Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager
Moderator: stabraf
Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager
No i wszystko się wyjaśniło.
Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager
Pisałem przecież, że firmowe auta palą więcej od prywatnych
Albo inaczej: dane auto spali na 100km więcej paliwa kupowanego na firmę, niż spaliłoby paliwa kupowanego prywatnie.
Skoro temat Voyagera został nieco odkurzony..
Przy okazji spalania na ekspresówkach/autostradach - mając już jakąś bazę doświadczeń - mogę napisać jak mniej więcej pali V6 przy stałej prędkości.
Dane są z komputera (należy dodać ok. 20% dla LPG) i według moich obliczeń z grubsza pokrywają się z dystrybutorem:
80kmh..<7l
90kmh..7.5l
100kmh..8l
120kmh..9l
140kmh..10,5l
160kmh..15l
180kmh..>20l
Widać z tego, że najoptymalniej jest jechać poniżej 140kmh - daje to całkiem akceptowalne spalanie oraz satysfakcjonujący czas przejazdu.
Konkrety z życia wzięte. Jazda autostradą w Niemczech - bez szaleństw, z prędkościami dostosowanymi do pozostałych (raczej tych nieco szybszych, niż nieco wolniejszych) z prędkościami około 130-140kmh + żeby nie było nudno, od czasu do czasu wykorzystywanie braku ograniczeń i pustego lewego pasa 160-200kmh. Po dłuższym okresie takiej jazdy komputer pokazywał około 11l benzyny, co przekładało się na spalanie LPG (po poprawce 20%) około 13l. Każde gwałtowne przyspieszanie, a zwłaszcza wytracanie prędkości przez hamowanie - mają wyraźny wpływ na wzrost spalania. Najniższe wyniki uzyskiwałem umiejętnie przewidując ruch na drodze.
Jeżdżąc bardzo oszczędnie po Danii (tam jest mega spokojna jazda: 120kmh na autostradach i 80kmh na krajówkach) i wiedząc że nie zatankuję tam gazu - zrobiłem ponad 600km do tankowania w Niemczech, kiedy weszło 63l LPG.
Albo inaczej: dane auto spali na 100km więcej paliwa kupowanego na firmę, niż spaliłoby paliwa kupowanego prywatnie.
Skoro temat Voyagera został nieco odkurzony..
Przy okazji spalania na ekspresówkach/autostradach - mając już jakąś bazę doświadczeń - mogę napisać jak mniej więcej pali V6 przy stałej prędkości.
Dane są z komputera (należy dodać ok. 20% dla LPG) i według moich obliczeń z grubsza pokrywają się z dystrybutorem:
80kmh..<7l
90kmh..7.5l
100kmh..8l
120kmh..9l
140kmh..10,5l
160kmh..15l
180kmh..>20l
Widać z tego, że najoptymalniej jest jechać poniżej 140kmh - daje to całkiem akceptowalne spalanie oraz satysfakcjonujący czas przejazdu.
Konkrety z życia wzięte. Jazda autostradą w Niemczech - bez szaleństw, z prędkościami dostosowanymi do pozostałych (raczej tych nieco szybszych, niż nieco wolniejszych) z prędkościami około 130-140kmh + żeby nie było nudno, od czasu do czasu wykorzystywanie braku ograniczeń i pustego lewego pasa 160-200kmh. Po dłuższym okresie takiej jazdy komputer pokazywał około 11l benzyny, co przekładało się na spalanie LPG (po poprawce 20%) około 13l. Każde gwałtowne przyspieszanie, a zwłaszcza wytracanie prędkości przez hamowanie - mają wyraźny wpływ na wzrost spalania. Najniższe wyniki uzyskiwałem umiejętnie przewidując ruch na drodze.
Jeżdżąc bardzo oszczędnie po Danii (tam jest mega spokojna jazda: 120kmh na autostradach i 80kmh na krajówkach) i wiedząc że nie zatankuję tam gazu - zrobiłem ponad 600km do tankowania w Niemczech, kiedy weszło 63l LPG.
Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager
To jak w każdym aucie - jazda do 120/130 na autostradzie daje realne oszczędności, a każda 10km/h szybciej to już duże różnice.
Ja swoim 300C 5,7Hemi jadąc 130km/h na autostradzie mam spalanie 14-14,4l/100 (z dystrybutora licząc), ale jadąc już z prędkością 160km/h (wiem że niezgodnie z przepisami) wychodzi 17-18l/100.
Ja swoim 300C 5,7Hemi jadąc 130km/h na autostradzie mam spalanie 14-14,4l/100 (z dystrybutora licząc), ale jadąc już z prędkością 160km/h (wiem że niezgodnie z przepisami) wychodzi 17-18l/100.
- topcio
- Prezes Lancia Klub Polska
- Posty: 11984
- Rejestracja: 20 sie 2007, 0:00
- Lokalizacja: Lublin woj. Lubelskie
Re: Czy istnieje życie po Phedrze? Voyager
Tak , to opór powietrza jest największym wrogiem spalania. Ostatnio byliśmy ze znajomymi w Chorwacji. Jako że mieli trumnę na dachu i byli spanikowani w tamtą stronę pojechaliśmy max 115. Mój sedes spalił poniżej 5 / 100. 5 osób na pokładzie z czego trzy nastolatki więc bagażnik po dach . Plus był taki że zatankowałem do pełna przed Polską granicą na a1 a w Splicie miałem 1/3 zbiornika.