Lancia Klub Polska

Cześć,
w ostatnim czasie, na jednym z portali mianujących się w pełni motoryzacyjnym ; ) znalazłem artykuł poruszający kwestię opłacalności przy obecnych cenach, tankowania i jazdy na LPG.

Jak to jest u Was? Jeździcie jeszcze, mimo wszystko na gazie?

Dziwne pytanie LPG w dalszy ciągu jest w okolicy 45-50% wartości benzyny to dlaczego mielibyśmy nie jeździć oraz dlaczego miało by to być nieopłacalne? Gdyby ktoś zapytał Ci się - "Czy chcesz jeździć 40% taniej" to co byś powiedział? Jazda na LPG przestanie być opłacalna gdy różnica w cenie pomiędzy Pb a LPG będzie mniejsza niż 15-20%. Czyli można by zacząć dywagację jeśli przy obecnej cenie Pb cena LPG szwendała by się w okolicach 5 zł może trochę mniej.

Spojrzałem w faktury z końca 2020 roku:
1 litr LPG średnio około 2,05zł
1 litr S98 średnio około 4,75zł
różnica w cenie 2,70zł na litrze

Obecnie ceny wyglądają tak:
1 litr LPG średnio 3,40zł
1 litr S98 średnio 6,20zł
różnica w cenie 2,80zł na litrze

Abstrahując od tego, że gaz zdrożał o 65% podczas gdy pozostałe paliwa o około 30%,
to oszczędność z jazdy na gazie - pozostaje nominalnie na podobnym poziomie, jak wcześniej.

A jak to jest u mnie..? W zawiązku ze wzrostem cen i zmianą auta na większego pijaka,
przejechanie 100km kosztuje mnie obecnie dokładnie 2x więcej, niż rok temu

Właśnie miałem pisać że przed podwyżkami też ciągle się zastanawiali nad opłacalnością LPG... Ale koledzy już wszystko wyjaśnili.

Piszą żeby sobie pisać - za coś trzeba kasę brać.
Jak ktoś robi 5 tyś rocznie to założenie obecnie instalacji rzeczywiście się nie opłaca. Bo same instalacje zdrożały.
Innym tematem jest to, że coraz mniej jest aut do których ten gaz się da w normalnych pieniądzach założyć - bo do takiego wtrysku bezpośredniego to raz że koszt instalacji jest "bajka", a dwa jeszcze podlewa wachą.
Ale różnica kwoty miedzy LPG a Pb jest praktycznie na tym samym poziomie - jak napisał ładnie Mikee72.

Czy opłaca się jeździć na benzynie czy na gazie, to wiadomo, że póki cena gazu nie zbliży się znacząco do benzyny, to się będzie opłacać.

Ale... pojawia się inna kwestia w przypadku wyboru auta (takiego samego) czy skupić się na gazie, czy kupić w gnoju i tu już jest troszę inaczej.

Mikee posłużę się Twoimi danymi dla przykładu:

Auto typu np Phedra
Rok temu
Dizel 7*4,75=33,25zł
vs
Gaz 12*24,6zł

Obecnie
Dizel 7*6,2=43,4zł
vs
Gaz 12*3,4=40,8zł

Tutaj już ceny przejazdu 100km są mocno zbliżone, gdzie rok temu były bardzo wyraźne.
Oczywiście wyliczenie mocno uproszczone, nie każdy lubi dizla, nie każdy lubi gaz i może zaraz ktoś napisze, że Phedra jemu pali 8l gazu

No ba ! przecież wiadomo że palli 8l nawet bliżej 7l co to za herezje tu piszesz... ze jakieś 12l? Generalnie czy diesel czy LPG to fakt ekonomicznie nie było jakieś przepaści tym bardziej teraz. Trzeba sobie rozważyć aspekty za i przeciw posiadania diesla, zwłaszcza używanego, bo póki działa i jest sprawny super! Jak zaczyna coś już nawalać zaczyna się robić nie fajnie, a jakoś tak na złość lubi lecieć hurtem.... O ale teraz zacznie się dysputa czy lepszy diesel czy benzyna

Stary diesel jest jak facet w wieku srednim z nieleczonym nadcisnieniem xD

Jam_Belfegor pisze: ↑29 lis 2021, 15:53 teraz zacznie się dysputa czy lepszy diesel czy benzyna

Ależ to nie są dysputy, tylko doszukiwanie potwierdzeń do tez z góry uznanych za prawdziwe.
Można by to streścić do: jest tak i tak, mam rację i już.
Kiedyś sobie zdałem sprawę, że jeszcze się nie spotkałem aby ktoś kogoś skutecznie przekonał..

BTW. Moja Phedra przy płynnej i przepisowej jeździe potrafi zamknąć się w 10 litrach LPG, a nawet mniej.
Sprawdzone na wakacyjnych wojażach po południowej Europie. Ale w Polsce 11 to minimum

Rok temu, 28 listopada 2020 roku, tankowałem MiTo żony.
Ceny za litr następujące:
PB95: 4,29zł
LPG: 2,19zł
Różnica w cenie 2,10zł, czyli cena LPG stanowi 51% ceny PB.

Ceny za litr z 9 listopada 2021 roku:
PB95: 6,05zł
LPG: 3,22zł
Różnica w cenie 2,83zł, czyli LPG stanowi 53% ceny PB.

Różnica procentowa niewielka, ale nie % się liczą tylko różnica bezwzględna w złotówkach. 0,73zł na litrze rok do roku, podwyżka bardzo duża, ale zestawiając ją z ceną PB oszczędzam jeszcze więcej niż jeździłbym na PB.

Odpowiedź jest prosta - LPG przy obecnych cenach PB, opłaca się jeszcze bardziej niż rok temu!

Tak Kamil.. tu się chyba wszyscy zgadzamy: obecnie można na jeżdżeniu na gazie zaoszczędzić więcej niż rok temu.
Natomiast ja w swoim wpisie dodałem słowo 'nominalnie', bo zasadne byłoby jeszcze rozstrzygnąć:
czy przytoczone przez Ciebie 2,83zł obecnie - to jest aby na pewno więcej niż 2,10zł rok temu?

Jeszcze jest inna kwestia. Porównujecie sobie litr do litra. Ale LPG nie pali tyle samo litrów co wahy. Nie zmienia to samego faktu opłacalności LPG, ale różnica jest nieco inna ...

wujekp pisze: ↑29 lis 2021, 23:20 Jeszcze jest inna kwestia. Porównujecie sobie litr do litra. Ale LPG nie pali tyle samo litrów co wahy. Nie zmienia to samego faktu opłacalności LPG, ale różnica jest nieco inna ...

Dodałbym jeszcze jedną kwestię - w tych wyliczeniach nikt nie bierze pod uwagę benzyny zużywanej przy odpalaniu. O ile w w trasie można to pominąc o tyle w jeździe po mieście dochodzi jeszcze litr, dwa benzyny.

mikee72 pisze: ↑29 lis 2021, 19:56Natomiast ja w swoim wpisie dodałem słowo 'nominalnie', bo zasadne byłoby jeszcze rozstrzygnąć:
czy przytoczone przez Ciebie 2,83zł obecnie - to jest aby na pewno więcej niż 2,10zł rok temu?

Mikołaj, wybacz, nie bardzo rozumiem w którą stronę zmierzasz z tym pytaniem, więc proszę o wyjaśnienie Twojego toku myślenia

wujekp pisze: ↑29 lis 2021, 23:20 Jeszcze jest inna kwestia. Porównujecie sobie litr do litra. Ale LPG nie pali tyle samo litrów co wahy. Nie zmienia to samego faktu opłacalności LPG, ale różnica jest nieco inna ...

To jest jasne i bez dyskusji. Jednak nasze MiTo, spala tyle samo co rok temu, więc już nie przeliczam nawet spalania - skoro rok temu się bardzo opłacało, to teraz przy większej różnicy w cenie się jeszcze bardziej opłaca

Gepard pisze: ↑29 lis 2021, 23:38Dodałbym jeszcze jedną kwestię - w tych wyliczeniach nikt nie bierze pod uwagę benzyny zużywanej przy odpalaniu. O ile w w trasie można to pominąc o tyle w jeździe po mieście dochodzi jeszcze litr, dwa benzyny.

Nie wiem jak trzeba by jeździć, żeby spalić dwa litry benzyny na setkę w pośrednim wtrysku po mieście.
Dla przykładu MiTo 1.4 w jeździe typowo miejskiej - dojazdy do pracy po max. 15km, zakupy itd., czyli minimum kilka-kilkanaście uruchomień zimnego silnika na 100km i spalanie PB wychodzi na poziomie 0,6 (lato) - 0,8l (zima) na 100km.
Jednego zbiornika PB na pół roku - ot fanaberia, żeby układ benzynowy też popracował raz na jakiś czas, nie liczę

Ale uwzględniając wszystkie koszty - spalania PB do odpalania, większego spalania na LPG, droższego przeglądu rocznego, serwisu LPG z wymianą filtrów raz na 10 000km, to różnica w kosztach na plus dla LPG przy obecnych cenach paliw to ok. 1600zł przy dość skromnym przebiegu rzędu 10-12 tys. km rocznie. A mowa cały czas o małym 1.4 95KM.

Przy nieco mniej miejskiej jeździe - 30km do roboty (3 albo 4 razy w tygodniu, zależnie od tygodnia), do tego jazda wokół domu, czyli odcinki do 10km etc. to nawet ojca 3.2 R6 nie chce spalić powyżej 1l

Kamil, chodziło mi o inflację i spadek siły nabywczej pieniądza.

Napisałeś, że LPG przy obecnych cenach PB, opłaca się jeszcze bardziej niż rok temu,
podając różnicę w cenach paliw - rok temu 2,10zł a obecnie 'aż' 2,83zł.

Zwróć uwagę na to, że rok temu kupiłbyś za ówczesną oszczędność 2,10zł: 0,49 litra E95 albo 0,96 litra gazu
a obecnie za 2,83zł kupiłbyś odpowiednio: 0,47 litra E95 albo 0,88 litra gazu. Czyli jakby mniej..

W skali makro oszczędności z jeżdżenia na LPG idą w tysiące złotych.
Od kiedy zawodowo używam zagazowanych aut - przez 7 lat zrobiłem nimi łącznie 290tys km,
co według moich obliczeń pozwoliło mi zaoszczędzić dobre 50tys zł na kosztach eksploatacji.
Aktualnie - z większym silnikiem - 'licznik oszczędności' nabija szybciej.