeżdżę w granicach 1500 - 2000 obrotów. i nie "butuję" do świateł, żeby później hamować i stać, słowem nie przeciągam go na gazie... raczej puszczam gaz i toczę się na biegu, na 4, później redukuję na 3, ewentualnie zaś luz i staję, ale wiadomo jak trzeba to i przedmucham gary jak trzeba w trasie przy wyprzedzaniu czy też na autobahnie