Kappa 2.4 JTD '98 - krzywo stoi/mniejsza szczelina prawy tył
: 14 sty 2017, 10:22
Witajcie.
Moja Lancia kilka tysięcy kilometrów temu (dokładniej to we wrześniu 2016, 10 tysięcy kilometrów temu) dostała komplet nowych sprężyn (made by Faraon ) do tyłu oraz nowe amortyzatory KYB do tyłu.
Wiadomo, poprawa nie do opisania. Wcześniej auto było cholernie głośne na dziurach i tył auta robił co chciał, po zmianie auto idzie jak po sznurku i cisza.
Ostatnio jednak na "wertepach" troszkę się zrobiło głośniej. Cóż, zrzuciłem to na którąś z gum - nie były wymieniane, mechanik mówił, że nie było takiej potrzeby.
Ale tak wczoraj się przyjrzałem.. Między błotnik a koło z lewej strony spokojnie wsadzę 4 paluchy, z prawej zaś ciężko 3 wcisnąć.
Ja wiem, że "paluchy" to niekoniecznie dobra jednostka miary, ale tylko to było "pod ręką"
Różnica między stronami wynosi około 2-3cm.
Co by to mogło być?
Auto prowadzi się jak po sznurku - teraz ciężko to potwierdzić, bo śniegu od cholery i żadne auto nie zachowuje się na drodze pewnie. Ale jeszcze kilka dni temu jak było w miarę sucho to żaden zakręt nie był mi straszny niezależnie od prędkości (w granicach rozsądku).
Sprężyna by pękła?
A może TTTM, a ja dopiero teraz to zauważyłem?
Pozdrawiam
Moja Lancia kilka tysięcy kilometrów temu (dokładniej to we wrześniu 2016, 10 tysięcy kilometrów temu) dostała komplet nowych sprężyn (made by Faraon ) do tyłu oraz nowe amortyzatory KYB do tyłu.
Wiadomo, poprawa nie do opisania. Wcześniej auto było cholernie głośne na dziurach i tył auta robił co chciał, po zmianie auto idzie jak po sznurku i cisza.
Ostatnio jednak na "wertepach" troszkę się zrobiło głośniej. Cóż, zrzuciłem to na którąś z gum - nie były wymieniane, mechanik mówił, że nie było takiej potrzeby.
Ale tak wczoraj się przyjrzałem.. Między błotnik a koło z lewej strony spokojnie wsadzę 4 paluchy, z prawej zaś ciężko 3 wcisnąć.
Ja wiem, że "paluchy" to niekoniecznie dobra jednostka miary, ale tylko to było "pod ręką"
Różnica między stronami wynosi około 2-3cm.
Co by to mogło być?
Auto prowadzi się jak po sznurku - teraz ciężko to potwierdzić, bo śniegu od cholery i żadne auto nie zachowuje się na drodze pewnie. Ale jeszcze kilka dni temu jak było w miarę sucho to żaden zakręt nie był mi straszny niezależnie od prędkości (w granicach rozsądku).
Sprężyna by pękła?
A może TTTM, a ja dopiero teraz to zauważyłem?
Pozdrawiam