Kapsel92 pisze: ↑23 cze 2020, 16:27Co najlepsze mechanik stwierdził również, że uszczelka pod głowicą to kwestia czasu.
he he he dobre... no to Ameryki nie odkrył każda uszczelka prędzej czy później padnie i rzeczywiście jest to kwestia czasu, dla jednego to będzie 200tyś dla innego 500tyś a jeszcze da innego prawie mln km
nie bez znaczenia też kwestia eksploatacji auta.
Dla przykładu w służbowym Oplu Corsie C spod marki GM (ciekawostka wszystko co miało nabite logo z GM zdarzyło już w tym aucie zgnić i to dosłownie) silnik bodajże 1.2 Ecotec dmuchnęło uszczelkę chyba przy 160tyś. fakt silnik nie miał lekko wręcz był katowany przez "niewiasty"
podobnież sprzęgło również nie wytrzymało tej próby i odmówiło współpracy wcześniej.
Zapewne chodziło mu że uszczelka padnie w niedługim czasie. Ciekaw jestem na podstawie czego to stwierdził? Albo uszczelka trzyma i nie ma żadnych objawów, albo padła i są już tego jakieś skutki, czyt to spaliny lub olej w cieczy chłodzącej, czy odwrotnie chłodziwo w oleju, słaba kompresja pomiędzy cylindrami albo na jakimś cylindrze itd...)
Wymiana UPG w tym silniku bajkowo prosta. Śruby głowicy masz nawet na zewnątrz. Zlewasz płyn chłodniczy, oraz olej - warto to połączyć z wymiana oleju - zawsze przy czyszczeniu coś gdzieś wpadnie, poza tym część oleju i tak idzie na straty) Zwalasz skąpy osprzęt (głównie, kable, przewody gumowe, podstawę wtrysku z przepustnicą, dolot, kolektor wydechowy etc... ) z góry co by mieć dorny dostęp do głowicy każdej strony. Czyścisz blok głowice z brudu, smaru, piachu (ważne by to zrobić zanim rozkręcisz - potem nie będziesz miał problemu że przy oddzielaniu głowicy coś ci wpadnie do silnika. Szmata ropa, benzyna ekstrakcja, jakiś odtłuszczacz do mycia silników co tam chcesz. Ustawiasz sobie 1 tłok do GMP tak by rozrząd wszedł na znaki, znaki pojawią się też w rewizji koła zamachowego w S.B. (kręcąc kluczem założonym na śrubę na dolnym kole r. - najlepiej ściągnąć do tej operacji prawe koło i osłonę za nim - lepszy dostęp niż od góry), ściągasz obudowę rozrządu, dalej pasek rozrządu, odkręcasz śruby głowic odwrotnie do tego jak instrukcja zaleca zakręcanie przy zachowaniu zasady że robisz to skokowo czyli popuszczasz i następna śruba potem drugi rzut. Ja robię to na 3 razy - 2 razy po puszczam tak by na śrubie był jeszcze jakiś opór 3 raz to już totalne wykręcenie śruby. Tak zminimalizujesz naparzenia w głowicy. Oczywiście możecie powiedzieć że to przesada, ale ja śpię spokojniej że nic się nie pokrzywi czy pęknie. Śruby przy wyciąganiu nabijaj w karton w takiej kolejności w jakiej masz je w bloku - zaznacz sobie też na kartonie stronę z rozrządem. Instrukcja naprawcza dopuszcza ponowne użycie tych samych śrub ( bodajże do 3-4 razy), jak nie masz pewności czy silnik był już kiedyś rozkręcany kup nowe śruby. To nie jest diesel, nie ma tu jakiś drakońskich stopni sprężania oraz mocy, więc nie ma co się też spinać można wykorzystać te same śruby (dlatego tym bardziej warto je stopniowo poluzowywać). Śruby po wykręceniu dokładnie przemyj najlepiej zmywaczem do hamulców ta by były suche i nie łapały brudu ( jak by miały leżeć długo zrób to tuż przed montażem żeby nie skorodowały). Śruby przed zamontowaniem a po wyczyszczeniu maczasz w oleju silnikowym i dajesz mu swobodnie ściec najlepiej zrób to na 1-2h przed montażem. Można też posmarować "z palucha" tuż przed zamontowaniem nie ma to większego znaczenia. Jak masz zwaloną głowicę to masz teraz kilka dróg. "Szybko tanio", "w marę uczciwie", "kompleksowo i porządnie".
1. Szybko - tanio ogranicza się do dokładnego wyczyszczenia wszystkiego (blok, cylindry, głowica), zakupie nowej uszczelki pod głowicę odświeżeniu czoła bloku i głowicy w domowym zaciszu
poskręcaniu wszystkiego w odwrotnej kolejności. Blok jak i głowicę w brew pozorom można dość dokładnie w domu szlifnąć. Trzeba mieć jedynie odrobinę wiedzy i masę samo zaparcia + sporo czasu - to to żmudna ręczna robota. Nie wielki zakres narzędziowy. Nie będę tego tu opisywał bo ktoś mi napisze że szerzę "druciarstwo". Jak by co mogę na PW podesłać "know how". Kolejność skręcania/ odkręcania śrub głowicy tez mogę wrzucić jakby co.
2. W miarę uczciwie - mamy ten sam zakres co w szybko i tanio ale głowice oddajemy do mycia i planowania blok wykańczamy ręcznie. Wymieniamy też szczekuszkę pod deklem zaworowym, oraz na wałku rozrządu, sprawdzamy sobie luz zaworowy pomiędzy wałkiem popychaczami ewentualnie korekta poprzez wymianę płytki na właściwy wymiar. Składamy j/w.
3. Kompleksowo i porządnie -jak w 2. ale dodatkowo wymieniamy również uszczelniacz na wale korbowym, głowice rozbieramy na cześci pierwsze wszystko dokładnie czyścimy. Wszystko co denotujemy układamy w takiej kolejności by z powrotem trafiło dokładnie na swoje miejsce, szklanki, sprężyny podkładki, śruby etc. Układamy na stole tak jak idą w głowicy, ewentualnie opisujemy flamastrem (nie polecam), czyścimy zawory do gołego metalu + polerka, docieramy ponownie zawory do gniazda (pasta + np. kijek do ręcznej docieraki, są też inne patenty, ale nie będę się rozpisywał - jak coś na PW), Można sobie wyrównać kanały dolot / wydech usuwając farfocle po odlewach. Sprawdzamy też luz prowadnica / zawór. Najczęściej do wymiany będą prowadnice zaworów wydechowych. Można to prewencyjnie zrobić. Tu nie ma szału bo wszystkich prowadnic jest 8 a wydechowych 4. Składamy wszystko ja oleju silnikowym nie żałując go, lub na specjalnym smarze montażowym do składania silników (ja mam ten drugi, jest o tyle fajniejszy ze jest dużo gęstszy i nie spływa - rozpucza się w oleju silnikowym, nic nie zatyka).
A przy zamykaniu silnika na czyste tłoki można dać troszkę oliwki i posmarować ścianki cylindra - dosłownie zmoczyć tylko wszystko by nie było na "sucho". Głowica i blok pod uszczelkę murza być suche zero oleju.
Do wszystko etapów zalecam nowy pasek rozrządu nie kosztuje dużo. Przy wariacie 2 i 3 zalecam komplet rozrządu czyli pasek z napinaczem. Zaś przy 3 również pompę wody i pasek osprzętu. Zalewamy nowym olejem oczywiście nowy filtr oliwy, oraz zalewamy płynem chłodniczym (jak odpowietrzać) było wcześniej.
Skręcanie głowicy to bardzo ważny etap i trza robić dokładnie jak serwisów-ka pisze. Bez dobrego klucza dynamometrycznego i kątowego nie obejdzie się. Pierwszy skręt robi się z reki tak by każda śruba była zakręcona ile sił w palcach, ręką wiele nie uciągniecie ale wstępny luz jest już skasowany - potem procedura jak serwisówka, czyli Nm + II etap kąty.
Po poskładaniu wszystkiego do kupy + założeniu i napięciu rozrządu, ale przed montażem osprzętu robię się dwa pełne obroty z "reki" kręcąc kluczem na wale korbowym. Jak pójdzie bez kolizji a znaki po 2 obrotach dalej są idealnie na swoich miejscach jest git. możemy składać dalej. Przekręcamy kluczyk 2-3 razy w odstępach co 10-20sek. dajemy pompie odpompować paliwo do wtryskiwacza. Kręcimy rozrusznikiem tak powiedzmy 3-4 sek. i odpuszczamy na chwilę, tak z 2-3 razy żeby podszedł olej do magistrali na głowicę zanim odpali silnik. Potem odpał, chwilę podymi. niech tak pochodzi na jałowym aż do zagrzania. Gasimy ewentualnie korekta stanu oleju i płynu chłodniczego. Finito.