Co Was najbardziej wkurza w Kappach??

[JARRO]

.... odczuwalny komfort i nie są takie nerwowe w prowadzeniu-lepiej "słuchają" kierowcy.

nie zgodzę się z tym stwierdzeniem i pewnie każdy miłośnik citroena, zna historie policji i gangsterów jeżdżących przednio napędowymi cytrynkami, które uciekały na zakrętach tylno-napędówkom .

Policja, gangsterzy. To ty piszesz o historii jakiejś. Sorki, ale większość sportowych aut ma napęd na tylne koła. Uwarzasz, że to taki kaprys producentów ?

Kolego a w którym sportowym aucie możemy mówić o jakimkolwiek komforcie? a poza tym to jest temat "co nas wkurza w kappach" a nie o słusznosci napędu na przód czy tył... Pozdrawiam

No właśnie, co nas wkurza ? Limuzyna z napędem na przednie koła, to raczej rzadsze rozwiązanie. I nie trzeba się tak unosić kolego. To tylko wymiana poglądów. Przy tylnym napędzie brak poszarpywania przy ruszaniu. Może dla tego, ze samochód jest pchany, a nie ciągnięty. Praca kierownicą w aucie z tylnym jest też przyjemniejsza. Owszem inaczej się prowadzi to i to. Tylny napęd ma również swoje wady. Ale nie irytujmy się. Pokój

[darkobo]

Przy tylnym napędzie brak poszarpywania przy ruszaniu. Może dla tego, ze samochód jest pchany, a nie ciągnięty.

Przy tylnym napędzie siła bezwładności w czasie gwałtownego ruszania dociąża koła napędzane (zwiększając przyczepność tych kół), przy przednim - koła napędzane są odciążane.

[Artur G.]

słowo mechanika z wykształcenia- napęd na przód - konstruktorom przyświecał najważniejszy cel: niższe koszty produkcji, mniejsza masa samochodu, mniej wibracji, mniejsze straty mocy itd. W sumie dużo jest zalet przedniego napędu ale na pewno nie to że taki napęd dobrze sprawuje sie w sporcie. Ja osobiście wole napęd na tył i w miare mocny silnik, przyjemność z jazdy zdecydowanie lepsza szczególnie na suchej nawierzzchni. Bo któż sportowo jeździ na sliskim czy mokrym???
I tu pochwalę Meroole i beemy poza bmw 1 ale tu w grę wchodziła znowu oszczędność koncern. Aktualnie przypomina mi sie tylko Nissan300ZX z przednim nap ędem jeśli chodzi o rasowe sportowce, poza tym długo nic....
ps. szkoda że kappa nie ma napędu na tył - ale to tylko moje zdanie osobiste, pewnie na forum jest więcej zwolenników przedniego napędu, ale być może dlatego że 90 % samochodów ma napęd na przód i to jest siła przyzwyczajenia i ogólnego przyjęcia ...
pozdrawiam Artur, kappa 2.0 96

[Artur G.]

... a o pod i nad sterowności, rozkładem masy też nie ma co mówić, powinno to być proste i zrozumiałe. To daje plusy na rzecz tylnego napędu. Rozmawiam z wieloma mechaniorami i znajdujemy uzasadnienie tylko w kosztach ogólnie rozumianych. Jeśli tylny most i wał są dobrze wykonane to potrafi taki układ wytrzymać do końca życia samochodu. A przeguby? półosie przód... masakra przy chciazby lekko ponadplanowym wykorzystaniu mocy samochodu.
Nadmieniam że to moje zdanie, inni mogą mieć inne, to normalka...

[Artur G.]

a co najbardziej wkurza w kappie?... hmm, niech pomyślę...hmm, nic mnie nie wkurza w kappie. Ja tam wad nie znajduję. przenieśmy sie w czasie, 10 lat w tył do salonu, podczas kupna nowego ... czy znajdujemy wady? chyba nie, poza wysoka ceną. A dzis w perspektywie przełomu w motoryzacji zawsze cos sie znajdzie. To dzis np. Renault reklamuje że w samochodzie jest 30 róznych schowków! i kogo to...
Postawmy np. kappe 95 i pasasata 95 czy inne tej klasy omegi, galanty i spójrzmy na jakość, rozwiązania techniczne, moc silników, wypas itp. W innych tez nie było schowków... i rączki przy bagazniku no chyba że ktos lubi klamkę przy bagazniku taka jak w drzwiach (szereg VW), obrzydzenie mnie bierze jak widze taką klamkę ... jasny *** kto to wymyslił.
Można tak jeszcze dłuuuugo.

[Martini]

brak uchwytów na napoje,
już ich nie produkują

[mike_d]

A ja dostaje szału bo mi juz druga odma idąca od pokrywy silnika pękła. Chyba tym razem za mocno złapałem zaciskiem - w morde. Kombinuje juz z uszczelnieniem jej fragmentem dętki od szytki kolarskiej. Działa ale ile - to sie zobaczy.

[Artur G.]

kappa 1996r., 2.0, 333.000 przebiegu, przez ponad dwa lata pokrywę silnika otwieram tylko jak uzypełniam płyny albo sprawdzam olej, ew. jak chce popatrzeć na silnik, dopiero dzis wymienione dwa amorki tył na sascha... i co ma w niej wkurzać? Tylko ją kochać! I jest picowana. A co nalezy jej sie.
Za kilka dni zapodam zdjęcia licznika z 333.333 km i kappy oczywiście (przebieg ten minął miesiąc temu ale jakos sie zebrać nie mogę)

pozdrawiam i życze bezawaryjności...jak czytam jakie koledzy maja problemy z kappami aż mi sie wierzyć nie chce i szczerze współczuję.
Przynmierzam się do Lybry ale chyba jeszce z rok pobędę z kappą.

[wega]

A ja dostaje szału bo mi juz druga odma idąca od pokrywy silnika pękła. Chyba tym razem za mocno złapałem zaciskiem - w morde. Kombinuje juz z uszczelnieniem jej fragmentem dętki od szytki kolarskiej. Działa ale ile - to sie zobaczy.

Poszukaj na allegro. Są tam specjalnie do tego przeznaczone przewody gumowe, trójniki itd. używane m.in. w tuningu, o różnych przekrojach. mniej więcej taki

[Tomzik]

No cóż- sielanka się kończy, powoli zaczynają wychodzić denerwujące pierdoły..

Od jakiegoś czasu wnerwia mnie już trzeszczący i skrzeczący plastik w okolicy tylnego prawego głośnika. Próbuję z tym walczyć, ustalić co to, ale oczywiście jest to pierdołek z gatunku upierdliwych i wrednych.

Może przesadzam narzekając publicznie na skrzeczący plastik (pewno niektórzy stwierdzą, że jestem przewrażliwiony itp), ale wkurza mnie to niemiłosiernie. Rozumiem w 16 letniej Cromie, ale w 8 letniej Lancii klasy wyższej to moim zdaniem nie przystoi i koniec kropka. Nie sądzę, by w Mercu czy jakimś Audi w tym roczniku coś tak skrzeczało.. Nawet w jakimś śmiesznym Passacie pewno nie ma z tym kłopotu. Jasne, każde auto się starzeje itp, ale w takim wieku to chyba powinno być jeszcze cicho w środku. A może za dużo wymagam?

Druga sprawa to również dobywający się z prawego tyłu spory stuk na dziurach.. Nie wiem co to, jutro obejrzy to mechanik. Ale też mnie wkurza.

Sądziłem, że to solidne auto, bo na takie wyglądało, ale chyba jednak ma w sobie dużo z "włocha"..

[Zygi]

Może to obudowa głośnika. Tam jest takie twarde tworzywo. Spróbuj popsikać sylikonem w sprayu miejsce gdzie dochodzi jakieś trzeszczenie. Powinno pomóc.
Ja miałem takiego świerszcza w boczku i sylikon pomógł.
Chyba, że trzeszczy Ci w trakcie grania radyjka. Wtedy to pomaga tylko podklejenie matami wygłuszającymi obudowy głośnika.
Z zawieszeniem może być, że coś siada.

[Sixt]

Mnie już do bólu wkur.... te spływanie płynu do spryskiwaczy po bocznej szybie ... Irytujące jak sk ....

[Tomzik]

Kombinowałem już na różne sposoby. Jest jeszcze 1 wyjście- odkręcic głośnik, usadowić się z tyłu, wynająć kierowcę i pojeździć po dziurach łapiąc po kolei wszystkie podejrzane elementy aż się uciszy. Jak to nie pomoże to nie wiem, ale wtedy naprawdę się wścieknę
EDIT: Własnie debrałem autko od mechanika. W międzyczasie jeździłem pożyczonym Meganem z 96 roku i teraz naprawdę wszystko mi się w K podoba

Co do skrzypienia itp- winowajcą okazała się uszkodzona poduszka przy tylnym prawym amorze, wymieniona i jak ręką odjął skrzypienie w okolicy głośnika oraz stukanie przy wjeździe w dziurę. Mechanik zrobił też porządek z przednim stabilizatorem (regeneracja za pomocą dodania tulejek) i mam w końcu święty spokój i ciszę przy jeżdżeniu po nierównościach, pierwszy raz od momentu gdy ją kupiłem (już przy kupnie przód był do zrobienia). Na koniec wymiana tłumika końcowego oraz tylnych sprężyn (obie pęknięte, pewno od pokaźnej butli na gaz).

Także teraz tylko śmigać Znów kocham mój samochodzik

[Tomzik]

Tiaaa. odebrałem auto w czwartek, a dziś, tzn we wtorek, znowu coś napier.. z przodu. Nie mam sił, juz mnie wkurza cały ten samochód. Chyba jednak ostatnie auto tej marki, bo póki co 16 letni Fiat był solidniejszy i nic w nim nie waliło..

Pomocyyyy

[khothan]

Mnie już do bólu wkur.... te spływanie płynu do spryskiwaczy po bocznej szybie ... Irytujące jak sk ....

Jest na to sposob (test trwa) jak sie upewnie ze dziala na 100 procent na pewno sie podziele