Lancia Klub Polska

Obejrzałem wczoraj dla mojego taty Lybrę w Kętrzynie

http://olx.pl/oferta/lancia-lybra-1-9-j ... 71da4e90ff

Ogólnie samochód w stanie mocno przeciętny. Cała powłoka lakiernicza w sumie przepolerowania, dużo rys, zadrapań. Pomatowiałe elementy. Prawy błotnik pognieciony, tył prawego progu coś było robione albo wgniecione. Rdzy jako takiej nigdzie nie widać, na podwoziu też nie ma. Z przodu drobne wgniotki.

Silnik pomimo że był zimny odpalił od strzała, równo chodzi, nie dymi.

Wnętrze, tapicerka puszcza nitki, w drzwiach kierowcy połamane plastiki, w bagażniku roleta się jakoś nie trzyma.

Komputer wyrzuca błąd przepalonej żarówki, średnie spalanie z kompa 5.7/l

lampy wymatowiałe z czego jedna w ogóle ma pęknięty odbłyśnik

Samochód stoi w Kętrzynie, czasami po umówieniu można go zobaczyć w Warszawie.

Sprzedaje prywatna osoba, kobieta. Ma go nieco ponad rok, ale musi wymienić na automat.

A co zaważyło na tym, że nie została kupiona? Bo tak szczerze, to po tym opisie i zdjęciach nic strasznego nie widzę, cena chyba też do dogadania?

Na razie ojciec jeszcze szuka. Poza tym priorytet ma benzyna.

Pewnie jak by jeszcze z kilkaset zł zejść to można by porobić te rzeczy.

horses pisze: Cała powłoka lakiernicza w sumie przepolerowania, dużo rys, zadrapań. Pomatowiałe elementy. Prawy błotnik pognieciony, tył prawego progu coś było robione albo wgniecione. Rdzy jako takiej nigdzie nie widać, na podwoziu też nie ma. Z przodu drobne wgniotki.

Przepraszam ale mnie rozpiernicza jak ktoś liczy że auto 16 letnie w dieslu będzie miało idealny lakier w cenie za mniej jak 10 tyś zł.
Patrząc na takie auta proponuję skupić się na stanie technicznym, bo kupić piękny śmietnik, to chyba domena w Polsce. Kupić oczami, a potem płacz że Fiat, Alfa, Lancia to dziadostwo bo się psuje na potęgę.


Co do tego egzemplarza to po stanie środka i logice nie sądzę żeby to auto miało mniej jak 350 tys km przejechane.
Bardziej interesowało by mnie co w aucie jest porobione.

Np. to ogłoszenie mi się wyświetliło i takie auto widać że jest doinwestowane
Wystarczy podjechać zweryfikować czy faktycznie te grube tysiaki gościu włożył do tego auta i na pewno się nie powie, że Lancia to złom itp.

Swoją drogą jeśli ktoś chce mieć lakier ideał to najlepiej przeznaczyć kwotę na pomalowanie auta i mamy jak nówka z salonu z zewnątrz.

Adrian. pisze:Swoją drogą jeśli ktoś chce mieć lakier ideał to najlepiej przeznaczyć kwotę na pomalowanie auta i mamy jak nówka z salonu z zewnątrz.

Masz rację ale znając podejście kupującego 95% z nich powie że auto było bite ja w swojej myślę o malowaniu ale to już po wszystkich zabiegach wewnętrznych i mechanicznych czyli jak dobrze pójdzie za rok w okolicy mamy fajnego blacharza/lakiernika.

Co do samego auta można by zobaczyć ale niestety mi nie po drodze jeśli cosik by było w mojej okolicy i na trasie to zerknę.

meqqex pisze:
Masz rację ale znając podejście kupującego 95% z nich powie że auto było bite

no i znowu doszliśmy do sedna tematu - właściciel jest bohaterem romantycznym - cokolwiek zrobi będzie dla niego źle!
Pomaluje przyjedzie fachman z miernikiem powie - bite, będzie miał ślady użytkowania bez korozji i wielkich uszkodzeń - obite.

Co zrobić? Czekać na swojego kupca, który prócz narzędzi do sprawdzania, ma jeszcze olej w głowie, nie chce być oszukany i chce kupić auto na które go faktycznie stać.

Co się czepiacie Chłop obejrzał, napisał co widział, a wy jeszcze pretensje. Wcale się ojcu Adama nie dziwię, że się nie pali do zakupu. 6000 zł za gołego w ryj "biznesa" z traktorem 1.9 pod maską to żadna okazja, szczególnie w czasach, kiedy w Lybrach za tą sumę można przebierać jak w ulęgałkach. To już bym wolał Boruchową Intensę, z "lekko czaśniętym ryjem" brać za podobną kasę i ją sobie wyklepać.
Serdecznie pozdrawiam.

jego sprawa czy kupił czy nie i jak się na to zapatruje, a nam nic do tego


btw. patrząc na cenę i rocznik mogę za moją śmiało wołać z dziesięć koła

Nikt się nie czepia
Wyraził Kolega swoją opinię o Lybrze którą widział, a my dodaliśmy od siebie - chyba cenzury nie ma?

Wracając do meritum - mnie też uderzyło że za biznes ktoś chce 6 tys zł!

Zamiast bitego wolałbym kupić do poprawek, choć która z Lybr 16 letnich nie jest do poprawek? niektórym progi odchodzą z korozją, albo już po naprawach....

Opisałem, jak ja to widzę. Czasami są takie na których nic nie widać a czasami obdrapusy.

Jakieś drobne luzy były w zawieszeniu, bez tragedii. Opony śmietnik.